Uświadomiłem sobie właśnie, że sam fakt ustawienia budzika na jakąś godzinę oznacza pogorszenie jakości snu ;-)
Powodów jest kilka, pierwszy to to, że zwykle ta godzina wynika z zewnętrznych zobowiązań, czyli już sam fakt ich istnienia powoduje "utratę wolności" ;-), drugi jest taki, że ustawienie godziny wstawania to próba kontrolowania czasu snu, co znaczy, że jeśli np. obudzimy się wcześniej, ale zaplanowaliśmy X godzin snu, a teraz jest mniej to "dosypiamy", ale jak nam to nie wychodzi to coraz więcej energii zużywamy na staranie się by zasnąć ;-)
To inną opcją jest nie ustawianie sobie w ogóle budzika i spanie od kiedy się chce do kiedy się chce....
Jeszcze inną jest przyjęcie sztywnych godzin... tu jednak jest problem tego jak to egzekwować ;-)
Spanie to trudna rzecz, mnie od dziecka nie wychodzi ;-)
Podobne postybeta
Spanie z przerwą... Nie działa ;-)
Złe i dobre cosie....
5 ekranów
Budzenie kaskadowe...
Noszenie maski od strony teorii gier ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz