wtorek, kwietnia 17, 2018

A może by tak odstawić newsy?

Czytałem 4 hours work week Tima Ferrissa i chociaż książka ogólnie taka sobie*, to jeden z pomysłów tak choć szalony może mieć sens.
A może by tak zamiast dzień w dzień śledzić newsy czytać je tylko raz w tygodniu?
Nie zaprzątać sobie głowy chwilowymi analizami, próbującymi przewidzieć co się stanie na podstawie informacji z ostatnich 24 godzin, a raczej czytać coś co opisuje większy kawałek czasu?
Bo co mi przychodzi z tego, że przeczytam kolejną analizę o konflikcie w PiS?
Tylko utiwrdzi mnie w moim przekonaniu.

Chociaż takie porzuceni newsów jest trudne. Cała ich idea jest taka by ciągle było niedopowiedzenie, byśmy ciągle do nich wracali.

* - w ogóle zauważyłem, że najlepsze książki Tima Ferrissa to książki które skompilował z tekstów innych ludzi... Za co należy go podziwiać, bo w końcu cała jego idea New Rich to właśnie takie sprytne ustawienie się by inni odwalili za Ciebie robotę ;-)

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Trick komórkowy ;-) przestaw sobie aplikacje
Książkowo
Z jednej strony ludzie żyją dłużej i lepiej, z drugiej "upadek moralny"... to co w tym "upadku" złego?
Moja możliwa zemsta za zamknięcie Google+ ;-)
Tajemnica Tomcata

piątek, kwietnia 13, 2018

Dinozaury czają się wszędzie....


Jeden się dziś czaił w czasie naszego pikniku w "chaszczach" na tarasie....

Niektórzy pewnie spytają "Jaki dinozaur? Toż to zwykła gumowa kaczka".

No i właśnie to sprawia, że to jest dinozaur w dwójnasób!

Raz, że kaczka.
Kaczka to ptak, a ptaki to wprost potomkowie dinozaurów.

Drugi, że gumowa.
..... chociaż tu nie, okazuje się, że jednak ropa naftowa z której jest guma nie jest z dinozaurów... a z gupiego planktonu...
To jednak gumowa kaczka jest dinozaurem tylko przez kaczkowatość, ale nie przez gumowatość...
Gumowatość oznacza związki z planktonem.... ;-)


Podobne postybeta
Dinozaur w domu ;-)
Dinozaur na UJ ;-)
Wróciłem z "wycieczki"
Guma do żucia i samoloty
ChatGPT jako żółta koczuszka ;-)

poniedziałek, kwietnia 09, 2018

Chcę MBP15, ale z klawiaturą ;-)

Chcę jednak Macbooka....

Kocham moje Ubuntu, ale jednak mój laptop jest wybitnie stacjonarny ;-)

Niby jest jakaś zasada w firmie, że po 3 latach dostaje się laptopa na wynos... ale:
a) nie widziałem żadnej polityki, która to opisuje, a jedynie słyszałem w Dublinie w biurze, w USA w biurze i od ludzi, którzy wcześniej pracowali,
b) kto powiedział, że będę pracował 3 lata? ;-),
c) to jednak jeszcze dużo czasu,
d) mój MBP jakiś taki dziwny jest*

Stąd chodzi za mną idea kupna MBP.

Jeden problem, czy teraz i kupić model z 2015 roku, czy może poczekać na modele z 2018?

Te modele z 2016 i 2017 roku odpadają bo ja chcę mieć górny pasek klawiszy.
W nosie mam fikuśne ikonki w niektórych apkach, ja chcę mieć fizyczne klawisze funkcyjne żeby móc sobie spokojnie klikać CTRL-SHIFT-F10 jak chcę uruchomić wszystkie testy w klasie, albo F9 jak chcę robić Step Over w debugerze.

Ciągle mam nadzieję, że Apple zmądrzeje i odda klawiaturę w wersji MBP z 2018 roku, a może doda jeszcze nawet 32 GB RAM...

Chociaż nie do końca wierzę, że to zrobią.
Tzn. w RAM wierzę, w powrót dobrej klawiatury nie.



* - od "urodzenia" ma wgniecenie na obudowie, nie działa mu HDMI, a ostatnio jeden z DisplayPortów przestał

Podobne postybeta
Uniwersalny zasilacz ;-)
Nowy pracowy laptop uświadomił mi jak wolny jest mój prywatny laptop ;-)
Sztuczki tropiciela błędów - breakpoint na sterydach ;-)
Dzień z frontu ;-)
A może by tak Macbooka Air?

wtorek, kwietnia 03, 2018

Drążek rozporowy i zalety incognito mode ;-)

Od paru lat gdy szukam w internecie czegoś co nie leży w moich normalnych zainteresowaniach to szukam używając incognito mode.
Zysk jest prosty, nie dostaje później reklam o czymś co mnie przez chwilę interesowało.
A tu może być ciekawie, bo wyszukiwarka buduje model na podstawie tego czego szukamy..
Ostatnio szukałem drążka rozporowego, który można włożyć w futrynę drzwi i np się nań podciągać.
Znalazłem w jakimś sklepie internetowym, ale nie znałem go to stwierdziłem, że poszukam w Amazonie.
Ale nie wiedziałem jak drążek rozporowy nazywa się po angielsku...
Wpisałem w Google Translator...
I coś mnie tknęło by sprawdzić przy pomocy images ;-)
I dobrze, że to zrobiłem (ciągle w incognito mode).
Bo tak Amazon zacząłby mi proponować różne rzeczy związane z BSDM ;-)

Sprawdźcie ;-) ale lepiej w incognito mode, a i to nie do końca jest safe for work ;-)

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
O czasie w Androidzie
A może by tak Projekt Yes!? ;-)
Łatwo pisać, trudniej robić ;-)
Za co nie lubię machine learningu.... i jak się przed nim bronić ;-)
Piszemy serwis społecznościowy w Google App Engine

SpaceX - jak można być innowacyjnym, nie będąc innowacyjnym? ;-)

Lubię Elona Muska i jego firmy.
Z jednej strony nie są jakoś szczególnie innowacyjne, bo przecież nie tworzą rozwiązań dla nowych problemów, a raczej optymalizują i poprawiają istniejące rozwiązania, z drugiej strony przez to, że robiąc to totalnie ignorują status quo są piekielnie innowacyjni.

Falcon 9 czy teraz Falcon Heavy nie różnią się tak bardzo od innych rakiet. Poza tym jak są produkowane i kilkoma „nieistotnymi” szczegółami.
SLS dla NASA budowany przez Boeinga i innych budowany jest tak by zadowolić jak najwięcej kongresmenów/senatorów, bo dzięki ich poparciu z budżetu NASA idą miliardy USD do kieszeni firm budujących SLS (ich pracowników i akcjonariuszy też).
Cały proces jest zoptymalizowany do wyciągnięcia jak największej kasy w jak najbardziej przewidywalny sposób. SLS, gdy powstanie będzie tylko takim drugorzędnym efektem całego procesu.
Nie po to SLS jest budowany w wielu stanach USA by zbudować go lepiej, taniej czy szybciej, czy żeby go w ogóle zbudować. Jest tak budowany bo dzięki temu kongresmenii/senatorzy mają powód by wspierać budowę SLS. W końcu jeśli w stanie jest 1000 miejsc pracy dzięki budowie SLS to czemu nie głosować za?
To powoduje, że gross kosztów jest zjadane przez koordynację projektów u różnych podwykonawców i przez logistykę.
Do tego dokumntacja jest rozczłonkowana i jeśli problem ma źródło u innego kontrahenta to naprawienie go zajmuje masę czasu i kosztuje masę pieniędzy.

W odróżnieniu do SLS, Falcon Heavy jest budowany głównie z istniejących komponentów... czyli Falconów 9. A każdy z Falconów 9 praktycznie cały powstaje w 1 miejscu.
Jeśli pojawia się problem, można go poprawić u źródła.

Do tego Falcon’y są budowane tak by były tanie w eksploatacji.
Są w niektórych miejscach przez to bardziej skomplikowane niż „zwykłe rakiety”, ale ta komplikacja jest zwykle tak duża jak to potrzebne, ale nie większa.

Do SpaceX’a wszyscy rozwiązywali problem odłączania rzeczy od statku kosmicznego przez mikroładunki wybuchowe... a SpaceX przez zaczepy.
Wszyscy używali mikroładunków bo są prostsze w teorii, trzeba tylko kontrolować impuls elektryczny i kształt ładunku, nie trzeba się martwić o mechanikę... z drugiej strony nie da się powtórzyć testu na tym samym ładunku 2 razy...

To jest właśnie ten kawałek z „nieistotnym” szczegółem.

Gdy w SLS powstaje dokumentacja, którą później dostają kontrahenci to musi mieć opisane wszystkie parametry. Jeśli okaże się, że łatwiej byłoby zrobić coś inaczej, ale przez to trzeba by było trochę te parametry zmienić to koniec, nie da się bez koordynacji między kilkoma graczami.
W SpaceX wystarczy pogadać z kimś kto siedzi niedaleko i kto najpewniej szybko zrozumie czemu to ma sens, albo pokaże czemu to jest niemożliwe bez jakiejś dodatkowej zmiany.

SpaceX nie wymyśla koła, ale za to stara się by to koło było tanie i niezawodne ;-)


Podobne postybeta
Błysnęło, huknęło i zepsuło telewizje :-(
Rewolucja w fizyce?
Coś chyba robimy nie tak w programowaniu ;-)
Niezawodność
Już prawie, prawie i będziemy na Plutonie ;-)

niedziela, kwietnia 01, 2018

Książkowo

Czytam Tribe of Mentors Tima Ferrissa i jedno z pytań jest jakie książki by ludzie polecali.
Sam Tim Ferriss zauważył pewne tendencie, bo okazuje się, że wiele osób poleca te same książki..
Ale ciekaw jest też to, że po samych książkach widać zwykle kto w jakiej dziedzinie jest specem ;-)
Jak sportowiec to o treningu i ćwiczeniu ciała, jak biznesmen czy bizneswoman to o organizacji albo liderowaniu, jak ktoś bliżej filozofii to bardziej Sapiens, jak artysta to o tworzeniu i tak dalej ;-)
Może więc te te tendencje, które widać w poleceniu pewnego zestawu książek są wynikiem nie tyle specjalności tych książek, a doboru próby? ;-)

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Trick komórkowy ;-) przestaw sobie aplikacje
A może by tak odstawić newsy?
Czytelnictwo ;-)
Moja możliwa zemsta za zamknięcie Google+ ;-)
Java na Raspberry Pi zaskakuje ;-)