Tak btw. tabletów i tego, że podobno trudno się sprzedają u operatorów...
To ja mam pomysł ;-) Zestawy. Telefon z Androidem i dużym pakietem danych, a do tego Motorola Xoom czy inny tablet z Androidem 3.0, ale bez modułu komórkowego, za to z WiFi, które byłoby już od początku "sparowane" z telefonem [w sensie od początku telefon udostępniałby hotspota, a tablet byłby już skonfigurowany do jego użycia].
Jakby nie patrzeć telefon mamy ze sobą prawie wszędzie, tablet jeśli ktoś ma to zabiera tylko w niektóre miejsca. Skoro więc telefon jest wszędzie, a tablet tylko w niektórych miejscach to jaki sens montować w tabletach moduł komórkowy?
Niech internet przychodzi z komórki.
Dla producentów zysk jest taki, że mogą sprzedać 2 produkty, dla operatorów taki, że klienci mogą wtedy chętniej kupować duże pakiety danych, których i tak zapewne nie wykorzystają ;-)
Dla wszystkich zysk bo to Android by był ;-)
Choć dla operatorów problemem zapewne byłoby to, że nie mogliby się chwalić przyrostem nowych aktywacji, co jest chyba dość ważne dla akcjonariuszy, ale wydaje mi się, że wyższa sprzedaż dużych pakietów danych by im to rekompensowała.
Podobne postybeta
Telefon marzeń
Rury odetkane :-)
Statystyki przeglądarek, ktoś ma na pewno niemal doskonałe ;-)
Po co nowy telefon skoro trzeba się namęczyć z przenoszeniem aplikacji?
Feature Request do OSów ;-)
poniedziałek, lutego 28, 2011
Plon ;-)
Przyszedł czas zbiorów ;-)
Klub Rolnika, który czas jakiś temu dokonał siewu (pisałem o tym na Buzzie) zameldował dziś wykonanie zadania ;-)
Robie wrażenie, nie? :-)
Aż się podpinam pod cudzy pomysł i cudzą realizację ;-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Szkoła, a ja zaczynam rozumieć ClassLoader'a
Nexus 4 - miłość dojrzewa ;-)
Ważenie Stefanów
Nie rozumiem ;-)
Małe USB jest wielkie :-)
Kierunkowskazy ;-)
Taka wskazówka dla niektórych kierowców.
Koło kierownicy, po lewej stronie macie taki pałąk, który można przesunąć troszkę w górę lub troszkę w dół i często słychać wtedy takie "tik-tak-tik-tak" i często miga gdzieś jakaś lampka....
To są kierunkowskazy... konstruktorzy samochodów mieli taki pomysł [świetny pomysł] żeby dać kierowcom możliwość sygnalizowania tego, że samochód będzie zmieniał pas ruchu, albo że będzie skręcał... wydaje się nawet, że ich intencją było także to by kierowcy używali tego ich wynalazku, tu uwaga bo ważne będzie ;-), przed, powtarzam przed wykonaniem manewru...
To naprawdę pomaga ;-)
Podobne postybeta
Budzik zagłady...
Uchwyt na telefon w rowerze, a ActivityRecognitionApi ;-)
Myślenie = Szybka jazda
Algorytmy Ubera są niezłe
AirPods Pro nie lubią się z hulajnogami ;-)
Koło kierownicy, po lewej stronie macie taki pałąk, który można przesunąć troszkę w górę lub troszkę w dół i często słychać wtedy takie "tik-tak-tik-tak" i często miga gdzieś jakaś lampka....
To są kierunkowskazy... konstruktorzy samochodów mieli taki pomysł [świetny pomysł] żeby dać kierowcom możliwość sygnalizowania tego, że samochód będzie zmieniał pas ruchu, albo że będzie skręcał... wydaje się nawet, że ich intencją było także to by kierowcy używali tego ich wynalazku, tu uwaga bo ważne będzie ;-), przed, powtarzam przed wykonaniem manewru...
To naprawdę pomaga ;-)
Podobne postybeta
Budzik zagłady...
Uchwyt na telefon w rowerze, a ActivityRecognitionApi ;-)
Myślenie = Szybka jazda
Algorytmy Ubera są niezłe
AirPods Pro nie lubią się z hulajnogami ;-)
sobota, lutego 26, 2011
Czad ;-)
Wyczułem moment ;-)
Zaplanowałem, że w piątek wieczorem zamówię sobie w Euro Nexus S. Nie chciało mi się i myślałem by złożyć je w sobotę, ale w końcu zamówiłem wychodząc z założenia, że jak sobie obiecałem zrobić to w piątek to zrobię to w piątek.
I dobrze zrobiłem :-) Kupiłem o 200 złotych taniej niż jest teraz :-) Chyba o północy cena wzrosła :-)
Podobne postybeta
Tak jak myślałem ;p
Brnę w Apple ;-)
Zasada drobnej przekory ;-)
A może zarwać noc?
PPK mnie ściga ;-) (Pokemonowe Programy Kapitałowe ;-))
Zaplanowałem, że w piątek wieczorem zamówię sobie w Euro Nexus S. Nie chciało mi się i myślałem by złożyć je w sobotę, ale w końcu zamówiłem wychodząc z założenia, że jak sobie obiecałem zrobić to w piątek to zrobię to w piątek.
I dobrze zrobiłem :-) Kupiłem o 200 złotych taniej niż jest teraz :-) Chyba o północy cena wzrosła :-)
Podobne postybeta
Tak jak myślałem ;p
Brnę w Apple ;-)
Zasada drobnej przekory ;-)
A może zarwać noc?
PPK mnie ściga ;-) (Pokemonowe Programy Kapitałowe ;-))
czwartek, lutego 24, 2011
Zdradliwa Java i 8 królowych ;-)
Java bywa zdradliwa ;-)
Przeczytałem dziś o czymś co się zowie problemem 8 królowych, w którym chodzi o to by przedstawić wszystkie możliwe ustawienia 8 królowych na planszy szachowej 8x8 tak by się wzajemnie nie biły.
Przeczytałem też, że to można rozwiązać przez backtracking, a że ostatnio się go nauczyłem :-) to chciałem spróbować nową zabawkę ;-)
Sam kod napisałem w 5, może 10 minut, ale wyniki były złe....
Po blisko godzinie szukania okazało się, że źle wypisywałem wyniki ;-)
Wyniki były w tablicy int[] a, którą próbowałem wypisywać tak:
Widzicie błąd? ;-)
Ja nie widziałem ;-)
Kod powinien wyglądać tak:
Czyli
Sam kod rozwiązujący ten problem wygląda tak (cały program :-)):
Przerobiłem go też na JavaScript :-) I działa na tyle żwawo, że nie zarzyna nawet IE [fakt, że 9 bo innych chyba nie mam na laptopie do przetestowania].
Tutaj macie wynik działania skryptu [jak się wykona u was ;-)]:
Jak widać dla 8 królowych na szachownicy 8x8 są 92 rozwiązania :-)
Przy okazji się dowiedziałem, że istnieje maksymalna głębokość rekurencji w JavaScript :-) Dokładniej zaś to maksymalna wielkość stosu, która wynosi 100 i przez to musiałem trochę zmienić program, tak by używał tablicy na kandydatów [wersja Java'owa też to ma i używa do tego listy] bo dzięki temu na stos odkładana jest tylko wartość indeksu [choć możliwe, że sama tablica też, ale ma góra 8 wartości, z indeksem 9, a głębokość to maksymalnie 8, czyli powinno 100 pozycji na stosie wystarczyć :-)].
Podobne postybeta
Spectre powinno działać nawet w Java'ie ;-)
Java i liczby pierwsze, odsłona druga
Sudoku - atak pierwszy ;-)
Całkujący Dart ;-)
Wszystkiemu winne są szybkie komputery ;-)
Przeczytałem dziś o czymś co się zowie problemem 8 królowych, w którym chodzi o to by przedstawić wszystkie możliwe ustawienia 8 królowych na planszy szachowej 8x8 tak by się wzajemnie nie biły.
Przeczytałem też, że to można rozwiązać przez backtracking, a że ostatnio się go nauczyłem :-) to chciałem spróbować nową zabawkę ;-)
Sam kod napisałem w 5, może 10 minut, ale wyniki były złe....
Po blisko godzinie szukania okazało się, że źle wypisywałem wyniki ;-)
Wyniki były w tablicy int[] a, którą próbowałem wypisywać tak:
for (int i:a) {
System.out.print(a[i]+" ");
}
Widzicie błąd? ;-)
Ja nie widziałem ;-)
Kod powinien wyglądać tak:
for (int i:a) {
System.out.print(i+" ");
}
Czyli
i
będące wartością z tablicy nie powinno być używane jako indeks tej tablicy ;-)Sam kod rozwiązujący ten problem wygląda tak (cały program :-)):
import java.util.ArrayList;
import java.util.List;
public class EighQueens {
static int count = 0;
static int N = 8;
static void dfsSearch(int[] a, int k) {
if (k==N) {
// solution :-)
System.out.print(++count+": " );
for (int i:a) System.out.print(i+" ");
System.out.println();
return;
}
boolean[] used = new boolean[N];
for (int i=0; i<k; i++) used[a[i]]=true;
List<Integer> c = new ArrayList<Integer>();
o: for (int i=0; i<N; i++) {
if (!used[i]) {
int idx = 1;
for (int j=k-1; j>=0; j--) {
if (a[j]==i-idx) continue o;
if (a[j]==i+idx) continue o;
idx++;
}
c.add(i);
}
}
for (int i:c) {
a[k]=i;
dfsSearch(a, k+1);
}
}
public static void main(String[] args) {
int[] a = new int[N];
dfsSearch(a, 0);
}
}
Przerobiłem go też na JavaScript :-) I działa na tyle żwawo, że nie zarzyna nawet IE [fakt, że 9 bo innych chyba nie mam na laptopie do przetestowania].
Tutaj macie wynik działania skryptu [jak się wykona u was ;-)]:
Jak widać dla 8 królowych na szachownicy 8x8 są 92 rozwiązania :-)
Przy okazji się dowiedziałem, że istnieje maksymalna głębokość rekurencji w JavaScript :-) Dokładniej zaś to maksymalna wielkość stosu, która wynosi 100 i przez to musiałem trochę zmienić program, tak by używał tablicy na kandydatów [wersja Java'owa też to ma i używa do tego listy] bo dzięki temu na stos odkładana jest tylko wartość indeksu [choć możliwe, że sama tablica też, ale ma góra 8 wartości, z indeksem 9, a głębokość to maksymalnie 8, czyli powinno 100 pozycji na stosie wystarczyć :-)].
Podobne postybeta
Spectre powinno działać nawet w Java'ie ;-)
Java i liczby pierwsze, odsłona druga
Sudoku - atak pierwszy ;-)
Całkujący Dart ;-)
Wszystkiemu winne są szybkie komputery ;-)
środa, lutego 23, 2011
Smok...
Na biurku kolegi zamieszkał ostatnio Smok...
Widzicie jak śledzi oko "kamery"? Głodny chyba jest....
Ale mojego biurka strzeże [a nie szczerze ;-)] Stefan to się nie boję ;-)
No, ale w końcu to przecież Kraków, smoków Ci u nas dostatek ;-)
Podobne postybeta
Hodowla smoków
Lasertag, Windows 7 i kalkulator
Dinozaur na UJ ;-)
OpenOffice.org2GoogleDocs 0.8 :-)
Stefan albinos przybył... i trochę przerażający jest ;)
Widzicie jak śledzi oko "kamery"? Głodny chyba jest....
Ale mojego biurka strzeże [a nie szczerze ;-)] Stefan to się nie boję ;-)
No, ale w końcu to przecież Kraków, smoków Ci u nas dostatek ;-)
Podobne postybeta
Hodowla smoków
Lasertag, Windows 7 i kalkulator
Dinozaur na UJ ;-)
OpenOffice.org2GoogleDocs 0.8 :-)
Stefan albinos przybył... i trochę przerażający jest ;)
Algorytm też człowiek ;-)
Kto lub co może być zachłanne, działać wg. zasady dziel i zwyciężaj, szukać czegoś wgłąb albo wszerz, powtarzać się, opierać swoje działanie na losowaniu, cofać się lub być dynamicznym [z dodanym rzeczownikiem ;-)]]?
Kto wie? ;-)
No kto? ;-)
To proste ;-)
Ludzie i algorytmy ;-)
[zapewne jest wiele jeszcze podobieństw, ale teraz nie pamiętam ich nazw ;-)]
A teraz idziemy spać :-)
Podobne postybeta
Rosnąć wszerz czy wzwyż?
Kiedy Twój komputer będzie 1000 razy szybszy? :-)
Żyje :-)
A różne takie...... czyli Fork-Join w JDK7, Azule i podobne :-)
Zrównoleglamy ;-)
Kto wie? ;-)
No kto? ;-)
To proste ;-)
Ludzie i algorytmy ;-)
[zapewne jest wiele jeszcze podobieństw, ale teraz nie pamiętam ich nazw ;-)]
A teraz idziemy spać :-)
Podobne postybeta
Rosnąć wszerz czy wzwyż?
Kiedy Twój komputer będzie 1000 razy szybszy? :-)
Żyje :-)
A różne takie...... czyli Fork-Join w JDK7, Azule i podobne :-)
Zrównoleglamy ;-)
wtorek, lutego 22, 2011
Premia za długowieczność - sposób na wydłużenie średniej życia ;-)
Patrzcie, ciekawe czy gdyby wprowadzić przepis wg. którego każdego np. 13 czerwca wypłacałoby się premię za długowieczność.
Każda osoba licząca powyżej np. 70 lat dostawałaby tyle 100 złotówek ile ma lat ;-)
Po co? Żeby zobaczyć o ile wydłużyłaby się przez to średnia życia ;-)
W USA zauważono, że wprowadzenie obniżki podatku od spadków spowodowało jednorazowo spadek ilości zgonów pod koniec roku ;-) Pytanie jest więc takie czy to by zadziałało przy samym promowaniu długości życia?
Każda osoba licząca powyżej np. 70 lat dostawałaby tyle 100 złotówek ile ma lat ;-)
Po co? Żeby zobaczyć o ile wydłużyłaby się przez to średnia życia ;-)
W USA zauważono, że wprowadzenie obniżki podatku od spadków spowodowało jednorazowo spadek ilości zgonów pod koniec roku ;-) Pytanie jest więc takie czy to by zadziałało przy samym promowaniu długości życia?
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
O promowaniu ;-)
Pensje w IT są trudne
Dowód andegdotyczny, ale jednak dowód, że rząd PiS jest zły
Taniej :-)
Pan Euroentuzjasta ;-)
Taniej :-)
No i proszę Nexus S w Euro RTV AGD znów staniał :-)
Jeśli cena się utrzyma [a jeszcze lepiej spadnie ;-)] to sobie jednak drania kupię.
A co tam! Premia roczna się zbliża to będą dzięgi :-) jeszcze krew oddam i może zastawię jednego ze Stefanów.... [OK, Stefanów nie będę zastawiał ;-)] i powinno starczyć na pierwszą ratę ;-) [OK, żartuję, w IT aż tak słabo nie płacą, jest szansa na 2 raty ;-)]
Podobne postybeta
Nexus 4 dopiero w drugiej połowie marca? :-(
Stefan czuwa na posterunku..
Ku pamięci ;-)
Nadpłacanie kredytu - arkusz ;-)
Ważenie Stefanów
Jeśli cena się utrzyma [a jeszcze lepiej spadnie ;-)] to sobie jednak drania kupię.
A co tam! Premia roczna się zbliża to będą dzięgi :-) jeszcze krew oddam i może zastawię jednego ze Stefanów.... [OK, Stefanów nie będę zastawiał ;-)] i powinno starczyć na pierwszą ratę ;-) [OK, żartuję, w IT aż tak słabo nie płacą, jest szansa na 2 raty ;-)]
Podobne postybeta
Nexus 4 dopiero w drugiej połowie marca? :-(
Stefan czuwa na posterunku..
Ku pamięci ;-)
Nadpłacanie kredytu - arkusz ;-)
Ważenie Stefanów
Katowany "łomot" ;-)
Ostatnio katuję ten kawałek z Grease :-)
Ogólnie muzyka z musicali potrafi być niezła :-)
Wcześniej prześladowała mnie muzyka z Rent, np. ten kawałek:
Ktoś ma sugestie jakiegoś "łomotu" do słuchania? :-) Ostatni dobry łomot mi polecono prawie 6 lat temu w drodze od klienta z Piotrkowa Trybunalskiego (byliśmy tam obejrzeć co moglibyśmy zrobić dla ichnich wodociągów chyba i w drodze powrotnej kolega wrzucił do magnetofonu kasetę Sweet Noise.... btw. podróży służbowych, to jak zacząłem pracę nienawidziłem podróży służbowych i wyjazdów z firmy, z czasem nabrały uroku ;-) nawet wyjazdy na konferencje gdzie niby jechaliśmy na 1 dzień, a zostaliśmy 2 bo tak zdecydował Prezes :-) wtedy kląłem i chciałem się zwalniać, a później mi się to podobało... a teraz? Ostatnia podróż 4 lata temu, fakt, że do Los Angeles, ale 4 lata temu! Znów bym sobie gdzieś firmowo pojechał...]
Podobne postybeta
Muzyka i czytanie ;-)
Koszmarek - Small Basic ;-)
23278.59 km and counting
Podróże ;-)
Telefon antywycieczkowy ;-)
Ogólnie muzyka z musicali potrafi być niezła :-)
Wcześniej prześladowała mnie muzyka z Rent, np. ten kawałek:
Ktoś ma sugestie jakiegoś "łomotu" do słuchania? :-) Ostatni dobry łomot mi polecono prawie 6 lat temu w drodze od klienta z Piotrkowa Trybunalskiego (byliśmy tam obejrzeć co moglibyśmy zrobić dla ichnich wodociągów chyba i w drodze powrotnej kolega wrzucił do magnetofonu kasetę Sweet Noise.... btw. podróży służbowych, to jak zacząłem pracę nienawidziłem podróży służbowych i wyjazdów z firmy, z czasem nabrały uroku ;-) nawet wyjazdy na konferencje gdzie niby jechaliśmy na 1 dzień, a zostaliśmy 2 bo tak zdecydował Prezes :-) wtedy kląłem i chciałem się zwalniać, a później mi się to podobało... a teraz? Ostatnia podróż 4 lata temu, fakt, że do Los Angeles, ale 4 lata temu! Znów bym sobie gdzieś firmowo pojechał...]
Podobne postybeta
Muzyka i czytanie ;-)
Koszmarek - Small Basic ;-)
23278.59 km and counting
Podróże ;-)
Telefon antywycieczkowy ;-)
niedziela, lutego 20, 2011
Jak Henryk VIII i Dynastia Tudorów uczy, że demokracja is the best! ;-)
Od 2 czy 3 tygodni miałem okazję oglądać co czwartek po 2 odcinki ostatniej serii Dynastii Tudorów na HBO.
To serial opowiadający o czasach Henryka VIII.
Całkiem fajny, jak zresztą większość seriali pokazywanych i często produkowanych przez HBO (albo Showtime czy BBC).
Ale każdy odcinek mnie utwierdza w uwielbieniu dla demokracji.
Żona Henryka (przedostatnia), Katarzyna Howard zdradziła go, za zdradę stanu została ścięta, dwóch mężczyzn z którymi królowa miała romansować (z jednym przed ślubem i z drugim po ślubie z Herykiem) też życie postradało, to samo spotkało jej damę (a kuzynkę jednej z wcześniejszych żon Henryka), mimo tego, że w Tower oszalała, a szaleńców nie można było skazywać na karę śmierci... Henryk zażyczył sobie by parlament zmienił prawo i tak się stało.
Sam Henryk zaś ma hopla na punkcie tego by mieć syna (ma jednego, ale chorowity to chce backupowego) bo mimo wszystko tranzycja władzy na syna jest jakby pewniejsza.
Teraz popatrzcie na demokrację, nawet naszą która jest przedstawiano jako niedoskonała.
Zginął Prezydent i co? Smutno było, ale kraj przetrwał, bo nawet tego nie poczuł. Mamy kolejnego prezydenta.
Gdyby premier zachorował, albo uznał, że wszystko to rzuca w cholerę i jedzie na Bali malować nagie kobiety to też by się nowego premiera znalazło.
Nawet w Belgii gdzie od czerwca 2010 panuje kryzys rządowy i tak jest stabilniej niż w jakimkolwiek kraju w którym władzę przejmuje się przez dziedziczenie, zamachy czy inną dziwną działalność (np. "boską" interwencję jak to ma miejsce w teokracjach takich jak Watykan czy Iran).
Podobne postybeta
"Użyszkodnik" to zło
Now książki "na kolejce"
Reality Check
Kupić bilet czy nie kupić? Oto jest pytanie....
Dawać sankcje!
To serial opowiadający o czasach Henryka VIII.
Całkiem fajny, jak zresztą większość seriali pokazywanych i często produkowanych przez HBO (albo Showtime czy BBC).
Ale każdy odcinek mnie utwierdza w uwielbieniu dla demokracji.
Żona Henryka (przedostatnia), Katarzyna Howard zdradziła go, za zdradę stanu została ścięta, dwóch mężczyzn z którymi królowa miała romansować (z jednym przed ślubem i z drugim po ślubie z Herykiem) też życie postradało, to samo spotkało jej damę (a kuzynkę jednej z wcześniejszych żon Henryka), mimo tego, że w Tower oszalała, a szaleńców nie można było skazywać na karę śmierci... Henryk zażyczył sobie by parlament zmienił prawo i tak się stało.
Sam Henryk zaś ma hopla na punkcie tego by mieć syna (ma jednego, ale chorowity to chce backupowego) bo mimo wszystko tranzycja władzy na syna jest jakby pewniejsza.
Teraz popatrzcie na demokrację, nawet naszą która jest przedstawiano jako niedoskonała.
Zginął Prezydent i co? Smutno było, ale kraj przetrwał, bo nawet tego nie poczuł. Mamy kolejnego prezydenta.
Gdyby premier zachorował, albo uznał, że wszystko to rzuca w cholerę i jedzie na Bali malować nagie kobiety to też by się nowego premiera znalazło.
Nawet w Belgii gdzie od czerwca 2010 panuje kryzys rządowy i tak jest stabilniej niż w jakimkolwiek kraju w którym władzę przejmuje się przez dziedziczenie, zamachy czy inną dziwną działalność (np. "boską" interwencję jak to ma miejsce w teokracjach takich jak Watykan czy Iran).
Podobne postybeta
"Użyszkodnik" to zło
Now książki "na kolejce"
Reality Check
Kupić bilet czy nie kupić? Oto jest pytanie....
Dawać sankcje!
sobota, lutego 19, 2011
Jak fajnie być Czechem ;-)
Jest wiele powodów dla których musi być fajnie być Czechem lub mieszkać w Czechach [bycie Czeszką w przypadku kobiet też zapewne jest zabawne i miłe :-)].
Powszechny ateizm, ładne okolice, dobre drogi, Praga....
Jeden z kolejnych powodów to to, że w Czechach Nexus S można kupić oficjalnie w jednej z sieci komórkowych, dokładniej w Vodafone.
Nexus S w sieci komórkowej mogą kupić: Niemcy, Francuzi, Irlandczycy, Holendrzy, Portugalczycy, Szwajcarzy, mieszkańcy UK, Amerykanie, Austriacy i Czesi.
A my nie :-(
Ale szczegół, po tym co mi Era zaoferowała to stwierdzam, że nie skorzystam z ich promocji i sam sobie kupię telefon i może to będzie Nexus S ;-)
Podobne postybeta
Telegram
Autocenzura
Zaspany....
Historia +1
Dlaczego nie zgadzamy się na powszechny dostęp do broni?
Powszechny ateizm, ładne okolice, dobre drogi, Praga....
Jeden z kolejnych powodów to to, że w Czechach Nexus S można kupić oficjalnie w jednej z sieci komórkowych, dokładniej w Vodafone.
Nexus S w sieci komórkowej mogą kupić: Niemcy, Francuzi, Irlandczycy, Holendrzy, Portugalczycy, Szwajcarzy, mieszkańcy UK, Amerykanie, Austriacy i Czesi.
A my nie :-(
Ale szczegół, po tym co mi Era zaoferowała to stwierdzam, że nie skorzystam z ich promocji i sam sobie kupię telefon i może to będzie Nexus S ;-)
Podobne postybeta
Telegram
Autocenzura
Zaspany....
Historia +1
Dlaczego nie zgadzamy się na powszechny dostęp do broni?
Tresura owiec ;-)
Takie dziwne skojarzenie mnie dziś dopadło gdy oglądałem kawałek Zaklinacza psów.
Jak się chce by pies czy inne zwierze Cię lubiło i uważało za szefa to należy je nagradzać za dobre sprawy i powinno ogólnie kojarzyć, że dobro może przyjść tylko od Ciebie.
I mam takie pytanie, czy dlatego w wielu firmach jak dostajesz podwyżkę albo premię czy awans to często zamiast się dowiedzieć o tym przez maila to masz specjalną rozmowę z szefem? ;-)
Robi się to żeby pracownika ułożyć? ;-)
W firmie na M to był cały rytuał i jak raz info o nowych umowach trafiło do pracowników via mail to był krzyk i trzeba było tak ustawiać żeby jednak dostali te swoje awansy "uroczyście", czyli z rąsią od menadżerki ;-)
Ja bym wolał maila z info :-)
U nas to jakoś lepiej robią, bo albo mailem albo jak to wynika w trakcie rozmowy o Twojej ocenie, czyli tak bardziej naturalnie.
"Najzabawniejszą" rzecz z tym związaną widziałem w poprzedniej firmie, a dokładniej w jej spółce matce, w której siedzibie wtedy jeszcze "mieszkała" [teraz już nie istnieje ;-) choć "matka" istnieje nadal]. Jeden z "dyrektorów", który na boku miał firemkę, która tam sprzątała jednej ze swoich pracownic wręczał umowę o pracę z takimi mniej więcej słowami "Cieszę się, że mogę Pani dać tą umowę o pracę. Pracuje Pani już dla mnie 2 lata i w pełni Pani na nią zasłużyła. Staramy się by tak istotni dla naszej firmy pracownicy jak Pani wiedzieli, że są dla nas ważni"....... Jak wcześniej miałem do niego stosunek neutralny to w tym momencie wpadł na listę "największe skurwysyny jakich znam". To pewnie przez moje lewactwo.
Ale to ogólnie dziwna firma była ;-) Jak w Motce na stołówce szef szefa szefów przyjechał to stał normalnie w kolejce po obiad i dostał za te same pieniądze to samo co inni pracownicy. W tej firmie "matce" byłem raz na obiedzie, ale zostałem wtedy wyedukowany jakie tam porządki panowały. Najpierw był Prezes, który dostawał jedzenie najładniej przygotowane i podawane do stołu, później dyrektorzy i my programiści [bo żoną jednych z dyrektorów była programistka], też nam przynoszono obiad do stołu choć już nie tak ładnie, ale w miarę przyzwoicie. Później była księgowość, kadry i inne administracyjne. A że firma ta zatrudniała też kilkaset osób do wprowadzania danych to oni byli na końcu listy, nikt im nic nie przynosił, sami sobie musieli odbierać, a porcje mieli gorsze [za tą samą kasę].
Podobne postybeta
Moja teoria firm IT
Różne rodzaje turystyki
2011 zaczęty ;-)
Ważne książki
Chwalmy chciejstwo ;-)
Jak się chce by pies czy inne zwierze Cię lubiło i uważało za szefa to należy je nagradzać za dobre sprawy i powinno ogólnie kojarzyć, że dobro może przyjść tylko od Ciebie.
I mam takie pytanie, czy dlatego w wielu firmach jak dostajesz podwyżkę albo premię czy awans to często zamiast się dowiedzieć o tym przez maila to masz specjalną rozmowę z szefem? ;-)
Robi się to żeby pracownika ułożyć? ;-)
W firmie na M to był cały rytuał i jak raz info o nowych umowach trafiło do pracowników via mail to był krzyk i trzeba było tak ustawiać żeby jednak dostali te swoje awansy "uroczyście", czyli z rąsią od menadżerki ;-)
Ja bym wolał maila z info :-)
U nas to jakoś lepiej robią, bo albo mailem albo jak to wynika w trakcie rozmowy o Twojej ocenie, czyli tak bardziej naturalnie.
"Najzabawniejszą" rzecz z tym związaną widziałem w poprzedniej firmie, a dokładniej w jej spółce matce, w której siedzibie wtedy jeszcze "mieszkała" [teraz już nie istnieje ;-) choć "matka" istnieje nadal]. Jeden z "dyrektorów", który na boku miał firemkę, która tam sprzątała jednej ze swoich pracownic wręczał umowę o pracę z takimi mniej więcej słowami "Cieszę się, że mogę Pani dać tą umowę o pracę. Pracuje Pani już dla mnie 2 lata i w pełni Pani na nią zasłużyła. Staramy się by tak istotni dla naszej firmy pracownicy jak Pani wiedzieli, że są dla nas ważni"....... Jak wcześniej miałem do niego stosunek neutralny to w tym momencie wpadł na listę "największe skurwysyny jakich znam". To pewnie przez moje lewactwo.
Ale to ogólnie dziwna firma była ;-) Jak w Motce na stołówce szef szefa szefów przyjechał to stał normalnie w kolejce po obiad i dostał za te same pieniądze to samo co inni pracownicy. W tej firmie "matce" byłem raz na obiedzie, ale zostałem wtedy wyedukowany jakie tam porządki panowały. Najpierw był Prezes, który dostawał jedzenie najładniej przygotowane i podawane do stołu, później dyrektorzy i my programiści [bo żoną jednych z dyrektorów była programistka], też nam przynoszono obiad do stołu choć już nie tak ładnie, ale w miarę przyzwoicie. Później była księgowość, kadry i inne administracyjne. A że firma ta zatrudniała też kilkaset osób do wprowadzania danych to oni byli na końcu listy, nikt im nic nie przynosił, sami sobie musieli odbierać, a porcje mieli gorsze [za tą samą kasę].
Podobne postybeta
Moja teoria firm IT
Różne rodzaje turystyki
2011 zaczęty ;-)
Ważne książki
Chwalmy chciejstwo ;-)
środa, lutego 16, 2011
Lock na dzień dobry ;-)
Dziś na dzień dobry nasze serwery proxy zablokowały mi konto domenowe :-(
I teraz muszę męczyć helpdesk o odlockowanie konta.
Złe konto! Zły Chrome!
A i jeszcze jakieś problemy są z odlockowaniem konta....
Ale Stefan stoi i pilnuje laptopa i to się liczy ;-)
I teraz muszę męczyć helpdesk o odlockowanie konta.
Złe konto! Zły Chrome!
A i jeszcze jakieś problemy są z odlockowaniem konta....
Ale Stefan stoi i pilnuje laptopa i to się liczy ;-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Stefan czuwa na posterunku..
Potfór ;-) czyli generator z yield w Java'ie
Przepływ sterowany danymi - A takie Java'owe coś ;-)
Drogie Google, gdzie jest mój Nexus 7? ;-)
OpenOffice.org2GoogleDocs 0.8 :-)
Zdjęciofilm :-)
Wczoraj spróbowałem zrobić coś o czym myślałem od jakiegoś czasu, czyli sfilmować cały dzień przy pomocy kamerki w laptopie (albo telefonie, choć tym razem wybór padł na netbooka) tak by jedno zdjęcie robić co minutę.
Nie wziąłem jednak pod uwagę przebiegłości Słońca, które dość skutecznie popsuło efekt ;-) [bo netbook znajdował się za szybą przez co światło słoneczne wywoływało dość często bardzo jasny poblask czy jak to nazwać przez który kamerka głupiała i próbowała raz łapać wszystko przy bardzo krótkim czasie ekspozycji i efektem było czarne "zdjęcie", a czasem znów nie skracała czasu ekspozycji przez co efektem było białe zdjęcie ;-)].
Ale świt się udał :-)
Widać nawet wschodzącego Syriusza :-) (myślałem, że to Wenus, ale sprawdziłem dokładnie w HNSKYm (Hallo northern sky) i wyszło mi, że to Syriusz był, nie Wenus).
Efekty nie powalają, bo liczyłem na coś bardziej widowiskowego, ale tragicznie też nie jest :-)
Chętniej bym zrobił ten eksperyment przy pomocy mojego aparatu, ale jakoś czuję obawy przed wgrywaniem doń specjalnego softu do tego.
Podobne postybeta
Zdjęciofilm 2 :-)
Carpooling
Biedny Pluton
Clickbait detector ;-) - czyli próbujemy użyć naiwnego klasyfikatora Bayesowskiego do rozpoznawania clickbaitów ;-)
Pierwsze próby z WebGL
Nie wziąłem jednak pod uwagę przebiegłości Słońca, które dość skutecznie popsuło efekt ;-) [bo netbook znajdował się za szybą przez co światło słoneczne wywoływało dość często bardzo jasny poblask czy jak to nazwać przez który kamerka głupiała i próbowała raz łapać wszystko przy bardzo krótkim czasie ekspozycji i efektem było czarne "zdjęcie", a czasem znów nie skracała czasu ekspozycji przez co efektem było białe zdjęcie ;-)].
Ale świt się udał :-)
Widać nawet wschodzącego Syriusza :-) (myślałem, że to Wenus, ale sprawdziłem dokładnie w HNSKYm (Hallo northern sky) i wyszło mi, że to Syriusz był, nie Wenus).
Efekty nie powalają, bo liczyłem na coś bardziej widowiskowego, ale tragicznie też nie jest :-)
Chętniej bym zrobił ten eksperyment przy pomocy mojego aparatu, ale jakoś czuję obawy przed wgrywaniem doń specjalnego softu do tego.
Podobne postybeta
Zdjęciofilm 2 :-)
Carpooling
Biedny Pluton
Clickbait detector ;-) - czyli próbujemy użyć naiwnego klasyfikatora Bayesowskiego do rozpoznawania clickbaitów ;-)
Pierwsze próby z WebGL
wtorek, lutego 15, 2011
Stefan czuwa na posterunku..
Wczoraj go zostawiłem by pilnował laptopa i proszę :-)
Stoi i Stefan i laptop :-)
Dzielny Stefan!
Drugi Stefan pilnuje teraz w miejscu spania teleskopu ;-)
Brać Stefanów czuwa!
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Lock na dzień dobry ;-)
ISS
Taniej :-)
Ważenie Stefanów
Stefany.... - moja pełna kolekcja :D
Głupia maszynka...
Mój głupi Remington się psuje :-(
Wczoraj rano wyleciała mu jedna zębatka napędzająca ostrza i wpadła do odprowadzenia od umywalki... a dziś próbowała tego druga... czy jutro czas na trzecią? Oby nie ;-)
A co by było gdyby to była nie Polska a dziki zachód, a mój Remington byłby rewolwerem, a nie maszynką do golenia?
Nieszczęście byłoby już gotowe... (podawać z kiszoną kapustą i pyzami ;-))
Wczoraj rano wyleciała mu jedna zębatka napędzająca ostrza i wpadła do odprowadzenia od umywalki... a dziś próbowała tego druga... czy jutro czas na trzecią? Oby nie ;-)
A co by było gdyby to była nie Polska a dziki zachód, a mój Remington byłby rewolwerem, a nie maszynką do golenia?
Nieszczęście byłoby już gotowe... (podawać z kiszoną kapustą i pyzami ;-))
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
AirPods Pro nie lubią się z hulajnogami ;-)
Groch z kapustą, czyli co daje mieszanie OOP z programowaniem strukturalnym
Porzucam OpenOffice.org dla LibreOffice ;-)
Był sobie dzik....
Nieszczęście... ale nie takie złe ;-)
Przeżycie artystyczne ;-)
Ja wiem, że dla wielu to co napiszę będzie przerażające, lub będzie dowodzić, że postradałem zmysły ;-)
Ale i tak napiszę.
Jak mi jest źle i smutno, albo gdy jestem zdenerwowany to zaczynam przeglądać źródła JDK. Np. klasy związane z kolekcjami.
Dziś by uspokoić skołatane nerwy ;-) zajrzałem do PriorityQueue. Jak dobrze zgadłem jej implementacja bazuje na kopcu.
Tak sobie czytając kod próbowałem znaleźć znajome miejsca i już w jednym z konstruktorów mamy wołanie metody
Ja w swojej implementacji, tego co w ItA, używam rekurencji i mam:
Czyli najpierw sprawdzam czy lewy syn jest większy od ojca, a później czy prawy syn jest większy od tego, który był poprzednio większy. Jeśli największy element jest różny od ojca to zamieniam je miejscami i przywracam właściwości kopca dla tego elementu.
Czyli jak w IaT stoi ;-)
Heretycy z Sun'a zrobili to jednak wbrew Słowu IaT, ale za to zrobili to sprytniej ;-)
[tutaj kod z JDK przerobiony z kopca mini na maks i z ogólnego działania na czymś używającym comparatorów na int'y, i jest to nie heapify z JDK, a odpowiednik mojego, czyli żeby przywrócić właściwości kopca to trzeba by było drania zawołać dla wszystkich od heapSize/2 do 0] :-)
Czyż to nie jest śliczne? :-)
Pozbyli się rekurencji, co niby takie trudne nie jest, ale cały ten kod jest po prostu miły. Nie ma tam ani 1 zbędnej linijki ;-)
A co do heretyzmu Sun'owców piszących kolekcje ;-) to w TreeMap sami się przyznają, że ichnie drzewa czerwono-czarne bazują na tym jak rzecze Introduction to Algorithms ;-)
Podobne postybeta
HeapSort, a MergeSort i QuickSort :-) - od strony "chytrości" ;-)
Koszmarne Garbage Collectory part 2 ;)
Który kod (nie kot! ;-)) lepszy?
Odrobina miłości i serwery działają ;-)
"Zostaw, zostaw. Tamtego świata się nie da uratować." - czyli syndrom Maksa
Ale i tak napiszę.
Jak mi jest źle i smutno, albo gdy jestem zdenerwowany to zaczynam przeglądać źródła JDK. Np. klasy związane z kolekcjami.
Dziś by uspokoić skołatane nerwy ;-) zajrzałem do PriorityQueue. Jak dobrze zgadłem jej implementacja bazuje na kopcu.
Tak sobie czytając kod próbowałem znaleźć znajome miejsca i już w jednym z konstruktorów mamy wołanie metody
heapify()
, która działa ciut inaczej niż się spodziewałem (bo robi to co w Introduction to Algorithms robi BUILD-MAX-HEAP()), ale w końcu dochodzimy do kodu, który stara się przywrócić własności kopca maks, tylko że robi to ciut inaczej niżbym się tego spodziewał ;-)Ja w swojej implementacji, tego co w ItA, używam rekurencji i mam:
void heapify(int i) {
int l = 2*i+1;
int r = 2*i+2;
int largest;
if (l<heapSize && heap[l]>heap[i]) {
largest = l;
} else {
largest = i;
}
if (r<heapSize && heap[r]>heap[largest]) {
largest = r;
}
if (i!=largest) {
swap(i, largest);
heapify(largest);
}
}
Czyli najpierw sprawdzam czy lewy syn jest większy od ojca, a później czy prawy syn jest większy od tego, który był poprzednio większy. Jeśli największy element jest różny od ojca to zamieniam je miejscami i przywracam właściwości kopca dla tego elementu.
Czyli jak w IaT stoi ;-)
Heretycy z Sun'a zrobili to jednak wbrew Słowu IaT, ale za to zrobili to sprytniej ;-)
[tutaj kod z JDK przerobiony z kopca mini na maks i z ogólnego działania na czymś używającym comparatorów na int'y, i jest to nie heapify z JDK, a odpowiednik mojego, czyli żeby przywrócić właściwości kopca to trzeba by było drania zawołać dla wszystkich od heapSize/2 do 0] :-)
void heapify(int i) {
int half = heapSize >>> 1;
int x = heap[i];
while (i < half) {
int child = (i << 1) + 1;
int c = heap[child];
int right = child + 1;
if (right < heapSize && c<heap[right])
c = heap[child = right];
if (x>=c)
break;
heap[i] = c;
i = child;
}
heap[i] = x;
}
Czyż to nie jest śliczne? :-)
Pozbyli się rekurencji, co niby takie trudne nie jest, ale cały ten kod jest po prostu miły. Nie ma tam ani 1 zbędnej linijki ;-)
A co do heretyzmu Sun'owców piszących kolekcje ;-) to w TreeMap sami się przyznają, że ichnie drzewa czerwono-czarne bazują na tym jak rzecze Introduction to Algorithms ;-)
Podobne postybeta
HeapSort, a MergeSort i QuickSort :-) - od strony "chytrości" ;-)
Koszmarne Garbage Collectory part 2 ;)
Który kod (nie kot! ;-)) lepszy?
Odrobina miłości i serwery działają ;-)
"Zostaw, zostaw. Tamtego świata się nie da uratować." - czyli syndrom Maksa
poniedziałek, lutego 14, 2011
Windows &amp;amp;amp;lt; Android - pod pewnymi względami ;-)
Android uczy wygody ;-)
Chciałbym zainstalować na netbooku jakiś software, ale na razie nie chce mi się brać netbooka do ręki... i się nie da (bo nawet żeby się doń podpiąć do zdalnego pulpitu to musiałbym go włączyć i uruchomić nań VNC).
W Androidzie bym poszedł do Android Marketu, wybrał program i kliknął Install :-)
A zainstalować chcę YAWCama na netbooku by spróbować zrobić eksperyment :-)
Podobne postybeta
Raspberry Pi po ponad roku
Użytkowniki nie chcą współpracować ;-)
Java i Chrome OS część 2 :-)
Netbooki < 10" do piachu?
Zaczynam woleć Map&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;lt;Key,int[]&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;gt; nad Map&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;lt;Key,Integer&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;gt; ;-)
Chciałbym zainstalować na netbooku jakiś software, ale na razie nie chce mi się brać netbooka do ręki... i się nie da (bo nawet żeby się doń podpiąć do zdalnego pulpitu to musiałbym go włączyć i uruchomić nań VNC).
W Androidzie bym poszedł do Android Marketu, wybrał program i kliknął Install :-)
A zainstalować chcę YAWCama na netbooku by spróbować zrobić eksperyment :-)
Podobne postybeta
Raspberry Pi po ponad roku
Użytkowniki nie chcą współpracować ;-)
Java i Chrome OS część 2 :-)
Netbooki < 10" do piachu?
Zaczynam woleć Map&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;lt;Key,int[]&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;gt; nad Map&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;lt;Key,Integer&amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;amp;gt; ;-)
Przyjaciel ;-)
Przyleciał do mnie z USA przyjaciel ;-)
Tak naprawdę przyleciało trzech, ale dwóch ukrywa się w czeluściach mojej torby ;-) ale jeden nie chciał i wolał wyjść z paczki i zamieszkać na moim biurku ;-)
Jak widać ma mojego Fiata 126 jako towarzysza... i masę kurzu, ale to już taki standard na moim biurku ;-)
Tak naprawdę przyleciało trzech, ale dwóch ukrywa się w czeluściach mojej torby ;-) ale jeden nie chciał i wolał wyjść z paczki i zamieszkać na moim biurku ;-)
Jak widać ma mojego Fiata 126 jako towarzysza... i masę kurzu, ale to już taki standard na moim biurku ;-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Ku pamięci ;-)
Moja pierwsza flara Iridium :-)
Ubieramy Maleństwo ;-)
A może by tak Projekt Yes!? ;-)
Skarpetki zamiast kapci ;-)
sobota, lutego 12, 2011
GMAIL mi umarł...
Dziwna sprawa od parunastu minut GMAIL mi nie działa.... dokładniej 1 konto na GMAILu, pech chce, że to najważniejsze ;-)
W Chrome gdzie nieopacznie wcisnąłem F5 na stronie z GMAILem widzę:
A w Firefoksie gdzie tego nie zrobiłem mam ciągle coś takiego:
Android nie może się dorwać do konta, a zewnętrzny klient pocztowy czyli Thunderbird twierdzi, że nie ma nowych maili....
Za to inne usługi związane z tym kontem wydają się działać.
Googielki naprawcie mi konto :-) Proszę :-)
Podobne postybeta
Kalendarz i GMAIL w jednym okienku ;-)
Potworny kawałek ;-)
Był sobie dzik....
Scriplet w służbie wygody
Biuro On-Line :-)
W Chrome gdzie nieopacznie wcisnąłem F5 na stronie z GMAILem widzę:
A w Firefoksie gdzie tego nie zrobiłem mam ciągle coś takiego:
Android nie może się dorwać do konta, a zewnętrzny klient pocztowy czyli Thunderbird twierdzi, że nie ma nowych maili....
Za to inne usługi związane z tym kontem wydają się działać.
Googielki naprawcie mi konto :-) Proszę :-)
Podobne postybeta
Kalendarz i GMAIL w jednym okienku ;-)
Potworny kawałek ;-)
Był sobie dzik....
Scriplet w służbie wygody
Biuro On-Line :-)
Maluch ;-)
Te wspomnienia ;-)
Zobaczyłem dziś w supermarkecie model mojego pierwszego samochodu... i znów mam Malucha ;-)
Co prawda nie w takim kolorze w jakim były moje fiaciki, ale tak samo fajnego ;-)
Podobną ma też ładowność ;-)
Fotele też są podobne, choć ja w swoim od pewnego momentu miałem takie niby kubełkowe ;-)
No, ale nadal jest to Maluch ;-)
Zobaczyłem dziś w supermarkecie model mojego pierwszego samochodu... i znów mam Malucha ;-)
Co prawda nie w takim kolorze w jakim były moje fiaciki, ale tak samo fajnego ;-)
Podobną ma też ładowność ;-)
Fotele też są podobne, choć ja w swoim od pewnego momentu miałem takie niby kubełkowe ;-)
No, ale nadal jest to Maluch ;-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
SUVy ;-)
Foczka #2 ;-)
Jednak lubię United ;-)
awww. Dads rock!
Wróciłem ;-)
piątek, lutego 11, 2011
Białe plamy 3G ;-)
Ciekawa sprawa już od paru lat w tym kawałku Częstochowy nie ma 3G, a i z Edge jest też nieciekawie.
Co dziwne to to miejsce blisko centrum jest, nie wiem, z kilometr do Jasnej Góry, 1.5 może 2 km do głównej ulicy, a z 3G cienko. BTSy dużo widać kosztują ;-)
ERA postaraj się ;-)
Co dziwne to to miejsce blisko centrum jest, nie wiem, z kilometr do Jasnej Góry, 1.5 może 2 km do głównej ulicy, a z 3G cienko. BTSy dużo widać kosztują ;-)
ERA postaraj się ;-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Brzydkie IE
HSDPA Rządzi!!! :-)
Wschód Słońca oglądam dziś jakoby od tyłu ;-)
80000 km
Białe paskudztwo...
Gierkówka w deszczu...
Jak budowali gierkówkę w latach 70 to zbudowali niezłą drogę... ale to było 30 czy nawet 40 lat temu....
Teraz już nie działa ;-)
Jechałem dziś do Częstochowy przez jakieś 2:30 i to autostradą i trasą ekspresową... a przejechałem góra 150 km ;-)
Dziś czeka mnie jeszcze jazda w drugą stronę, może tym razem będzie szybciej?
Tak sobie ponarzekać chciałem ;-)
Btw. Pomysł mam, zrobić coś szukającego drogi, ale z uwzględnieniem pogody ;-) ciekawe czy algorytm Dijkstra... czy jak się on zowie ;-) by zadziałał?
Teraz już nie działa ;-)
Jechałem dziś do Częstochowy przez jakieś 2:30 i to autostradą i trasą ekspresową... a przejechałem góra 150 km ;-)
Dziś czeka mnie jeszcze jazda w drugą stronę, może tym razem będzie szybciej?
Tak sobie ponarzekać chciałem ;-)
Btw. Pomysł mam, zrobić coś szukającego drogi, ale z uwzględnieniem pogody ;-) ciekawe czy algorytm Dijkstra... czy jak się on zowie ;-) by zadziałał?
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Starzeję się ;-)
Pendolino aka Wahadełko bez wahadełka ;-)
Uchwyt na telefon w rowerze, a ActivityRecognitionApi ;-)
Wylosuj miejsce na mapie i idź tam ;-)
Prawicowa logika ;-)
czwartek, lutego 10, 2011
Ja i mój zegarek chcemy wiosny!
Ja bo zima jest niefajna i zdarza się w jej trakcie coś tak obrzydliwego jak opady śniegu, zegarek bo mu się bateria rozładowuje.
Żeby się nie rozładowywała potrzebuje on 8 godzin przy 500 luksach, albo paru minut przy 10 tysiącach, a to drugie zdarza się głównie latem. Stąd biedaczek głoduje i dokonuje kanibalizacji baterii (w końcu on elektryczny i bateria też ;-))
Dlatego Sejm powinien uchwalić już wiosnę!
Żeby się nie rozładowywała potrzebuje on 8 godzin przy 500 luksach, albo paru minut przy 10 tysiącach, a to drugie zdarza się głównie latem. Stąd biedaczek głoduje i dokonuje kanibalizacji baterii (w końcu on elektryczny i bateria też ;-))
Dlatego Sejm powinien uchwalić już wiosnę!
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Zalety ;-)
Coraz więcej dnia :-)
Przepis na szybkie programy ;-)
Alert RCB - minimalizacja false negative prowadzi do zwiększenia false positive ;-)
Sezon otwarty :-)
środa, lutego 09, 2011
Jak upolować satelitę? :-)
Wiecie jak jest najprościej upolować satelitę? [bez używania Heavens Above i innych środków dopingujących ;-)].
Prosto :-)
Najwygodniej użyć do tego jakiegoś budynku pod którym się stoi [stanie na balkonie też działa].
Gapimy się w górę na krawędź budynku [w zenit, w zenit], dzięki temu nawet jak ruszymy głową to gwiazdy nie wydają się nam poruszać, a nawet jak się poruszają to mamy linię krawędzi budynku do sprawdzenia czy ten ruch, który widzimy to wynik przesunięcia głowy czy rzeczywiście jest to satelita.
Jak coś się porusza względem krawędzi budynku [zwykle się do niej zbliża lub oddala] to mamy satelitę :-)
Został upolowany [tudzież została upolowana :-)]...
Dwa zastrzeżenia:
Upolowanego satelitę należy uczcić wyrażeniem radości. Jak ktoś skromny i cichy to może w sobie, a jak ktoś jest bardziej ekstrawertyczny to można gromkim okrzykiem "Yeah!!!" albo podobnym, choć to zależy od tolerancyjności sąsiadów...
Btw. ekstrawertyzmu...
Wiecie czym się różni programista ekstrawertyk od introwertyka?
W trakcie rozmowy programista ekstrawertyk patrzy się na Twoje buty ;-)
Podobne postybeta
Istotny łowca sztabowy ;-)
Kalisto, Ganimedes, Io i Europa
OS X po 1.5 miesiąca... chyba wolę Ubuntu ;-)
ISS poraz kolejny :-) tym razem poprzedzona HTV :-)
Laborki :-)
Prosto :-)
Najwygodniej użyć do tego jakiegoś budynku pod którym się stoi [stanie na balkonie też działa].
Gapimy się w górę na krawędź budynku [w zenit, w zenit], dzięki temu nawet jak ruszymy głową to gwiazdy nie wydają się nam poruszać, a nawet jak się poruszają to mamy linię krawędzi budynku do sprawdzenia czy ten ruch, który widzimy to wynik przesunięcia głowy czy rzeczywiście jest to satelita.
Jak coś się porusza względem krawędzi budynku [zwykle się do niej zbliża lub oddala] to mamy satelitę :-)
Został upolowany [tudzież została upolowana :-)]...
Dwa zastrzeżenia:
- Jak nasz "satelita" miga, to raczej jest to samolot ;-) i trzeba dalej polować
- Jak jest to dużo świateł, które robią ziuuuuu, albo podobnie to może to być UFO [ale tu tylko przypuszczam bo nie miałem przyjemności spotkać... od czasu jak mnie tu zostawili ;-)] i wtedy można uciekać, machać, robić zdjęcia i co tam jeszcze nam przyjdzie do głowy [z tym, że strzelanie z bazooki należy raczej odrzucić z listy ewentualnych aktywności]
Upolowanego satelitę należy uczcić wyrażeniem radości. Jak ktoś skromny i cichy to może w sobie, a jak ktoś jest bardziej ekstrawertyczny to można gromkim okrzykiem "Yeah!!!" albo podobnym, choć to zależy od tolerancyjności sąsiadów...
Btw. ekstrawertyzmu...
Wiecie czym się różni programista ekstrawertyk od introwertyka?
W trakcie rozmowy programista ekstrawertyk patrzy się na Twoje buty ;-)
Podobne postybeta
Istotny łowca sztabowy ;-)
Kalisto, Ganimedes, Io i Europa
OS X po 1.5 miesiąca... chyba wolę Ubuntu ;-)
ISS poraz kolejny :-) tym razem poprzedzona HTV :-)
Laborki :-)
wtorek, lutego 08, 2011
Opóźniony start ;-)
Wychodząc wczoraj z pracy wyłączyłem komputer przez 5 sekundowe przytrzymanie power'a i teraz cierpię ;-)
Już blisko 30 minut drań sobie dysk sprawdza... a że WinXP i HDMI się do końca nie lubią to akurat tym razem uruchomił się w taki sposób, że to co się dzieje na ekranie widać w losowych przebłyskach ;-)
Ekran jest czarny i nagle łup, na ułamek sekundy coś widać i znów jest czarno ;-)
A jak zjeść śniadanie bez komputera?
Przecież się nie da! ;-)
O! Chyba skończył!
Już blisko 30 minut drań sobie dysk sprawdza... a że WinXP i HDMI się do końca nie lubią to akurat tym razem uruchomił się w taki sposób, że to co się dzieje na ekranie widać w losowych przebłyskach ;-)
Ekran jest czarny i nagle łup, na ułamek sekundy coś widać i znów jest czarno ;-)
A jak zjeść śniadanie bez komputera?
Przecież się nie da! ;-)
O! Chyba skończył!
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Creppydroid ;-)
"3 minuty", "9 minut" - WFH zmieniło moje podejście do zegarka
Czas spierdalać...
Gadżetomania...... tak, jestem na nią chory
Przypadek Irlandii
poniedziałek, lutego 07, 2011
To działa! :-)
Obejrzałem film instruktażowy, który ktoś polecił na Facebooku:
i stwierdzam, że to działa! :-)
Wczoraj wieczorem (a prawdę mówiąc to już było dzisiaj ;-)) przeprowadziłem eksperymentalne spożycie ciasteczka (herbatnika w czekoladzie) w pokazany sposób i muszę przyznać, że to działa! :-)
Rzeczywiście takie spożywanie ciasteczka przynosi dużo radości :-)
Podobne postybeta
Czekolada taktyczna ;-)
Applety Java'y na PocketPC
Clickbait detector ;-) - czyli próbujemy użyć naiwnego klasyfikatora Bayesowskiego do rozpoznawania clickbaitów ;-)
Google Apps Scripts - to może być fajne :-)
"Pan raczy żartować, panie Feynman!"
i stwierdzam, że to działa! :-)
Wczoraj wieczorem (a prawdę mówiąc to już było dzisiaj ;-)) przeprowadziłem eksperymentalne spożycie ciasteczka (herbatnika w czekoladzie) w pokazany sposób i muszę przyznać, że to działa! :-)
Rzeczywiście takie spożywanie ciasteczka przynosi dużo radości :-)
Podobne postybeta
Czekolada taktyczna ;-)
Applety Java'y na PocketPC
Clickbait detector ;-) - czyli próbujemy użyć naiwnego klasyfikatora Bayesowskiego do rozpoznawania clickbaitów ;-)
Google Apps Scripts - to może być fajne :-)
"Pan raczy żartować, panie Feynman!"
niedziela, lutego 06, 2011
Zimowy zastój?
Tak przy okazji lokalizacji ;-)
Jak to jest, że ze stanu takiego:
Do takiego:
budowniczowie drogi doszli w miesiąc czy coś koło tego, a teraz już z 3 miesiąc są w tym samym miejscu? ;-)
Niby coś tam robią, np. wczoraj w nasypie robili wzmocnienia betonowe (fajną maszynę do robienia odwiertów mieli, zresztą co do maszyn to fajne w ogóle mają ;-))
Ale jakby im nie szło... rozumiem zima, ale wtedy by chyba nic nie robili, a coś robią, tylko wolno :-)
Może to jest zastój technologiczny? Przecież ten cholerny nasyp musi się pewnie ustabilizować zanim zaczną nań lać asfalt, a jeszcze wcześniej kłaść podsypkę czy jak to się zowie... (jak widziałem gdy remontowali i poszerzali drogę Rybnik-Gliwice to wybierali z 1.5-2 metry asfaltu i tego pod drogą i robili to wszystko nowe, więc na tej nowej drodze pewnie też z metr jeszcze przybędzie asfaltu, kruszywa i tym podobnych).
Jak to jest, że ze stanu takiego:
Do takiego:
budowniczowie drogi doszli w miesiąc czy coś koło tego, a teraz już z 3 miesiąc są w tym samym miejscu? ;-)
Niby coś tam robią, np. wczoraj w nasypie robili wzmocnienia betonowe (fajną maszynę do robienia odwiertów mieli, zresztą co do maszyn to fajne w ogóle mają ;-))
Ale jakby im nie szło... rozumiem zima, ale wtedy by chyba nic nie robili, a coś robią, tylko wolno :-)
Może to jest zastój technologiczny? Przecież ten cholerny nasyp musi się pewnie ustabilizować zanim zaczną nań lać asfalt, a jeszcze wcześniej kłaść podsypkę czy jak to się zowie... (jak widziałem gdy remontowali i poszerzali drogę Rybnik-Gliwice to wybierali z 1.5-2 metry asfaltu i tego pod drogą i robili to wszystko nowe, więc na tej nowej drodze pewnie też z metr jeszcze przybędzie asfaltu, kruszywa i tym podobnych).
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
O atakach terrorystycznych....
Klątwa Apple Store....
Czy Macbook Pro jest wart swojej ceny?
Zastój, albo dzień podróży ;-)
1.3 σ w kierunku średniej ;-), czyli wcześniej wstaję
Lekki przesadyzm ;-)
Ostatni tydzień spędziłem w domu, bo miałem mieć szkolenia webowo-telefoniczne z czegoś tam (podobno jakiś moduł SAPowski) między 15 a 20 przez 2 dni i uznałem, że co będę w biurze siedział w KRK jak mogę w domu w Wodzisławiu ;-)
I fajnie jest, ale momentami nudno, szczególnie że uparłem się zrobić sobie powtórkę z algorytmów... dlatego w ramach rozrywki dodałem do Bloggeroida taki bardziej sensowny mechanizm dodawania lokalizacji :-) i teraz go właśnie testuję :-)
I fajnie jest, ale momentami nudno, szczególnie że uparłem się zrobić sobie powtórkę z algorytmów... dlatego w ramach rozrywki dodałem do Bloggeroida taki bardziej sensowny mechanizm dodawania lokalizacji :-) i teraz go właśnie testuję :-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Przesadyzm ;-)
Koszmarne Garbage Collectory part 2 ;)
Test z Asus EEE Pad Transformer
Uparłem się na edytor w JavaScript i dHTML
Multiscreen world nie działa do końca ;-)
czwartek, lutego 03, 2011
Cywilizacja migających diod i lampeczek ;-)
Z prawej mi mruga dioda w netbooku pokazując, że śpi, obok świeci dioda telefonu, bo akurat się ładuje, pod biurkiem na niebiesko świeci głośnik, po prawej świecą się trzy diody na laptopie i jedna mruga, do tego czasem jeden z zewnętrznych dysków błyska na niebiesko.
Na klawiaturze ciągle świeci się dioda Num Locka, router za to w ogóle szaleje bo świeci mu stale 1 dioda, a 3 mrugają i to każda w innym tempie.
Monitor świeci do mnie falką pod przyciskaczem do włączenia/wyłączenia (to nie jest guzik, a czujnik dziwny), obok zaś tej falki 6 diodek świeci pokazując "guziczki" pozwalające dostać się do menu.
Za monitorem leży hubik USB, który też świeci....
Dekoder/nagrywarka od UPC też mnie straszy światełkiem. DVD też ma 1 małą czerwoną lampkę.
Jedynie telewizor jest cały czarny bo został przełączony w taki tryb.
Do tego w KRK jak wracam w łazienki czy kuchni do pokoju to od razu patrzę na telefon czy mu czasem dioda nie miga, bo a nóż jakiś mail przyszedł?
Głupie lampki wszędzie! One coś knują, na pewno! ;-)
Podobne postybeta
Glass, nie Glasses ;-)
3 Home w jednym domu ;-)
Ekran co się świeci vs. matowy ekran
Wolne komputery nie pozwalają się skupić....
Wolność
Na klawiaturze ciągle świeci się dioda Num Locka, router za to w ogóle szaleje bo świeci mu stale 1 dioda, a 3 mrugają i to każda w innym tempie.
Monitor świeci do mnie falką pod przyciskaczem do włączenia/wyłączenia (to nie jest guzik, a czujnik dziwny), obok zaś tej falki 6 diodek świeci pokazując "guziczki" pozwalające dostać się do menu.
Za monitorem leży hubik USB, który też świeci....
Dekoder/nagrywarka od UPC też mnie straszy światełkiem. DVD też ma 1 małą czerwoną lampkę.
Jedynie telewizor jest cały czarny bo został przełączony w taki tryb.
Do tego w KRK jak wracam w łazienki czy kuchni do pokoju to od razu patrzę na telefon czy mu czasem dioda nie miga, bo a nóż jakiś mail przyszedł?
Głupie lampki wszędzie! One coś knują, na pewno! ;-)
Podobne postybeta
Glass, nie Glasses ;-)
3 Home w jednym domu ;-)
Ekran co się świeci vs. matowy ekran
Wolne komputery nie pozwalają się skupić....
Wolność
wtorek, lutego 01, 2011
Jak "okradłem" Google Readera ;-)
Dziś dostałem przez maila pytanie czy można w jakiś sposób pobrać zawartość "kanału" w Google Readerze bo niestety blog, który dostarczał tego kanału wziął i zaginął, nie ma więc dostępu do RSSa.
Pewnie są inne sposoby, ale ja mam swój ;-)
W Chrome otwieramy Narzędzia dla Programisty lub Konsolę JavaScript, przełączamy się na tabkę Network, odświeżamy interesujący nas kanał w Google Readerze.
Wybieramy te większe z pobranych plików, tutaj to był 4 z kolei.
Po zajrzeniu do niego okazuje się, że to stary dobry JSON :-) a nie jakiś ohydny XML! (chociaż parser XMLa w Java'ie łatwiej napisać jak mamy pomoc w postaci bibliotek do SAX ;-))
No to teraz trzeba pozyskać tylko jego bebechy.
Ja najpierw użyłem Fiddler2, czyli serwera proxy, który pozwala na podglądanie co lata między siecią, a przeglądarką. Niestety narzędzia z Chrome się nie nadają bo nie można zaznaczyć łatwo całej zawartości pobranego pliku i jej skopiować...
Można jednak skopiować adres tego pliku i go po prostu otworzyć w przeglądarce ;-)
Wycinamy zawartość pliku i zapisujemy sobie do pliku o nazwie np. toster.js.
Teraz w tym pliku na samym jego początku, w tej samej linii gdzie jest pierwszy znak "{" dodajemy:
var a = {.....
[OK, bez tych kropek, samo var a = przed pierwszym {]
Na samym zaś końcu pliku dodajemy od nowej linii:
Nagrywamy na dysku i uruchamiamy to (w Windows z WSH, ale z tego co zauważyłem to praktycznie każdy Windows to już ma ;-)).
Po chwili w tym samym katalogu gdzie nasz plik JS zobaczymy plik HTML o nazwie resultKradziejowy.html :-)
Tada!
Właśnie mamy plik z całym archwium jakiegoś bloga :-) [choć zastanawiam się czy rzeczywiście całym ;-) ... po chwili testowania, nie całym, ale wystarczy wtedy w parametrze n adresu wpisać jakąś dużą liczbę, dla mojego bloga to 2000 (bo wpisów jest koło 1300-1400), choć dla mojego bloga trzeba trochę zmodyfikować ten kod u góry, z symmary.content na content.content, no i coś się narazie wywala na zapisywaniu do pliku ;-) ale jak mi się wydaje jest to spowodowane tym, że mam w treści bloga jakiś znak, którego nie można zapisać do pliku wg. WSH, ale to się da zmienić jakby co ;-)].
Jakby kogo interesowało to tutaj jest wynik mojej niecnej działalności.
Podobne postybeta
ToDo od Trello jako "oddzielna aplikacja"
AppInventor - pierwsze wrażenia i pierwsze programy :-)
Mogłoby być łatwiej ;-)
Robimy widget do Windows 7 :-)
Najkrótsza droga do przyszłości - Polymer ;-)
Pewnie są inne sposoby, ale ja mam swój ;-)
W Chrome otwieramy Narzędzia dla Programisty lub Konsolę JavaScript, przełączamy się na tabkę Network, odświeżamy interesujący nas kanał w Google Readerze.
Wybieramy te większe z pobranych plików, tutaj to był 4 z kolei.
Po zajrzeniu do niego okazuje się, że to stary dobry JSON :-) a nie jakiś ohydny XML! (chociaż parser XMLa w Java'ie łatwiej napisać jak mamy pomoc w postaci bibliotek do SAX ;-))
No to teraz trzeba pozyskać tylko jego bebechy.
Ja najpierw użyłem Fiddler2, czyli serwera proxy, który pozwala na podglądanie co lata między siecią, a przeglądarką. Niestety narzędzia z Chrome się nie nadają bo nie można zaznaczyć łatwo całej zawartości pobranego pliku i jej skopiować...
Można jednak skopiować adres tego pliku i go po prostu otworzyć w przeglądarce ;-)
Wycinamy zawartość pliku i zapisujemy sobie do pliku o nazwie np. toster.js.
Teraz w tym pliku na samym jego początku, w tej samej linii gdzie jest pierwszy znak "{" dodajemy:
var a = {.....
[OK, bez tych kropek, samo var a = przed pierwszym {]
Na samym zaś końcu pliku dodajemy od nowej linii:
var zaw = "<html><head><META HTTP-EQUIV=\"Content-type\" CONTENT=\"text/html; charset=windows-1250\"></head><body>";
for (var idx=0; idx<a.items.length; idx++) {
var z = "<H1>"+a.items[idx].title+"</H1><br />";
z+="<h3>"+new Date(a.items[idx].published*1000)+"</h3>";
z+=a.items[idx].summary.content
zaw+=z+"<hr />"
}
zaw+="</body></html>"
var fso = new ActiveXObject("Scripting.FileSystemObject")
var MyFile = fso.CreateTextFile("resultKradziejowy.html", true)
MyFile.writeLine(zaw)
MyFile.close()
Nagrywamy na dysku i uruchamiamy to (w Windows z WSH, ale z tego co zauważyłem to praktycznie każdy Windows to już ma ;-)).
Po chwili w tym samym katalogu gdzie nasz plik JS zobaczymy plik HTML o nazwie resultKradziejowy.html :-)
Tada!
Właśnie mamy plik z całym archwium jakiegoś bloga :-) [choć zastanawiam się czy rzeczywiście całym ;-) ... po chwili testowania, nie całym, ale wystarczy wtedy w parametrze n adresu wpisać jakąś dużą liczbę, dla mojego bloga to 2000 (bo wpisów jest koło 1300-1400), choć dla mojego bloga trzeba trochę zmodyfikować ten kod u góry, z symmary.content na content.content, no i coś się narazie wywala na zapisywaniu do pliku ;-) ale jak mi się wydaje jest to spowodowane tym, że mam w treści bloga jakiś znak, którego nie można zapisać do pliku wg. WSH, ale to się da zmienić jakby co ;-)].
Jakby kogo interesowało to tutaj jest wynik mojej niecnej działalności.
Podobne postybeta
ToDo od Trello jako "oddzielna aplikacja"
AppInventor - pierwsze wrażenia i pierwsze programy :-)
Mogłoby być łatwiej ;-)
Robimy widget do Windows 7 :-)
Najkrótsza droga do przyszłości - Polymer ;-)
Android + OCR, to zaczyna działać ;-)
Okazuje się, że moje najbardziej nieprzydatne narzędzie dla Androida, czyli coś co wysyła zdjęcia z telefonu do Google Docs do przeprowadzenia OCRa, zwane przeze mnie Toperzem ;-) zaczyna działać ;-)
Głównie zresztą dzięki Google ;-)
Dziś zrobiłem zdjęcie swojej starej wizytówce (sprzed 4 lat.... rany), po czym zshaorwałem ją z OCRDroidem i proszę w Google Docs pojawiło się coś takiego (wyciąłem dane, które są związane z moją firmą bo to blog prywatny):
Jak spojrzycie pod zdjęcie to widać tam dobrze rozpoznane dane z mojej wizytówki, jedynie przedostatnia cyfra w numerze telefonu z 0 zmieniła się w literkę O :-)
Także formatowanie i literkę ł szlak trafił, z tym, że ł ocalało w postaci l ;-)
Do rozpoznawania wizytówek się to świetnie nadaje ;-)
Wywala się jednak na zdjęciach gdzie wyraźne jest "ugięcie" kartki i występuje kilka rodzajów czcionek, np. tutaj:
Rozpoznane zostały tylko te fragmenty napisane dużą czcionką.
Ale wydaje mi się, że jest lepiej niż te kilka miesięcy temu.
Jak się chcecie pobawić Toperzem, to znajdziecie link do niego w moim poprzednim poście na temat Android i OCRa ;-)
Podobne postybeta
Drzewka, ładne drzewka - kilka zdjęć :-)
clickBaitDetector - wiem czemu nie działa ;-)
Android + Google Docs OCR = zestaw dla szpiega? ;-)
Toperz ;-) czyli OCR + Android odsłona 2 albo któraś tam
Mniej wredne Google Docs ;-) - zabawy z OCRem część 2
Głównie zresztą dzięki Google ;-)
Dziś zrobiłem zdjęcie swojej starej wizytówce (sprzed 4 lat.... rany), po czym zshaorwałem ją z OCRDroidem i proszę w Google Docs pojawiło się coś takiego (wyciąłem dane, które są związane z moją firmą bo to blog prywatny):
Jak spojrzycie pod zdjęcie to widać tam dobrze rozpoznane dane z mojej wizytówki, jedynie przedostatnia cyfra w numerze telefonu z 0 zmieniła się w literkę O :-)
Także formatowanie i literkę ł szlak trafił, z tym, że ł ocalało w postaci l ;-)
Do rozpoznawania wizytówek się to świetnie nadaje ;-)
Wywala się jednak na zdjęciach gdzie wyraźne jest "ugięcie" kartki i występuje kilka rodzajów czcionek, np. tutaj:
Rozpoznane zostały tylko te fragmenty napisane dużą czcionką.
Ale wydaje mi się, że jest lepiej niż te kilka miesięcy temu.
Jak się chcecie pobawić Toperzem, to znajdziecie link do niego w moim poprzednim poście na temat Android i OCRa ;-)
Podobne postybeta
Drzewka, ładne drzewka - kilka zdjęć :-)
clickBaitDetector - wiem czemu nie działa ;-)
Android + Google Docs OCR = zestaw dla szpiega? ;-)
Toperz ;-) czyli OCR + Android odsłona 2 albo któraś tam
Mniej wredne Google Docs ;-) - zabawy z OCRem część 2
Subskrybuj:
Posty (Atom)