niedziela, grudnia 05, 2010

Nieszczęście... ale nie takie złe ;-)

Dopadło mnie dziś nieszczęście...
Musiałem naprawić światło w kuchni...

Nie, to akurat nie było tym nieszczęściem ;-)

Niestety w trakcie naprawiania światła musiałem wyłączyć i włączyć korki w całym mieszkaniu i w taki oto sposób zabiłem swój monitor.....

Cóż było robić? Ubrałem się i poszedłem do sklepu, który mam koło domu i kupiłem sobie nowy monitor :-)

23 cale z rozdzielczością 1920x1080 :-)

Muszę powiedzieć, że to całkiem przyjemna rozdzielczość ;-)
Co prawda taki monitor ma tą wadę, że trzeba głową strasznie machać, tak samo zresztą jak i myszem, do tego wiele stron dziwnie wygląda przy takiej rozdzielności, ale jednak fajnie jest :-)

Już wiem, że jak sobie kiedyś kupię mieszkanie to będę miał dwa takie monitory, a może i trzy ;-)

A monitor to LG E2350V-PN. Bardzo podobny jest do mojego telewizora [też LG ;-)].

Fajnie by było jakby się jeszcze okazało, że w poprzednim monitorze padł tylko bezpiecznik i że można go wyleczyć, wtedy będę mógł sobie go zawieźć do KRK i tam też będę miał :-)

I choć szkoda mi zabitego monitora [ciągle jak widać wyżej liczę, że zmartwychwstanie] to jednak miło mieć nowy, większy :-)

Podobne postybeta
MS Nieszczęście 8 - psujemy...
HDMI-DVI - chyba nie widzę różnicy
Laptop + PDA = UMPC???
HD
Ubieramy Maleństwo ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz