wtorek, listopada 09, 2010

Elektryczna książka...

Tu mam problem z rodziny "chciałabym, a boję się" ;-)

Już z 10 razy byłem na stronie EMPIKu i prawie docierałem do momentu zakupu Oyo.
Na stronie Amazona "kupować" Kindle byłem z 2-3 razy ;-)

I przed Oyo hamuje mnie niepewność co to będzie, w filmach wygląda ani dobrze, ani źle. Przed Kindlem hamuje mnie brak wsparcia EPUBa i PDFa, bo niby są wspierane, ale trzeba je przesłać do konwersji, a nie wiem czy mi się to podoba.

Cenowo i technologicznie Kindle wygląda lepiej od Oyo, ale Oyo potrafi wyświetlić PDF i EPUB.........

No i biedny mam problem ;-)

Bo nie chciałbym kupić czegoś czego bym nie używał.
Nie są to co prawda gigantyczne pieniądze, ale jednak fajnie jest jak się używa czegoś co się kupi ;-)

Ktoś ma jakieś komentarze? ;-)


Podobne postybeta
"Chciałabym a boję się" ;-)
Elektryczna książka 2 - a może by tablecik? ;-)
1,5 km...
Asus EEE Pad Transformer - pierwsze wrażenia
Trudne USB...

2 komentarze:

  1. W tym roku byłem bliski decyzji o zakupie Boox60, który był by ideałem, gdyby nie dwa razy wyższa cena.

    Oyo niestety nie wygląda obiecująco. Według niemieckich recenzji ekran dotykowy ma niską responsywność.

    Niepokoi mnie też wzmianka o ograniczaniu łączności WiFi do empik.com, ja dziękuję i czekam na coś ciekawszego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oyo to tylko w Niemczech kupuj, a nie ten szit empikowski. Nie dość, że droższy to jeszcze WiFi tylko w ramach ich salonów... bida panie.

    OdpowiedzUsuń