niedziela, sierpnia 30, 2009
"Bagdad"
W odpowiednim ujęciu Kraków zaczyna przypominać Bagdad ;-)
Światło też ma znaczenie ;-)
Podobne postybeta
Fajne coś
Po refactoringu
Mam w koncu sieć :-)
Metro
Kraków ukradli...
sobota, sierpnia 29, 2009
4 małpki z trojgiem rodziców :-)
Richard Dawkins tweetnął, tudzież podrzucił na Twitterze :-) link do krótkiego artykułu o tym, że urodziły się 4 małpki, z których każda ma troje rodziców. Pisze o tym też Guardian.Problem polegał na tym, że ich przyszła mama miała wadę genetyczną w mitochondrialnym DNA przez co jej przychówek mógł chorować na bardzo wiele chorób. Wzięto więc jej jajeczko [1] i wyciągnięto z niego cały materiał genetyczny jądra. Następnie wzięto jajeczko "dawczyni" [2], z którego usunięto jądro [pozostawiając mitochondria] i w to miejsce wprowadzono jądro z komórki [1].W kolejnym kroku doprowadzono do zapłodnienia in-vitro tak powstałej komórki jajowej i implantowano ją do ciała właścicielki jajeczka [1]. I w końcu urodziły się 4 małpki :-)Fascynujące i wspaniałe.A teraz tak trochę w temacie ;-) Btw. BBC Entertainment chyba przecenia zdolności językowe Polaków, bo puścili wczoraj Sens Życia wg. Monthy Pythona i wszystkie piosenki były w oryginale bez napisów ;-)
Podobne postybeta
Chorować to trzeba umieć ;-)
Cyfrowa partenogeneza
Podróże w czasie ;-)
Drogie Google, gdzie jest mój Nexus 7? ;-)
O tym dlaczemu Java'owcy powinni kochać Androida :-)
Podobne postybeta
Chorować to trzeba umieć ;-)
Cyfrowa partenogeneza
Podróże w czasie ;-)
Drogie Google, gdzie jest mój Nexus 7? ;-)
O tym dlaczemu Java'owcy powinni kochać Androida :-)
czwartek, sierpnia 27, 2009
Swing i GUI znów "przeszkadzają" ;-)
Lubię narzekać ;-) dziś będzie znów na GUI i Swinga.
Chciałem dodać do OpenOffice.org2GoogleDocs możliwość wyboru przez użytkownika w jakim formacie chce pobrać swój dokument. Powinno to pomóc w walce z niszczeniem formatowania dokumentów.
Od strony zakodowania wsparcia dla tego nie był to jakiś wielki wysiłek i zajęło mi to może z godzinę, w porywach półtorej z czego dużą część czasu spędziłem medytując i rozmawiając na GG.
Gorzej od strony GUI, bo jak na razie najlepszy kandydat wygląda tak:
Jak widać, nie jest piękny. Czytelny chyba też nie.
Dla mnie jest to oczywiste, ale myślę, że dla większości ludzi byłoby to zbyt pokręcone.
Może więc globalne ustawienie "Pobieraj dokumenty zawsze w formacie [nazwa formatu]"? Albo jeszcze możliwość odpowiedzi na to pytanie przy każdym pobieraniu....
A może po prostu 2 dodatkowe guziki? "Otwórz w wybranym formacie" i "Otwórz w wybranym formacie używając przeglądarki"? OK, mogę z tego drugiego zrezygnować...
Jedna prost sprawa, jedna nowa zmienna w procesie pobierania i znów nadziewam się na GUI. Strasznie to przygnębiające ;-)
Sam Swing też nie ułatwia, bo jakoś na razie nie udało mi się go przekonać, że włożenie panelu z listą wyboru formatu między guziczki nie powinna powodować zmiany rozmiaru ostatniego z guzików i w ogóle ustawiania tego guzika obok listy po rozszerzeniu okna na cały ekran. Choć to drugie po jakimś czasie zwalczyłem ;-)
Podobne postybeta
Bardzo testowa wersja OOo2GD 1.7.0, która w porywach działa nawet na MacOS ;-)
Pobierz swoje dokumenty z Google Docs w wybranym w formacie, czyli OOo2GD 1.8.0 :-)
Zamotka
A co jeśli jesteśmy jedyni?
Losowaniem w proces ;-)
Chciałem dodać do OpenOffice.org2GoogleDocs możliwość wyboru przez użytkownika w jakim formacie chce pobrać swój dokument. Powinno to pomóc w walce z niszczeniem formatowania dokumentów.
Od strony zakodowania wsparcia dla tego nie był to jakiś wielki wysiłek i zajęło mi to może z godzinę, w porywach półtorej z czego dużą część czasu spędziłem medytując i rozmawiając na GG.
Gorzej od strony GUI, bo jak na razie najlepszy kandydat wygląda tak:
Jak widać, nie jest piękny. Czytelny chyba też nie.
Dla mnie jest to oczywiste, ale myślę, że dla większości ludzi byłoby to zbyt pokręcone.
Może więc globalne ustawienie "Pobieraj dokumenty zawsze w formacie [nazwa formatu]"? Albo jeszcze możliwość odpowiedzi na to pytanie przy każdym pobieraniu....
A może po prostu 2 dodatkowe guziki? "Otwórz w wybranym formacie" i "Otwórz w wybranym formacie używając przeglądarki"? OK, mogę z tego drugiego zrezygnować...
Jedna prost sprawa, jedna nowa zmienna w procesie pobierania i znów nadziewam się na GUI. Strasznie to przygnębiające ;-)
Sam Swing też nie ułatwia, bo jakoś na razie nie udało mi się go przekonać, że włożenie panelu z listą wyboru formatu między guziczki nie powinna powodować zmiany rozmiaru ostatniego z guzików i w ogóle ustawiania tego guzika obok listy po rozszerzeniu okna na cały ekran. Choć to drugie po jakimś czasie zwalczyłem ;-)
Podobne postybeta
Bardzo testowa wersja OOo2GD 1.7.0, która w porywach działa nawet na MacOS ;-)
Pobierz swoje dokumenty z Google Docs w wybranym w formacie, czyli OOo2GD 1.8.0 :-)
Zamotka
A co jeśli jesteśmy jedyni?
Losowaniem w proces ;-)
środa, sierpnia 26, 2009
Kopiec Kraka
Wyniki mojej poniedziałkowej wycieczki po książkę ;-) Przy okazji postanowiłem zahaczyć o kopiec Kraka.
Coś na kształt niepełnej panoramy Krakowa ;-)
Wawel:
A tu ciekawy wywiad, w którym mowa o tym czym mógł być kopiec Kraka.
A tutaj album na Picasie:
Podobne postybeta
Kraków - miasto dla Pogromcy ;-)
Foto album w 5 minut
O! Pociąg ;-)
Fix na problem, który męczył Bloggeroida od lat.....
Lokalizowanie zdjęć ;-)
Coś na kształt niepełnej panoramy Krakowa ;-)
Wawel:
A tu ciekawy wywiad, w którym mowa o tym czym mógł być kopiec Kraka.
A tutaj album na Picasie:
Podobne postybeta
Kraków - miasto dla Pogromcy ;-)
Foto album w 5 minut
O! Pociąg ;-)
Fix na problem, który męczył Bloggeroida od lat.....
Lokalizowanie zdjęć ;-)
poniedziałek, sierpnia 24, 2009
Jowisz na zdjęciu :-)
Nie przypuszczałem nawet, że to możliwe :-)
To co widzicie wyżej to zdjęcie Jowisza wraz z jego 4 Galileuszowymi księżycami.
Od lewej: Kallisto, Io, Ganimedes i Europa. [To coś bardzo jasnego i okrągłego to Jowisz :-)]
W momencie zdjęcia Io i Ganimedes były oddalone od siebie o jakieś [jeśli dobrze rozumiem] 6 sekund kątowych.... chyba zaczynam kochać swój nowy aparat ;-)
Zdjęcie wykonane ze statywu z ręcznie ustawianą ostrością [na nieskończoność, czyli czujnik był w ognisku] przy 20 krotnym zoomie optycznym, a do tego z 4 krotnym zoomem cyfrowym [czyli tak jakby 80 krotny zoom].
Oryginalne zdjęcie bez kadrowania:
Wcześniej widziałem takie coś tylko przez lornetkę lub teleskop. Zresztą przez teleskop widać jeszcze "paski" na Jowiszu :-)
Podobne postybeta
Taiga 16x80WA - Chrzest bojowy ;-)
Jowisz, mglawica i Księżyc
"Obserwacje"
Wylazł był Ganimedes zza Jowisza ;-)
Galileoskop
sobota, sierpnia 22, 2009
Kolejny sekret ;-) tym razem jak poprawić sobie szybko humor
W ramach kolejnej sprzedaży sekretów.
Najszybszy sposób by poprawić sobie humor to się uśmiechnąć :-)
Podobno spowodowane jest to tym, że nasz mózg kojarzy impulsy informujące, że jesteśmy uśmiechnięci ze stanem w którym się uśmiechamy i powstaje tu dodatnie sprzężenie zwrotne :-)
Podobne postybeta
Plusy dodatnie i plusy ujemne ;-)
Eksport z OpenOffice.org2GoogleDocs do Box.net
Router - poprawiacz humoru ;-)
Walka z null'em ;-)
Głosowanie korespondencyjne jest tak dziurawe, że aż szkoda gadać - z perspektywy IT
Najszybszy sposób by poprawić sobie humor to się uśmiechnąć :-)
Podobno spowodowane jest to tym, że nasz mózg kojarzy impulsy informujące, że jesteśmy uśmiechnięci ze stanem w którym się uśmiechamy i powstaje tu dodatnie sprzężenie zwrotne :-)
Podobne postybeta
Plusy dodatnie i plusy ujemne ;-)
Eksport z OpenOffice.org2GoogleDocs do Box.net
Router - poprawiacz humoru ;-)
Walka z null'em ;-)
Głosowanie korespondencyjne jest tak dziurawe, że aż szkoda gadać - z perspektywy IT
Wrócić na Naszą Klasę? ;-)
Jednym z powodów tego, że zrezygnowałem z konta na Naszej Klasie była zbytnia popularność tego serwisu.
Jednak teraz coraz więcej ludzi porzuca Naszą Klasę..... czyżbym w ramach działania wspak miał założyć znów konto? ;-)
Wśród głośniejszych* użytkowników Internetu Nasza Klasa staje się passé, a więc pójście w przeciwnym kierunku byłoby oryginalne ;-) [a że passé jest już passé to mówienie passé też chyba już jest oryginalne?]
Tak btw. największą wadą systemów społecznościowych jest konieczność ciężkiej pracy na budowanie swojego profilu. Trzeba się logować, ustawiać statusy, dodawać fotki, komentować statusy i fotki znajomych. Polecać linki czy zabawne filmiki, oglądać to co dodali nasi znajomi. Lekko licząc godzina ciężkiej pracy dziennie, a i tak ktoś będzie lepszy ;-)
*Głośniejsi użytkownicy Internetu - wszelkie trolle, i podobne, ale również w miarę sensowni ludzie, którzy są w Internecie po prostu głośni bez dodawania jakiejś przydatnej treści**.
**czy to nie ciekawe, że największe reakcje na moim blogu wywołują zwykle moje pseudofilozoficzne wywody, a nie np. mój ostatni post o podobnych postach?
Podobne postybeta
Półsprawny Gadacz....
Myślenie krytyczne - co to i po co to?
Na pohybel Facebookowi :-)
No comment
Kilogram i ile to jest? To jest dopiero spór :-)
Jednak teraz coraz więcej ludzi porzuca Naszą Klasę..... czyżbym w ramach działania wspak miał założyć znów konto? ;-)
Wśród głośniejszych* użytkowników Internetu Nasza Klasa staje się passé, a więc pójście w przeciwnym kierunku byłoby oryginalne ;-) [a że passé jest już passé to mówienie passé też chyba już jest oryginalne?]
Tak btw. największą wadą systemów społecznościowych jest konieczność ciężkiej pracy na budowanie swojego profilu. Trzeba się logować, ustawiać statusy, dodawać fotki, komentować statusy i fotki znajomych. Polecać linki czy zabawne filmiki, oglądać to co dodali nasi znajomi. Lekko licząc godzina ciężkiej pracy dziennie, a i tak ktoś będzie lepszy ;-)
*Głośniejsi użytkownicy Internetu - wszelkie trolle, i podobne, ale również w miarę sensowni ludzie, którzy są w Internecie po prostu głośni bez dodawania jakiejś przydatnej treści**.
**czy to nie ciekawe, że największe reakcje na moim blogu wywołują zwykle moje pseudofilozoficzne wywody, a nie np. mój ostatni post o podobnych postach?
Podobne postybeta
Półsprawny Gadacz....
Myślenie krytyczne - co to i po co to?
Na pohybel Facebookowi :-)
No comment
Kilogram i ile to jest? To jest dopiero spór :-)
piątek, sierpnia 21, 2009
"Logika"
Wiecie kocham tę logikę:
Powszechna opieka medyczna -> socjalna opieka medyczna -> socjalistyczna opieka medyczna -> naziści wyznawali narodowy-socjalizm -> powszechna opieka medyczna = kontynuacja nazizmu
Ja też tak umiem:
Biblia mówi nie zabijaj -> aborcja to zabijanie -> zakaz aborcji jest zgodny z Biblią -> naziści zakazali aborcji -> naziści żyli zgodnie z nakazami Biblii
Albo:
Cejrowski nie lubi homoseksualistów -> w komunistycznej Rosji homoseksualizm był zakazany -> komuniści nie lubili homoseksualistów -> Cejrowski jest komunistą
Aż szkoda, że nasi politycy nie potrafią czasem tak odpowiedzieć na różne głupie teksty.
Podobne postybeta
Zamotka
Cytat dnia
Ja się tam mogę ewakuować....
"Medyczny" dowcip dnia ;-)
Social media są dla demagogów
czwartek, sierpnia 20, 2009
Inwazja kostki klinkierowej
Wczoraj byłem w Ustroniu na Czantorii, a później w Wiśle.
Poniżej dowód bytności na Czantorii ;-) zdjęcie z wieży widokowej na Czantorii, w "wstawce" zoom [x20 :-)] na Hotel Gołębiewski.
Wszystko tam wygląda ładnie, ale ciekawe jest to, że w ciągu ostatnich 5 lat nic się tam prawie nie zmieniło, a jedyny wyasfaltowany parking to ten, który powstał jeszcze za PRLu, wszystkie inne okoliczne parkingi, choć kasują po 6 złotych to i tak nadal są wysypane tylko kamieniami.
Duży plus to park linowy, w którym można poszaleć na różnych dziwnych urządzeniach podwieszonych na drzewach.
Wisła za to przeżyła inwazję kostki klinkierowej. Kiedyś w parku w Wiśle było trochę takich miłych żwirowych alejek, teraz część z nich została zasypana [i ich ślady widać tylko dzięki krawężnikom i np. schodom, które jeszcze zostały], za to nad samą Wisłą pojawił się "bulwar" i niby wszystko jest super, ale wygląda on identycznie jak różne alejki, promenady czy inne podobne w większości miast w Polsce. Cały urok parku poszedł precz. Zresztą pozostała część parku zmieniał się w jedną wielką pijalnię piwa. Rynek z miłego miejsca gdzie można było sobie przyjść i przysiąść zmienił się w wielki pusty plac. Niby wszystko jest na wysoki połysk, ale wygląda to tak jakby polecenie było "ma wyglądać bogato, ale żeby było tanio".
Ten wysoki połysk jest zresztą tylko w niektórych miejscach, np. obok rynku straszy parking z płotem, który chyba od 10 lat nie był wymieniany.
Skocznia też nie zachwyca.
Wisła Dziechcinka popada w ruinę, kiedyś była bardzo ładna i miała jakiś swój klimat, teraz ten klimat wygląda na malaryczny ;-)
Wrażenia ogólnie miłe, ale bez zachwytów ;-)
Wracając zaś do Czantorii to potwierdziło się, że trzeba sobie napisać na Androida program, który będzie mi pokazywał pewne dane geograficznie na ekranie telefonu z włączoną kamerą ;-) bo widziałem z wieży coś co wydawało mi się Elektrownią Rybni, ale pewności nie miałem, że to jest właśnie to :-)
Podobne postybeta
Zapiski z 29 piętra....
Telewizja nie dla idiotów...
15 minutowe miasto - wygląda, że w nim mieszkam ;-)
10 milionów pięter...
Podróże ;-)
Poniżej dowód bytności na Czantorii ;-) zdjęcie z wieży widokowej na Czantorii, w "wstawce" zoom [x20 :-)] na Hotel Gołębiewski.
Wszystko tam wygląda ładnie, ale ciekawe jest to, że w ciągu ostatnich 5 lat nic się tam prawie nie zmieniło, a jedyny wyasfaltowany parking to ten, który powstał jeszcze za PRLu, wszystkie inne okoliczne parkingi, choć kasują po 6 złotych to i tak nadal są wysypane tylko kamieniami.
Duży plus to park linowy, w którym można poszaleć na różnych dziwnych urządzeniach podwieszonych na drzewach.
Wisła za to przeżyła inwazję kostki klinkierowej. Kiedyś w parku w Wiśle było trochę takich miłych żwirowych alejek, teraz część z nich została zasypana [i ich ślady widać tylko dzięki krawężnikom i np. schodom, które jeszcze zostały], za to nad samą Wisłą pojawił się "bulwar" i niby wszystko jest super, ale wygląda on identycznie jak różne alejki, promenady czy inne podobne w większości miast w Polsce. Cały urok parku poszedł precz. Zresztą pozostała część parku zmieniał się w jedną wielką pijalnię piwa. Rynek z miłego miejsca gdzie można było sobie przyjść i przysiąść zmienił się w wielki pusty plac. Niby wszystko jest na wysoki połysk, ale wygląda to tak jakby polecenie było "ma wyglądać bogato, ale żeby było tanio".
Ten wysoki połysk jest zresztą tylko w niektórych miejscach, np. obok rynku straszy parking z płotem, który chyba od 10 lat nie był wymieniany.
Skocznia też nie zachwyca.
Wisła Dziechcinka popada w ruinę, kiedyś była bardzo ładna i miała jakiś swój klimat, teraz ten klimat wygląda na malaryczny ;-)
Wrażenia ogólnie miłe, ale bez zachwytów ;-)
Wracając zaś do Czantorii to potwierdziło się, że trzeba sobie napisać na Androida program, który będzie mi pokazywał pewne dane geograficznie na ekranie telefonu z włączoną kamerą ;-) bo widziałem z wieży coś co wydawało mi się Elektrownią Rybni, ale pewności nie miałem, że to jest właśnie to :-)
Podobne postybeta
Zapiski z 29 piętra....
Telewizja nie dla idiotów...
15 minutowe miasto - wygląda, że w nim mieszkam ;-)
10 milionów pięter...
Podróże ;-)
Podobne posty mieszają agregatorom w "głowach"
Zauważyłem, że moje dodawanie podobnych postów spowodowało lekkie pogubienie się skryptów generujących Polską Planetę OpenOffice. Sorry ;-)
Wydaje mi się, że tamtejsze skrypty bazują na dacie update'u posta, a nie na dacie publikacji i stąd całe zamieszanie.
Jeśli mi się uda to spróbuję to naprawić w swoim sofcie, ale głowy nie dam, że mi się to uda.
Podobne postybeta
Zimistrz
Pośpiech, BuffyPedia i Cool and Quiet
Biedny Pluton 2
Asus EEE 900 głupieje ;-)
Biedny Pluton
Wydaje mi się, że tamtejsze skrypty bazują na dacie update'u posta, a nie na dacie publikacji i stąd całe zamieszanie.
Jeśli mi się uda to spróbuję to naprawić w swoim sofcie, ale głowy nie dam, że mi się to uda.
Podobne postybeta
Zimistrz
Pośpiech, BuffyPedia i Cool and Quiet
Biedny Pluton 2
Asus EEE 900 głupieje ;-)
Biedny Pluton
wtorek, sierpnia 18, 2009
Ekszperyment :-) czyli Podobne posty :-)
Jeśli ktoś częściej zagląda na mojego bloga, to na pewno zauważył, ze od jakiegoś czasu nowe posty wzbogacone są o sekcję "Podobne posty".
Ma to na celu rozpropagowanie mojego skrzywionego spojrzenia na świat ;-) mówiąc inaczej ma zmniejszyć bouncing rate mojego bloga. Wstępne obserwacje wskazują, że może się to powieść ;-)
Do teraz sekcja ta dodawana była przeze mnie ręcznie na podstawie linków wygenerowanych przez jeden z moich programików. Ale teraz doszedłem już do wariantu półautomatycznego ;-)
Najpierw trzeba uruchomić programik, który pobierze bloga [trawa to około 10-20 sekund ;-)], później drugi, który wyliczy podobieństwo między postami i stworzy odpowiedni zestaw "instrukcji" [do niedawna było to około 700 sekund, teraz około 150-170], i w końcu trzeci program który na podstawie "instrukcji" przeprowadza updatowanie postów ;-) [kilka minut dla całego bloga ;-)]
Sam proceder obliczania podobieństwa między postami byłby dużo prostszy gdyby nasz język nie był złośliwy ;-) i gdybyśmy nie mieli odmiany przez czasy, osoby, liczbę, rodzaj, przypadki i co tam jest jeszcze. Ale mimo wszystko wyniki zwykle mają jakiś sens ;-)
Na początku próbowałem użyć standardowego podejścia z obliczaniem odległości między dokumentami, gdzie odległością była odległość między punktami w n-wymiarowej przestrzeni [gdzie n to moc zbioru słów użytych w porównywanych dokumentach], które to punkty wyznaczane były przez współrzędne będące częstotliwościami występowania słów w dokumentach, działało to tak sobie. Nawet wzięcie pod uwagę średniej dla całego korpusu częstotliwości słów niewiele pomogło.
Następnym podejściem było skorzystanie ze sztuczki ;-) W końcu jeżeli mamy dwie częstotliwości dla danego słowa - f1 i f2 w dwóch dokumentach to wiemy, że ułamek:
min(f1,f2)/max(f1,f2)
będzie miał wartość 1 tylko gdy częstotliwości w obu dokumentach są identyczne, czyli gdy są bardziej podobne. Sumując po wszystkich słowach dojdziemy do rankingu podobieństwa. To była w miarę dobra droga i wystarczyło ją wzbogacić o czynnik związany z tym czy dane słowo jest ważne czy nie, w końcu to, że spójnik "i" występuje w większości dokumentów nie czyni ich znów tak bardzo podobnymi. Czyli doszedł kolejny czynnik count, czyli ilość dokumentów w korpusie z danym słowem:
min(f1,f2)/max(f1,f2)/count
Im słowo częściej występuje w korpusie tym mniej jest ważne. Nie jest to do końca bezpieczna hipoteza, ale w miarę pomaga ;-) [choć w dłuższej perspektywie wprowadza pewne zamieszanie w wynikach].
Takie podejście działa już w miarę dobrze, ale dobrze jeszcze wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo w danym dokumencie ;-) Tu nie do końca umiem znaleźć wytłumaczenie, ale wyniki wydają się wtedy lepsze. Mamy więc w końcu:
min(f1,f2)/max(f1,f2)/count*f1
przy założeniu, że liczymy współczynniki dla dokument1. Teraz wystarczy to wszystko zsumować ;-) I mamy już wartość dla dokumentu, wystarczy teraz więc policzyć te sumy dla wszystkich dokumentów i następnie je posortować ;-)
Jak łatwo stwierdzić, dokumenty będą tym bardziej podobne im mają więcej wspólnych słów [sensowna hipoteza], częstotliwości tych słów są podobne [też ma sens], i są to ważne słowa.
Mam jeszcze kilka pomysłów na wyliczanie podobieństwa i mam nadzieje je wypróbować ;-) Teraz celem jest połączenie 3 programów w 1 i dodanie mu jakiegoś GUI ;-)
Muszę też dodać trochę "inteligencji", która pozwoli na uniknięcie updatowania postów, które już mają odpowiednie linki w sobie. Bez tego Blogger trochę szaleje ;-) przez co przez przypadek zyskałem dziś jakieś 40 wejść bo moje posty zasypały listę "ostatnich wpisów" Bloggera.
Podobne postybeta
Podobne posty i zachwyty nad nimi... ;-) i trochę o Java 7
"Semisubiektywna" klasyfikacja dokumentów ;-)
Działa :-)
Przybijające cosie.......
A co gdyby głosy z wyborów samorządowych potraktować jako głosy w wyborach do Sejmu? ;-)
Ma to na celu rozpropagowanie mojego skrzywionego spojrzenia na świat ;-) mówiąc inaczej ma zmniejszyć bouncing rate mojego bloga. Wstępne obserwacje wskazują, że może się to powieść ;-)
Do teraz sekcja ta dodawana była przeze mnie ręcznie na podstawie linków wygenerowanych przez jeden z moich programików. Ale teraz doszedłem już do wariantu półautomatycznego ;-)
Najpierw trzeba uruchomić programik, który pobierze bloga [trawa to około 10-20 sekund ;-)], później drugi, który wyliczy podobieństwo między postami i stworzy odpowiedni zestaw "instrukcji" [do niedawna było to około 700 sekund, teraz około 150-170], i w końcu trzeci program który na podstawie "instrukcji" przeprowadza updatowanie postów ;-) [kilka minut dla całego bloga ;-)]
Sam proceder obliczania podobieństwa między postami byłby dużo prostszy gdyby nasz język nie był złośliwy ;-) i gdybyśmy nie mieli odmiany przez czasy, osoby, liczbę, rodzaj, przypadki i co tam jest jeszcze. Ale mimo wszystko wyniki zwykle mają jakiś sens ;-)
Na początku próbowałem użyć standardowego podejścia z obliczaniem odległości między dokumentami, gdzie odległością była odległość między punktami w n-wymiarowej przestrzeni [gdzie n to moc zbioru słów użytych w porównywanych dokumentach], które to punkty wyznaczane były przez współrzędne będące częstotliwościami występowania słów w dokumentach, działało to tak sobie. Nawet wzięcie pod uwagę średniej dla całego korpusu częstotliwości słów niewiele pomogło.
Następnym podejściem było skorzystanie ze sztuczki ;-) W końcu jeżeli mamy dwie częstotliwości dla danego słowa - f1 i f2 w dwóch dokumentach to wiemy, że ułamek:
będzie miał wartość 1 tylko gdy częstotliwości w obu dokumentach są identyczne, czyli gdy są bardziej podobne. Sumując po wszystkich słowach dojdziemy do rankingu podobieństwa. To była w miarę dobra droga i wystarczyło ją wzbogacić o czynnik związany z tym czy dane słowo jest ważne czy nie, w końcu to, że spójnik "i" występuje w większości dokumentów nie czyni ich znów tak bardzo podobnymi. Czyli doszedł kolejny czynnik count, czyli ilość dokumentów w korpusie z danym słowem:
Im słowo częściej występuje w korpusie tym mniej jest ważne. Nie jest to do końca bezpieczna hipoteza, ale w miarę pomaga ;-) [choć w dłuższej perspektywie wprowadza pewne zamieszanie w wynikach].
Takie podejście działa już w miarę dobrze, ale dobrze jeszcze wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo w danym dokumencie ;-) Tu nie do końca umiem znaleźć wytłumaczenie, ale wyniki wydają się wtedy lepsze. Mamy więc w końcu:
przy założeniu, że liczymy współczynniki dla dokument1. Teraz wystarczy to wszystko zsumować ;-) I mamy już wartość dla dokumentu, wystarczy teraz więc policzyć te sumy dla wszystkich dokumentów i następnie je posortować ;-)
Jak łatwo stwierdzić, dokumenty będą tym bardziej podobne im mają więcej wspólnych słów [sensowna hipoteza], częstotliwości tych słów są podobne [też ma sens], i są to ważne słowa.
Mam jeszcze kilka pomysłów na wyliczanie podobieństwa i mam nadzieje je wypróbować ;-) Teraz celem jest połączenie 3 programów w 1 i dodanie mu jakiegoś GUI ;-)
Muszę też dodać trochę "inteligencji", która pozwoli na uniknięcie updatowania postów, które już mają odpowiednie linki w sobie. Bez tego Blogger trochę szaleje ;-) przez co przez przypadek zyskałem dziś jakieś 40 wejść bo moje posty zasypały listę "ostatnich wpisów" Bloggera.
Podobne postybeta
Podobne posty i zachwyty nad nimi... ;-) i trochę o Java 7
"Semisubiektywna" klasyfikacja dokumentów ;-)
Działa :-)
Przybijające cosie.......
A co gdyby głosy z wyborów samorządowych potraktować jako głosy w wyborach do Sejmu? ;-)
niedziela, sierpnia 16, 2009
Focus
Człowiek uczy się przez lata fizyki i optyki, a później zapomina ;-)
Bawiąc się moją nową zabaweczką ;-) zacząłem się zastanawiać czemu to ach czemu trzeba w aparacie ustawiać ostrość [robi się to automagicznie, ale można i ręcznie]. Czemu inna jest dla obiektów bliskich, a czemu inna dla dalekich.
To samo zresztą z teleskopami czy lornetkami.
Zajrzałem więc do Wikipedii i wykonałem sobie rysunek, który pokazuje gdzie są obrazy dwóch przedmiotów widocznych po lewej stronie rysunku gdy światło od nich odbite przejdzie przez soczewkę.
Widać, że obrazy obu przedmiotów umieszczone są w różnych miejscach, co oznacza, że trzeba przesunąć ekran by dany obraz był wyraźny :-)
Do takich samych wniosków można dojść przyglądając się równaniu soczewki:
1/f = 1/x + 1/y
gdzie f to ogniskowa soczewki, x odległość przedmiotu od soczewki, a y odległość obrazu od soczewki.
Im przedmiot jest dalej od soczewki tym jego obraz bliżej ogniska. Stąd bardzo odległe obiekty będą miały swój obraz w ognisku.
Zresztą tutaj widać jak "najprościej" ustawić ostrość ;-) wystarczy znać odległość od obiektów, ale to bez pomiaru trudne.
Dlatego aparaty z automatyczną kontrolą ostrości szukają na obrazie jakichś znaczników tego, że obraz jest ostry. Można np. szukać krawędzi i im ich więcej tym większa szansa, że ostrość jest dobrze ustawiona. Wydaje mi się, że można tutaj skorzystać z samego algorytmu kompresji używanego w JPEGu, bo w końcu liczy on transformatę Fouriera z fragmentów obrazu, a to oznacza, że wraz ze wzrostem ostrości obrazu powinny rosnąć składowe odpowiedzialne za wyższe częstotliwości przestrzenne [czytaj krawędzie].
Można również wyświetlić na celu jakiś obrazek i starać się go wyostrzyć, tudzież zmierzyć jego rozmiary kątowe [tak chyba działa mój aparat i nie zawsze mu to wychodzi ;-)].
No i ostrością np. w teleskopie można sterować też częściowo przez poruszanie głowa ;-) bo przecież obraz ma być stworzony na naszej siatkówce i przez to musi trochę wychodzić poza okular.
I cały ten wpis powstał tylko dlatego, że obudziwszy się w środku nocy zacząłem się zastanawiać czemu trzeba ustawiać ostrość ;-)
Podobne postybeta
Galileoskop złożony ;-)
Jak zmierzyć odległość przy pomocy telefonu? ;-)
Docker image to taka kanapka ;-)
Jak działają Google Glasses?
Ice Cream Sandwich na Naxus S :-) ciąg dalszy ;-)
Bawiąc się moją nową zabaweczką ;-) zacząłem się zastanawiać czemu to ach czemu trzeba w aparacie ustawiać ostrość [robi się to automagicznie, ale można i ręcznie]. Czemu inna jest dla obiektów bliskich, a czemu inna dla dalekich.
To samo zresztą z teleskopami czy lornetkami.
Zajrzałem więc do Wikipedii i wykonałem sobie rysunek, który pokazuje gdzie są obrazy dwóch przedmiotów widocznych po lewej stronie rysunku gdy światło od nich odbite przejdzie przez soczewkę.
Widać, że obrazy obu przedmiotów umieszczone są w różnych miejscach, co oznacza, że trzeba przesunąć ekran by dany obraz był wyraźny :-)
Do takich samych wniosków można dojść przyglądając się równaniu soczewki:
gdzie f to ogniskowa soczewki, x odległość przedmiotu od soczewki, a y odległość obrazu od soczewki.
Im przedmiot jest dalej od soczewki tym jego obraz bliżej ogniska. Stąd bardzo odległe obiekty będą miały swój obraz w ognisku.
Zresztą tutaj widać jak "najprościej" ustawić ostrość ;-) wystarczy znać odległość od obiektów, ale to bez pomiaru trudne.
Dlatego aparaty z automatyczną kontrolą ostrości szukają na obrazie jakichś znaczników tego, że obraz jest ostry. Można np. szukać krawędzi i im ich więcej tym większa szansa, że ostrość jest dobrze ustawiona. Wydaje mi się, że można tutaj skorzystać z samego algorytmu kompresji używanego w JPEGu, bo w końcu liczy on transformatę Fouriera z fragmentów obrazu, a to oznacza, że wraz ze wzrostem ostrości obrazu powinny rosnąć składowe odpowiedzialne za wyższe częstotliwości przestrzenne [czytaj krawędzie].
Można również wyświetlić na celu jakiś obrazek i starać się go wyostrzyć, tudzież zmierzyć jego rozmiary kątowe [tak chyba działa mój aparat i nie zawsze mu to wychodzi ;-)].
No i ostrością np. w teleskopie można sterować też częściowo przez poruszanie głowa ;-) bo przecież obraz ma być stworzony na naszej siatkówce i przez to musi trochę wychodzić poza okular.
I cały ten wpis powstał tylko dlatego, że obudziwszy się w środku nocy zacząłem się zastanawiać czemu trzeba ustawiać ostrość ;-)
Podobne postybeta
Galileoskop złożony ;-)
Jak zmierzyć odległość przy pomocy telefonu? ;-)
Docker image to taka kanapka ;-)
Jak działają Google Glasses?
Ice Cream Sandwich na Naxus S :-) ciąg dalszy ;-)
www.rumik.pl moje :-)
Już dawno chciałem kupić domenę www.rumik.pl [dokładniej to rumik.pl ;-)], ale najpierw nie wiedziałem jak kupić, a później była zajęta. Na szczęście od dłuższego czasu poprzedni właściciel używa innej domeny i ta się zwolniła :-). Najpierw na 15 dni zarezerwowała ją jedna firma, później inna licząc zapewne, że poprzedni właściciel ją od nich odkupi, ale skoro nie trzymał tam strony od dobrego pół roku to nie był chyba zainteresowany.
No i w końcu trafiła do mnie :-)
Teraz mogę mieć "fajniejsze" adresy e-mail :-)
Choć głównym celem zakupu było to by ją mieć.
Podobne postybeta
Na łeb, na szyję...
Domena :-)
Sudoku - atak pierwszy ;-)
Chcem 4 cale w telefonie :-)
Ktoś miał pomysł ;)
No i w końcu trafiła do mnie :-)
Teraz mogę mieć "fajniejsze" adresy e-mail :-)
Choć głównym celem zakupu było to by ją mieć.
Podobne postybeta
Na łeb, na szyję...
Domena :-)
Sudoku - atak pierwszy ;-)
Chcem 4 cale w telefonie :-)
Ktoś miał pomysł ;)
Dziwne linki w iGoogle ;-)
Też wam się pojawiły w iGoogle linki "Updates", "Friends" i "Add social gadgets"?
Zacząłem to klikać i wygląda na to, że Google knuje rzeczywiście jak by tu zbudować własnego Facebooka ;-)
Na razie jestem sceptyczny, ale może się to zmieni.
Mój sceptycyzm bierze się z dwóch powodów. Po pierwsze Google mimo całej swojej potęgi i popularności jakoś nie potrafi zachęcić swoich użytkowników do tworzenia społeczności. Może to fakt, że interfejsy Google są przede wszystkim użyteczne, a nie ładne, a może coś innego, ale jak sam zauważyłem wśród ludzi z którymi mam e-kontakt Google służy jako miejsce trzymania poczty lub szukania czegoś, ale nie jako miejsce do budowania społeczności.
Drugi powód to fakt, że w świecie istnieje już Facebook, w Polsce zaś Nasza Klasa i trudno sobie wyobrazić by ludzie masowo przechodzili na Google'ową alternatywę. Budowanie "pozycji" w sieci społecznościowej zabiera czas i uwagę i trudno to robić w kilku sieciach jednocześnie. Znów bezmyślne i automatyczne przepisywanie [automatyczne lub ręczne] swoich statusów między różnymi systemami powoduje natłok informacji u "przyjaciół".
Podobne postybeta
Social media są dla demagogów
O promowaniu ;-)
Jak zwiększyć swoje IQ?
#100 ;-)
Feeling Good SF :-)
Zacząłem to klikać i wygląda na to, że Google knuje rzeczywiście jak by tu zbudować własnego Facebooka ;-)
Na razie jestem sceptyczny, ale może się to zmieni.
Mój sceptycyzm bierze się z dwóch powodów. Po pierwsze Google mimo całej swojej potęgi i popularności jakoś nie potrafi zachęcić swoich użytkowników do tworzenia społeczności. Może to fakt, że interfejsy Google są przede wszystkim użyteczne, a nie ładne, a może coś innego, ale jak sam zauważyłem wśród ludzi z którymi mam e-kontakt Google służy jako miejsce trzymania poczty lub szukania czegoś, ale nie jako miejsce do budowania społeczności.
Drugi powód to fakt, że w świecie istnieje już Facebook, w Polsce zaś Nasza Klasa i trudno sobie wyobrazić by ludzie masowo przechodzili na Google'ową alternatywę. Budowanie "pozycji" w sieci społecznościowej zabiera czas i uwagę i trudno to robić w kilku sieciach jednocześnie. Znów bezmyślne i automatyczne przepisywanie [automatyczne lub ręczne] swoich statusów między różnymi systemami powoduje natłok informacji u "przyjaciół".
Podobne postybeta
Social media są dla demagogów
O promowaniu ;-)
Jak zwiększyć swoje IQ?
#100 ;-)
Feeling Good SF :-)
sobota, sierpnia 15, 2009
Knowledgeware
Po przeczytaniu felietonu "Szkoła buja w obłokach" zacząłem się zastanawiać czy w ramach walki o losy naszego kraju ;-) nie wprowadzić w moich programach [na początku np. w Nowym Gadaczu] pewnych rozwiązań, które uczyniłyby z nich knowledgeware ;-)
Użytkownik co jakiś czas stawiany byłby przed wyzwaniem. Wyzwaniem mogła by być np. prośba o odpowiedź na proste pytanie, albo o rozwiązanie prostego równania.
Można by było tu wprowadzić nagradzanie wytrwałości i wiedzy, które to nagradzanie prowadziłby do tego, że odpowiedź na trudniejsze pytania dawałoby więcej czasu pracy aplikacji ;-)
Użytkownik, który napisałby zaś ciekawy referat na wybrany temat dostawałby dyspensę na czas dłuższy, np. 10 lat ;-)
Zapędziłem się ;-)
Jak mi odbije, to zrobię taką testową wersję Nowego Gadacza ;-) Ciekawe jak mocno spadnie ilość użytkowników ;-)
Ale tak na poważnie, to chyba jedynie oddolny ruch jest w stanie coś zmienić. Gdyby uruchomienie jakiejkolwiek gry wymagało rozwiązania równania kwadratowego z jedną niewiadomą, to w ciągu pół roku każdy 10 latek by to potrafił.
Gdyby wejście na Naszą Klasę poprzedzał test z wiedzy obywatelskiej to pewnie wzrosłaby nam też ilość osób biorących udział w wyborach.
Ale skoro u nas od 10 czy 15 lat toczy się walka o to by matematyka wróciła na maturę jako przedmiot obowiązkowy, to o czym ja tu w ogóle? ;-)
Ale pomarzyć wolno ;-)
Podobne postybeta
"Użyszkodnik" to zło
No nie przy jedzeniu....
Clickbait detector ;-) - czyli próbujemy użyć naiwnego klasyfikatora Bayesowskiego do rozpoznawania clickbaitów ;-)
Losowaniem w proces ;-)
Opowieść o "zmotywatorach" ;-)
Użytkownik co jakiś czas stawiany byłby przed wyzwaniem. Wyzwaniem mogła by być np. prośba o odpowiedź na proste pytanie, albo o rozwiązanie prostego równania.
Można by było tu wprowadzić nagradzanie wytrwałości i wiedzy, które to nagradzanie prowadziłby do tego, że odpowiedź na trudniejsze pytania dawałoby więcej czasu pracy aplikacji ;-)
Użytkownik, który napisałby zaś ciekawy referat na wybrany temat dostawałby dyspensę na czas dłuższy, np. 10 lat ;-)
Zapędziłem się ;-)
Jak mi odbije, to zrobię taką testową wersję Nowego Gadacza ;-) Ciekawe jak mocno spadnie ilość użytkowników ;-)
Ale tak na poważnie, to chyba jedynie oddolny ruch jest w stanie coś zmienić. Gdyby uruchomienie jakiejkolwiek gry wymagało rozwiązania równania kwadratowego z jedną niewiadomą, to w ciągu pół roku każdy 10 latek by to potrafił.
Gdyby wejście na Naszą Klasę poprzedzał test z wiedzy obywatelskiej to pewnie wzrosłaby nam też ilość osób biorących udział w wyborach.
Ale skoro u nas od 10 czy 15 lat toczy się walka o to by matematyka wróciła na maturę jako przedmiot obowiązkowy, to o czym ja tu w ogóle? ;-)
Ale pomarzyć wolno ;-)
Podobne postybeta
"Użyszkodnik" to zło
No nie przy jedzeniu....
Clickbait detector ;-) - czyli próbujemy użyć naiwnego klasyfikatora Bayesowskiego do rozpoznawania clickbaitów ;-)
Losowaniem w proces ;-)
Opowieść o "zmotywatorach" ;-)
piątek, sierpnia 14, 2009
OOo2GD 1.7.2
Tym razem tylko update do najnowszych bibliotek od Google.
Dzięki temu rozszerzenie urosło z 1.1 MB do 2.3 MB ;-) ale w zamian za to powinno lepiej dogadywać się z serwerami Google Docs.
Zapraszam do pobierania
Podobne postybeta
Sezon otwarty :-)
zPiSek
OpenOffice.org2GoogleDocs 0.9.5
OOo2GD 1.4.2
OOo2GD (OpenOffice.org2GoogleDocs) 1.2.2
Dzięki temu rozszerzenie urosło z 1.1 MB do 2.3 MB ;-) ale w zamian za to powinno lepiej dogadywać się z serwerami Google Docs.
Zapraszam do pobierania
Podobne postybeta
Sezon otwarty :-)
zPiSek
OpenOffice.org2GoogleDocs 0.9.5
OOo2GD 1.4.2
OOo2GD (OpenOffice.org2GoogleDocs) 1.2.2
Deska
Niezbędnym elementem wyposażenia samochodów wyjeżdżających na nasze, polskie drogi powinna być deska - taka do walenia w nią łbem ;-)
Do takiej konstatacji doprowadziła mnie środowa wyprawa do Częstochowy.
Głupie 112 km jechałem około 3 godzin bo jak zwykle kilka stad TIRów postanowiło mi towarzyszyć, po czym w Tarnowskich Górach natrafiłem na objazd........ Ten kto go wyznaczał powinien pójść siedzieć ;-) Około południa wytwarza korek o długości jakichś 2 km, a żeby go ominąć wystarczy na drugim znaku opisującym objazd pojechać na rondzie prosto, a nie w prawo.
Tytułowa deska przydać się może właśnie w środku tego korka ;-)
Podobne postybeta
Białe paskudztwo...
#100 ;-)
"Cywlizacja białego człowieka" - WTF?
Forma nad treścią
Jak apokalipsa to nie w Warszawie ;-)
Do takiej konstatacji doprowadziła mnie środowa wyprawa do Częstochowy.
Głupie 112 km jechałem około 3 godzin bo jak zwykle kilka stad TIRów postanowiło mi towarzyszyć, po czym w Tarnowskich Górach natrafiłem na objazd........ Ten kto go wyznaczał powinien pójść siedzieć ;-) Około południa wytwarza korek o długości jakichś 2 km, a żeby go ominąć wystarczy na drugim znaku opisującym objazd pojechać na rondzie prosto, a nie w prawo.
Tytułowa deska przydać się może właśnie w środku tego korka ;-)
Podobne postybeta
Białe paskudztwo...
#100 ;-)
"Cywlizacja białego człowieka" - WTF?
Forma nad treścią
Jak apokalipsa to nie w Warszawie ;-)
środa, sierpnia 12, 2009
Hodowla Piratów,
Moja dzisiejsza wizyta w hipermarkecie przekonała mnie, że to między innymi babcie demoralizują dzieci.
Przechadzałem się w okolicach cukierków ;-) i usłyszałem taki oto dialog:
- Babcia, kup mi grę.
- Nie, wujek Ci dziś ściągnie jakieś gry, nie będziemy na to wydawać pieniędzy. Ty wiesz ile to jest pieniędzy 25 złotych?
Z tego też miejsca chciałem babci tego dziecka przestrzec.
Toć babcia może hodować w dobrym przypadku kolejnego Linuksiarza ;-) w gorszym pirata ;-)
Podobne postybeta
Hodowla ;-)
Wydało się jakim jestem Polakiem ;-)
System punktowania za publikacje w Policji...
Bez cukierków i Coli
No to posprzątane, pójdę siedzieć, za obrazę uczuć religijnych....
Przechadzałem się w okolicach cukierków ;-) i usłyszałem taki oto dialog:
- Babcia, kup mi grę.
- Nie, wujek Ci dziś ściągnie jakieś gry, nie będziemy na to wydawać pieniędzy. Ty wiesz ile to jest pieniędzy 25 złotych?
Z tego też miejsca chciałem babci tego dziecka przestrzec.
Toć babcia może hodować w dobrym przypadku kolejnego Linuksiarza ;-) w gorszym pirata ;-)
Podobne postybeta
Hodowla ;-)
Wydało się jakim jestem Polakiem ;-)
System punktowania za publikacje w Policji...
Bez cukierków i Coli
No to posprzątane, pójdę siedzieć, za obrazę uczuć religijnych....
wtorek, sierpnia 11, 2009
Zła TV ;-)
TV Cyfrowa jest zła.
Zainstalowali mi dziś koło 9:40 dekoder cyfrowego UPC [TAK, jest już w Wodzisławiu :-)] i od wtedy ciągle przełączam między kanałami, szczególnie tymi HD :-)
Doszło do tego, że oglądałem nawet Prywatną Praktykę ;-)
Liczę, że z czasem mi przejdzie ta fascynacja ;-) po mojej stronie jest to, że np. na takim National Geographic HD mają 3 programy, które lecą w kółko ;-) na History HD też, jedynie złe HBO HD się zmienia ;-)
Zastanawiałem się czy zobaczę różnice między zwykłymi kanałami, a tymi HD i jednak widać, szczególnie na detalach.
Podobne postybeta
Reset
HD według TVN ;-)
Kradziejski dekoder
Nexus zawstydza Internetię ;-)
YouTube czy Vimeo?
Zainstalowali mi dziś koło 9:40 dekoder cyfrowego UPC [TAK, jest już w Wodzisławiu :-)] i od wtedy ciągle przełączam między kanałami, szczególnie tymi HD :-)
Doszło do tego, że oglądałem nawet Prywatną Praktykę ;-)
Liczę, że z czasem mi przejdzie ta fascynacja ;-) po mojej stronie jest to, że np. na takim National Geographic HD mają 3 programy, które lecą w kółko ;-) na History HD też, jedynie złe HBO HD się zmienia ;-)
Zastanawiałem się czy zobaczę różnice między zwykłymi kanałami, a tymi HD i jednak widać, szczególnie na detalach.
Podobne postybeta
Reset
HD według TVN ;-)
Kradziejski dekoder
Nexus zawstydza Internetię ;-)
YouTube czy Vimeo?
poniedziałek, sierpnia 10, 2009
"Chciałabym a boję się" ;-)
Człowiek to dziwny jest ;-)
Przy każdym wejściu na stronę z ofertami pracy w Google mam taką dziwną mieszankę uczuć, z jednej strony "mogliby znów szukać Software Engineerów", z drugiej "a może jeszcze lepiej nie" ;-)
Z opowieści znajomych, którzy brali udział w staraniach o pracę dla Google wyłania się obraz świetnego procesu, w czasie którego można się czegoś nauczyć i rozwiązać parę fajnych zagadek. Na końcu zaś jest nagroda ;-) lub jej brak, co jest jednak chyba mniej przyjemne.
Gdy mnie proponowano staranie się o pracę tamże, wymiękłem, trochę z obawy o to, że może jeszcze nie teraz, a też przez to, że lubię moją obecną pracę.
Podobne postybeta
Elektryczna książka...
3 plusy ;-)
Spanie na czas ;-)
Zabić, czy wychowywać? ;-)
Zaspany....
Przy każdym wejściu na stronę z ofertami pracy w Google mam taką dziwną mieszankę uczuć, z jednej strony "mogliby znów szukać Software Engineerów", z drugiej "a może jeszcze lepiej nie" ;-)
Z opowieści znajomych, którzy brali udział w staraniach o pracę dla Google wyłania się obraz świetnego procesu, w czasie którego można się czegoś nauczyć i rozwiązać parę fajnych zagadek. Na końcu zaś jest nagroda ;-) lub jej brak, co jest jednak chyba mniej przyjemne.
Gdy mnie proponowano staranie się o pracę tamże, wymiękłem, trochę z obawy o to, że może jeszcze nie teraz, a też przez to, że lubię moją obecną pracę.
Podobne postybeta
Elektryczna książka...
3 plusy ;-)
Spanie na czas ;-)
Zabić, czy wychowywać? ;-)
Zaspany....
Przyzwyczajenia
Przyzwyczajenie to druga natura człowieka.
Gdy jestem w domu mam zwyczaj przed snem iść do kuchni i wyjrzeć przez okno na samochód i zawsze, ale to zawsze patrzę w kierunku piecyka gazowego, choć od ładnych paru miesięcy mamy taki, w którym nie ma tego małego ogieńka, który warto gasić na noc ;-)
Podobnie zdarza mi się [nie tylko mnie ;-)] że gdy podchodzę do jakiś drzwi to chcę je otworzyć kartą zbliżeniową ;-)
Podobne postybeta
Metryka do mierzenia jak interesujący są ludzie ;-)
Łuna czy Luna 2 ;-)
Wygoda a post-PC ;-)
Dlaczego wybrałem Windows XP dla mojego EEE?
Ku pamięci ;-)
Gdy jestem w domu mam zwyczaj przed snem iść do kuchni i wyjrzeć przez okno na samochód i zawsze, ale to zawsze patrzę w kierunku piecyka gazowego, choć od ładnych paru miesięcy mamy taki, w którym nie ma tego małego ogieńka, który warto gasić na noc ;-)
Podobnie zdarza mi się [nie tylko mnie ;-)] że gdy podchodzę do jakiś drzwi to chcę je otworzyć kartą zbliżeniową ;-)
Podobne postybeta
Metryka do mierzenia jak interesujący są ludzie ;-)
Łuna czy Luna 2 ;-)
Wygoda a post-PC ;-)
Dlaczego wybrałem Windows XP dla mojego EEE?
Ku pamięci ;-)
Nowy Gadacz w Gadudodatki ;-)
Ciekawe, Nowego Gadacza pobrano już z GaduDodatków ponad 400 razy [w niedzielę około 200], a tylko około 100 razy go uruchomiono w tym dniu ;-)
Jakaś taka dysproporcja, nie sądzicie? :-)
Podobne postybeta
OpenOffice.org2GoogleDocs 1.0.3
Ratingi
Hmmm...
Gadacz v1.2
OOo2GD 1.8.1 - i znów poprawki
Jakaś taka dysproporcja, nie sądzicie? :-)
Podobne postybeta
OpenOffice.org2GoogleDocs 1.0.3
Ratingi
Hmmm...
Gadacz v1.2
OOo2GD 1.8.1 - i znów poprawki
SUVy ;-)
Choruję ostatnio na SUVa. Takiego mniejszego, a co szczególnie ważne tańszego ;-)
Jak na razie dwaj kandydaci to:
Ważą praktycznie tyle samo, mają praktycznie taką samą ładowność, tą samą pojemność silnika i podobną moc, ale tu zagadka ;-) Nissan to "duży SUV", a Fiat to "mały SUV" ;-)
Sam bym je oba raczej nazwał "prawie SUVami" :-)
Dłuższe przyglądanie się wykazało, że Nissan zasłużył na bycie dużym SUVem tylko tym, że ma większy bagażnik.... a i jest jeszcze o 20 tysięcy droższy ;-)
Może więc różnica między małym SUVem, a dużym tkwi w cenie? ;-) Ale w takim przypadku Audi Q7 to chyba przeogromny SUV ;-)
Podobne postybeta
Wartość...
Maluch ;-)
Noblowisko
A może by tak w klocki Lego? ;-)
Czy Brillo czeka los tagów NFC?
Jak na razie dwaj kandydaci to:
Ważą praktycznie tyle samo, mają praktycznie taką samą ładowność, tą samą pojemność silnika i podobną moc, ale tu zagadka ;-) Nissan to "duży SUV", a Fiat to "mały SUV" ;-)
Sam bym je oba raczej nazwał "prawie SUVami" :-)
Dłuższe przyglądanie się wykazało, że Nissan zasłużył na bycie dużym SUVem tylko tym, że ma większy bagażnik.... a i jest jeszcze o 20 tysięcy droższy ;-)
Może więc różnica między małym SUVem, a dużym tkwi w cenie? ;-) Ale w takim przypadku Audi Q7 to chyba przeogromny SUV ;-)
Podobne postybeta
Wartość...
Maluch ;-)
Noblowisko
A może by tak w klocki Lego? ;-)
Czy Brillo czeka los tagów NFC?
niedziela, sierpnia 09, 2009
Kino, a w nim Harry Potter i Książę Półkrwi ;-)
Kino, a w nim Harry Potter i Książe Półkrwi ;-)
W czwartek [dzięki voucherom wymiennym na bilety w Cinema-City, które dostałem do firmy :-)] byłem na Harry Potter i Książę Półkrwi.
Wg. mnie to był jak na razie najlepszy film z serii. Nie było bezmyślnego trzymania się książki, ale nie było też zbytniego nowatorstwa, które popsuło np. Złoty Kompas. Po prost świetnie przełożono opowieść z książki na język filmu.
Po filmie zacząłem sobie zadawać pytanie czy to może moja przypadłość czy co, ale tak po tym filmie jak i po Harry Potter i Zakon Feniksa czuję, że muszę jeszcze raz obejrzeć ten film bo mimo wrażenia jakie na mnie zrobił nie pamiętam z niego prawie niczego :-)
Wychodzi na to, że będę musiał iść jeszcze raz ;-)
Podobne postybeta
HP7 bez manifestu ;-)
396 m2 ekranu
"Harry Potter and the Deathly Hallows" - przeczytane :-)
Kupujemy "Harry Potter and the Deathly Hallows" :-)
Buffy ma 40 lat....
W czwartek [dzięki voucherom wymiennym na bilety w Cinema-City, które dostałem do firmy :-)] byłem na Harry Potter i Książę Półkrwi.
Wg. mnie to był jak na razie najlepszy film z serii. Nie było bezmyślnego trzymania się książki, ale nie było też zbytniego nowatorstwa, które popsuło np. Złoty Kompas. Po prost świetnie przełożono opowieść z książki na język filmu.
Po filmie zacząłem sobie zadawać pytanie czy to może moja przypadłość czy co, ale tak po tym filmie jak i po Harry Potter i Zakon Feniksa czuję, że muszę jeszcze raz obejrzeć ten film bo mimo wrażenia jakie na mnie zrobił nie pamiętam z niego prawie niczego :-)
Wychodzi na to, że będę musiał iść jeszcze raz ;-)
Podobne postybeta
HP7 bez manifestu ;-)
396 m2 ekranu
"Harry Potter and the Deathly Hallows" - przeczytane :-)
Kupujemy "Harry Potter and the Deathly Hallows" :-)
Buffy ma 40 lat....
wtorek, sierpnia 04, 2009
Nowy Gadacz v0.5.2
Zmieniony adres z "instrukcją obsługi", zmieniony algorytm sprawdzania nowej wersji, teraz powinien działać też w systemach, w których Nowy Gadacz wystartuje bez dostępnej jeszcze sieci.
W przypadku systemu gdzie Nowy Gadacz startuje jeszcze przed uzyskaniem dostępu do sieci będzie on próbował połączyć się z siecią po 2 minutach od startu, jeśli to się nie uda to po 4 od poprzedniej próby, następnie po 8, 16, 32 i 64, i później co 64 minuty.
Zapraszam do pobierania :-)
Podobne postybeta
Nowy Gadacz v0.4
Dzikie spekulacje
Nauka ;-)
Nowy Gadacz v0.2
Nowy Gadacz v0.6 - gadamy przez DDE ;-)
W przypadku systemu gdzie Nowy Gadacz startuje jeszcze przed uzyskaniem dostępu do sieci będzie on próbował połączyć się z siecią po 2 minutach od startu, jeśli to się nie uda to po 4 od poprzedniej próby, następnie po 8, 16, 32 i 64, i później co 64 minuty.
Zapraszam do pobierania :-)
Podobne postybeta
Nowy Gadacz v0.4
Dzikie spekulacje
Nauka ;-)
Nowy Gadacz v0.2
Nowy Gadacz v0.6 - gadamy przez DDE ;-)
Kiedy Twój komputer będzie 1000 razy szybszy? :-)
Walcząc z narzędziem do "wyliczania" podobieństw między postami zapragnąłem posiadać 1000 razy szybszy komputer, który policzyłby to wszystko nie w jakieś 700 sekund, ale w 1 lub mniej ;-)
Z użyciem jednej z wersji Prawa Moora, która mówi, że prędkość komputerów zwiększa się w ciągu 18 miesięcy o 2 razy wyliczyłem, że taki komputer powstanie za 11 lat ;-)
Poniżej proste narzędzie do liczenia ;-)
Jeśli ktoś chce liczyć na piechotę:
za_ile_lat =
Gdzie: ile_razy_szybszy to liczba o ile komputer ma być razy szybszy :-)
Podobne postybeta
Czyżbym miał już zbyt wolny komputer? ;-)
Algorytm też człowiek ;-)
JavaScript wygrywa z Pythonem w symulacji ;-)
Żenada....
Malutki serwerek HTTP - dziełko, albo potworek ;-)
Z użyciem jednej z wersji Prawa Moora, która mówi, że prędkość komputerów zwiększa się w ciągu 18 miesięcy o 2 razy wyliczyłem, że taki komputer powstanie za 11 lat ;-)
Poniżej proste narzędzie do liczenia ;-)
Jeśli ktoś chce liczyć na piechotę:
log
2(ile_razy_szybszy)*18/12Gdzie: ile_razy_szybszy to liczba o ile komputer ma być razy szybszy :-)
Podobne postybeta
Czyżbym miał już zbyt wolny komputer? ;-)
Algorytm też człowiek ;-)
JavaScript wygrywa z Pythonem w symulacji ;-)
Żenada....
Malutki serwerek HTTP - dziełko, albo potworek ;-)
poniedziałek, sierpnia 03, 2009
Muzyka do kodowania :-)
To jest właśnie TA muzyka przy której należy kodować :-)
Słuchając tego kawałka [czyli Paranoid Black Sabbath] żałuję aż, że nie umiem grać na gitarze :-)
Podobne postybeta
Jeden kawałek za mną ostatnio łazi ;-)
Co się z tą młodzieżą dzieje? ;-)
Płatny Android Market.... czy mi się to w ogóle przyda?
Jak dobrze być lemurem ;-)
Przeglądarka zawsze przydatna
Słuchając tego kawałka [czyli Paranoid Black Sabbath] żałuję aż, że nie umiem grać na gitarze :-)
Podobne postybeta
Jeden kawałek za mną ostatnio łazi ;-)
Co się z tą młodzieżą dzieje? ;-)
Płatny Android Market.... czy mi się to w ogóle przyda?
Jak dobrze być lemurem ;-)
Przeglądarka zawsze przydatna
niedziela, sierpnia 02, 2009
Galileoskop
Zamówiłem dziś 2 Galileoskopy :-)
Wg. zapewnień strony powinny do mnie dotrzeć w ciągu najbliższych 4 do 6 tygodni, zobaczymy jak to będzie ;-) Kosztowało mnie to 58.85 USD.
Z materiałów jakie widziałem wynika, że Galileoskop to całkiem przyjemny teleskopik, który pozwoli na obejrzenie Księżyca, Jowisza z jego księżycami albo Saturna z jego pierścieniami. Jego zaletą jest podobno stosunkowo dobra optyka, lepsza od tej w tanich teleskopach dostępnych w marketach [mam taki jeden i nie jest taki zły, ale mogłoby być lepiej ;-)].
Galileoskop jest zestawem do samodzielnego montażu, jak go zmontować można obejrzeć w filmiku :-)
Strona poświęcona Galileoskopowi.
Podobne postybeta
Galileoskopy w Polsce
Galileoskop :-)
Jowisz na zdjęciu :-)
Galileoskop jest już tuż tuż ;-)
Galileoskop złożony ;-)
Wg. zapewnień strony powinny do mnie dotrzeć w ciągu najbliższych 4 do 6 tygodni, zobaczymy jak to będzie ;-) Kosztowało mnie to 58.85 USD.
Z materiałów jakie widziałem wynika, że Galileoskop to całkiem przyjemny teleskopik, który pozwoli na obejrzenie Księżyca, Jowisza z jego księżycami albo Saturna z jego pierścieniami. Jego zaletą jest podobno stosunkowo dobra optyka, lepsza od tej w tanich teleskopach dostępnych w marketach [mam taki jeden i nie jest taki zły, ale mogłoby być lepiej ;-)].
Galileoskop jest zestawem do samodzielnego montażu, jak go zmontować można obejrzeć w filmiku :-)
Strona poświęcona Galileoskopowi.
Podobne postybeta
Galileoskopy w Polsce
Galileoskop :-)
Jowisz na zdjęciu :-)
Galileoskop jest już tuż tuż ;-)
Galileoskop złożony ;-)
Nie dla etyki czy religii.
OK, bazując na tym co widzę teraz na wykopie stwierdzam, że w szkołach nie powinniśmy uczyć etyki czy religii, ale tego co to jest metoda naukowa.
Moralność mamy wbudowaną w naszą naturę, stąd większość z nas jest uczciwa sama z siebie, lekcje etyki czy religii nie spowodują tu żadnej zmiany [na co mamy dowody, w postaci tego, że choć wprowadzono religię do szkół na początku lat 90 to przestępczość mamy dużo wyższą niż w latach 80]. Ale brak zrozumienia nauki powoduje, że ludzie są po prostu literalnie głupi.
Wierzą w horoskopy, które są czystą sztuczką, czy Nubiru, ale już szczepionki są wg. nich złe.
Podobne postybeta
No i mamy wyrok
"Pokolenie nihilistów"
Znowu czytam Samolubny gen.
Ku dyktaturze...
Medytacja
Moralność mamy wbudowaną w naszą naturę, stąd większość z nas jest uczciwa sama z siebie, lekcje etyki czy religii nie spowodują tu żadnej zmiany [na co mamy dowody, w postaci tego, że choć wprowadzono religię do szkół na początku lat 90 to przestępczość mamy dużo wyższą niż w latach 80]. Ale brak zrozumienia nauki powoduje, że ludzie są po prostu literalnie głupi.
Wierzą w horoskopy, które są czystą sztuczką, czy Nubiru, ale już szczepionki są wg. nich złe.
Podobne postybeta
No i mamy wyrok
"Pokolenie nihilistów"
Znowu czytam Samolubny gen.
Ku dyktaturze...
Medytacja
CD/DVD to takie wyszukane /dev/null ;-)
Nero rozdaje za darmo podstawową wersję Nero 9. Chyba warto ;-)
Ale z drugiej strony jak pokazują moje doświadczeniami z płytami CD/DVD to są one czymś w stylu wyszukanego /dev/null. Taka pamięć tylko do zapisu. Bo zwykle po roku czy dwóch nie da się już odczytać części płyt.
Policzyłem przed chwilą, że dziś najbardziej opłaca się do przechowywania danych kupić dysk twardy :-)
1 terabajtowy Samsung kosztuje najmniej 295 złotych, by zmieścić 1 TB danych na płytach DVD potrzebujemy tych płyt 218. Wystarczy więc by płyta DVD kosztowała powyżej 1.35 PLN i już dysk twardy jest tańszy :-) A na dodatek dysk twardy jest do zapisu i odczytu jednocześnie :-) jest też dużo szybszy i wygodniejszy.
Dysk twardy ma jedną wadę, nie trzeba w jego przypadku używać wyszukanych systemów katalogowania czy specjalnych programów, a to dla pewnej dziwnej grupy ludzi straszna tragedia ;-)
Podobne postybeta
Mam w koncu sieć :-)
Wierszowy data mining
Zrób krzywdę swoim danym ;-)
7 sezonów Buffy na DVD
Sztuczek Java'owy
Ale z drugiej strony jak pokazują moje doświadczeniami z płytami CD/DVD to są one czymś w stylu wyszukanego /dev/null. Taka pamięć tylko do zapisu. Bo zwykle po roku czy dwóch nie da się już odczytać części płyt.
Policzyłem przed chwilą, że dziś najbardziej opłaca się do przechowywania danych kupić dysk twardy :-)
1 terabajtowy Samsung kosztuje najmniej 295 złotych, by zmieścić 1 TB danych na płytach DVD potrzebujemy tych płyt 218. Wystarczy więc by płyta DVD kosztowała powyżej 1.35 PLN i już dysk twardy jest tańszy :-) A na dodatek dysk twardy jest do zapisu i odczytu jednocześnie :-) jest też dużo szybszy i wygodniejszy.
Dysk twardy ma jedną wadę, nie trzeba w jego przypadku używać wyszukanych systemów katalogowania czy specjalnych programów, a to dla pewnej dziwnej grupy ludzi straszna tragedia ;-)
Podobne postybeta
Mam w koncu sieć :-)
Wierszowy data mining
Zrób krzywdę swoim danym ;-)
7 sezonów Buffy na DVD
Sztuczek Java'owy
Przekleństwo podwójności ;-)
Wiecie to jest straszne.
Ostatnio pokochałem wizję posiadania tego aparatu:
i niby fajnie, ale gdy tylko pomyślę, że mogę sobie go kupić to od razu pojawia mi się pytanie, a co niby zrobię z tym, który już mam?
Allegro nie uznaję, no i jako jednostka nieracjonalna ekonomicznie nie mam zamiaru sprzedawać czegoś za co zapłaciłem swego czasu dużo pieniędzy za jakieś grosze ;-)
Dlatego pewnie pozostanę przy moim obecnym aparacie ;-) Chociaż choruje on już na wypalone piksele :-(
Ale po prostu przykro by mi było mieć ten nowy aparat i ten stary, którego bym już wtedy nie używał. Nie lubię czegoś takiego.
Może to skąpstwo?
Lubię rzeczy użyteczne, ale to oznacza też, że lubię rzeczy których używam. Dlatego nie lubię mieć np. 2 takich samych książek, bo choć mogą być innymi wydaniami to są jednak tą samą książką. Posiadanie tej samej książki w wersji polskiej i oryginalnej już sens ma, bo są to jednak nie do końca takie same książki i czytanie każdej z nich ma sens.
Można mieć 2 lub więcej komputerów, to może mieć sens, bo każdy może być do czegoś innego, ale 2 aparaty fotograficzne gdy jest się totalnym amatorem takim jak ja?
Dziecko by się przydało ;-) tatuś byłby miły i oddałby swój stary aparat dziecku, a sam bawiłby się nowym ;-)
Jakąś barierę psychiczną mam ;-) nie lubię sytuacji gdy mam coś dobrego, czego nie używam, szkoda mi tego i przykro mi, że to coś nie robi tego do czego zostało zbudowane ;-)
Podobne postybeta
Focus
Dopisywanie czegoś do własnego kodu, który ma wiele lat jest trudne ;-)
Klauzula samoluba?
Budżet na spotkania
Gdy Kindle choruje...
Ostatnio pokochałem wizję posiadania tego aparatu:
i niby fajnie, ale gdy tylko pomyślę, że mogę sobie go kupić to od razu pojawia mi się pytanie, a co niby zrobię z tym, który już mam?
Allegro nie uznaję, no i jako jednostka nieracjonalna ekonomicznie nie mam zamiaru sprzedawać czegoś za co zapłaciłem swego czasu dużo pieniędzy za jakieś grosze ;-)
Dlatego pewnie pozostanę przy moim obecnym aparacie ;-) Chociaż choruje on już na wypalone piksele :-(
Ale po prostu przykro by mi było mieć ten nowy aparat i ten stary, którego bym już wtedy nie używał. Nie lubię czegoś takiego.
Może to skąpstwo?
Lubię rzeczy użyteczne, ale to oznacza też, że lubię rzeczy których używam. Dlatego nie lubię mieć np. 2 takich samych książek, bo choć mogą być innymi wydaniami to są jednak tą samą książką. Posiadanie tej samej książki w wersji polskiej i oryginalnej już sens ma, bo są to jednak nie do końca takie same książki i czytanie każdej z nich ma sens.
Można mieć 2 lub więcej komputerów, to może mieć sens, bo każdy może być do czegoś innego, ale 2 aparaty fotograficzne gdy jest się totalnym amatorem takim jak ja?
Dziecko by się przydało ;-) tatuś byłby miły i oddałby swój stary aparat dziecku, a sam bawiłby się nowym ;-)
Jakąś barierę psychiczną mam ;-) nie lubię sytuacji gdy mam coś dobrego, czego nie używam, szkoda mi tego i przykro mi, że to coś nie robi tego do czego zostało zbudowane ;-)
Podobne postybeta
Focus
Dopisywanie czegoś do własnego kodu, który ma wiele lat jest trudne ;-)
Klauzula samoluba?
Budżet na spotkania
Gdy Kindle choruje...
sobota, sierpnia 01, 2009
Nowy Gadacz v0.5.1
Jedna istotna poprawka, od dziś katalog publiczny powinien działać ;-)
Zapraszam do pobierania.
"Instrukcja obsługi" :-)
Podobne postybeta
OOo2GD 1.3.1
Nowy Gadacz v0.5.2
Nowy Gadacz v0.4
Nowy Gadacz v0.4.1
OOo2GD 1.3 :-)
Zapraszam do pobierania.
"Instrukcja obsługi" :-)
Podobne postybeta
OOo2GD 1.3.1
Nowy Gadacz v0.5.2
Nowy Gadacz v0.4
Nowy Gadacz v0.4.1
OOo2GD 1.3 :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)