wtorek, marca 05, 2024

PKO BP to jednak nie umie w płatności..

Okazuje się, że o 2:15 w nocy systemy PKO BP w ramach cholera wie czego postanowiły znów zablokować moja kartę kredytową.
Jakaś to nietypowa transakcja to spowodowała?
Subskrypcja YouTube Premium, która od lat się wykonuje tak koło 4 każdego miesiąca....

Blokady już miałem kupując coś z Amazona, z Apple a teraz Google....

Podejrzewam, że tam jest jakoś kawałek kodu który domaga się jakiejś autoryzacji z 3D secure, ale że to są transakcje automatyczne to....

Ktoś zna jakiś bank który umie w karty kredytowe,

posted from Bloggeroid



Podobne postybeta
Dobrze, że dzięcioły nie lubią komputerów...
Cut the Rope - zabawne ;-)
Eventual consistency....
IKO
Szaleństwo zakupów w Android Market ;-)

czwartek, lutego 29, 2024

Książkowy luty

 Nie powiem żebym jakoś szczególnie dużo czytał w lutym ;-)

Elektrycznie przeczytałem tylko:

  • Haraken by Scott Jucha
  • Sol by Scott Jucha
W audiobookach:
  • Make it stick - The Science of Successful Learning by Peter C. Brown, Henry L. Roediger III, Mark A. McDaniel
  • I Will Teach You To Be Rich by Ramit Sethi
Czytam jeszcze kolejną książkę Juchy, czy Espero i słucham The Selfish Gene Dawkinsa ;-)

Make it stick jest fajne, niby nie ma tam nic szczególnie rewolucyjnego, ale np. zmieniłem swój sposób "nauki" zadań koderskich ;-) 
I WIll Teach You To Be Rich znałem i chętnie znów posłuchałem żeby sobie przypomnieć i trochę mnie przestraszyło, że "za dużo" odkładam ;p



Podobne postybeta
Lipcowe książki
Olimpiada
Książkowy wrzesień
Python i wiele rdzeni ;-)
Małe USB jest wielkie :-)

Notatki są trudne ;-)

Nie prowadzę notatek... mam wiele miejsc do ich prowadzenia, ale jakoś nie prowadzę ich... tzn. celowo, mam masę "notatek" w innych rzeczach.
Np. w mailach, albo czatach.

I tak wiem, że po zmianie pracy (prawie 2 lata temu ;-)) utraciłem wiele notatek, bo często nawet rzeczy, które sobie prywatnie znalazłem ludzie mnie pytali przez Slacka i dzieliłem się Slackiem, a jak ktoś chciał później coś podobnego to mu/jej to dawałem szukając poprzedniego wpisu ;-)

Stąd chyba do mojego "pracę zmieniasz częściej niż telefon czy e-mail" muszę dodać "i miejsce do składowania notatek też ;p"



Podobne postybeta
Zły komputer, zły....
A może by tak nosić drugi telefon specjalnie do on-call'a?
Budżet na spotkania
Ani linijki....
Telefon jako repeater WiFi ;-)

środa, lutego 28, 2024

Czy używanie danego OS to coś co się wynosi z domu? ;-)

Taka myśl mnie naszła, albo bardziej takie pytanie ;-) czy systemy operacyjne to coś co dzieci będą dziedziczyć po rodzicach?

Bo słowa dziedziczymy, zwyczaje kulinarne dziedziczymy, książki często też.

No i pytanie czy dzieci rodziców, którzy w domu używają macOS i iOS będą raczej używać macOS i iOS jak będą już większe? ;-)

A dzieci tych, którzy używają Linuksa? ;-)

Wydaje mi się, że jeśli tymi systemami będą macOS, Linux, iOS albo czysty Android to dzieci raczej będą naśladować rodziców. Z Windowsem i pobrudzonym Androidem może być tak, że jednak przejście na macOS/iOS albo czystego Androida będzie wynikać z "awansu" i tego, że rzeczy z tym będą dostępniejsze finansowo ;-)

Inna sprawa czy w ogóle będzie coś takiego w dłuższej perspektywie czasowej istniało. Tak pogadałem z ChatGPT i Gemini od Google i wychodzi na to, że na macOS teoretycznie da się jeszcze odpalić część softu z okolic 2001 roku, ale nie jest to wcale takie pewne. Na Windows coś z WinXP jeszcze może działać i niektóre apki z MS-DOS. Najlepiej podobno jest w na Liuksie.
Może więc to nie będzie problemem bo i tak chcąc nie chcąc dzieci będą musiały w pewnym momencie porzucić OS którego używali rodzice i przejść na coś nowszego? ;-)


Podobne postybeta
eWUŚ na plus, pomysł roku Gierka na minus :-)
W programowaniu jednak najważniejsi są ludzie ;-)
Minarety vs. krzyże - 0:1?
Uaktualnienie do Windows 8 - skorzystać czy nie?
U mnie Linux vs Windows ma teraz wynik 5 do 4, a było 6 do 3 ;-)

sobota, lutego 24, 2024

Space opera, nie sf :-)

Dotarło do mnie, że Silver Ships to nie jest sci-fi, a space opera ;-)

Niby oczywiste, ale jednak gdyby mnie ktoś spytał to bym mówił sci-fi, nie hard sci-fi, ale sci-fi.

Ale teraz robię reread i dociera do mnie, że to jednak jest space opera. Nawet nie chodzi o statki kosmiczne napędzane energią pobieraną z pola grawitacyjnego i z napędem grawitacyjnym, sztuczną grawitację i brak inercji, ale już np. o to, że wszystko wskazuje, że tam istnieje jeden czas i ci lecący z prędkością 0.91c mają ten sam czas co ci na planecie. 

Nadal fajnie się to czyta, ale to też tłumaczy różnicę w czasie tworzenia tych książek ;-)

Andy Weir pisząc Marsjanina napisał nawet program do liczenia pozycji planet i orbit żeby sprawdzić czy mu się czas zgadza (przez to Marsjanin choć nigdzie to nie jest napisane w książce ma "prawdziwy" czas kiedy się wydarzył/wydarzy ;-)), a tutaj mamy free flow. Co jest piękne ;-) bo już na horyzoncie jest kolejna książka (z Gate Ghost).

Tak się dzielę jakby ktoś sam jeszcze nie zauważył ;-)



Podobne postybeta
Azule i Android - przyszłość Java'y?
Różny target
Styczniowe książki
Wiedźmin mnie pokonał ;-)
Rube Goldberg machine do panowania nad spotkaniami... częściowego chociaż ;-)

sobota, lutego 17, 2024

AI nie zabierze nam pracy - przynajmniej teraz ;-)

Miałem sobie pomarudzić z głównym motywem, że chodzi za mna idea kupienia sobie Macbooka Air z M2, albo Macbooka Pro z M3 ;-)

Ale o czymś innym. O AI i zabieraniu pracy.

Przyznam, że gdy poprosiłem ChatGPT w pewnym momencie by rozwiązał zadanie jakie dawałem w poprzedniej firmie kandydatom do rozwiązania i zrobił to w ułamku sekundy dostarczając rozwiązanie idealne i bijąc wszystkich kandydatów których pamiętam to byłem przygnębiony...
Do tego udało mi się np. wyprodukować mock serwisu instruując ChatGPT wymaganiami i prosząc o ewentualne przepisanie kodu.

Ale ChatGPT i LLMy są już z nami od blisko 1.5 roku i nic. Najbardziej widoczne jest ich użycie w IT do robienia prototypów, łatwiejszego szukania odpowiedzi (np. gdy robiłem ostatnio dokument rozważający pewien ficzer to dostawałem od ChatGPT dużo detali w stylu tego czy w Sparku lepiej samemu zrobić X czy może Spark to już ma wbudowane) i jak ktoś ma licencję na Copilota to pomaganie w razie czegoś nie wiemy.

Powiedziałbym, że w IT ChatGPT i Bard (teraz już Gemini ;-)) to narzędzia, które jakby trochę wypłaszczają krzywą nauki i troszkę zdejmują ciężar wejścia.

Chcę kawałek kodu w Java'ie który używając Swinga robi prosty edytorek? To piszę copilotowi to w komentarzu czy w czacie i mam wynik.
Wydaje się, że LLMy dają możliwość szybszego rozwiązania prostych, ale nowych dla nas problemów. Nie trzeba inwestować paru godzin w przejście przez przykłady, można dostać takie przykłady jakich szukany.

Stąd nie jestem przekonany by LLMy nam miały zabrać pracę, przynajmniej nie teraz. Chociaż ogólnie wydaje się, że LLMy są gdzieś w tym miejscu gdzie były głębokie sieci te ~10 lat temu, chyba powoli dochodzą do granic swoich możliwości. Bo nawet lokalnie dzaiłająca na moim laptopie Ollama z Mistralem czy Wizardem dają podobne odpowiedzi na krótkie pytania jak ChatGPT czy Bard. Ale mogę się mylić, może tam jest jeszcze gigantyczna przestrzeń do zbudowania czegoś.

No i AI na razie nie rozwiązuje problemu tego, że w IT potrafimy każdą przewagę zjeść ;-). Dziś każdy język programowania dostarcza wyśmienicie działające biblioteki ze strukturami danych i algorytmami do działania na nich, przez to nie mamy problemów które programiści mieli te 40 lat temu. 
Chcesz posortować? To po prostu wołasz sort ;-), chcesz wyszukać w posortowanym? To binarySearch i tyle (to jeden z tych "algorytmów" które sam wymyśliłem ;-) w sensie, bez dowiadywania się o nich wcześniej z książek czy czegoś podobnego ;-)).
Pamięci i CPU mamy tyle, że w większości przypadków użycie większej ilości pamięci czy algo O(n^2) nie robi problemów.
Stąd zakładam, że zjemy też przewagę z LLMów. Szybciej będziemy umieli stworzyć kadłubek kodu, ale więcej czasu spędzimy na niezrozumieniu wymagań ;-)
Albo co jest chyba bardziej prawdopodobne bo i tak wykorzystaliśmy te poprzednie bonusy, po prostu zaczniemy rozwiązywać większe problemy.

Dlatego nie wydaje mi się by AI na razie miała zabrać pracę w IT.



Podobne postybeta
ChatGPT jest potężne...
Tagowanie postów MLem - trzeba to przepisać ;p
"Ochidna" Echidna ;-) czyli jak się mają prace nad RDrive.
Nie inicjalizuj rozmiaru kolekcji...
O wyższości aplikacji natywnych nad tymi w HTML5 - od strony developera

niedziela, lutego 11, 2024

Eventy na żywo nie zawsze są bardziej wow niż w TV ;-)

Byłem we wtorek i środę na stand-up'ie, występował Abelard Giza, a jako jego support występowali Janusz Pietruszka i Kuba Śliwka.
Fajnie było ;-)
Acz zauważyłem, że po wszystkim nie miałem tego efektu wow, który mam po Cirque du Soleil, koncertach Rammstein czy Wiankach albo Paradzie Smoków ;-)

W sensie, że CdS, Rammstein czy Wianki/Parada Smoków widziane własnymi oczami gdy tam się jest robią na mnie większe wrażenie niż oglądane na TV, w przypadku stand-up'u jest podobnie tu i tu. 

To jest IMHO tak ;-) są rzeczy takie gdzie bycie osobiście dodaje dużo do wrażeń (koncerty Rammstein ;-)), takie gdzie wydaje się, że odbiór w TV i na własne oczy jest taki sam (stand-up) i takie gdzie odbiór w TV jest lepszy (Tour de Pologne i podobne ;-)).

Zobaczymy* jak będzie z otwarciem olimpiady w Paryżu ;-) i sportami tam. Podejrzewam, że otwarcie może być lepsze "na żywo", a eventy sportowe w TV.

Mam też trochę obawy przez koncertem Metallica'i w lipcu 2024, mam miejsce w centrum sceny, ale zobaczymy czy będzie takie wow jak na Rammstein'ie ;-) [Na Limp Bizkit było tak sobie... ale fakt wszystko było wtedy pod Rammstein zrobione i do tego VIP strefa gdzie wtedy siedziałem (to były wtedy jedyne bilety) miała straszny pogłos]

A co do Abelarda to pewnie jak znów zawita do Krakowa to też pójdę ;-) i na 100% jak najnowszy program trafi do Strefy Gizy to sobie kupię :-) Zaodrze mi się strasznie podobało :-)


* - zobaczymy czy zobaczymy ;-) bo co prawda bilety kupiłem już dawno temu to nadal ich nie mam i chyba czas zacząć oglądać o co chodzi ;-) 



Podobne postybeta
Olimpiada
Rammstein w 2024 roku....
Telewizyjne zastanawianie
Rammstein :-)
Rammstein :-)

piątek, lutego 02, 2024

Styczniowe książki

Ponieważ zacząłem ten rok w Juracie i mogłem chodzić na spacery ;-) to mogłem też słuchać więcej audiobooków :-)
Ale jednak biografia Kissingera mnie na tyle przygnębiała, że ją porzuciłem ;-)
To samo z jedną czytajną książką.

Przeczytałem w papierze:

  • Silver Ships by Scott Jucha - reread :-)
  • Libre by Scott Jucha - też reread, kolejna część ;-)
  • Meridien by Scott Jucha - kolejna część ;-)
Wysłuchałem:
  • Jingo by Terry Pratchett - pierwsza książka PTerry'ego którą przeczytałem 20+ lat temu po angielsku ;-)
  • Snuff by Terry Pratchett
  • Raising Steam by Terry Pratchett
Nie było wybitnie, ale też nie było źle.
Nie skończyłem Kissingera i próbowałem też czytać Lee Childa pierwszą część Reachera, ale jednak wolę serial.
Co powoduje, że z układów książka serial wolę:
  • Wiedźmin
  • Czysta Krew
  • Reacher
Możliwe, że Expanse też.

Mam wrażenie, że coś jeszcze czytałem, ale nie umiem sobie tego przypomnieć ;-) 




Podobne postybeta
Książki w grudniu ;-)
Sierpień - podsumowanie czytelnicze
Space opera, nie sf :-)
Feeling Good SF :-)
Książkowy luty

wtorek, stycznia 30, 2024

Galaretkowo-budyniowy life-hack ;-)

Galaretka tudzież budyń to rzeczy dobry, ale wymagają mieszania....
Stąd nabyłem drogą zakupu magiczne urządzenie, które robi wrrrrr i miesza :-)


W całe 49 sekund mamy galaretkę gotową :-) teraz tylko trzeba chwilę poczekać aż trochę wystygnie, wkładamy do lodówki i za ~12 godzin gotowa ;-)

Przetestowane też z budyniem, też działa :-)


Podobne postybeta
32 bity... wrrrrr....
Elektryczna kanapka....
Przydatne i nieoczywiste "narzędzia" czy rzeczy, które pomagają w podróżach
Jak się topologicznie wprowadzać ;-)
Magia w Java'ie ;-)