niedziela, sierpnia 14, 2016

Myślenie krytyczne - co to i po co to?

Myślenie krytyczne aka critical thinking to w pierwszym przybliżeniu ciągłe mówienie "sprawdzam".

Mówienie tego "sprawdzam" przy każdym założeniu, opinii, obserwacji.
Szczególnie przy swoich.

To "sprawdzam" służy do tego by odsiać ziarna od plew, by w końcu zostały nam tylko rzeczy, które są tak bliskie obiektywnej prawdy jak się da.
By żadne przekonanie, stereotyp czy nieprzemyślany pogląd nie miały wpływu na nasz ogląd sytuacji.

Szczególnie istotne jest to w przypadku założeń, opinii i poglądów które sami wyznajemy.

Łatwo zauważyć błędy w rozumowaniu kogoś innego, o wiele trudniej te we własny rozumowaniu.

Myślenie krytyczne oznacza też swoistą odmianę skromności. Nie objawiającej się przystawaniem na czyjeś zdanie, czy nie wyrażaniem swojej opinii, ale objawiającej się tym, że dopuszczamy możliwość, że się mylimy.

Myślenie krytyczne jest trudne, nawet bardzo trudne.

Jest trudne, bo lubimy mieć rację i nie lubimy się męczyć.

Lubimy wierzyć, że nasze poglądy są wyrazem racjonalnego i prawdziwego oglądu świata.

Jest trudne, bo może się okazać, że rację ma ktoś inny.

Ale myślenie krytyczne pozwala na to by w razie jego umiejętnego stosowania dotrzeć do jądra problemu, by zobaczyć go bez zasłon, luster czy woali.

Bo dopiero wtedy mamy szansę na to by próbować rozwiązać ten problem skutecznie.

Bez tego możemy próbować rozwiązywać pozorne problemy, kierować nasze siły na coś co nie działa, albo nawet ma przeciwne działanie niż to co chcieliśmy.

Myślenie krytyczne to sposób na to by podejmować decyzje racjonalnie, opierając się tylko na prawdziwych przesłankach.
Dodatkowe pozwala na identyfikację poglądów, które są dla nas ważne.
Możemy dojść do miejsca w którym nie umiemy podać racjonalnych powodów tego dlaczego tak, a nie inaczej myślimy, a mimo wszystko nadal chcieć oprzeć swoją decyzję na takim poglądzie.
Nie będzie to wtedy decyzja racjonalna, ale w razie okaże się, że była błędna będziemy mogli użyć tego przykładu do ponownego rozpatrzenia naszego poglądu.

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Wrócić na Naszą Klasę? ;-)
CPU i niedoceniana elektronika
"Przefazowana" TV
Najmocniejszy "żart" Prima Aprilisowy
Stereotypy

sobota, sierpnia 13, 2016

Roboty są trudne ;-)

Mój np. jeździ w kółko...

Czemu?

Bo tylko lewy silnik kręci kółkiem.

Pierwsze testy polegające na częściowym demontażu i zamianie silników wskazały, że winna nie jest awaria silnika....

Kolejny podejrzany to GPIO w Raspberry Pi. W robocie jeździ Raspberry Pi 3, które trzeba będzie wymienić na RPi2.

Kolejną przyczyną może być problem z kontaktami... tu będzie trudniej...

Ale będę szukał!

A wszystko po to bym mógł sobie potestować pisanie programów dla robota ;-)


Podobne postybeta
"Fizyczny" projekt, jak zacząć?
Czy się stoi czy się siedzi... Rasbperry Pi z czujnikami ultradźwiękowymi to stwierdzi ;-)
Moje centrum superkomputerowe ;-)
15 razy szybciej :-)
Me Borat ;-)

niedziela, sierpnia 07, 2016

3 miesiąc bez on-call'a :-)

To wspaniałe uczucie wiedzieć, że jak idziesz się kąpać to nie musisz brać telefonu.
To cudowne uczucie wiedzieć, że gdy usypiasz to telefon służbowy nie zacznie dzwonić.
To wyzwalające uczucie wiedzieć, że to Ty, a nie telefon służbowy, planuje twój weekend.

Tak, to była dobra decyzja :-)

Podobne postybeta
9 miesięcy bez on-call'a - to jest super :-)
Dostałem telefon służbowy....
T-Mobile, weźcie się odczepcie...
A może by tak nosić drugi telefon specjalnie do on-call'a?
No i teraz Dallas

sobota, sierpnia 06, 2016

Raspberry Pi3 - to działa ;-)

Po nerwowych chwilach z RPi3 udało mi się je uruchomić :-)

Ciągle świeciła tylko czerwoną diodą co oznacza, że RPi nie może przeczytać nic z karty SD.

Moje główne problemy wynikały z użycia starego Raspbiana.... pobrałem nową wersję, rozpakowałem.... i byłem pewien, że zapisałem ją na kartę SD...

Teraz wiem, że jak się coś zapisuje na kartę SD to dobrze sprawdzić co się zapisuje ;-)

W moim przypadku okazało się, że w folderze z którego uruchamiałem program do zapisania karty SD miałem od dawna obraz ze starym Raspbianem i w ferworze walki przy pierwszym podejściu zamiast nowego obrazu zapisałem stary ;-)

RPi3 nie ma zbyt wielu nowości w stosunku do RPi2, poza wbudowanym WiFi i Bluetoothem, do tego procesor jest z młodszej rodziny.
Do tego od wersji 3 złącze na karty SD nie ma sprężynki.

Podobne postybeta
Prawdziwie przenośny komputer ;-)
No i gdzie jest Android@Home?
To działa!!! Wykryło mi dostępność Samertajm :-)
Bloggeroid 1.2 - zróbmy to ciut bardziej przewidywalne ;-)
Końcówki -ą i -om, moi najwięksi wrogowie

wtorek, sierpnia 02, 2016

Prawdziwie przenośny komputer ;-)

Prawdziwie przenośny komputer wygląda tak*:


Mamy tutaj komputer o mocy porównywalnej z maszynami biurkowymi sprzed 15 lat, który może na swoim pokładzie uruchomić Linuksa z powłoką graficzną**, serwer WWW lub podobny.
Ma HDMI, WiFI, Ethernet i 4 porty USB (czyli bije na głowę większość komputerów sprzed 15 lat ;-)).
Jak widać model na zdjęciu ma jeszcze baterię, która powinna wystarczyć na ~6 godzin pracy (szacunki w oparciu o wyliczenia robione wczoraj przed snem).

Jedna wada to to, że sam na razie potrafię wykorzystać ten komputer tylko jako serwer, albo miejsce gdzie hasają moje crontab'owe taski.
Jakoś hardware'owy hacking mi nie wychodzi....

Najbardziej chciałbym użyć taśmy klejącej :-) [co oglądam jakiś film dziejący się teraz, lub w przyszłości to zwykle jest scena gdzie bohater, lub bohaterowie coś budują elektronicznego i prawie zawsze montują to w końcu taśmą klejącą... ja też tak chcę ;-)]


* - tak naprawdę można jeszcze prościej z Raspberry Pi 3, bo RPi3 ma nawet wbudowane WiFi i Bluetootha.
** - chociaż nie jest to najprzyjemniejsze doświadczenie bo i środowisko wygląda słabo, ale jest też przeraźliwie wolne.


Podobne postybeta
Spektroskop z płyty CD :-)
Trudne USB...
Minisec
Wszystko jeden pies ;-)
Kiedy polecimy na Marsa?

Mój Chromebook marzeń

Powinien mieć 8 GB RAM, SSD 32 GB, ~12 cali telewizora, dotykowy ekran i uruchamiać aplikacje z Androida.

Czemu 8 GB RAM?
16 GB byłoby fajniejsze, ale 8 GB też może być.
W końcu to Chrome, które kocha pamięć i pożre każdą ilość ;-)

Czemu 32 GB SSD?
SSD bo jest szybki jak błyskawica, dzięki czemu operacje na dysku są dużo szybsze i w razie trzeba coś swapować to jest szybciej.
32 GB bo jednak w razie używania aplikacji z Androida to szybko się może zacząć miejsce na dysku kończyć ;-)

Czemu 12 cali?
To jest akurat najmniej istotny punkt, może być 14, może być 10. Nie mam tu aż takich preferencji. 12 wydaje się być na tyle małe by można było łatwo nosić, a na tyle duże, że klawiatura powinna być odpowiednio wygodna.

Czemu dotykowy ekran?
Bo pozwalałby na używanie Androidowych aplikacji, bez przejmowania się, że mogą źle działać z myszą tylko.

Czemu uruchamianie aplikacji z Androida?
Bo dzięki temu mamy aplikacje webowe gdzie się da i natywne gdzie trzeba ;-)

Jest taki Chromebook, który pasuje do większości tych wymagań.
To Chromebook Pixel.

Jedyny problem, że kosztuje 1299 USD ;-)

Podobne postybeta
Chcę szybki komputer!
Chromebook vs netbook z Windows 8 ;-) - pierwsze wrażenia
Gningerbread 2.3.3 - duży postęp :-)
Bloggeroid na Chrome OS - to działa... czasami ;-)
Wybór laptopa jest trudny....