Wczoraj Trybunał Konstytucyjny uznał, że wliczanie religii do średniej jest "w porzo". Nie zgadzam się, bo mimo tego co twierdzi Trybunał religia nie jest jeszcze jednym przedmiotem dodatkowym. Głównie z tego powodu, że nie ma jasnych kryteriów oceny, a sama ocena bywa często [i nie ma żadnych mechanizmów to uniemożliwiających] oceną za wiarę, a nie za wiedzę. Czyli może być uczeń, który zna cały temat lepiej od prowadzącego, ale może dostać ocenę niedostateczną ponieważ np. nie był na rekolekcjach.
Ale OK, na decyzji trybunału i tak najpewniej nie straci żaden ateista :-) W Polskich warunkach ateizm jest domeną ludzi inteligentniejszych niż przeciętna*, ich dzieci z wszystkich przedmiotów mają zwykle na tyle dobre oceny, że i tak wybijają się na tyle mocno ponad przeciętną, że spokojnie mogą się dostać do wybranej szkoły.
Wysoka ocena z religii może tak naprawdę w znaczący sposób zawyżyć średnią tylko przeciętnemu lub słabemu uczniowi, a wśród takich ateistów zbyt wielu nie ma.
Dlatego choć jestem zaskoczony decyzją Trybunały i jestem skłonny do przychylenia się do opinii, że Trybunał wolał nie zadzierać z kościołem i stąd ta decyzja, to jakoś szczególnie smutny z powodu tej decyzji nie jestem. Cóż, stało się, Trybunał zdecydował, trzeba z tym żyć.
Mam tylko nadzieję, że nikt w ramach "walki o dobro dzieciaczków" nie przeforsuje obowiązkowych lekcji etyki, bo temu jestem przeciwny.
* związek jest taki, że im ktoś jest inteligentniejszy tym jest bardziej prawdopodobne, że jest ateistą. Nie znaczy to jednak, że ktoś kto jest wierzący jest z automatu mniej inteligentny!
Podobne postybeta
Zakład MENu
Iran coraz bliżej....
Bóg Urojony i Źródło Wszelkiego Zła
No i mamy wyrok
"Bóg urojony"
czwartek, grudnia 03, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz