piątek, czerwca 30, 2017

Rok temu zmieniłem pracę - podsumowanie

Dziś o północy minie rok od momentu gdy zmieniłem pracę.

Jest dobrze :-)
- śpię lepiej,
- schudłem,
- nie jestem tak często wkurzony,
- nie narzekam tak dużo,
- zarobiłem więcej (różnicy powinno wystarczyć na samochód*),
- uczę się nowych rzeczy**,
- byłem w Irlandii i USA,
- nie mam on-call'a,
- codziennie szlifuję angielski***.

Tak z perspektywy stwierdzam, że to był dobry ruch :-)

* - mój poprzedni samochód tyle kosztował jak go kupowałem jako nówkę sztukę, a tutaj nie liczę jeszcze bonusu i podobnych ;-)
** - np. dopiero teraz używam w kodowaniu w pracy Java'y 8.
*** - bo mamy zdecydowanie bardziej międzynarodowy zespół.


Podobne postybeta
Czas nowych laptopów ;-)
Języki w szkole
No i nie kupię klawiatury do Transformera
Netflix w służbie nauki - nauki języka ;-)
Podstawy książkometrii ;-)

wtorek, czerwca 27, 2017

Jak tak dalej pójdzie to Polacy wymrą....

Nie przez jakieś spiski, "zalew" imigrantów czy coś podobnego. Spokojnie, na własne życzenie.

Świat jest pełen konkurencji. Do tego coraz bardziej przyspiesza.

W takich Chinach mieszka prawie tyle samo ludzi o IQ pozwalającym im się zapisać do MENSA'y jak w ogóle ludzi w Polsce.
Podobnie w Indiach.

Nawet w sytuacji gdy mają dostęp do dobrej edukacji utrudniony tak, że tylko 10% osiągnie poziom, który pozwoli im konkurować z Polakami to nadal jest ich kilka razy więcej niż ich odpowiedników wśród Polaków.
Ich wkład w przyszły świat będzie większy.

Wkład w naukę, technikę, kulturę.

Obecna władza zamyka Polskę.
Nikt nie buduje murów na granicy, ale powoli budują się same takie wirtualne mury.

W tamtym tygodniu byłem na konferencji. Większość widzów najbardziej czekała na prezentacje Venkata Subramaniam'a.

Mieszka w USA, ale wygląda jak ktoś z Indii.
Dla dzieciaków "dbających" o "czystość" ulic może być "muslimem".

Czy jeśli usłyszy w przyszłości, że w Polsce biją ludzi na ulicach z powodu ciemniejszego koloru skóry to czy tu wtedy przyjedzie?

Ruch "do Polski" będzie malał. Ruch "z Polski" też.

Nasze uniwersytety są daleko w rankingach, ale spokojnie mogą być niżej.
Na Węgrzech Orbana ich uniwersytety w ciągu ostatnich lat zanotowały zjazd w rankingach.

Ktoś może twierdzić, że rankingi "to spisek", ale nawet jak są spiskiem to przekładają się same rankingi na pozycję.
Naukowiec z Uniwersytety Praskiego może być słabszy od takiego z Jagielońskiego, ale Uniwersytety z Pragi jest wyżej w rankingach i taki naukowiec ma mimo wszystko większe szanse pojawić się w Nature, a więc jego praca będzie bardziej cytowana.

Przez to ludzie z Polski, którzy zaliczają się do (fałszywej wg obecnego reżimu) elity będą wyciekali.
Naukowcy będą mieli po prostu większą szansę osiągnąć coś za granicą. To samo ludzie zajmujący się biznesem czy inżynierią. To samo lekarze.

Polacy w Polsce nadal się będą mnożyć, nadal się będą rodzić nowe pokolenia, ale ich wpływ na świat będzie malał.

Jeśli dojdzie do kolejnej rewolucji w stylu agrarnej, czy przemysłowej to ci Polacy mogą być za wolni. Inne nacje im po prostu uciekną.
Elity będą uciekały.

No i Polacy jako Polacy wymrą. Nie będzie tych ludzi, którzy tworzą i niosą kulturę.

Zostaną sami spece od disco-polo, a to trochę za mało.


Podobne postybeta
Wybory
Rankingi, to nie takie proste ;-)
Największy sekret demokracji
A takie tam słowo na niedzielę ;-)
Gotówka jest już niepotrzebna (prawie)

poniedziałek, czerwca 26, 2017

Raport z planety Z ;-)

No i skończył się Devoxx.
Znów przez przypadek* zostałem "mistrzem" ceremonii w procedurze wyłaniania zwyciężcy naszego konkursu programistycznego**.
Jeden wniosek na przyszłość, warto jednak dawać takie zadania jak ostatnio, czyli trudne, ale nie za trudne.
Drugi, z samej konferencji, że kiedyś na konferencjach była masa ciekawych wykładów, ale mało znajomych się spotykało. Teraz jest dokładnie na odwrót ;-)

Jutro mam pierwszy dzień szkolenia o ważnych rozmowach... ciekawe czy się nauczę rozmawiać.

W środę mnie czeka stres związany z wizytą w konsulacie USA. Moja wiza do USA (której użyłem 3 razy) skończyła się w lutym, a teraz mam lecieć znów do Doliny Krzemowej (służbowo) i później do Nowego Jorku (prywatnie) i potrzebuję nowej wizy (czy bardziej promesy, bo o wizie i prawie wjazdu decyduje dopiero osoba na granicy***).

Tak dziś jeżdżąc na rowerze stwierdziłem, że może by tak warto zacząć używać Dockera na Rasbperry Pi...
Bo teraz mam watchdoga dla mojego czujnika sit/stand, który wywraca całe Raspberry Pi.... a może lepiej by było wywracać tylko działający obraz Dockera?
Sęk w tym, że na razie obraz testowy protestuje....



* - nikt inny nie chciał ;-)
** - można było wygrać Macbooka :-)
*** - no chyba, że się leci przez Dublin, wtedy osoba w Dublinie ;-)


Podobne postybeta
Raport z emigracji....
Niepewność wielostopniowa ;-)
Docker image to taka kanapka ;-)
Konferencje są przereklamowane
Chcę MBP15, ale z klawiaturą ;-)

wtorek, czerwca 20, 2017

Ku dyktaturze...

Dziś nam PiS przy pomocy swoich "zastępczych" sędziów, wskazanych przez "prezes" "wybraną" ze złamaniem nawet PiSowskiej ustawy, uznali, że przepisy o wyborze członków KRS są niezgodne z Konstytucją.
Fakt, że ten skład przegłosowałby, że prawo powszechnego ciążenia jest niezgodne z Konstytucją, ale to już inna sprawa.

Naiwnością jest liczenie, że "po wyborach" się coś zmieni. Bo wybory będą fikcją.
Już teraz mówię, że w wyborach które będą za 2.5 roku PiS zgarnie większość konstytucyjną.
Już o to zadbają.

Wielu ludzi, którym nie podoba się to co robi PiS stwierdzi, że "co możemy zrobić", "zmieni się po wyborach" i podobnie.
Ogólnie będzie wieść życie tak jak wcześniej.

Stąd sugerowałbym zrobienie sobie listy rzeczy, które spowodują, że jednak coś się zrobi.

Proponuję kilka list.
Na pierwszej umieścić rzeczy, które jeśli się staną to będzie to powód by pójść na demonstrację.
Drugą z listą rzeczy, które spowodują, że się zapiszemy do jakiejś organizacji politycznej.
Trzeciej gdy będziemy w stanie brać udział w demonstracji w której będzie groziło fizyczne niebezpieczeństwo.
Czwartą, której wyczerpanie oznacza emigrację.

Smutne jest to, że bardzo szybko elementy na co najmniej 2 pierwszych listach się wezmą "odhaczą"...
I prawie jestem pewien, że mało kto zrobi to co będzie miał na szczycie listy.

A później będzie płacz.

K..wa...


Podobne postybeta
Skrócona wersja zmian w ustroju Polski po wyborach w 2015 roku
Nieuki
Czy EULA (End-user license agreement) jest potrzebna w aplikacji mobilnej, czy nie?
Nie dla etyki czy religii.
No to w fajnym kraju żyjemy

poniedziałek, czerwca 19, 2017

Dinozaur na UJ ;-)

Widziałem dziś kampus UJ na Ruczaju czy w Pychowicach.
Robi wrażenie.
Aż zazdroszczę studentom i pracownikom naukowym.
Fajnie to wszystko wygląda, dużo miejsca, do tego mają dinozaura ;-)
Chociaż wygląda bardziej na artystyczny wyczyn niż anatomiczny model. Głównie ze względu na to jak wygląda otwór na oko.
Ten dinozaur to Smok Wawelski.
No i większość to bardziej wyobrażenie bo tylko niewielka część kości pochodzi z wykopek (oczywiście w modelu nie ma kości są zrobione na ich podstawie kopie... Tak samo słynny dinozaur z Natural History Museum w Londynie, czyli Dippy też jest tylko kopią*... To samo chyba ten w Googleplex)

Mają tam też wydział Astronomii, i coś z biotechnologią....

Czad.

* - znaczy teraz to chyba w ogóle Dippy nie ma w Londynie tylko jest na tournee.

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Dinozaury czają się wszędzie....
Pożerany przez dinozaura
Dinozaur w domu ;-)
Co lubię
Oddajcie robota!!!

sobota, czerwca 17, 2017

Personal Kanban chyba działa

Od jakiegoś czasu używam w pracy, ale ostatnio zacząłem też w domu, używać Personal Kanbana.
I mam wrażenie, że działa.

Zaletą jest to, że po pierwsze pracuje się nad jedną rzeczą naraz, a żeby to zrobić trzeba zadania dzielić na jak najmniejsze.
Dzięki temu podziałowi są one zwykle bardziej "zrobialne", a do tego mamy wyraźnie widoczne ile zrobiliśmy.

W pracy używam po prostu małych karteczek, które leżą przed monitorami (w pracy niestety używam 2 monitorów), w domu używam Trello.

Pytanie czy będzie ten Personal Kanban działać dłużej.




Podobne postybeta
ToDo od Trello jako "oddzielna aplikacja"
Weekend i będzie krótki tydzień.
Biurko
Walka z DDE
Netbooki < 10" do piachu?

wtorek, czerwca 13, 2017

I znów nie rozumiem....

Tak mnie uderzyło po ostatniej "miesięcznicy* smoleńskiej" to, że z jednej strony, wśród obecnie "złych" mamy Frasyniuka, który za PRL odsiedział parę lat za walkę z systemem i teraz grozi mu 3.5 roku. Z drugiej mamy Kaczyńskiego, który w całym PRLu nie przesiedział ani dnia.

Wg. obozu Kaczyńskiego największymi wrogami "wolnej" Polski są Michnik z Frasyniukiem, którzy wg. obozu Kaczyńskiego są tam "gdzie było ZOMO"...

No, ale kurde nie. Michnik siedział, Frasyniuk siedział. Kaczyński nie siedział, jego brat był internowany, ale Jarosław nie siedział.

Z drugiej strony poszukałem sobie ostatnio zdjęć na hasła "refugees" i "kibole".
Wg. obecnej władzy ci pierwsi, czyli uchodźcy to zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju i jego obywateli. Kibole zaś to teraz wzór patriotycznych cnót.

I kurcze tego się boję, bo mi szkoda tych ludzi:

Tego bo jak im puszczą nerwy to mogą pobić wszystkich w około:


Ale co ja tam wiem, ja dziwny jestem.

* - tak w okolicach 4 klasy SP obchodziłem miesięcznice, spotkania dziewczyny, która mi się podobała. Ale wtedy miałem 11 lat...


Podobne postybeta
IV RP i czemu Michnik jest zły
Chodzi za mną nowy Nexus 7....
Mistrzowie political fiction
A może zamiast o uchodźcach mówić o ofiarach wojny?
Wolność i Propaganda

poniedziałek, czerwca 12, 2017

Problemy pierwszego świata...

Chce się coś zrobić, nad czymś popracować i pomyśleć, ale każda próba kończy się stwierdzeniem, że to nudne.

Nadmiar rzeczy. Każda jest fajna na swój sposób, ale nie jest najfajniejsza ze wszystkich.

Wypoczynek potrafi być bardziej męczący niż praca.

PINy... Do wszystkiego. 4 cyfrowe.

Przenoszenie danych między różnymi chumrami... Zwykle najszybciej jest przez własny komputer.

Przenoszenie danych między 2 komputerami obok siebie.... Zwykle najprościej przez chmurę...

Słodkie napoje, słodycze i nadmiar jedzenia.

Padające Wi-Fi.

Posiadanie miejsca parkingowego bez samochodu.

Gdzie trzymać pieniądze by nie stracić?

Teraz nie mogę sobie przypomnieć innych.

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Teleskop :-)
Wycieczka
Nadmiar narzędzi szkodzi ;-)
Gdy Kindle choruje...
A może by wrócić do używania Google Drive do przesyłania komunikatów między przeglądarkami?

niedziela, czerwca 04, 2017

Ułaskawienie in blanco....

Sąd Najwyższy uznał, że Prezydent nie może ułaskawić kogoś kto jeszcze nie został prawomocnie skazany.

PiS i jego poplecznicy krzyczą, że to "sędziokracja", ale tak naprawdę to logiczny wniosek z tego czym jest prawo łaski i tego po co istnieje.

Bo po co istnieje prawo łaski?
Po to by w wyjątkowych okolicznościach można było użyć furtki. Gdy np. istnieją przesłanki, których sąd nie mógł wziąć pod uwagę, a które mogą zmienić np. moralną ocenę czynu.

Istotne jest to, że to jest mechanizm, który pozwala Prezydentowi na zmniejszenie/zniesienie kary za czyn który wg. sądu był przestępstwem.

Przed ułaskawieniem musi dojść do skazania.

To jest ważne, bo jakby uznać, że Prezydent ma prawo ułaskawić kogoś przed wyrokiem, to mógłby też ułaskawiać in blanco.

Jakiś przyszły Prezydent mógłby ułaskawić z imienia i nazwiska kilka osób i użyć ich do zabicia wszystkich posłów i senatorów, którzy nie głosowaliby tak jakby chciał.
Nie można by ich było nawet aresztować bo przecież Prezydent skorzystał z prawa łaski.

Taki Prezydent mógłby stworzyć też kastę nietykalnych. Nie ważne, że któryś z jej członków kogoś by zabił, ukradł coś komuś, czy kogoś zgwałcił. Prezydent chwilę po tym wydawałby akt łaski i nie byłoby sprawy.

Stąd bym jednak nie twierdził, że decyzja SN to "sędziokracja", to raczej hamulec przed tyranią. Nie Prezydenta Dudy, ale Prezydenta jako kogoś kto ma prawo łaski. Ma do niego prawo dopiero wtedy gdy Sąd wyda prawomocny wyrok.


Podobne postybeta
No to posprzątane, pójdę siedzieć, za obrazę uczuć religijnych....
Demokracja
Skrócona wersja zmian w ustroju Polski po wyborach w 2015 roku
Chyba czegoś nie rozumiem....
"Dziennikarze" i "Prasówka"

sobota, czerwca 03, 2017

Czy się stoi czy się siedzi... Rasbperry Pi z czujnikami ultradźwiękowymi to stwierdzi ;-)

Chwaliłem się ostatnio, że zrobiłem coś co ma posłużyć jako czujnik SIT/STAND przy moim biurku.

Zamontowałem wszystko i działa ;-)

Schemat połączeń wygląda tak:

Czujnik, który ma sprawdzać czy ktoś jest przy biurku został zamontowany na podstawie monitora, tak by "patrzał" w kierunku w którym powinien być "operator":


Czujnik, który ma ustalać na jakiej wysokości jest biurko został zamontowany na podstawce pod monitor i ślepi w górę:


Na razie wszystko kontroluje prosty programik, który jest przeróbką programu stąd.
Program wygląda tak:

import RPi.GPIO as GPIO                    #Import GPIO library
import time                                #Import time library
GPIO.setmode(GPIO.BCM)                     #Set GPIO pin numbering

# Define outputs & inputs
_TRIG1 = 23 # TRIG for checking if somebody is near desk
_ECHO1 = 24 # ECHO for checking if somebody is near desk

_TRIG2 = 25 # TRIG for sit/stand
_ECHO2 = 18 # ECHO for sit/stand


GPIO.setup([_TRIG1,_TRIG2],GPIO.OUT)                  #Set pins as GPIO out
GPIO.setup([_ECHO1,_ECHO2],GPIO.IN)                   #Set pins as GPIO in

def measure(TRIG1,ECHO1,txt):
      GPIO.output(TRIG1, False)                 #Set TRIG as LOW
      time.sleep(2)                            #Delay of 2 seconds
      GPIO.output(TRIG1, True)                  #Set TRIG as HIGH
      time.sleep(0.00001)                      #Delay of 0.00001 seconds
      GPIO.output(TRIG1, False)                 #Set TRIG as LOW
      while GPIO.input(ECHO1)==0:               #Check whether the ECHO is LOW
        pulse_start = time.time()              #Saves the last known time of LOW pulse
      while GPIO.input(ECHO1)==1:               #Check whether the ECHO is HIGH
        pulse_end = time.time()                #Saves the last known time of HIGH pulse

      pulse_duration = pulse_end - pulse_start #Get pulse duration to a variable
      distance = pulse_duration * 17150        #Multiply pulse duration by 17150 to get distance
      distance = round(distance, 2)            #Round to two decimal points

      GPIO.output(TRIG1,False)
      return distance


while True:
    dist1=measure(_TRIG1,_ECHO1,"Sensor1")
    dist2=measure(_TRIG2,_ECHO2,"Sensor2")
    print dist1,dist2
    if dist2<150:
       print "desk in STAND mode"
    else:
       print "desk in SIT mode"
    if dist1<80:
       print "somebody at the desk"

Jego działanie jest proste jak konstrukcja cepa ;-)
Po prostu instruuje Raspberry Pi by ustawiło na wyjściu (TRIG) 1 przez 10 µs, co powinno spowodować wyemitowanie ultradźwięku przez HC-SR04, po czym ustawiło 0 i czekało aż na wejściu (ECHO) pojawi się sygnał.
Gdy to się zdarzy liczy różnicę czasu między ustawieniem 1 na TRIG, a pojawieniem się 1 na ECHO.

W tym czasie dźwięk wystartuje z czujnika, doleci do celu, odbije się i wróci do czujnika. Pokona więc drogę 2 razy.
Przyjmujemy tutaj, że prędkość dźwięku w powietrzu to 343 m/s.
Stąd:
odległość = 343 m/s * czas / 2

A, że wynik chcemy w centymetrach to zamiast 343 m/s używamy 34300 cm / s, które to 34300 po podzieleniu przez dwa daje 17150.

Dokonujemy za każdym razem pomiaru na 2 czujnikach (w pętli) i jeśli z czujnika 1 dostaniemy odległość mniejszą niż 80 to zakładamy, że ktoś jest przy biurku. Gdy z czujnika 1 dostajemy informację, że do sufitu jest mniej niż 150 cm to stwierdzamy, że biurko jest w trybie stand :-)





Podobne postybeta
Roboty są trudne ;-)
Debugowanie sprzętu jest trudne....
~ - czyli "tak sobie"
Czy się stoi czy się siedzi.... kamerka w laptopie jako detektor tego czy biurko jest w trybie stand czy sit ;-)
Matematyczne podstawy zakupu skarpetek ;-)