Używając Google Antigravity próbuję sobie zbudować coś do Agentów AI.
Teraz poprosiłem to coś o zrobienie kodu do monitorowania strony autora książek o Bobiverse... i agent (mój, używający qwen2.5-coder:32b poległ... napisał kod, ale się wywalił na pip install ;-).
To jest właśnie ciekawe, że wpadł na to by użyć pip install.
Byłem sceptyczny... tzn. widziałem i widzę moc w Copilot'cie i podobnych, ale nie dostrzegałem potencjału w agentach.
Potencjał jest taki, że teoretycznie rzeczywiście można sobie wyobrazić tworzenie softu jako zarządzanie zespołem agentów ;-)
Już mi się zdarzało w roli Team Leada/PO pisać historyjki techniczne i robić grafy które pokazywały zależności. Robiłem to dla zespołu. Zespołu człowieków.
Tak każdy członek mojego zespołu był wielokrotnie sprytniejszy i mądrzejszy od takich agentów, ale i tu jest hipoteza - możliwe, że istnieje "kaskada" głupich agentów, które przez swoją syntezę będą ciut mądrzejsze ;-)
No bo ludź może napisać instrukcję, którą jeden model/Agent przerobi na implementation plan i zleci zadania innym agentom.... i jeśli im to wyjdzie...
Nadal tu jest wg mnie takie wielkie "IF" czy bardziej "JEŚLI".... Ale wydaje się to być ciekawy obszar...
A tak pod koniec stycznia sam zacznę nowy rozdział pracując z agentami ;-)
Podobne postybeta
Żenada....
Programowanie nie jest jak jazda na rowerze ;-)
macOS 26 ma swoje problemy
Czy Brillo czeka los tagów NFC?
"Arystokraci" od siedmiu boleści
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz