Strasznie to modne ostatnio.
W USA doszli podobno do tego, że ludzie specjalnie kupują większe auta żeby przewieźć więcej osób, bo wtedy to się bardziej opłaca. Wyznaczają nawet specjalne miejsca gdzie można złapać kogoś kto Cię podwiezie, a żeby sprawę ułatwić to ludzie nawet za szybą mają kartkę z nazwą miejsca gdzie jadą.... Nie wiem jak wam, ale mnie to przypomina autobusy i transport publiczny....
Nie byłoby rozsądniej po prostu zrobić dobrą sieć autobusów i uczynić je darmowymi? W paru miastach świata to zrobiono i podobno się sprawdza...
A wracając do carpoolingu, to jak widać nie jestem wielkim entuzjastą. Podoba mi się idea zmniejszenia emisji CO2 i obniżenia kosztów, ale strasznie przeszkadza mi ten cały ruch. Wygląda mi to jak sekta.
Co innego gdy parę osób zgada się by razem jeździć do i z pracy, a co innego gdy powstają pomysły by jeździć z i wozić całkiem obce osoby.
Nie jestem też przekonany co do efektywności tego typu rozwiązań. Chyba jedyna poważna oszczędność to to, że przy 4 osobach bawiących się w carpooling, 1 samochód stoi w korkach, a nie 4 :-)
Podobne postybeta
Zdjęciofilm :-)
Nie lubię lini lotniczych
Zapiski z 29 piętra....
Odsłaniać okna na noc w gorące noce, czy nie odsłaniać? Oto jest pytanie....
Paradoks SSD ;-)
czwartek, maja 14, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przy 4 osobach w carpoolingu nikt nie stoi w korku, bo jest 4 x mniej samochodów :)
OdpowiedzUsuńa tak na poważnie, to daj ludziom robić co chcą. Działanie oddolne, tj. inicjatywa pokazywania kartki i takie idee mają dwa plusy:
a) jest niezależna od samorządu i innych osób, co juz nie jest takie przy transporcie publicznym :)
b) nie ciągnie z publicznego budżetu kasy - kto chce carpooluje, kto nie chce jeździ rowerem i nie płaci na to podatku. Czasem tak lepiej.
Co do pracy to tak - to jest jedna z rozsądnych idei. Wręcz powinno sie stać standardem, że w firmach wdrażane jest jakieś forum lub nawet system, który pozwoliłby im dobrac się pod wzgledem godzin pracy/lokalizacji i innych preferencji.
Tomasz Bartczak
Racjonalny Developer
Nikomu nie zabraniam, ale nadal nie jestem entuzjastą.
OdpowiedzUsuńSam wieszcze carpoolingowi rychłą śmierć i nie wierzę by miał się stać ruchem masowym bo wg. mnie łączy w sobie najgorsze elementy jazdy samochodem i transportu publicznego.
A co do systemów, to są, jest to nawet ostatnio dość populary sposób na startupa. Chyba nawet Google za jednym z takich systemów stoi.