poniedziałek, stycznia 20, 2020

Po co nowy telefon skoro trzeba się namęczyć z przenoszeniem aplikacji?

Jedna z rzeczy które mnie wkurzają w komórkach, poza daremnym interfejsem nastawionym tylko na konsumpcję treści (spróbuj zrobić coś twórczego...) i to takich niezbyt ambitnych, a do tego na małym ekranie, jest fakt że soft dla nich jest słaby.
Wymiana telefonu to jest mordęga.
Niektóre aplikacje są napisane fajnie i przenoszą swoje dane bez żadnego problemu dzięki trzymaniu ich w chmurze, ale inne ssą kompletnie.
Zadziwia mnie zawsze, że do wielu aplikacji muszę po zmianie komórki wprowadzać hasła i użytkownika, bo bez tego nie da rady.
Android od dawna wspiera tutaj mechanizmy do przechowywania danych logowania w chmurze, trzeba tego tylko użyć.
Gorzej jak autorzy apki wiedzą lepiej... Taka aplikacja PKO BP... Długo nie było wersji dla Androida 10... Ale nie w tym dziś problem....
Próbowałem aktywować i w trakcie aktywacji stwierdziła aplikacja, że sorry ale nie można aktywować bo już jest na tym urządzeniu aktywowana.... Nie jest, ale oni wiedzą lepiej.
Oczywiście ta nieudana aktywacja sprawiła, że apka na poprzednim urządzeniu też nie działa...
A Google Authenricqtor? Też zero synchronizacji....
Do tego na 100% nie wszystkie miejsca gdzie go używam obsługują tak skomplikowaną operację jak zmiana urządzenia do autoryzacji czy autentykacji....

Btw jetlag ssie, choć nie ma nic wspólnego z akurat tym o czym pisze ;-)

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Czas wrócić do blindfold programming
Pożytki z niedosypiania?
Instalowanie SkyShowtime na Androidzie i Chromecast with Google TV to mordęga
Koszmarna muzyka infolinii.. mam teorię
Mój pomysł na sprzedaż tabletów ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz