Prosto :-)
Najwygodniej użyć do tego jakiegoś budynku pod którym się stoi [stanie na balkonie też działa].
Gapimy się w górę na krawędź budynku [w zenit, w zenit], dzięki temu nawet jak ruszymy głową to gwiazdy nie wydają się nam poruszać, a nawet jak się poruszają to mamy linię krawędzi budynku do sprawdzenia czy ten ruch, który widzimy to wynik przesunięcia głowy czy rzeczywiście jest to satelita.
Jak coś się porusza względem krawędzi budynku [zwykle się do niej zbliża lub oddala] to mamy satelitę :-)
Został upolowany [tudzież została upolowana :-)]...
Dwa zastrzeżenia:
- Jak nasz "satelita" miga, to raczej jest to samolot ;-) i trzeba dalej polować
- Jak jest to dużo świateł, które robią ziuuuuu, albo podobnie to może to być UFO [ale tu tylko przypuszczam bo nie miałem przyjemności spotkać... od czasu jak mnie tu zostawili ;-)] i wtedy można uciekać, machać, robić zdjęcia i co tam jeszcze nam przyjdzie do głowy [z tym, że strzelanie z bazooki należy raczej odrzucić z listy ewentualnych aktywności]
Upolowanego satelitę należy uczcić wyrażeniem radości. Jak ktoś skromny i cichy to może w sobie, a jak ktoś jest bardziej ekstrawertyczny to można gromkim okrzykiem "Yeah!!!" albo podobnym, choć to zależy od tolerancyjności sąsiadów...
Btw. ekstrawertyzmu...
Wiecie czym się różni programista ekstrawertyk od introwertyka?
W trakcie rozmowy programista ekstrawertyk patrzy się na Twoje buty ;-)
Podobne postybeta
Istotny łowca sztabowy ;-)
Kalisto, Ganimedes, Io i Europa
OS X po 1.5 miesiąca... chyba wolę Ubuntu ;-)
ISS poraz kolejny :-) tym razem poprzedzona HTV :-)
Laborki :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz