środa, listopada 28, 2018

Google zabij już Google+

Google+ było i chyba nadal jest najlepszą siecią jakiej używałem.
Może przez to, że łączy świetne UI (to jest subiektywna opinia, nie obiektywny fakt) z dość wysoką jakością postów....

Ale Google już od paru lat w Google+ nie wierzy i nowe ficzery wydają się powstawać tylko przez to, że jest jakiś PO i deweloperzy. Nie wydaje się to być częścią jakiejś większej wizji, ot po prostu trwanie na bogato.

Co widać niestety w spamie. Bardzo często pod popularnymi postami (więc nie moimi ;-)) pojawia się "SEX SEX SEX" czy podobne.
Nie trzeba do tego żadnej sztucznej inteligencji czy machine learningu, na początku wystarczyłoby zwykłe wyszukiwanie tego tekstu...
Ale nikomu się nie chce.

Więc Google, skoro i tak Google+ ma umrzeć, to może zabij je teraz, gdy będzie nadal mogło być wspominane tak jak Google Buzz jako coś co miało jakąś wartość, a nie jak Google Wave czyli coś co ledwo działało.

Szkoda mi Google+, bo obawiam się, że szybciej skasuję konto na FB i Twitterze niż zacznę ich używać jako głównych mediów społecznościowych.
Inna sprawa, że chyba powoli idea mediów społecznościowych umiera, zamiast globalnej wioski i demokracji dała nam Trumpa, Brexit i ludobójstwo w Birmie.


Podobne postybeta
Pole niemocy twórczej ;-)
Dwa małe błędy - czyli czemu świat nie jest do końca taki jak powinien być ;-)
Azule i Android - przyszłość Java'y?
"Prosty" kod
Po Google I/O - TensorFlow, App Maker, Kotlin i Firebase ;-)

środa, listopada 14, 2018

A co gdyby głosy z wyborów samorządowych potraktować jako głosy w wyborach do Sejmu? ;-)

Pobrałem sobie dane o wynikach wyborów do Sejmików w 2018 roku i dane do Sejmu w 2015.

Na podstawie danych do Sejmu z 2015 zbudowałem mapę terytów związanych z obwodami do okręgów wyborczych.

Teraz mając dane o liczbie głosów na daną listę do wyborów do sejmików w poszczególnych okręgach, zrobiłem "symulację" i policzyłem ile każda z list które startowałyby w wyborach do Sejmu dostałaby głosów w każdym okręgu wyborczym, i na ile mandatów by się to przełożyło.
Założyłem przy tym, że głosy oddane na komitety lokalne i Bezpartyjnych Samorządowców się nie liczą.

I wyniki są takie:
PiS - 163 mandaty,
Koalicja Obywatelska - 120 mandatów,
PSL - 85 mandatów,
SLD Lewica Razem - 24 mandaty,
Kukiz'15 - 29 mandatów,
Mikke - 27 mandatów,
Razem - 12 mandatów.

Siły prodemokratyczne czyli KO, PSL, SLD i Razem mają łącznie 241 mandatów, 10 mandatów ponad większość.

Gdyby połączyły siły wyniki byłyby takie:
PiS - 161 mandatów,
KO+PSL+SLD+Razem - 247 mandatów,
Kukiz'15 - 27 mandatów,
Mikke - 25 mandatów.

Gdyby do listy prodemokratycznej dołączyli jeszcze Zieloni to mielibyśmy:
PiS - 148 mandatów,
KO+PSL+SLD+Razem+Zieloni - 261 mandatów,
Kukiz'15 - 27 mandatów,
Mikke - 24 mandaty.

W pierwszej wersji kodu miałem błąd i ciągle mi wychodziło, że w każdym układzie PiS wygrywa, ale przy zjednoczeniu opozycji wygrywa mniej....
Teraz wygląda, że przy każdym układzie nie jest praktycznie w stanie zbudować większości do rządzenia i nawet jeśli dostałby od Prezydenta ktoś z PiS misję tworzenia rządu to miałby rząd mniejszościowy i nie byłby w stanie przejść przez Sejm.

Jak ktoś jest ciekawy to bazuję na założeniu, które wydaje się mieć potwierdzenie w danych, że obwody są w gminach, gminy są zwykle albo i zawsze w tym samym okręgu wyborczym, jeśli więc z wyborów do Sejmu wiem do którego okręgu wyborczego należy gmina, to mogę mając wyniki wyborów samorządowych do sejmików w obwodach (i jest jeden lub kilka obwodów w każdej gminie) policzyć ile w danym okręgu wyborczym dana lista dostała głosów.
Mając to mogę dla każdego okręgu wyborczego użyć metody d'Honta do policzenia tego jak dzielą się mandaty w danym okręgu. Później już wystarczy zsumować te mandaty.

Moje wynik trochę mnie to na duchu podniosły.

Choć nadal uważam, że opozycja powinna się zjednoczyć i dążyć do osiągnięcia większości konstytucyjnej by zmienić konstytucję i umocnić w niej bezpieczniki, tak by w razie kolejnej wygranej PiS czy jego następcy nie mogli rozmontować ustroju tak łatwo.

Bo tak naprawdę,  chociaż nie podoba mi się rząd PiS to jeśli wyborcy tego chcą, to niech sobie PiS czy inna podobna partia rządzi, ja bym chciał jednak by po 4 latach, jeśli wyborcom się to odwidzi to by mogli odsunąć taką partię od władzy i by w tym czasie bezpieczniki w postaci Trybunału Konstytucyjnego, czy sądów były niezależne i by prosta większość w Sejmie nie pozwalała zmienić ustroju.
A PiS w mojej ocenie robi wszystko by zablokować bezpieczniki.




Podobne postybeta
Jak można przegrać wybory gdy się je wygrywa?
Wyniki do Sejmu na podstawie wyników do PE
Ważne kto i jak liczy głosy....
1 na 9 głosów
Wybory i ordynacje

niedziela, listopada 11, 2018

Zostawmy 12 listopada jako dzień wolny na zawsze, jako święto ku czci "jakoś to będzie" ;-)

Polska to fajny kraj, Polacy są fajnymi ludźmi.
Jest jednak coś co trochę nas prześladuje, takie przekonanie, że nie warto się przygotowywać, bo "jakoś to będzie" i później jeśli zdarzy się, że jednak jest problem to robimy jakieś szalone, często heroiczne, ale jednak szalone rzeczy.

I wolne 12 listopada 2018 roku jest właśnie takim czymś.

Polski rząd mimo rządzenia od 3 lat i zapowiadania od 3 lat wielkich obchodów 100 lecia niepodległości, dał ciała i się nie przygotował.
W końcu jak do rządzących dotarło, że dali ciała to zaczęli kombinować i zrobili ekstra wolny dzień, żeby jakoś uczcić to 100 lecie niepodległości.

Ale tak naprawdę wyszedł im dzień, który powinniśmy od dziś nazywać "Narodowym świętem awaryjnym", które obchodzimy żeby uhonorować wszystkich szalone i nieprzemyślane rzeczy, które robili mieszkańcy Polski bo zamiast się przygotować woleli uznać, że "jakoś to będzie".


Podobne postybeta
Dzień Darwina
Wernyhora mode ;-)
Wojna ze świętam, czyli o wyższości Świąt Bożegonarodzenia nad Wielkanocą ;-)
Jak apokalipsa to nie w Warszawie ;-)
Jechałem Teslą 3 :-)

czwartek, listopada 08, 2018

Konferencje są przereklamowane

W tym roku byłem na 3 konferencjach, w Krakowie na DevoXX i GeeCON, i w San Francisco na QCon.

I stwierdzam, że chyba najzdrowiej by było gdyby firmy IT zaczęły likwidować budżety konferencyjne, a w zamian dały wszystkim pracownikom dostęp do Safari Online, Lynda.com, Udemy, Udacity i podobnych.

To by były lepiej wydane pieniądze.

Jedna, dwie prezentacje przez całą konferencję, które zapadną w pamięć to naprawdę świetny wynik, a do tego rzadki.

To po prostu nie ma sensu.

Nawet networking niezbyt działa, w końcu IT to jednak w dużej grupie introwertycy, więc nie mają tendencji do poznawania nowych ludzi.

Jedyny pozytyw to wyjazd do innego miasta.. z tym, że jak byłem na DevoXX i GeeCON w Krakowie to mieszkałem w Krakowie, jak bylem na QCon w San Francisco, to mieszkałem w San Francisco ;-)
Więc dla mnie nawet ten zysk odpada ;-)

Chyba najlepszą konferencją na jakiej byłem to były Google Developer Days 2017 w Krakowie, ale ja jestem fanboyem Google więc mogę być skażony.
No i jeszcze dobrze wspominam GeeCON w 2011 roku.

A tak, prawie zawsze wracam z konferencji zmęczony i zawiedziony, że nie było niczego jakoś szczególnie ciekawego....


Podobne postybeta
O wadach wysokiego IQ
GeeCON 2015
Raport z planety Z ;-)
OpenOffice.org - ulubiony pakiet biurowy Java'owca ;p
Google zachorowało na księgowych...

niedziela, listopada 04, 2018

Marzenie o jednym providerze synchronizacji ;-)

Jestem multisystemowy, używam macOS, Linuksa, Androida i iOSa, jeszcze do tego jakiejś mutacji Linuksa na Kindle.
I taki macOS z iOSem i Android mają ficzer synchronizujący nazwy/hasła sieci WiFi.
Wystarczy więc zalogować się kontem na urządzeniu, podpiąć do jednej sieci i później już urządzenie powinno być w stanie samo logować się do wszystkich sieci w około.
Ale synchronizacja działa między Androidami (i pewnie Chrome OS), macOS i iOS, ale nie między tymi systemami.
I czasem w takich momentach naiwnego marzenia, marzy mi się że może by Apple, Google, Microsoft i Amazon się dogadały tak bym mógł powiedzieć, że np. na wszystkich urządzeniach chcę używać synchronizacji od Google czy innego providera, i urządzenie by się po prostu logowało....


Podobne postybeta
Android Nokia syndrome ;-)
E no Apple.... bez jaj...
Zły provider, albo głupi ja ;-)
Pokusa, problem, zaskoczenie i spostrzeżenie ;-)
Gorzkie żale zegarowe