Po kilku tygodniach posiadania [2 albo 3] Asus'a EEE 900 mogę zaproponować kilka posunięć, które powinny pomóc w wygodnym używaniu komputerka :-)Swobodnie można odinstalować wszystko co ma w nazwie Live, zapewne jest grupa osób, które nie mogą żyć bez tego zestawu usług Microsoftu, ale ja jedną z tych osób nie jestem - choć konto na Live posiadam ;-)Po drugie dobrze przenieść cały katalog C:\Windows\SoftwareDistribution\Download na dysk D lub kartę, a jak ktoś lubi to z tego co widzę może go swobodnie skasować. Podobno może to powodować jakieś problemy z działaniem Windows Update, ale ja nic nie zauważyłem.Adobre Reader 8 - odinstalować, zainstalować Foxit Reader'a. Potrafi to samo, a nie zajmuje łącznie ponad 100 MB.Wielką niewiadomą jest MS Works. Niby fajny, ładnie działa, ale... ale nie ma np. polskiego słownika ortograficznego. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej wygląda tutaj również zainstalowany fabrycznie StarOffice 8. Mój Asus EEE 900 fabrycznie dostarczony był z Sun Java 5, osobiście polecam zainstalować Java 6 Update N. Rzeczywiście wydaje się być szybsza, a do tego dzięki niej można w StarOffice 8 używać mojego dodatku OpenOffice.org2GoogleDocs ;-)Dobrze jest skompresować cały dysk C [klikamy na dysku C prawym myszem, wybieramy Properties i Compress drive to save disk space], teoretycznie powoduje to, że system działa wolniej, ale nie zauważyłem by był to jakiś znaczący spadek wydajności.W celu oszczędzenia baterii dobrze zainstalować SpeedswitchXP, który jak zauważyłem trochę agresywniej obniża częstotliwość pracy procesora [choć może to efekt placebo? :-)]Eclipse Ganymede działa dość dobrze, choć start bywa lekko przydługi ;-)Niezastąpiony jest jak zwykle Total Commander :-)Niezbędnym akcesorium okazuje się też być książka formatu A5, którą można włożyć pod laptopika i dzięki temu miło pracuje się z nim na kolanach lub brzuchu :-) [inaczej strasznie grzeje, no i można mieć opory przed trzymaniem go aż tak blisko skóry :-)]
Podobne postybeta
Asus EEE 900 ;-)
ASUS EEE PC - szpanujemy wyniki ;-)
Laptop
Asus A636N + WM6 = porażka
Na śpiocha....
wtorek, lipca 15, 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy ja dobrze rozumiem, że używasz go do programowania w Eclipsie, czy tylko testowałes sam start ;) Zastanawiam się nad sensem/kupnem takiego cuda. Do czego go wykorzystujesz? Na przenośne centrum programisty to chyba jest za mały. Ja poszedlem na kompromis i narazie używam notebooka 12'1 cala (http://global.msi.com.tw/index.php?func=proddesc&maincat_no=135&cat2_no=&cat3_no=&prod_no=662). Jest na tyle mały, że można go zbrać ze sobą i na tyle duży, że można na nim "normalnie" pracować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Łukasz
Czasem próbuje go używać do Eclipse'a :-) choć jak zauważyłem, częściej używałem na nim Pythona ;-)
OdpowiedzUsuńMam też kompilator C :-)
Dla mnie jest to głównie gadżet, docelowo ma to być mój notatniko-testowo-organizacyjny pomocnik. Czyli coś gdzie będę mógł prowadzić notatki, testować na szybko [np. oglądając film w TV w trakcie przerwy reklamowej ;-)] jakieś proste rozwiązania programistyczne [tudzież siedząc gdzieś gdzie mi się nudzi], plus jakiś organizer czy coś w tym stylu [to ostatnie z oporami, bo jestem z natury zdezorganizowany]. Marzy mi się mieć na nim jakąś encyklopedię, ale na razie to tylko marzenie.
W kwestii programistycznej ma to być po prostu przerośnięty kalkulator :-)