Pokazywanie postów oznaczonych etykietą G1. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą G1. Pokaż wszystkie posty

wtorek, sierpnia 31, 2010

Czy ustalanie pozycji w Androidzie może kosztować?

Spać mi się chce, więc krótko będzie.

Z rozmów i dyskusji na Blipie wnoszę, że istnieją poważne rozbieżności co do tego czy w Androidzie ustalenie pozycji może kosztować.

Ja twierdzę, że może kosztować gdy location providerem będzie "network", a my będziemy podpięci do Internetu przez sieć komórkową.
W momencie gdy będziemy podpięci przez WiFi dostawca "network" może, a nawet powinien być bezpłatny.

Dlatego na szybko napisałem program, który to ma testować.

Oto kod jego najważniejszej aktywności:
public void onCreate(Bundle savedInstanceState) {
super.onCreate(savedInstanceState);
setContentView(R.layout.main);
LocationManager lm = (LocationManager)getSystemService(Context.LOCATION_SERVICE);
List<String> list = lm.getAllProviders();
StringBuilder sb = new StringBuilder();
for (String str:list) {
LocationProvider lp = lm.getProvider(str);
if (lp!=null) {
sb.append(str).append(" ").append(lp.hasMonetaryCost()).append("\n");
}
}
TextView tv = (TextView)findViewById(R.id.toster);
tv.setText(sb);
}

Sam program potrzebuje jeszcze tego by na głównym ekranie był element TextView o id "toster", oraz by w AndroidManifest.xml były odpowiednie permissiony (to przez to, że używamy lokalizacji, stąd potrzebne są pozwolenia ACCESS_FINE_LOCATION i ACCESS_COARSE_LOCATION.
Tu są źródła jakby kogoś to interesowało.

A tutaj sam plik APK (http://www.przemelek.pl/file/GPSTest.apk), który można zainstalować na telefonie.
Tutaj QRCode:



Teraz prośba :-)
Jak masz telefon z Androidem to zainstaluj ten program i podeślij mi informację o wyniku jego działania, wraz z informacją czy w momencie uruchomienia programu Twój telefon był zalogowany do sieci WiFi czy tylko do sieci komórkowej (i ważne czy miał skonfigurowanego APNa).

Program działa w taki sposób, że wypisuje wszystkie nazwy dostępnych location providerów, a obok nich to czy mogą być płatne czy nie. U mnie na G1 z Android 1.6 gdy jestem podłączony do Internetu przez sieć komórkową mam taki wynik:
network true
gps false

Co oznacza, że ustalenie pozycji przy pomocy sieci może kosztować, a przy pomocy GPS nie będzie nigdy kosztować.

Z góry dziękuję za wszelkie dane :-) [tu, na Google Buzz, na maila, whatever]


Podobne postybeta
AppInventor - pierwsze wrażenia i pierwsze programy :-)
Android, lokalizacja i koszty
Nie tylko IE6 powinno pójść do piachu, każdy Internet Explorer powinien!!!!
Zinwigiluj się sam ;-)
Niecne wykorzystanie refleksji... czyli jak poszukać tekstu w drzewie obiektów? ;-)

piątek, sierpnia 27, 2010

Polski słownik dla Androida niewiele pomaga :-(

Wczoraj na Blipie pojawił się opis jak dodać do słownika G1 polskie słowa i przez to przyśpieszyć pisanie przy pomocy klawiatury ekranowej.
Dodałem, ale nijak nie ma się to wygody, prawidłowe słowo pojawia się jako podpowiedz dopiero gdy się je całe wpisze. ;-)
Jednak klawiatura fizyczna jest o wiele lepsza.

To wyżej (bez linka ;-)) zostało napisane ręcznie przy użyciu klawiatury ekranowej w G1 i tego podpowiadającego słownika. Tak sobie to działa.
Tutaj instrukcja, może moim błędem jest to, że użyłem słownika z 3000 słów tylko, no i może powinienem raczej użyć słownika stworzonego na podstawie tekstów z bloga :-)
Może spróbuję :-)
Pomysł w każdym bądź razie z tym słownikiem świetny, ale niestety ja nie widzę żadnych plusów. Wcale mi nie pomógł w trakcie pisania tego tekstu wyżej, który ma jeśli dobrze liczę 49 słów, podpowiedź przydała się góra 3-4 razy. Może z czasem będzie lepiej?
Czas pisania tych 49 słów to z 2 minuty albo i dłużej (odczucie subiektywne, nie mierzyłem)



Podobne postybeta
Oszukałem się ;-)
Nexus S - wrażenia z boju ;-)
Na co "idą" moje podatki?

Flaker

niedziela, lipca 11, 2010

Oszukałem się ;-)

Swój programik do blogowania na Bloggerze z telefonu z Androidem zacząłem pisać bo chciałem sobie coś napisać i nie mogłem znaleźć żadnego programu do tego w Android Markecie......... a jak mój program zaczął działać to nagle okazało się, że takich programów jest co najmniej kilka ;pCzuję się oszukany przez samego siebie ;-)Mają nawet ficzery o których dodaniu myślałem [prócz jednego :-)].Liczę jednak, że nie zniechęci mnie to do dalszej walki :-)Jak już o blogowaniu na Androidzie mowa to stwierdzam, że klawiatura sprzętowa w G1 zdecydowanie pomaga. Pisanie na ekranowej [przynajmniej na G1, które ma dość mały telewizor] to koszmar w przypadku dłuższych tekstów.Brakuje też kontroli pisowni... można ją samemu zaimplementować co znów takie trudne nie jest, ale trzymanie modelu probabilistycznego dla słownika zajmuje strasznie dużo miejsca, jak pisałem kontrolę pisowni dla angielskiego to model zajął trochę ponad 512 KB, a 0.5 MB to dużo. W komputerze to teraz nic, ale w komórce to jednak dużo, nawet gdy telefon ma 512 MB wewnętrznej pamięci, a G1 ma z 80 MB [dokładnie to nie wiem ile ma, tyle mi wyszło z policzenia tak plus minus tego ile zajmują poszczególne aplikacji + wolna jeszcze pamięć], które szybko wyparowują ;-)Zmieniam więc zdanie o klawiaturze bo jeszcze niedawno myślałem, że jest zbędna.Posiadanie aplikacji do blogowania ma też tego plusa, że grafomaństwo się o wiele chętniej z człowieka wylewa bo ma więcej okazji ;-) [To jest zaleta dla piszącego, dla czytających już niekoniecznie ;-)]

Podobne postybeta
Linux po miesiącu
Prototypowanie dla Androida
Asus EEE 900 - Tips & Tricks ;-)
A takie tam słowo na niedzielę ;-)
iOS ssie i tyle ;-)

czwartek, lipca 08, 2010

JIT i Apps2SD, dwie rzeczy które mogłyby rewitalizować G1

Zajrzałem właśnie na moim G1 do informacji o dostępnej pamięci i okazało się, że zostało mi już tylko 10 MB :-(

Najlepsze jest to, że na karcie SD mam wolne ponad 6 GB, ale na nic się to zda. Dopiero Android 2.2 wprowadza ficzer zwany Apps2SD.

W ogóle patrząc na ficzery Androida 2.2 stwierdzam, że dwa z nich, właśnie to Apps2SD i JIT to rzeczy, które mogłyby G1 dać drugą młodość.

Apps2SD pozwoliłoby na instalowanie większej ilości aplikacji, a JIT pozwoliłby leciwemu już procesorowi G1 na rozwinięcie skrzydeł....

Btw. procesora G1, to on jest o tyle zabawny, że ma podobno sprzętowy tryb wykonywania Java'owego bytecode'u, ale mimo tego, że aplikacje dla Androida pisze się właśnie w Java'ie to G1 nie używa tego ficzera bo niestety bytecode Dalvika jest inny niż Java'y ;-)




Podobne postybeta
O tym dlaczemu Java'owcy powinni kochać Androida :-)
Tajemnica Tomcata
Ciekawy artykuł
Java 8 to taki wodospad ;-)
Kiedy tablet zmieni się w dobry kalkulator?

niedziela, maja 02, 2010

Cieniowanie Gourauda w JavaScript part 2 - przyśpieszamy :-)

[Update podmieniłem demko, obecne działa na Chrome z prędkością od 90 do 100-110 klatek na sekundę :-)]Byłem zachwycony wynikiem z dzisiejszej nocy czyli 4-5 klatkami na sekundę, ale właśnie przed chwilą przyśpieszyłem do 30-40 klatek na sekundę :-) na co dowód na filmie :-) [tak naprawdę rzeczywista prędkość to około 50 klatek na sekundę, ale w trakcie nagrywania spadła do tych 30-40 klatek]
Wcześniej nie znając zbytnio obiektu Canvas z HTML5 używałem metody fillRect(int,int,int,int), która rysowała prostokąt o zadanych wymiarach w zadanej lokalizacji. Chwila profilowania tego kodu w Chrome pokazała, że to rysowanie oraz ustawianie koloru zabierają najwięcej czasu z całego procesu rysowania.Teraz zamiast rysować przy pomocy prymitywów tworzę obrazki jako pixele tak jak to logika nakazuje ;-)Udało mi się nawet obecną wersję uruchomić na moim G1 gdzie prędkość renderowania to około 0.5 klatki na sekundę :-)
Ze złych informacji, tym razem Opera 10.50 w ogóle zrezygnowała choć nie chciała powiedzieć co jej się nie podoba.Tutaj możecie zobaczyć jak szybko to działa u was :-) [u mnie na Chrome jest to zwykle około 50 klatek na sekundę, na Firefoksie 20-25 klatek na sekundę]
Dla tych co z RSSa/Buzza tutaj link bezpośredni do demka :-)Nadal jestem otwarty na głosy zachwytu ;-)


Podobne postybeta
Cieniowanie Gourauda w JavaScript :-)
Chrome, Firefox, IE9 preview i cieniowanie Gouraud'em w JavaScript
Nie taka Java wolna jak ją opisują...
HD
Lubię enumy

środa, lutego 17, 2010

Blipuś znów działa :-)

Nie żebym zaczął znów go developować, ale dziś tak w ramach ćwiczeń zajrzałem do kodu mojego klienta Blip'a dla Android'a i sprawiłem, że znów zaczął działać :-)
Z jednym wyjątkiem ;-) Jak wysyła się zdjęcia to tekst jest gubiony i zastępuje go jakiś przygłupi tekst w stylu #<File:0x61a73d0>.
Jak ktoś nie może żyć bez takiego działającego Blipusia to może sobie go pobrać :-)

No i co najmniej na G1 Blipuś robi i wysyła zdjęcia tylko w rozmiarze 384x512 tudzież 512x384.

Tutaj przykład takiego zdjęcia - ściana w moim miejscu spania z portretem Rincewinda :-)




Podobne postybeta
BLIP API rozrabia, czyli czemu Blipuś był zszedł ;-)
Android - pierwsze wrażenia z programowania
Sztuka ;-)
Autocenzura
Blipuś v0.3 czyli Blip na Androidzie :-)

sobota, lutego 13, 2010

Marudzenie piątkowe ;-)

Jednak to środowo-czwartkowe 5 godzin 15 minut spania [dokładniej od momentu ustawienia budzika w G1 do momentu gdy zaczął dzwonić ;-)] i spanie po 6 godzin przez resztę dni tygodnia zbiera swoje żniwo bo byłem dziś dość mocno wkurzony ;-) Wczoraj też mi się zdarzało. Dlatego trzeba spać ;-) [btw. gdy pisałem te parę lat temu o tym jak zaoszczędzić miesiąc czasu w roku nie myślałem, że mi się to tak samo jakoś zrobi ;-)]

Wracając do G1, to ostatnio mam lekką obsesję na sprawdzanie Digga, Twittera i Blipa [a od wczoraj też Google Buzz] w poszukiwaniu informacji o G1 i Android 2. Przydałby się Android 2.1, albo chociaż 2.0. Zobaczyłbym np. jak wygląda ta aplikacja do Buzza, bo działa tylko na Android 2.0. Ciekawe zresztą czy to, że Google wypuściło Buzza tylko dla Android 2.0 oznacza, że wiedzą coś o tym że np. takie G1 zostanie wkrótce zupgradowane?
Bo nie wierzę by było to spowodowane jakimiś znacznymi różnicami w API.
Btw. telefonów to używając G1 stwierdzam, że klawiatura jest fajna, ale chyba wolałbym kciukową. Nie jestem jakimś fanem SMSów [OK, kiedyś byłem ;-) Karolina pamiętasz jeszcze te ponad 300 SMSów, które do Ciebie wysłałem? ;-) [a z kieszeni studenta ponad 150 złotych to dużo ;-) [OK, to był rok 2001 chyba i w ERA 1 SMS kosztował 50 groszy]], maili też na telefonie nie piszę, to samo z blogiem [głównie z powodu braku kontroli pisowni, wiem, że błędy robię i to nawet z kontrolą pisowni w przeglądarce, to co by było bez niej?], ale takie np. zakupy bym chętnie notował na telefonie, a wtedy trudno używać dwóch rąk do pisania.
Problem, że jak na razie chyba nie ma żadnego telefonu z Androidem i klawiaturą kciukową.... inna sprawa, że ostatnio przez głowę mi przeszło, że może by za jakiś czas zmienić telefon na iPhone'a? ;-) Ale jest szansa, że to był atak chwilowej paranoi.
A telefon marzeń na dzień dzisiejszy to by było coś z klawiaturą kciukową i Androidem wzbogaconym o na razie chyba prototypową maszynę Dlavika, która zowie się chyba Turbo. Trzykrotne przyśpieszenie aplikacji to jest coś :-)

Chodzi też za mną kupno nowego samochodu..... Moje autko ma już prawie 4 latka i jakaś część mnie [ta głupsza] sobie co jakiś czas myśli, że może i moje obecne Seicento jest miłe, wygodne, dopasowane do moich potrzeb, niezawodne, tanie..... ale takie nie do końca reprezentacyjne. Chodzi za mną Nissan Qashqai, albo Fiat Sedici [też mi się podoba z wyglądu]. Ale jest szansa, że stan finansów ostudzi moje chucie ;-)

Z innych rzeczy ostatnio bawiłem się w przenoszenie jednej aplikacji [nie mojej] z Delphi do Lazarusa, bo docelowo chciałbym przenieść ją na Linuksa.... Proste to nie jest ;-) Bo jedno to pokonać różnice składniowe między wersjami języka, drugie to pozbyć się wszystkich odwołań do funkcji specyficznych dla Windows i zastąpić je czymś bardziej uniwersalnym. To drugie mnie jeszcze czeka ;-)
W takiej Java'ie, czy Pythonie wystarczy uważać na to by nie używać wybitnie Windowsowego sposobu nawigowania po katalogach i mamy duże szanse, że nasz program "od kopa" ruszy na innym systemie operacyjnym.

A w poniedziałek wyprawa do Galerii Krakowskiej po nowego Dawkinsa :-) Czytałem go co prawda już w oryginale, ale polskie tłumaczenie też chcę przeczytać [jako, że angielskiego używam praktycznie tylko w pracy do komunikacji z moimi amerykańskimi kolegami i przełożonymi to jednak moje przyswajanie książek jest trochę upośledzone ;-)] może uda mi się też znaleźć w końcu jakiś kalkulator? :-)

Prace nad Kolczatką/Echidna'ą utknęły na etapie rozróżnienia tego w jakim trybie otwarty jest plik. Trzeba będzie dość dokładnie to potestować, a to dość nudne więc na razie nie mam dużej ochoty ;-)


Podobne postybeta
Asus EEE Pad Transformer - pierwsze wrażenia
A różne takie...
Tabletowo-laptopowe hybrydy są jak spork, czyli połączenie łyżki i widelca, czasem przydatne, ale ogólnie niezbyt praktyczne ;-)
Nie podoba mi się idea "wszystko jest aplikacją webową"
Tydzień z Google Home

sobota, października 24, 2009

Moja teoria o updatowaniu G1 padła ;-) - falsyfikacja w działaniu ;-)

Kombinowanie to fajna sprawa. Z tym, że nie zawsze działa ;-)Usłyszałem jakiś czas temu, że updatowanie telefonów Era G1 do Androida 1.6 odbywa się na podstawie numerów IMEI.Z tego co dowiedziałem się w Wikipedii IMEI koduje w sobie dużo danych, ale od 9 cyfry zaczyna się coś w stylu kolejnego numery telefonu [zajmuje to to 6 cyfr].Wykombinowałem sobie więc [i tu mamy kombinowanie ;-)], że może updatowanie odbywa się na podstawie tego numeru. W celu sprawdzenia mojej wykombinowanej teorii odpytałem obserwatorów tagów #Android i #G1 na Blipie o to czy ich G1 zostały zupdatowane do 1.6 i o to jakie mają 9 i 10 cyfrę IMEI.Z odpowiedzi wynikało, że te z 9 i 10 cyfrą równymi 14 i 15 już są zupdatowane...Wyszło mi więc, że jest szansa na to, że już wkrótce i ja dostane update :-) bo mój telefon ma te cyfry równe 21.Wrzuciłem "zarys" teorii na Blipa i szybko została sfalsyfikowana ;-) okazało się, że są telefony z 9 i 10 cyfrą równymi 07 i nadal radośnie hasają z Androidem 1.5, a nie 1.6. To można by było jeszcze wytłumaczyć w ramach mojej teorii, przecież można by przyjąć, że może w danym momencie inkryminowany telefon był np. wyłączony i nie załapał się na swoje "okienko" updatowania, albo coś podobnego. Ale okazało się, że istnieją telefony z 9 i 10 cyfrą równymi 26 i 32 i tak moja teoria padła totalnie.Moja teoria się sypła na falsyfikacji.To dobra teoria była, tłumaczyła obserwowane fakty, pozwoliła na zbudowanie eksperymentu, który mógł ją sfalsyfikować.No i nie przeżyła tego testu ;-)Oczywiście mógłbym uznać, że teoria jest słuszna, a że np. posiadacze telefonów z numerami 26 i 32 kłamią, albo że źle odczytali numery, w końcu łatwo się pomylić.Ale szczerze, jakie są na to szanse?Na kłamanie, powiedzmy hmmm... 2% populacji to psychopaci, wredni ludzie mogą stanowić większą liczbę, powiedzmy z 10%, czyli nawet przy założeniu, że mamy 10% wrednych ludzi i to jeszcze takich, którzy chcą zniszczyć moją teorię, mamy tylko 10% szans na TAK. Z pomyłką jest trudniej, trudno to oszacować, z 10-20% szans na pomyłkę w liczeniu, i powiedzmy z drugie tyle na złe zrozumienie, to daje od 20 do 40% na TAK, ale... ale gdyby, załóżmy, że 40% ludzi się myliło, głosów za moją teorią były 3 lub 4, czyli 1.2-1.6 głosu było błędne, przeciwnych były 3, wśród nich błędnych mogło być 1.2. No to 4-1.6=2.4 za teorią, 3-1.2=1.8 przeciw. Jakoś tak mało przekonująco to wygląda ;-) Szczególnie, że powinno być w okolicach 95% za tak i góra 5 na nie, a tutaj mamy 57% do 43%, słabo ;-)

Podobne postybeta
Chrome2ChromeV2 - działamy przez chrome.storage.sync :-)
Bio&quot;etyka&quot;
Czasem człowiek musi napisać dekodowanie Base64 w JavaScript ;-)
Przewidujemy wyniki wyborów ;-) - wyniki
Atak kreacjonistów

poniedziałek, lipca 13, 2009

Co ssie w G1?

Po pierwsze bateria.
Naprawdę HTC mogłoby zrobić wersję z baterią ;-)
W przypadku G1 możesz sobie ze smutkiem popatrzeć na stareńkie telefony, które wytrzymują tydzień bez ładowania. W przypadku G1 jeden tydzień zmienia się w jeden dzień.

Po drugie palcowanie.
Gdy widzisz po raz pierwszy używane G1 to zastanawiasz się czemu jego użytkownik nie myje rąk. Cały ekran pokryty jest śladami tłustych paluchów.
Nie daj jednak boże umyjesz ręce i jest tragedia, bo nagle tarcie między twoim palcem a ekranem jest większe niż siła z którą próbujesz ten palec przesuwać. Spróbuj wtedy narysować wzór odblokowujący telefon ;-)

Po trzecie prędkość.
Jest taka ładna kalka językowa "responsywność", momentami w G1 jest z nią bardzo słabo.
Co jakiś czas po kliknięciu na "domek", który prowadzi Cię do ekranu domowego możesz przez kilka sekund patrzeć tylko na tapetę i czekać... i czekać... i czekać....
Choć to akurat cecha wielu mobilnych systemów. Wygląda to tak, że ludzie piszący soft mają szybsze wersje, ale później w ramach przybliżania urządzenia do praw fizyki i ekonomii gdzieś ta prędkość zanika i pojawiają się lagi.

W gruncie rzeczy G1 to GeekPhone i jako taki jest świetny, ale jest w nim jeszcze parę rzeczy do poprawienia ;-)

Podobne postybeta
Tramwaj uczy i wychowuje ;-)
Co się odwlecze, to nie uciecze ;-)
Steam Deck OLED po 24h :-)
Chcę szybki komputer!
Egipt, Tunezja, Londyn, whatever, czyli chcem na urlop

sobota, czerwca 13, 2009

Moje G1 jest "chore", zamiast 30 godzin, wytrzyma chyba 90 godzin na baterii bez ładowania ;-)

Przedwczoraj w trakcie updatu do nowszej wersji wyłączyłem niechcący na moim G1 programik Weatherbug, który wyświetla w górnym pasku aktualną temperaturę, a w notyfikacjach całą prognozę pogody dla miejsca gdzie się znajdujesz [to zaś wie dzięki GPS i informacją z sieci komórkowej].
I o dziwo od tego czasu mój G1 jakoś mniej prądu zjada. Skończyłem go ładować wczoraj około 9 rano. Teraz jest prawie 37 godzin później i G1 nadal twierdzi, że ma 40% pojemności baterii... :-) To by mogło zaś znaczyć, że telefon jest w stanie wytrzymać ponad 90 godzin bez ładowania.....
Oczywiście gdy w poniedziałek wróci do zwykłego reżimu pracy, z tych 90 godzin zrobi się góra 30 ;-)
Ale wniosek jest tak, że krótki czas "trzymania" baterii w G1 jest spowodowany głównie przez odbywające się w tle transmisje danych.


Podobne postybeta
3 Home w jednym domu ;-)
Trzęsienie ziemii i poszukiwania wiosny ;-)
Remindery Google Keep i ich ikonki ;-)
800+
Komputer pracowy to gość, więc powinien być w WiFi dla gości, a nie domowym ;-)

piątek, czerwca 12, 2009

Dobre pomysły nie rdzewieją ;-) - czyli o tym jak XKCD żartując z Google Latitude przypomina mi co pisałem kilka lat temu :-)

Dzisiejsze XKCD zażartowało sobie z Google Latitude.



Po obejrzeniu tego komiksu stwierdziłem, że to dziwne ;-) Przecież 5-6 lata temu pisałem coś takiego dla samochodów, tak że nasi klienci poza mapką z trasą samochodu mieli też możliwość obejrzenia raportu z informacjami gdzie ich auta były o jakiej porze, z jaką prędkością jechały, czy miały włączone swoje specjalne urządzenia i inne tym podobne.
Nie była to zlecona rzecz, tylko coś co dopisałem bo miałem taką możliwość ;-)
Zresztą cały nasz produkt robił mniej więcej to co dzisiejsze Google Latitude, plus dodatkowe rzeczy, jak np. wyszukiwanie pojazdów które znajdowały się w danym terenie w zadanym czasie i podobne. Teraz ten produkt potrafi o wiele więcej.
A w przypadku mojego G1 jakoś na to nie wpadłem ;-)
Ale już wiem, że będzie to moja druga zabawa z kodowaniem dla Androida ;-)
Pierwszy jest klient Blipa - Blipuś, który na razie działa, ale go przepisuję przed pokazaniem go światu [choć jak ktoś bardzo chce to proszę o kontakt ;-)].

Podobne postybeta
Amazon mnie przerasta ;-)
Książkowy Stack Overflow ;-)
23278.59 km and counting
Spóźnialskie Google Latitude ;-)
W co tu ręce włożyć?

sobota, maja 23, 2009

Kolejna tęcza ;-)


Tym razem tęcza z Wodzisławia :-)
Zdjęcie zrobione G1 i wysłane z niego na bloga :-) [choć później ręcznie post był edytowany]


Podobne postybeta
Tęcza
I znów tęcza :-)
Tęcza :-)
Łuna czy Luna 2 ;-)
Jednoczesna edycja pliku.... a jakby to tak........ i nowy ePubGenerator v0.0.4

"Pokochałem me Atari....", a właściwie G1 :-)

Była kiedyś taka piosenka na Commodore'owej demoscenie, szło to jakoś tak:
Pokochałem me Atari, było z drewna i ze stali, z softem działać to nie chciało..."
Stąd tytuł, choć tytułowe Atari to nie Atari, a HTC zwane też G1 i wbrew piosence jest super :-)

Dziś pokochałem aplikację Google Sky... Niby "zwykłe planetarium" dla G1... z tym, że to "zwykłe planetarium" potrafi korzystać z GPSa i co najważniejsze potrafi korzystać też z akcelerometrów i kompasu. Efekt jest taki, że patrząc na rozgwieżdżone niebo i mając G1 w wyciągniętej ręce widzimy na nim to w co akurat celujemy :-)
Szukasz Saturna? Nic prostszego, klikasz na menu i wybierasz w nim Szukaj, po czym wpisujesz nazwę obiektu, a G1 pokazuje strzałeczki za którymi należy podążać, aż w końcu trafimy w obiekt....
U siebie zauważyłem lekkie przesunięcie o jakieś 5-10 stopni, ale jest to o wiele lepszy wynik niż bym się spodziewał :-)


Druga miła aplikacja to ShopSawy, który skanuje przy pomocy kamery kod paskowy, po czym wyszukuje w sieci informacje o produkcie :-)


Przy okazji moja G1 zaktualizowała się dziś do Androida w wersji 1.5. Dzięki temu manewrowi poznała język polski :-) choć polskich literek nadal nie zna ;-)
Jedyną widoczną dla mnie jak na razie wadą G1 jest to, że bardzo szybko wykańcza baterię. Druga wada może pojawić się w momencie płacenia rachunku ;-) jeżeli okaże się, że 500 MB mu jednak nie wystarcza ;-)


Podobne postybeta
Chcem
Bonusy, koszty autorskie i limit 30 krotności...
Imagine
Nadmiar wyboru, to jest problem dla Androida ;-)
Planetarium czy Plebania?

czwartek, maja 21, 2009

Post z Era G1

Bez polskich znakow niestety, ale widac Google jeszcze o nich nie wie ;-)
To jest pierwszy i zapewne ostatni (do czasu dodania polskich znakow do Androida) post pisany z G1 :-)
Sam telefon jest calkiem niezly, interfejs tez do najtrudniejszych nie nalezy.
Duzym plusem jest przegladarka, ktora dosc dobrze radzi sobie ze stronami. W ogolnosci strony wygladaja jak na PC, z ta roznica, ze trzeba troche po nich poprzesuwac kursor.
GPS tez jest fajny. W porownaniu do tego z mojego Pocket PC, ten trakuje sie niemal natychmiast.

Podobne postybeta
Tesco hack ;-)
Weekendy robią znów za krótkie.....
Galxy Tab w Erze i ciekawe ceny za transfer :-)
Gotówka jest już niepotrzebna (prawie)
Jak fajnie być Czechem ;-)