środa, czerwca 23, 2010

O przydatność tabletu

OK, pisałem o czymś innym, ale nie skończyłem jeszcze, a już późno ;-)

No to teraz lista powodów dla których w moim przypadku tablet może się nie sprawdzić ;-)

Jednym z zastosowań tabletu jest czytanie, ja często czytam w 2 miejscach gdzie tablet nie ma racji bytu, w tramwaju [z racji małej ilości miejsca gdy się siedzi, tego że nie zawsze ma się siedzenie, jakieś tam obawy o to, że ktoś może się połaszczyć], w wannie [z racji wody ;-)]. Czyli na dzień dobry od 30 do może i 50% miejsc gdzie czytam książki odpada.
Kolejnym zastosowaniem jest granie, które mnie nie dotyczy bo po prostu nie gram :-)
Oglądanie filmów, nawet gdy pominiemy kłopotliwe pytanie skąd filmy, to jak już o wiele przyjemniej się ogląda film z DVD [który dla tabletu musiałby być zripowany i zakodowany] na telewizorze niż czymś takim.
Przeglądanie internetu, tak, tutaj jest miejsce. Tzn. chyba. Teraz z racji tego, że laptopa mam przypiętego milionem kabli USB i podobnych jest on raczej mało mobilny, Asus EEE jest bardziej mobilny, ale trzeba go włączyć, znaleźć miejsce na jego ułożenie i ogólnie jest kłopotliwy. Tak, tu tablet się może sprawdzić. Inna sprawa jak często bym go używał w takim ustawieniu? Raczej nie miałby niezależnego dostępu do sieci więc i tak musiałbym mieć laptopa włączonego [jako router] lub chociaż mieć router WiFi w pobliżu.

Na 4 możliwe miejsca zastosowania pasuje mi od 0.7 do 0.5 jednego [raczej 0.5 bo nawet jak w wannie i tramwaju czytam tylko przez 30% czasu czytania książek to i tak znaczyłoby to, że musiałbym czytać w danym momencie najmniej 2 książki, jedną wanniano-tramwajową drugą tabletową. Z przeglądania internetu myślę, że koło 70% przeglądania mógłbym robić na tablecie.

Czyli łącznie mam 1/4 punktu przydatności :-)

Co nie zmienia faktu, że jak będą w dobrych cenach tablety z Androidem to sobie pewnie kupię :-) [o iPadzie myślałem, ale jakoś za Apple nie przepadam i jak na razie jestem na nie, choć to się może zmienić]


Podobne postybeta
Nowa choroba ;-)
Nie rozumiem Microsoftu
A może by wrócić do używania Google Drive do przesyłania komunikatów między przeglądarkami?
Raport z emigracji ;-)
Mam milion rzeczy na głowie... co robić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz