Nowa (przynajmniej dla mnie ;-)) metryka do pomiaru ludzi mi się dziś pojawiła.
Jak często ktoś powoduje, że zmieniam zdanie, albo podaje mi argumenty których nie znam, a które pozwalają mi choć przez chwilę popatrzeć na problem z innej strony?
Tak sobie to przyłożyłem do kilku osób i chyba zaczynam widzieć common pattern u osób, które mi się wydają interesujące.
Zaczynam też rozumieć, że sam dla niektórych taki jestem, a dla innych nie. Oraz to, że czasem znajomość zaczyna się od takiego układu, ale później to gdzieś znika i jest takie utrzymywanie jej z grzeczności, czy przyzwyczajenia ale bez tego co ją na początku napędziło.
De facto stwierdzam, że ja szanuję właśnie takich ludzi.
Mam nawet chyba lepsze uogólnienie, ci ludzie muszą wykazać głębię myślenia o swoich poglądach.
Wiara w to, że się ma rację i opieranie się na tym to trochę za mało.
[Dodane po chwili, choć krótkiej ;-)]
W skrócie interesujący ludzie to ci, którzy sprawiają że myślę o różnych ideach, a nie tylko o nich ;-)
Podobne postybeta
6:22 czyli środek nocy
Wybory
Noszenie maski od strony teorii gier ;-)
"Semisubiektywna" klasyfikacja dokumentów ;-)
Szaleństwo kolorów - kolorujemy Google+ ;-)
sobota, grudnia 09, 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz