Przed chwilą czytałem na WP albo Onecie informację o tym, że w południowo-wschodnich stanach USA ludzie ustawiają się w długaśne kolejki za paliwem i tankują je później nie tylko do baków, ale i do kanistrów, a nawet butelek po mleku. W komentarzach ktoś napisał, że jak mieszka przez 20 lat w USA to nie widział tam butelek na mleko. Nie jest tu istotne kto ma rację ;-) Ciekawe jest za to jak wiele podobnych stwierdzeń w dziennikarstwie wynika nie z faktów, a tego że dobrze brzmią i dziennikarz chce ich użyć.
Ile treści w wiadomościach to treść, a ile wynik przyjętej formy?
Gdy ktoś pisze o niebotycznych podwyżkach to wiemy, że chodzi o wysokie, ale zwykle dodawana jest informacja jak wysokie mają być te podwyżki w procentach. Ta niebotyczność wpływa tylko na nasz odbiór procentów. Ale gdy ktoś pisze o kilometrowych korkach to powstaje problem czy rzeczywiście chodzi o korki mierzone w kilometrach, czy o korek o długości kilometra, czy o długi korek.Czy gdy teraz dziennikarz pisze o zniewoleniu za czasów PRL to ma na myśli to, że istniała cenzura, czy to, że państwo wkraczało w każdy aspekt życia? [myślę, że pisze o pierwszym, ale chce wywołać odczucia związane z drugim].
Czy złowieszcze plany Rosji/Niemiec/Polski/opozycji/rządu to plany które wg. autora źle nam wróżą, czy to złe plany, czy to po prostu plany kogoś kogo autor nie lubi?
Sam nie jestem od tego wolny, choć zwykle tak prowadzę "wywód" by doprowadzić do jakiegoś "fajnego" zwrotu czy stwierdzenia w sposób w miarę naturalny. Ale trzeba pamiętać, że ja jestem amatorem, a dziennikarze to zwykle ludzie którzy piórem potrafią zrobić wiele ;-)Ile jest więc treści w treści i jaka część treści wynika z formy? ;-)
Podobne postybeta
Lubię plotki ;-)
Wybór laptopa w firmie
Czemu mniej miejsc parkingowych to mniejsze korki w mieści?
Wkurzają mnie obłudni i źli hipokryci mizogini.
Studia wyższe
wtorek, września 30, 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jaka część treści wynika z formy?
OdpowiedzUsuńoj coraz większa, zwłaszcza na pierwszych stronach onetu, gazety.pl itd, bylebyś kliknął w odnośnik, stąd moda zwłaszcza w gazeta.pl do tworzenia blogoidów piszących głupoty w hecny sposób