niedziela, lipca 31, 2011

Robimy widget do Windows 7 :-)

Tytułem wstępu ;-)
W pracy ważne są dla mnie godziny w Los Angeles i Dallas, jakiś czas temu wrzuciłem sobie jako element aktywnego pulpitu Windows XP kawałek kodu w HTML i JavaScript, który pokazywał mi aktualną godzinę w Krakowie, Los Angeles i Dallas.
Jednak w tym tygodniu dostałem Windows 7 (dzięki BSODom na XP :-)), a że w Windows 7 (a może i w Vista) usunięto Active Desktop to mój hack już nie działał.

Postanowiłem więc zrobić sobie widget do tego :-)
Poszperałem trochę w sieci i już wiem jak zrobić widget :-)

Nie wygląda on jakoś szczególnie ładnie, tutaj na tle mojej tapety w prywatnym laptopie:


KRK to Kraków, LAX to Los Angeles, a DFW to Dallas (jakby to kogoś interesowało to są to nazwy portów lotniczych w tych miastach).

Jak robimy widget do Windows 7? :-) Prosto :-)

Najpierw tworzymy katalog, np. Timer.Gadget, w nim zaś tworzymy plik gadget.xml o mniej więcej tej treści:
<?xml version="1.0" encoding="utf-8" ?>
<gadget>
  <name>Timer Gadget</name>
  <namespace>pl.przemelek</namespace>
  <version>1.0.0.10</version>
  <author name="Przemelek">
    <info url="przemelek.blogspot.com" />
  </author>
  <description>Timer gadget.</description>
  <hosts>
    <host name="sidebar">
      <base type="HTML" apiVersion="1.0.0" src="timezones.html" />
      <permissions>Full</permissions>
      <platform minPlatformVersion="1.0" />
    </host>
  </hosts>
</gadget>
Tutaj można znaleźć dokładny opis tego pliku i wszystkich elementów.

Dla nas ważne jest to, że wskazaliśmy, że w pliku timezones.html znajduje się kod naszego widgetu.

Jest to zwykły dokument HTML, w którym można używać JavaScript. Jedyna istotna sprawa to to, że trzeba w tym pliku podać rozmiary co robimy definiując parametry dla body, np. tak:

<style type="text/css">
body{
margin:0;
width:220px;
height:120px;
}
</style>

Dzięki temu nasz widget będzie miał szerokość 220 pikseli i wysokość 120.
Niestety taki widget będzie miał białe tło, a wolelibyśmy przezroczyste.
Do tego używamy sztuczki, po pierwsze potrzebujemy "przezroczystego" obrazka, czyli pliku PNG nagranego z przezroczystością w kanale alfa (cokolwiek to znaczy, można do tego użyć IrfanView ;-)).
Jeśli ten przezroczysty plik nagramy jako background.png to wskazujemy Windowsowi, że ma go użyć jako tła w taki sposób:

<body>
<g:background id="imgBackground" src="background.png">
[......]
</g:background>
</body>

Kropki oznaczają kod strony i skryptu.

No i prawie wszystko mamy ;-)

Teraz testowanie.
Nasz katalog trzeba skopiować do c:\Program Files\Windows Sidebar\Gadgets, do tego trzeba mieć uprawnienia administratora, później już tylko prawy mysz na puplicie i wybieramy Gadżety, a później z okienka nasz :-)
W celu wprowadzenia zmian kopiujemy pliki do tego samego katalogu, w celu zapewnienia sobie tego, że Windows wszystko zupdatuje dobrze zmienić numer wersji w gadget.xml.

Jak już nasz widget jest taki jak chcieliśmy i chcielibyśmy go komuś pokazać, lub zacząć go publikować to trzeba go spakować :-)
W tym celu po prostu zawartość naszego katalogu (czyli wszystkie pliki które są potrzebne widgetowi) pakujemy ZIPem do pliku z rozszerzeniem .gadget, w moim przypadku to Timer.Gadget.
I voilà! Widget gotowy :-)

Instalacja jest prosta, wystarczy zaklikać taki plik i Windows spyta nas czy chcemy go zainstalować.
Tutaj uwaga, to jest niepodpisany widget więc Windows będzie narzekać, że twórca jest niezweryfikowany, ale to nam raczej nie przeszkadza ;-)

Jak ktoś chce to zapraszam do pobierania :-)
Kilka uwag, gadget jest głupi i nie podaje tak naprawdę w 100% pewnego czasu w LAX i DFW, po prostu odejmuje zawsze taką samą liczbę od godziny lokalnej, to spowoduje, że przy zmianie strefy czasowej zmieni się też czas wyświetlany dla LAX i DFW ;-), dodatkowo nawet gdy będziemy ciągle w naszej strefie czasowej to widget będzie pokazywał bzdury w momencie zmiany czasu z letniego na zimowy, dodatkowo to następuje w różnym czasie u nas i u nich. Ale to detale, które nie są teraz ważne, jeśli nadal będę używał tego widgetu to po prostu sobie to zmienię gdy przyjdzie czas ;-)



Podobne postybeta
ToDo od Trello jako "oddzielna aplikacja"
Z NMEA do KML (chyba najbardziej kryptyczny tytuł postu jak stworzyłem ;-))
Programowanie jako sztuka oszukiwania ;-)
We Frankfurcie...
Jak "okradłem" Google Readera ;-)

sobota, lipca 30, 2011

TVP HD - najsmutniejszy program TV

Nie macie wrażenia, że TVP HD to najsmutniejszy program w TV?
Mają tam tylko kilka filmów na krzyż. Amelia, Pajęczarki, coś o Szopenie (btw. pamiętam, że jeszcze w latach 80 wypadało pisać Chopinie), do tego kilka nudnych polskich seriali motywowanych politycznie i to wszytko... OK, od wielkiego dzwona pokażą jeszcze Wojny Gwiezdne.
Smutne jest to, że TVP nie ma zbyt wielu rzeczy, które mogłaby pokazać w HD. Narobili tych niby kanałów tematycznych, ale nie mają czego tam pokazywać.

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Był sobie dzik....
Gwiezdne Wojny - czemu one są coraz bardziej anaukowe?
"Pewne takie niedomówienie"
Pomysły są, realizacji brak ;-)
Telewizyjne zastanawianie

No i nie kupię klawiatury do Transformera

I wychodzi, że jednak nie kupię sobie klawiatury do EEE Pad Transformera.
Czemu?

Bo w komplecie nie ma zasilacza i kabelka. Trzeba używać tych dostarczonych razem z tabletem.
Jak na wydatek rzędu 500 złotych to spodziewałbym się takiego bonusu ;-)

Szkoda, że Asus w ogóle poszedł tą drugą i zdecydował się na swoje autorskie rozwiązanie sprawy kabelka i zasilania. Osobiście bym zdecydowanie wolał gdyby użyli microUSB :-)

Taki dodatkowy zasilacz byłby dla mnie poważną zachęta do zakupu stacji... Na samej klawiaturze mi, aż tak nie zależy, mam w domu netbooka i używam go znacznie rzadziej niż tabletu nie widzę więc sensu "psucia" tabletu przez dodawanie mu klawiatury ;-) jak dla mnie byłby wtedy mniej użyteczny, a że się znam to wiem, że nie chciałoby mi się go z tej klawiatury wypinać a przez to rzadziej bym drania używał.

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Czekamy na kalkulator :-)
Małe USB jest wielkie :-)
Czy Macbook Pro jest wart swojej ceny?
Zakaz handlu w niedzielę jest głupi
Kupić, nie kupić? Oto jest pytanie...

Szaleństwo kolorów - kolorujemy Google+ ;-)

Od jakiegoś czasu myślałem o dodanie kolorów do Google+, tak byśmy widzieli wyraźniej interesujące nas komentarze. Dla mnie najważniejsze są komentarze moje [których używam jako "kotwic" i sprawdzam po prostu pod nimi czy ktoś mi odpowiedział :-)] i te, w których mnie ktoś wspomniał, innych interesują jeszcze komentarze autora głównego postu.

Po jednej z dłuższych dyskusji na Google+ pojawiły się pomysły wyróżnienia kolorem niektórych komentarzy no i konkurencja dostarczyła ;-) nowej wersji G+ Blockera, która dokonywała kolorowania komentarzy autora postu (tak to rozumiem).

Nie mogłem być gorszy ;-) Dlatego Buzz & Google+ Troll Remover wzbogacił się o możliwość kolorowania postów ;-)
W wersji 0.5.1 wygląda to tak:


Kolor żółty wyróżnia nasze wpisy, pomarańczowy wpisy autora postu głównego, a niebieski posty w których zostaliśmy wspomniani :-)

Nie wiem czy ktoś będzie tego poza mną używał, ale mnie to pomaga ;-)
Jak ktoś potrzebuje tylko niektórych z tych ustawień, lub nie chce żadnych to ma możliwość wyłączenia ich w konfiguracji Buzz & Google+ Troll Removera ;-)

Jeśli ktoś już używa Buzz & Google+ Troll Removera to wkrótce powinien się on zupgradować (lub już to zrobił ;-)), jeśli jeszcze nie używasz, a chcesz spróbować to zapraszam do pobrania Buzz & Google+ Troll Removera z Google Web Store :-)


Podobne postybeta
Ewolucja Buzz Troll Remover'a ;-) - czyli nad czym teraz pracuję
Buzz Troll Remover v0.1.1 :-)
Buzz Troll Remover v0.3 - potęga guzików
Buzz Troll Remover v0.3.2 zawędrował do galerii rozszerzeń Chrome ;-)
Przybywa userów :-)

Android Marketowi odbiło

Będę narzekał ;-)

Po pierwsze znów coś im powariowało ze statystykami, wczoraj Bloggeroid miał 175 lub 176 ocen, a dziś jest ich 86... Ot tak sobie koło 90 ocen zniknęło.
Pewnie za jakiś czas wrócą bo zapewne poleciał serwer trzymający główną kopię pliku z ocenami i teraz wszystko "leci" z kopi.
Jak zajrzeć do Bloggeroida w Markecie to jest info o 175 ocenach, ale jak się przyjrzeć rozkładowi ocen to widać ich tam tylko 86 ;-)

Po drugie pomieszali algorytm sortowania, teraz na hasło Blogger Bloggeroid jest gdzieś (w angielskiej wersji) na 3 ekranie, w Polskiej wersji jest 3. Ktoś powie, że to OK w końcu mogą być lepiej pasujące do hasła Blogger aplikacje... ale jak wyjaśnić to, że w pierwszym na liście Bloggerze od Google Bloggeroid występuje jako 4 aplikacja w sekcji "Użytkownicy, którzy wyświetlali te informacje, wyświetlali również"?
W Polskiej wersji językowej na hasło Blogger większość rezultatów to jakieś przygłupie tapety z serii "Japońskie dziewczyny" [do tego brzydkie].

Po trzecie nie ma żadnej możliwości komunikacji z użytkownikami. Nie ma możliwości pomocy.

Do bani taka zabawa ;-)

Podobne postybeta
Mysaifu JVM - czytamy sobie kod :-) [i klniemy na C++]
Kupowanie mieszkania - szukać perfekcyjnego czy pierwszego spełniające wymagania?
Średnia vs. mediana
Statystyki przeglądarek, ktoś ma na pewno niemal doskonałe ;-)
Dziwne Pendolino

piątek, lipca 29, 2011

Java 7 :-) Demon prędkości ;-) 25% przyrost prędkości wykonania pętli....

Podobno Java 7 nie radzi sobie z pętlami, bo Oracle włączyło jakąś optymalizację w HotSpot'cie, która powoduje problemy.....

Możliwe, nie spotkałem ;-)

Ale dziś puściłem mój program do liczenia podobnych postów i na Java'ie 7 w trybie serwer działa o ponad 25% szybciej niż działał na Java'ie 6 w trybie serwer.........
A używam naprawdę wielu pętli ;-) A wynik końcowy jest taki jak w Java'ie 6, czyli pętle się wykonują.

Żeby strzelić liczbami, to na moim laptopie prywatnym (nie na firmowym na którym przeprowadzałem zrównoleglanie o którym pisałem jakiś czas temu) czas potrzebny do wyliczenia podobnych postów przy pomocy 4 wątków na 2 rdzeniach spadł z 26 sekund w Java'ie 6, do 19 sekund w Java'ie 7.
Zawsze mam problem jak liczyć przyrost prędkości ;-) ale program (a dokładniej ta część obliczeniowa) wykonuje się o ponad 25% szybciej na Java'ie 7 niż na Java'ie 6).

Na mnie to robi wrażenie :-)

Teraz "tylko" trzeba sprawić by jednak kod nie wylatywał w niektórych przypadkach ;-) [nie wiem czy wylatuje, podobno tak, ale sam się z tym nie spotkałem]

Podobne postybeta
Zły provider, albo głupi ja ;-)
Google App Engine i DatastoreTimeoutException
Nie lubię lini lotniczych
Koszmarek - Small Basic ;-)
Czemu 100M/2,5yr &gt; 600M/7yr? ;-)

czwartek, lipca 28, 2011

Kupić, nie kupić? Oto jest pytanie...

Mam zgryz. Gdy dowiedziałem się o EEE Pad Transformerze, to urzekła mnie idea rozkładanego netbooka. Jednak gdy przyszło do zakupu to chciałem mieć go już teraz, a nie czekać. Dlatego kupiłem to co już było w sklepie, czyli wersję 32GB bez stacji dokującej.
Teraz pojawia się możliwość zakupu samej stacji za 499 złotych....
I nie wiem. Jakoś mi stacji nie brakuje, ale z drugiej strony mogłaby się przydać...
Jak na razie zapytałem sprzedawcy czy kupując stację dostałbym dodatkowy kabelek i zasilacz. Oba wyglądają mi na najbardziej kruche elementy Transformera i ich drugi zestaw by pomógł ;-)

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Podróżujemy ;-)
Hmmm...
No i nie kupię klawiatury do Transformera
Gdzie są naklejki????
Niepomyśleli....

środa, lipca 27, 2011

Przyroda...

Czasem gdy idę z pracy lub do pracy mam wrażenie, że przyroda chce mnie napaść ;-)
Np. ta dróżka poniżej:


Wygląda nawet miło i można by rzec malowniczo, ale dziś dowcipnie zmieniła się w strumyk, dzięki czemu przeszedłem przyśpieszony kurs chodzenia po wodzie ;-) Nie nabawiłem się też przypadłości ornitologicznej (czyli nie wywinąłem orła ;-))
A i tak ten kawałek, który sfotografowałem (jakiś czas temu) nie jest zły, nie ma tam zbyt wielu chaszczy, ani członków komanda ślimaków samobójców. Przez te komanda ślimaków samobójców muszę literalnie patrzeć pod nogi ;-) Mój tata przez wiele lat mi mówił bym patrzał pod nogi, ale dopiero perspektywa zadeptania ślimaka na mnie wpłynęła i zmusiła do tego. Raz nie chciałbym zabić ślimaka (darzę je szacunkiem od czasu gdy dowiedziałem się, że są tak samo głupie jak ludzie ;-) bo w ramach "zalotów" ślimak strzela w drugiego ślimaka strzałką z jakiejś chrząstki czy czegoś podobnego, ona mu nie jest do niczego potrzebna, ale podobno mamy tu przykład efektu pawiego ogona, dla tego drugiego ślimaka to sygnał, że ten ślimak ma dobre geny i stać go na taką ekstrawagancję jak produkcja niepotrzebnej do niczego strzałki. Taka ślimacza wersja Porsche ;-) Tak btw. patrząc na schemat głowy ślimaka można dostrzec swoiste piękno stwierdzenia o "członku wysuniętym z ramienia na czoło" ;-)).

Naturę wolę zdecydowanie bardziej oswojoną, np. taką jaką można spotkać w Parku Bednarskiego


Zielone jest w koło, ale nie włazi wszędzie, nie molestuje człowieka jak ten między tym zielonym przechodzi. Kulturalnie sobie leży na ziemi, tudzież zwisa, a nie "jest wszędzie".

Ja to jednak miejska jednostka ludzka jestem, zdecydowanie wolę to zielone w specjalnych miejscach, a nie gdzie popadnie ;-)

A post nie powstał na Androidzie, z Androida pochodzi tylko jego "zaczyn" :-) Wykorzystałem Bloggeroida do podesłania zdjęcia :-)
posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Jebana ignorancja
16 GB to zbrodnia...
Bycie człowiekiem jest dziwne.
No i gdzie jest mój tablet? Gdzie?
Gwiezdne Wojny - czemu one są coraz bardziej anaukowe?

To (kalkulator) żyje :-)

No i proszę problemy z kalkulatorem spowodowane były przez to, że baterie się już wyczerpały :-) podobno powinny wystarczyć na 2 lata, ale kto je tam wie, w końcu w tym kalkulatorze jest jakiś dziwny procesor, który chyba nawet bywa kompatybilny z x86, ale głowy nie dam ;-)
Swoją droga ciekawe, że dopiero ARM i problemy z poborem energii zagroziły x86 ;-)
Wcześniej przez wiele lat Motorola ze swoimi procesorami z rodziny 680XX, później znów Motorola z IBM i PowerPC próbowali zagrozić dominacji x86 i nie dali rady. Wygrała konstrukcja która była gorsza od konkurentów, ale "otwarta".

W ramach walki z nuda, albo nawet na froncie walki z nudą, rzuciłem się dziś na zadania z rundy kwalifikacyjnej do tegorocznego CodeJam :-) ale atak przeprowadziłem dopiero na 1 zadanie. A dzięki mojemu wysiłkowi parę robotów dostało ciasto ;-)

Wracając do kalkulatora, ciekawe czy brak aplikacji dającej podobne możliwości jakie ma moja Algebra 2.0 FX+ w Android Market to wynik małego rynku na taką aplikacje, czy wynik tego, że nikt nie potrafi czegoś takiego napisać. Myśle, że cena takiej aplikacji musiałaby by być bardzo wysoka i wydaje mi się, że w tym problem. Trudno komuś pisać aplikacje dla 20 klientów ;-) Chociaż z drugiej strony, tablety wydają się być stworzone dla takich rozbudowanych kalkulatorów.

Czas spać... ;-)

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Kiedy tablet zmieni się w dobry kalkulator?
Kalkulator marzeń ;-)
Urodzeni koderzy
Liliputer - istnieje coś takiego? ;-)
Strategiczny wybór miejsca w tramwaju - poradnik ;-)

poniedziałek, lipca 25, 2011

Lasertag, Windows 7 i kalkulator

Całkiem ciepłą mamy jesień, nieprawdaż?
Z dobrych rzeczy dziś - lasertag :-) do tego na moim firmowym laptopie zamieszkał dziś Windows 7.
Ze złych rzeczy - kalkulator mi zaniemógł co w najlepszym razie oznacza padnięte baterie... No i jutro trzeba będzie instalować dużo cosiów na laptopie, a istnieje poważne ryzyko, że nie mam spisanych wszystkich haseł ;-)

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Lasertag dobry :-)
Poniedziałek (tydzień 28 (?))
Smok...
Wymarzone miejsce do życia i pracy ;-)
3 Home w jednym domu ;-)

Szaleństwo klawiaturowe...

Odbiło mi i kupiłem sobie kolejną klawiaturę ekranów, znów SwiftKey X tym razem w wersji dla tabletu.
Jak spytałem się na Google Buzz albo na Google+ o to jakie aplikacje ludzie kupują w Android Market to wyszło, że nie licząc gier największą grupą są narzędzia w stylu klawiatur czy menedżerów ROMów. Szczerze to jednak oczekiwałem czegoś innego, jakichś programów użytkowych, edytorów tekstu, list ToDo czy czegoś podobnego. A tu najważniejsze okazały się takie narzędzia....
A ta klawiatura całkiem miła, druga która może pracować jako kciukowa. Tamta, czyli Thumb Keyboard 4 jest łatwiejsza w użyciu, ale ma zdecydowanie gorszą predykcję słów niż SwiftKey X. Przy pomocy tej można naprawdę szybko pisać, bo bardzo szybko zgaduje co chcesz napisać, a na dodatek może zgadywać w 3 językach... U mnie po polsku i angielsku. Chociaż ta predykcja ma i wady, trzeba strasznie uważać czy predykcja w połączeniu z autokorektą nie napiszą jakichś bzdur ;-) Nie lubi np. słów jednoliterowych, jak w czy i i wtedy trzeba wybrać paluchem z listy to słowo które się napisało, a nie to które drań uznał za najbardziej prawdopodobne.

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Projektowane dla Kalifornii ;-)
Narzędzia
Przesuwanie space'ów ;-)
Płatne aplikacje...
A380 out

niedziela, lipca 24, 2011

Wehikuł Czasu

To było na koloniach w... kurcze nie pamiętam :-) Wiem, że gdzieś w okolicach Poznania :-)
O już mam w Grzybnie.

I wtedy właśnie ktoś odkrył Wehikuł Czasu :-)
Dopadł nas szał. Wszyscy to czytali.
Wszyscy podróżowali w czasie :-)


Z tego co pamiętam wtedy były tomy 1 i 2, chyba w Poznaniu je kupowaliśmy, ale głowy nie dam :-)

W Polsce zostało wydane 7 książek, choć miało być 10. Widać początek lat 90 nie był zbyt przyjazny dla wydawania książek, czy może bardziej książek-gier.
W stanach podobno pojawiło się 25. Fajnie by było jakby ktoś jeszcze to spróbował w Polsce wydać, a może napisałby jakąś polską przygodę? :-)


Podobne postybeta
Pomysł na film
Knowledgeware
Noblowisko
Biedny Pluton
Rekrutacja w czasach pandemii ;-) - a może poszerza liczbę firm?

sobota, lipca 23, 2011

Co ma wspólnego łyżka z post-PC?

Podobno tablety w Polsce się niespecjalnie sprzedają (w sensie słabiej niż prognozowano).
Jakby się zastanowić na świecie też się chyba niespecjalnie sprzedają, sprzedają się głównie w bogatych krajach, w których ludzie nie mają czego z kasą robić.

Wg. mnie to łatwiej zrozumieć gdy się popatrzy na łyżkę.

Łyżek jest wiele rozmiarów i rodzajów, są łyżeczki do herbaty, łyżeczki do deserów, łyżeczki do cukru, łyżki do zupy, do sosów, do ciast i wiele innych. (łyżek do kół nie liczymy ;-))
Zwykle w domu mamy wiele łyżek do różnych zastosowań.

Czemu?

Bo łyżki są tanie.

Gdyby łyżki były drogie to nie mielibyśmy ich tylu.
Od biedy dowolnego rodzaju łyżki można użyć w dowolnym z zastosowań łyżki.
Na bezrybiu i rak ryba, dlatego w kuchniach w firmach czasem w funkcji łyżeczki jako mieszadła używa się widelców lub noży ;-)

Tablet to takie nie wiadomo co. Pomieszanie książki z netbookiem, do tego przerośnięty telefon.
Ale jest to drogie nie wiadomo co. Świetne do używania w łóżku, w tramwaju czy na sedesie ;-)
Ale w każdym z tych miejsc można używać też książki, netbooka czy nawet laptopa.
Ludzie już zwykle książki lub laptopy mają. Tablety są drogie i nie wnoszą wiele nowego, więc zwycięża rozsądek. Klient sobie mówi "Po co mi to?".

Tylko w bogatych krajach gdzie ludzie nie mają czego robić z kasą wypada mieć tablet bo to jest trendy.

Sam mam, sam używam, ale jak laptop wniósł do mojego życia pewien powiew świeżości, bo nagle się okazało, że mogłem pojechać na uczelnię z komputerem, albo już w trakcie pracy do klienta i mogłem skorzystać tam z tego komputera, to tablet nie wnosi wiele nowego. W tramwaju mogę sprawdzić pocztę czy poczytać książkę na tablecie, kiedyś to robiłem na telefonie (lub w przypadku książki na papierze ;-)). A telefon i tak mam zawsze w kieszeni, a książkę w plecaku obok tabletu.

Dlatego nie wierzę w post-PC ;-) Post-PC stanie się faktem dopiero gdy tablety czy telefony zyskają to co mają komputery, czyli łatwy sposób wprowadzania do nich treści. Jak na razie są to narzędzia do konsumpcji.


Podobne postybeta
Tabletowo-laptopowe hybrydy są jak spork, czyli połączenie łyżki i widelca, czasem przydatne, ale ogólnie niezbyt praktyczne ;-)
Śmierdząca ryba wolności ;-)
Lubię JavaScript
Foldery
O przydatność tabletu

piątek, lipca 22, 2011

Złe wieści pogodowe

Ze złych wieści... Mój zegarek twierdzi, że pogoda się nie ma zamiaru jeszcze zmieniać :-(
Widać na nim 4 kreseczki na poziomie neutralnym co oznacza, że ciśnienie nie zmienia się jakoś szczególnie gwałtownie, co oznacza, że i pogoda się jakoś gwałtownie nie będzie zmieniać.
Nie wiem czy to jest pewne na 100%, ale w instrukcji do zegarka twierdzili, że tak to działa ;-)

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Zaskakujący killer feature....
Zegarek z instrukcją ;-)
"3 minuty", "9 minut" - WFH zmieniło moje podejście do zegarka
Nazwa dla języka to jednak ważna rzecz :-)
U mnie Linux vs Windows ma teraz wynik 5 do 4, a było 6 do 3 ;-)

środa, lipca 20, 2011

Post PC i nowa klawiatura ekranowa

Ta nowa klawiatura SwiftKey X jest tak fajna, że aż się pisać chce ;-)
Jest to może dość dziwny powód do pisania posta na blogu, ale powód prawdziwy i skuteczny ;-)
Klawiatura ekranowa to nie jest jednak to, jeśli chodzi o łatwość pisania. Jednak ta pomaga i czyni wszystko prostszym.
Dlatego jakoś nie trafia do mnie ta cała ideologia post-PC, jako programista muszę mieć duży telewizor i klawiaturę, bez nich dowolne urządzenie jest dla mnie tylko terminalem.
Klient poczty, czy kalendarz są przydatne, ale ponieważ telefon czy tablet nie nadają się do programowania to nie są w stanie zastąpić mi komputera..... Więc jeżeli post-PC okaże się czymś więcej niż tylko hasłem to będzie to chyba pierwsza rewolucja IT w której programiści zostaną w tyle ;-) oczywiście jako gadżeciarze kupimy wiele takich urządzeń, ale nie będą one jednak naszymi głównymi środkami dostępu do treści.

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Gningerbread 2.3.3 - duży postęp :-)
Pomysł jest ;-) teraz go trzeba zrealizować.
Komunizma!=Faszyzm
Chmurka prawdopodobieństwa
Go, a łatwość czytania kodu

Płatne aplikacje...

Dziś na Google+ mieliśmy dyskusję o tym co lepsze, Android czy iOS.
Konkluzji nie było, ale zeszliśmy na temat płatnych aplikacji.
Okazało się, że są to albo gry, albo jak u mnie zastępniki klawiatury ;-)
Ciekawe jak jest z urządzeniami innych.

Ja mam teraz 3 płatne aplikacje.
Wg. kolejności zakupu są to TaskKiller Full, Thumb Keyboard i SwiftKey X.
Jedynym programem zainstalowanym na wszystkich 3 moich Androida jest TaskKiller Full, którego najbardziej i najnamiętniej używam na G1, na Nexus S od wielkiego dzwona, a na EEE Pad Transformerze chyba ani razu.
Thumb Keyboard używam na tablice, znów SwiftKey od dziś, czy bardziej od wczoraj gości na Nexus S ;-)

Jakoś nie znalazłem na razie innych aplikacji, za które chciałbym zapłacić.. Może byłbym skłonny np. w przypadku oficjalnego VLC Playera.

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Google Translate po polsku!!!! :-)
Windows Phone nie dla mnie (i nie dla innych mieszkańców Polski) ;-)
Szaleństwo klawiaturowe...
Trybunał zdecydował.
Amd64, Intel64, EMT64, WTF64? ;-)

wtorek, lipca 19, 2011

JavaScript wygrywa z Pythonem w symulacji ;-)

Dziś chciałem potestować kilka "rozkładów" by stwierdzić poprawność mojego wzoru na prawdopodobieństwo w czasie, o którym pisałem ostatnio.
Chodziło o odpowiedź na pytanie: "Jeśli prawdopodobieństwo tego, że w ciągu godziny obserwacji drogi zobaczymy samochód wynosi 0.95, to ile wynosi prawdopodobieństwo zobaczenia samochodu w ciągu 30 minut?".
Oczywiście znalazłem multum przypadków w których jest inne niż to które wyliczyłem ;-) Począwszy od takiego gdzie P(t=30 minut)=P(60 minut)/2 po takie gdzie P(t=30 minut) jest niewiele mniejsze niż P(t=60 minut), zawsze istotne było zapewnienie prawdopodobieństwa 0.95 dla 1 godziny.
Wyszło mi (znów intuicyjnie :-)) więc, że jest tak. Jakby uśrednić wszystkie możliwe rozkłady takie, że P(t=60 minut)=0.95 to wyszłoby, że P(t=30 minut)=0.776, tak jak to policzyłem ostatnio.

Ale to wyżej szczegół ;-) Ciekawsze dla mnie jest to, że najpierw myślałem o użyciu Pythona do napisania tych "symulacji", ale w końcu użyłem JavaScriptu.... Tak jest dla mnie szybciej....
I jak ja się mam tego Pythona uczyć jak mi nie jest przydatny ;-)


Podobne postybeta
Symulacja zamiast kartki i ołówka ;-)
Dlaczego wybrałem Windows XP dla mojego EEE?
Dziwne wykorzystanie twierdzenia Bayesa :-)
Światełko w tunelu :-)
Ku pamięci - iteracyjna wersja twierdzenia Bayesa ;-)

poniedziałek, lipca 18, 2011

Szybkoholizm ;-)

Wszystko musi być szybko, na już.

Np. szybkie gry. Quake, Sudoku, Cut the Rope i podobne są OK, bo można pograć przez 10-15 minut i zająć się czymś innym. Cywilizacja czy szachy odpadają bo wymagają zwykle ciut więcej czasu.
Ostatnio próbowałem pograć trochę w Cywilizację, w jakieś stare gry w które kiedyś grałem i mnie szklak trafiał jakie to wolne.
Przez to taktyk to ze mnie może i dobry, ale strateg słabiutki ;-)

Albo szybie zadanka, coś człowiek by sobie czasem chciał zakodować dla zabawy, ale znów najfajniejsze są szybkie problemiki, coś takiego co można zrozumieć i rozwiązać w 5-10 minut... Szukam jakiegoś przykładu, o np. Train Timetable z kwalifikacji do Code Jam 2008... ale znów tu jest tak, że często te bardziej złożone zadanka są zabawniejsze, ale trudno się na nich skupić...

Posty na bloga też musza być szybkie ;-) często więc niedokończone, jak ten ;-)

Taka nowa choroba, zawiniona przez Internet.


Podobne postybeta
Postanowienia noworoczne ;-)
Zła Chmielewska...
Wytrzymałość baterii w EEE Pad Transformer - test przy pomocy "potworów" ;-)
Dziwne sposoby zasypiania ;-)
A może cały system rekrutacji w IT jest zepsuty? ;-)

środa, lipca 13, 2011

Symulacja zamiast kartki i ołówka ;-)

Podobno w Google potrafią zadać pytanie w stylu "Jeśli prawdopodobieństwo tego, że w ciągu godziny obserwacji drogi zobaczymy samochód wynosi 0.95, to ile wynosi prawdopodobieństwo zobaczenia samochodu w ciągu 30 minut?".

Umiałem sobie ten wzorek wyprowadzić "od tyłu", zakładając że skoro P(dla 1 godziny)=0.95 to P(dla 2 godzin)=P(dla 1 godziny)+(1-P(dla 1 godziny))*P(dla 1 godziny). Ale nigdy nie byłem go pewien ;-)
Powiedzmy, że doszedłem do tego intuicyjnie ;-) a tak naprawdę wg. takiego schematu, to że auto zauważymy w ciągu pierwszej godziny wynosi 0.95, czyli z prawdopodobieństwem 0.5 nie zauważymy auta, w takim przypadku drugą godzinę będziemy ślepić na tą drogę i wtedy to prawdopodobieństwo znów będzie wynosiło 0.95.
Sprawdziłem to też w głowie ;-) Dla prostszego przypadku gdy to prawdopodobieństwo wynosi 0.5, wtedy możemy przez 2 godziny nic nie zobaczyć, co będzie 1 przypadkiem, możemy zobaczyć coś w godzinie 1 lub w godzinie 2, to są 2 przypadki i w końcu możemy zobaczyć coś 2 razy w ciągu 2 godzin. Czyli mamy 3 sytuacje gdy coś widzimy na 4 możliwe, czyli prawdopodobieństwo wynosi 0.75. Co się zgadza ze wzorkiem.

Ale z matematyką to ja zawsze tak na bakier byłem, nie mam tego talentu, który mają niektórzy i nie widzę czy wynik ma sens czy nie ma (zwykle z tego powodu, że nie umiem używać kartki i ołówka więc liczę to w głowie i się gubię).
To napisałem program do testowania ;-)




Program przeprowadza 10000 razy symulację naszego zjawiska.
I wyniki wychodzą sensowne.
OK, to wiemy, że mój pomysł ma ręce i nogi, teraz trzeba w drugą stronę.
Ale jak nasz wzór działa to mamy, że:
P(dla 2 godzin)=P(dla 1 godziny)+(1-P(dla 1 godziny))*P(dla 1 godziny)
P(dla 2 godzin)=2*P(dla 1 godziny)-P(dla 1 godziny)2
P(dla 1 godziny)2-2*P(dla 1 godziny)+P(dla 2 godzin)=0

 W końcu mamy (i tu się trochę gubię ;-)), że:
P(dla 1 godziny)=(2-sqrt(4-4*P(dla 2 godzin)))/2 lub P(dla 1 godziny)=(2+sqrt(4-4*P(dla 2 godzin)))/2

Jak sobie zmienimy pytanie Google tak by czasy były o 2 większe (żeby skorzystać z wzorów u góry) to odpowiedź wychodzi 0.776 ;-)
Jak ją podstawić do symulacji to wynik wychodzi 0.95, czyli tyle ile powinno.

I teraz jest tak, że zapewne to wszystko u góry można znając matematykę powiedzieć z głowy, a ja głupi muszę to liczyć i sobie symulatory pisać ;-)
Plus jest taki, że mój sposób jest zabawniejszy :-)


Podobne postybeta
JavaScript wygrywa z Pythonem w symulacji ;-)
Ku pamięci - iteracyjna wersja twierdzenia Bayesa ;-)
Dziwne wykorzystanie twierdzenia Bayesa :-)
Randki w ujęciu Bayesowskim ;-)
Kartka i ołówek

niedziela, lipca 10, 2011

Wymiana obiektów między PC a Androidem... - użyj serializacji Luke ;-)

Jako, że jestem na głodzie to zrobiłem mały eksperyment o którym myślałem już od jakiegoś czasu ;-)
Chodzi o to czy zserializowany na PC obiekt Java'owy da się zdeserializować na Androidzie? ;-)

Odpowiedź jest prosta ;-) Da się :-)

Obiekt z takiej klasy potraktowałem serializacją po stronie PC


package pl.przemelek.test.serialize;

import java.io.Serializable;

public class Record implements Serializable {
private String str;
private int i;

public Record(String str, int i) {
this.str = str;
this.i=i;
}

public String getStr() {
return this.str;
}

public int getI() {
return this.i;
}

}

I dokonałem jego deserializacji po stronie Androida :-)

W drugą stronę mi się sprawdzać nie chce, ale na 99.99999999% również działa :-)


Podobne postybeta
Serializacja w Java'ie - revisited ;-)
clone() i Cloneable się mszczą ;-)
"Prosty" kod
Sztuczki tropiciela błędów, part 3 - hackujemy klasy finalne ;-)
Sztuczki tropiciela błędów, part 4

Ani linijki....

Tak sobie uświadomiłem, że w tym tygodniu chyba nie napisałem nawet 1 linijki kodu......
Prywatnie to na 100% nic, zastanawiam się czy coś w pracy napisałem.... z bazą walczyłem, deploya robiłem, przekazywałem robotę... dupa chyba ani linijki nie napisałem.......
Smutne.... Na kiego mi awans jak to oznacza pisanie mniejszej ilości kodu?
Tak się zastanawiam, może coś na początku tygodnia napisałem? Ale raczej nie.
Pracę bym sobie zmienił na taką gdzie się programuje. Ale to zawsze ryzykowne, naobiecują, że się będzie coś pisało, a później nie dadzą :-(
To jest tak, idziesz do pracy by programować, programujesz, jeśli robisz to w miarę dobrze i masz dobre kontakty z innymi ludźmi to Cię awansują, ale zabierają kod, każą go innym oddawać i w pewnym momencie więcej tekstu piszesz w mailach niż w IDE......

Podobne postybeta
Nowy pracowy laptop uświadomił mi jak wolny jest mój prywatny laptop ;-)
Dziwna konkurencja
Notatki są trudne ;-)
Przepis na szybkie programy ;-)
Niech dadzą Darta dla Androida ;-)

sobota, lipca 09, 2011

Tablet mi notebookieje...

Nie nabawił się jeszcze klawiatury, ale większość czasu spędza w ubranku. Jak go biorę na kanapę to z ubrankiem i trzymam go jak netbooka....
Dopiero by pisać tego posta odpiąłem tablet od ubranka i zaczął znów tablet przypominać ;-) Normalnie stoi sobie w ubranku i upodabnia się do netbooka z tym, że nie ma klawiatury ;-)

Przy okazji pojawiają się plotki, że EEE PAD Transformer "haczy" w trakcie przesuwania ekranów na home..... nieprawda, a oto dowód ;-)




Jak widać, nie haczy ;-)

A tu link do "ubranka" dla EEE Pad Transformera w Amazon.co.uk ;-)

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Pokrowiec - zdeużytecznik ;-)
Dwa narzekania ;-)
Za co lubię Amazona
Wybór laptopa jest trudny....
Programowanie jest stresujące

piątek, lipca 08, 2011

Gesture Search.... ja chcę na tablet...

Google wypuściło czas jakiś temu aplikację Gesture Search, która pozwala na szybkie wyszukiwanie aplikacji, kontaktów, muzyki, czy ogólnie rzeczy na Androidzie.
Na telefonach tego trochę używałem, ale nie było to coś szczególnie przydatnego. Głównie chyba dlatego, że na telefonie trzymam mało rzeczy.
Przydałoby mi się to Gesture Search na tablecie, tu mam więcej rzeczy do przeszukiwania..... a jak na złość Gesture Search nie działa na moim tablecie... w ogóle nie widać go w Android Market....
Przypuszczam, że chodzi o permissiony aplikacji, ma ona pozwolenie na bezpośrednie wybieranie numeru telefonu, a że nie da się tego zrobić na urządzeniu bez telefonu to cała aplikacja nie działa :-(

Btw. Najnowsza wersja Google Maps jest pierwszą, która zrywa ze wsparciem Androida 1.6 :-(
Niby dla mnie to nic, ale szkoda, że na moim starym i dość zakurzonym G1 nie zadziałają już nowe mapy.

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Nexus 4 dopiero w drugiej połowie marca? :-(
Czy ustalanie pozycji w Androidzie może kosztować?
Windows Phone nie dla mnie (i nie dla innych mieszkańców Polski) ;-)
Nie znoszę pisania na telefonie....
Autostrada dowiezie mnie do domu dopiero za 2 lata :-(

Google+ & Blogger - mój pomysł ;-)

Zauważyłem, że ja i wiele innych osób też, na Google+ piszę coś co powinno trafić na bloga. Głupio robić cross-posta. No i głupio przeklejać treść z Google+ do Bloggera, lub na odwrót.

I wpadł mi do głowy pomysł ;-)

Gdyby dodać do G+ specjalny krąg Blogger, który działałby tak, że wszystko co zostanie opublikowane w Google+ do tego kręgu byłoby automatycznie publikowane w Bloggerze....
De facto jeśli Google udostępni API do G+ to coś takiego będzie można zapewne samemu stworzyć nawet ;-)

Taki krąg zapewniłby nam integrację z Google+ do Bloggera. Blogger stałby się odbiorcą strumienia.

W drugą stronę sprawę można załatwić tak jak to było w Google Buzz, czyli przez podpinanie RSSa... wystarczy dodać też ficzer z Google Buzz, czyli możliwość wygłuszania różnych źródeł dla danej osoby i mamy piękną integracje. Jeszcze tylko komentarze z Google+ i Bloggera połączyć i byłoby świetnie :-)

Komentarze z Picasy już są połączone z G+ ;-)


Podobne postybeta
Czekam na .... w Google+ ;-)
Bloggeroid 1.0 :-)
Google Spreadsheest :-)
Szaleństwo kolorów - kolorujemy Google+ ;-)
Bloggeroid - wersja 1.0 tuż, tuż ;-)

czwartek, lipca 07, 2011

90k.. tysiące lecą ;-)



Wczoraj mój samochodzik osiągnął 90 tysięcy km przebiegu.
Jak widać już jakiś czas temu zacząłem 3 raz okrążać nasz glob ;-)

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
10000 km
50000 km
Pan Euroentuzjasta ;-)
"Plakat"
Tytuły spamów wyglądają po prostu "źle"

środa, lipca 06, 2011

Czekam na .... w Google+ ;-)

Dziś gruchnęła wieść, że wg. plotek Blogger i Picasa znikną, a zastąpią je Google Blogs i Google Photos, a wszystko to związane ma być z Google+.
Ja bym chciał zobaczyć np. integrację taką, że publikacja na blogu wrzucałaby wpis do Google+ do tego kręgu, który byśmy wcześniej zaznaczyli.

Ale bardziej marzy mi się taki sam pasek jak teraz jest w Google+ i niektórych usługach Google jako rozszerzenie do Chrome. By wszystkie strony nabawiły się takiego paska ;-)
Znalazłbym stronę, która mi się podoba to mógłbym jej dać +1, albo nawet wrzucić ją do mojego strumienia. Widziałbym też liczbę powiadomień na każdej stronie.

Niby dałoby się to wszystko załatwić 2 czy 3 rozszerzeniami, jednym dla +1, drugiem dla dzielenia się stroną i trzecim dla wyświetlania powiadomień, lub nawet jednym, które po prostu by wyświetlało po jego kliknięciu pole gdzie moglibyśmy dać +1 albo podzielić się stroną, a liczba wiadomości byłyby wyświetlana na nim, ale jednak taki pasek jest jak mi się teraz wydaje lepszym rozwiązaniem :-)

Btw. fajnie by było jakby do Google+ i do GMAILa można było sobie tworzyć killfile, czy bardziej scorefile, w których by się tworzyło reguły w stylu:
jeśli podobieństwo wpisu większe niż 90% z wpisem w ostatniej 10 to dodaj do punktacji -100
jeśli od osoby, którą lubię to dodaj do punktacji +1000
jeśli zawiera słowo Java to dodaj +50

Oczywiście zapis musiałby być bardziej "techniczny", albo wręcz mogłoby to być coś na kształt Yahoo! Pipes ;-)
Inna sprawa kto doda ficzer dla 0.00001% userów ;-)

Czekam na pasek, czekam na gry (w kodzie apki dla Androida są ikonki i ogólne sugestie, że będzie taki typ wiadomości, do tego jeszcze jest np. phone call ;-)), czekam na silniejsza integrację z Bloggerem, Google Docs i Google Sites, czekam na stworzenie "wklejki" Google+, czekam na dodanie guziczka "Translate" przy obcojęzycznych (czyli najpewniej w językach, których nie mamy na liście (a może to już jest???) wpisach, czekam na integracje z YouTube, Google Music (by można się było podzielić np. kilkoma sekundami piosenki), Google Books (by można było się dzielić kilkoma zdaniami, czekam na "moduły", które pozwolą innym stroną na tworzenie elementów do strumienia (np. taki Amazon mógłby chcieć by we wpisach z jego stroną pokazywał się od razu guziczek "Kup to", choć ten pomysł z modułami nie przekonuje mnie do końca ;-)).

Czekam po prostu na więcej ;-)


Podobne postybeta
50:50... czyli geolokalizacja działa, ale tak sobie ;-)
Socjalne Google - czego brakuje?
Google+ & Blogger - mój pomysł ;-)
Prototypowanie dla Androida
Google+

Niezdecydowany Amazon ;-)

Wczoraj tu przeżywałem, że kupiłem sobie pierwszego e-booka w Kindle Store Amazona.
Pisałem też, że cena się zmieniła w tzw. międzyczasie.

I okazuje się, że znów się zmieniła i jeszcze raz i znów ;-)
Jak jestem w pracy i wchodzę na Amazona to ceną jest raz 8.24 USD


By po chwili było 14.14 USD ;-)


Najpierw myślałem, że Amazon stosuje jakąś dyskryminacje cenową i że cenę 14.14 USD widzę gdy używam europejskich proxy, a 8.24 USD gdy amerykańskich, ale okazało się, że zależy to od innych czynników.
Nie mam pojęcia jakich, ale w ciągu 20 minut widziałem cenę 8.24, 14.14, 8.24 i znów 14.14 USD ;-)
I nie rozumiem tego.

Podobne postybeta
Niezdecydowany tramawaj
DVDowe pytanie ;-)
Potęga ebooka ;-)
Olśnienia :-)
Now książki "na kolejce"

wtorek, lipca 05, 2011

Potęga ebooka ;-)

Dziś kupiłem sobie pierwszą książkę w Kindle Store Amazona.
Nie jest to jakaś wielka literatura ;-) bo kupiłem sobie "True Blood Omnibus: Dead Until Dark, Living Dead in Dallas, Club Dead (Sookie Stackhouse Vampire Myst)".
Miało kosztować 8.28 USD czy jakoś tak, taką cenę widziałem w pracy (ale możliwe, że miałem proxy z USA i przez to cena gupiała), w końcu kosztowało 14.14 USD.

Jednak największe wrażenie zrobił na mnie proces zakupu ;-)

Wystarczyło wybrać z listy urządzeń to na którym chcę mieć książkę i kliknąć "Buy now with 1-Click"
I po chwili (oraz po zalogowaniu się i wybraniu karty kredytowej którą chciałem płacić (co jest dziwne, bo i tak mam tylko 1 kartę :-)) książka już się ściągała na mojego tableta :-)

Takie kupowanie ebooków to ja rozumiem :-)


Podobne postybeta
Znowu czytam Samolubny gen.
Pole niemocy twórczej ;-)
Październik niezbyt książkowy...
eBook - jak na razie się nie opłaca
Przepis na szybkie programy ;-)

niedziela, lipca 03, 2011

Głupi HTTPS...

Jak już pisałem Google+ wygląda jak Google Buzz na sterydach.

Widgety dla Androida dla obu produktów wyglądają niemal identycznie.

Podejrzewam więc, że i API jest podobne, a może nawet API dla Google+ jest drugą wersją API dla Buzz?
I tu pojawia się problem.... Próbowałam podglądać transmisję z Buzza w Gmailu i z plusa i jak na razie nie widzę podobieństwa, ale to ma sens, w końcu akurat tutaj nie musi być czystej komunikacji jak API nakazuje....
To chciałbym posłuchać tych widgetów dla Androida.... i tu przeszkadza mi HTTPS... jeszcze nie próbowałem, ale przypuszczam, że próba wciskania się między Androida, a serwery Google z fałszywym certyfikatem nie zadziałała. A to jest jedyna sztuczka, która przychodzi mi do głowy... a gdyby to był zwykły HTTP to by tak prosto było.... Chociaż pewnie i tak bym się tam nie umiał tam wcisnąć inaczej niż będąc serwerem proxy, a nie mam pojęcia jak takie coś zrobić... no i jeszcze musiałbym przestawić kartę WiFi w ten tryb posłuchu, a nie mam pojęcia jak się to robi....

Ale jeśli nie liczyć tych "kilku" drobnostek, to prawie umiem to zrobić i tylko ten głupi HTTPS mi bruździ.... ;-)

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Kto mi podmienia certyfikat do GMAILa? ;-) A bardziej - jak? ;-)
3 najlepsi przyjaciele web developera (ale nie tyle front end developera czy UI developera, a developera który pracuje po obu stronach i po stronie klienta i serwera ;-))
Google App Engine - pierwsze wrażenia
Czasoprzesunięcie
Motocosie

Google+

Podoba mi się Google+, chciałbym żeby zdobyło popularność :-)
To taki Google Buzz na sterydach, plus połączenie wielu serwisów Google, czasem jest to połączenie bardzo ścisłe, takie jak połączenie samego Google+ z Picasą, w innych miejscach mamy tylko ten sam pasek w wielu miejscach.

Zrobiłem sobie wyprawę po różnych serwisach Google i oto lista tych, które mają zintegrowany pasek, choć nie zawsze wygląda on tak samo ;-)
Google Calendar
iGoogle
Google News
Google Reader
Web History
Google Alerts
Google Books
Google Checkout
Google Docs
GMAIL
Google Places
Google Groups
Google Takeout
Picasa Web Albums
Google Sites
Google Voice
Google Accounts
Google+ [co nie dziwi, w końcu to Google+ jest jedną z podstaw integracji ;-)]
Google Latitude
Google Maps
Google Search

Google Profiles zostały tak zintegrowane, że zniknęły ;-) Dokładniej zaś dla osób, które mają konto w Google+ zostały zintegrowane całkowicie z Google+ i są jedną z podstron Google+, dla reszty osób prowadzą jeszcze do starych Google Profiles.

Ani Knol, ani Orkut nie zostały wciągnięte do integracji, to samo z Google Friend Connect i Bloggerem. Wielkim nieobecnym jest też YouTube.

Sam przyznam, że ten nowy pasek z Google+ jest na tyle przydatny, że zaczyna mi go brakować na innych stronach ;-) Zauważam też, że chciałbym by doszły do niego narzędzia do sterowania Google Music, ale jak na razie nie umiem sobie tego wyobrazić od strony technicznej.

Sama strona Google+ prezentuje się bardzo ładnie (tutaj akurat tylko moje posty):


Jest też bardzo ładna aplikacja mobilna, tutaj zrzut jej głównego ekranu na moim EEE Pad Transformerze:


Google+ to to czym powinien być Google Buzz ;-)
Ciekawe tylko co Google zrobi teraz z Buzzem...

A i wszystko wskazuje na to, że w Google+ nadal może występować problem trolli internetowych i że tam też może być przydatna wtyczka podobna do Buzz Troll Removera... i z tego co widziałem da się ją raczej zrobić ;-)


Podobne postybeta
Feature Request do OSów ;-)
Czekam na .... w Google+ ;-)
Socjalne Google - czego brakuje?
Google ma dziś zły dzień? ;-)
Jebana ignorancja

Czemu nie znoszę Spidermana.... ;-)

Dziś będzie o superbohaterach i o tym czemu większości z nich nie lubię ;-)

Nie lubię ich zwykle dlatego, że światy w których istnieją są uszkodzone.

Popatrzcie na taki świat Spidermana. To jest nasz świat, w którym grasuje superbohater powstały z tego, że ugryzł go radioaktywny pająk........ Gdzie tu sens i logika?
Nie jestem genetykiem, ale na 99.99999999999% mam pewność, że 1 ugryzienie radioaktywnego pająka nie dodałoby mu możliwości chodzenia po ścianach (wg. filmu mu wyłaziły ze skóry włoski, którymi się czepiał ścian...). Dodatkowo jakby miał mieć takie możliwości to musiałby zmutować tak, że po pierwsze wszystkie komórki jego ciała zostałyby zmienione, czyli jego układ odpornościowy próbowałby je pewnie zabić, po drugie żeby mu takie włoski "wyrosły" to część jego organizmu musiałaby przejść z powrotem do etapu zarodkowego by sobie nowe organy mógł wytworzyć. Wg. filmu jeszcze miał nić pajęczą produkować, co też wymagałoby cofnięcia się do etapu zarodkowego żeby mu się mogły te narządy wytworzyć...
Inna sprawa, że żeby człowieka utrzymać na ścianie to nie wystarczyłyby takie włoski, bo pewnikiem by mu się po prostu spod skóry, albo razem ze skórą zerwały. Filmowa nić "pajęcza" też by go nie utrzymała, waży pewnie z 70 kg, pająk nie wiem ile, ale powiedzmy, że duży nawet niech waży ze 100 gram, czyli Spiderman waży 700 razy więcej od pająka, jego nić musiałaby być o wiele grubsza niż pajęcza i swoje by ważyła. Skąd on by tą masę na jej produkcję brał?

Dlatego nie lubię Spidermena, jego świat jest popsuty, z jednej strony udaje, że jest naszym światem, z drugiej strony łamie zasady naszego świata.

A Superman? To samo, niby jest już jakaś próba wyjaśnienia, że ponieważ na jego planecie było większe przyciąganie to mógł latać...... że widział z podobnych powodów, ale znów to niby nasz świat, ale jak wygodnie to prawa fizyki są olewane. No i podstawowe pytanie, jak niby Superman może wyglądać tak jak człowiek? Mieć podobny przebieg życia jak człowiek? Jak jego mózg jest w stanie sprawić, że będzie znał angielski, skoro jego przodkowie nie są spokrewnieni z naszymi? W jego mózgu powinny być inne rzeczy zaszyte... on wcale nawet mózgu nie musi mieć w głowie, bo przecież to nie musi być jedyne możliwe miejsce.

Na tym tle KickAss wypada dość dobrze, nie ma nadprzyrodzonych zdolności, a jego skuteczność wynika z treningu, szczęścia i tego, że po pobiciu mu coś z kośćmi zrobili (tak, planowane działanie, w stylu wymiany kości czy ich wzmacniania metalem choć mogą być na razie niewykonalne nie łamią praw naszego świata).

Z drugiej strony są seriale/filmy/ksiązki, w których świata nie psują, z definicji nie jest to nasz świat. W takiej Czystej Krwi czy Buffy, wprowadzili sobie wampiry, magię, wilkołaki i inne podobne dziwactwa, ale są one tam "legalnymi mieszkańcami". To są światy w których te istoty sobie mieszkają "od zawsze" i całkiem legalnie nie podlegają wszystkim prawą fizyki.
Takim światem jest chyba też świat z X-Men. Mutanci są tu od dawna i mają ekstra moce.... choć te moce są trudne do obronienia.....

Co do światów z wampirami to nie jest tak, że wszystkie światy z wampirami są OK, w świecie Blade'a i w świecie Underworlda za przemianę w wampira odpowiedzialne są wirusy i jak można sobie wyobrazić, że wpływałyby na zachowanie to już trudno dodać im powodów by ludzie się palili w słońcu, albo by mogli zamieniać się w wilki.

Szczerze nie znoszę takich zepsutych światów, jak ten ze Spidermana, mam ciągle wrażenie, że ktoś mnie próbuje oszukać.

Popatrzcie na takie światy jak w Constantine, Armii Boga (ale chyba tylko pierwszej) czy Dogmy, są tam anioły i demony, ale są tam na uczciwych zasadach, realia ich światów dopuszczają ich istnienie.
Ktoś może powiedzieć, że się czepiam, że przecież świat Spidermana też można tak traktować... ale jak dla mnie tu obowiązuje podobna reakcja jak ta jaką ludzie mają na coś co wygląda na człowieka. Dobrze reagujemy na coś co przypomina człowieka, ale nie za bardzo, albo na coś co jest niemal takie samo jak człowiek. Czyli dobrze będziemy reagowali na blaszanego robota i rzeźbę z wosku (choć tu już możemy mieć odczucie odrzucenia), ale będziemy bardzo źle reagować na coś takiego jak "goły" manekin, albo "plastikowego robota" (np. takiego jak ten z Alternatywy 4 ;-)). Ja więc w miarę dobrze reaguję na światy, które nie są w ogóle naszym, albo na takie, które są prawie naszym, nie znoszę tych pośrednich ;-)

Chociaż są wyjątki, np. jako film bardzo podobał mi się Zombieland ;-) Ale tu może chodzić o to, że nie silili się jakoś szczególnie na tłumaczenie skąd się zombie wzięły, a już na pewno nie dorabiali teorii jak powstają i czemu akurat od razu rzucają się na ludzi, ale na siebie nie.

No i na moją niechęć do Spidermana może mieć wpływ trauma z Universal Stuidos w LA ;-) Musiałem zrobić koledze zdjęcie ze Spidermanem ;-)

Podobne postybeta
Gradle - narzędzie do artystycznego odstrzeliwania sobie stopy ;-)
Inercja i koło wielokrotnego wynajdywania, czyli radosne macki piekieł w kodzie [alem pojechał w tytule ;-)]
Bio&quot;etyka&quot;
protected - powinni tego zakazać...
Terminatorowa refleksja ;-)