A dokładniej wypuszczanie nowych wersji softu jest stresujące.
W pracy to mogę zrozumieć bo tam mi płacą, ale w moich prywatnych to mnie zawsze dziwi ;-)
Dziś wypuściłem Bloggeroida 1.3.3, który nabawił się testowo autosave'a [który jest wynikiem tego, że w czasie gdy bateria mojego G1 była chora to zdarzyło mi się stracić wpis z powodu tej "choroby", dlatego dodałem Bloggeroidowi ficzer powodujący nagrywanie do pliku co 15 sekund [gdy aplikacja jest widoczna] treści aktualnie edytowanego postu], ładniejsze ikonki oraz tego, że w razie problemów z publikacją Bloggeroid proponuje wysłanie do mnie mailem raportu z błędem.
No i teraz czekam na reakcje w ocenach.....
A Androidowi użytkownicy jacyś bardzo nerwowi są.
I drżę.
Jakby ktoś chciał pobrać to tutaj QRCode :-)
A nowa ikona w wersji super dużej wygląda tak :-)
Podobne postybeta
Wernyhora mode.... któryś tam.. co to jest Occam? ;-)
Android Marketowi odbiło
Chrome staje się lepszy
Bloggeroid 1.5.0 - czas lokalizacji ;-)
Nie kijem go to pałką ;-) czyli resumable upload do Google Docs z Androida i jak uniknąć 411 Length Required :-)
sobota, października 30, 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz