Dopadło mnie dziś nieszczęście...
Musiałem naprawić światło w kuchni...
Nie, to akurat nie było tym nieszczęściem ;-)
Niestety w trakcie naprawiania światła musiałem wyłączyć i włączyć korki w całym mieszkaniu i w taki oto sposób zabiłem swój monitor.....
Cóż było robić? Ubrałem się i poszedłem do sklepu, który mam koło domu i kupiłem sobie nowy monitor :-)
23 cale z rozdzielczością 1920x1080 :-)
Muszę powiedzieć, że to całkiem przyjemna rozdzielczość ;-)
Co prawda taki monitor ma tą wadę, że trzeba głową strasznie machać, tak samo zresztą jak i myszem, do tego wiele stron dziwnie wygląda przy takiej rozdzielności, ale jednak fajnie jest :-)
Już wiem, że jak sobie kiedyś kupię mieszkanie to będę miał dwa takie monitory, a może i trzy ;-)
A monitor to LG E2350V-PN. Bardzo podobny jest do mojego telewizora [też LG ;-)].
Fajnie by było jakby się jeszcze okazało, że w poprzednim monitorze padł tylko bezpiecznik i że można go wyleczyć, wtedy będę mógł sobie go zawieźć do KRK i tam też będę miał :-)
I choć szkoda mi zabitego monitora [ciągle jak widać wyżej liczę, że zmartwychwstanie] to jednak miło mieć nowy, większy :-)
Podobne postybeta
MS Nieszczęście 8 - psujemy...
HDMI-DVI - chyba nie widzę różnicy
Laptop + PDA = UMPC???
HD
Ubieramy Maleństwo ;-)
niedziela, grudnia 05, 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz