środa, maja 27, 2009

Codename: Stokrotka - nowy build OOo2GD dla Java 5 i ten nawet działa ;-)

Powinienem ten post zatytułować "Me idiot" ;-)

Eksperymentalna wersja OOo2GD, którą wypuściłem kilka dni temu miała wg. teorii działać z Java 5... i działała, jeżeli ktoś przypadkiem miał zainstalowany plik activation.jar ;-) który to standardowo jest w Java 6, jest też częścią pakietu J2EE 1.4...

Na MacOs powinno działać uploadowanie plików i jest szansa, że w końcu zadziała otwieranie pobranych plików.

Download


Podobne postybeta
Eksperymentalna wersja 0.5 OpenOffice.org2GoogleDocs
OOo2GD 1.7.1
Nieznane ścieżki ClassLoader'a ;-)
Wycieczka
OOo2GD 1.8.2

Jak sobie zjednywać ludzi?

Sprzedam wam dziś prosty sekret mówiący jak zjednywać sobie ludzi.
Sposób ten jest bajecznie prosty i aż dziw, że tak mało ludzi potrafi na niego wpaść.

Pytanie jest takie, jak sprawić by ludzie chcieli poświęcić Ci uwagę i pomóc, a później byli jeszcze z tego zadowoleni?

Prosto! Wystarczy być miłym!

Druga osoba musi czuć, że jej pomoc jest dla Ciebie ważna, że jej wysiłek ma sens i że go doceniasz. W końcu sami chcemy żeby nas tak traktowano.

I tutaj jeszcze ważna sprawa, przed próbą załatwienia czegoś spróbuj w głowie kilka razy przedstawić swoją sprawę i sprawdź czy robisz to w zrozumiały sposób.

To naprawdę działa! :-) taki użyteczny lifehack ;-)


Podobne postybeta
Czyżbym zabił Chromebooka?
12 stycznia - Dzień Darwina
Nie opłaca się być miłym?
Nic mi się nie chce......
Amoralna modlitwa

wtorek, maja 26, 2009

Praca po studiach

Mamy teraz czas matur i egzaminów na studia.
Wielu ludzi rozważa teraz problem "jakie studia zapewnią mi prace?"

Wg mnie odpowiedź jest prosta - żadne, bo to nie studia dostają prace a ludzie.
Ale fakt pewne studia pomagają.
Taka informatyka, elektronika, robotyka, fizyka czy matematyka na dobrej uczelni w połączeniu z umiejętnością programowania daje szanse na pracę jako programista. To samo z mniejszą umiejętnością programowania i mamy testera, którym można też zostać po ekonomii.
Prawnik chyba też nie zginie. To samo też ma dentysta i lekarz, choć tutaj trzeba być gotowym by pracować po 300-400 godzin miesięcznie.
Ogólnie pracę dostanie też inżynier, no może z wyjątkiem tych po marketingu i zarządzaniu.

Z humanistów dobrze płatną prace mogą chyba dostać tylko historycy z brakiem szacunku do siebie lub innych. To chyba wymogi pracy w IPN ;-)

Reszta ma otwartą drogę kariery za 1500 złotych w urzędach.

Ogólnie tym łatwiej o pracę im ktoś jest bardziej przydatny i im więcej sam przynosi firmie.


Podobne postybeta
Prawie nowa praca ;-)
Ścisłowcy vs. humaniści
Sklep z mieszkaniami
Nauka, głupcze
Znajomości

Bardzo testowa wersja OOo2GD 1.7.0, która w porywach działa nawet na MacOS ;-)

Zdecydowałem się dziś wypuścić bardzo wczesną i testową wersję OOo2GD.
Różnice w stosunku do poprzedniej wersji to:
  • przekompilowana do Java 1.5, dzięki czemu można ją uruchomić na zapóźnionych systemach ;-) [użytkownicy MacOS mogą czytać niżej szczegóły]
  • zmieniona metoda wyświetlania okienek z komunikatami [użytkownicy Windows, i prawdopodobnie Linuksa i Solarisa nie powinni odczuć żadnej zmiany]
  • zmieniona lokalizacja pliku z informacją o dostępnych aktualizacjach [z http://www.przemelek.pl/gdcos.update.xml, na http://www.przemelek.pl/gdocs.update.xml]
  • Drobne zmiany w bułgarskiej wersji językowej


Wsparcie dla MacOS:
Bywa.
Testy pokazują, że na niektórych MacOS działa upload [bez konwersji z formatów niewspieranych przez Google Docs/Zoho na wspierane]. Działa pobieranie, ale są problemy z otwieraniem pobranych plików w OO.org.

Możecie spytać po co publikuję taką nie do końca działającą wersję.

Odpowiedź jest prosta ;-) Nie mam Maca [i patrząc na zachowania Apple'owej Java'y zaczynam się z tego powodu cieszyć ;-)] nie mogę więc prowadzić developmentu tak jakbym chciał, stąd konieczne są testy [w których mam pomoc, jednak jeden MacOS to trochę za mało]. Dlatego będę wdzięczny za wszelkie opinie, które najlepiej zostawiać w komentarzach do tego posta :-) [na moim blogu, jeżeli czytacie to przez jakiś agregator]

Download [nie pobieraj tej wersji! Pobierz nową :-)]


Podobne postybeta
OpenOffice.org2GoogleDocs na Apple - pierwsze podejście ;-)
Swing i GUI znów "przeszkadzają" ;-)
Google Spreadsheest :-)
Przeszacowany Linux, Niedoszacowany Windows i Ukryty MacOS ;-) czyli o tym na jakich systemach używa się głównie OOo2GD
Soft lepszy niż dobry zwykle nie jest lepszy ;-)

poniedziałek, maja 25, 2009

Noc

Lubię noc. Jest cicha i spokojna, nic człowieka nie rozprasza.
Jedyny problem to zegar, który nieustannie przypomina swym tykaniem (wirtualnym), że jutro też jest dzień i trzeba będzie wstać.
Noc ma też plusa w postaci gwiazd.
Gwiazdy są dobre.

Chyba zawsze lubiałem noc. Pamiętam, że gdy byłem mały zawsze wracaliśmy od rodziny z Częstochowy pociągiem i zawsze w nocy. Zawsze mnie wtedy fascynowało patrzenie na "śpiące" budynki. Do teraz to lubię, to i zastanawianie się jak to też się ludziom mieszka w tych domach.

Ot, takie post-niedzielne wylanie kawałka "duszy" :-)

Jak są tu gdzieś błędy ortograficzne to przepraszam, ale niestety G1 nie ma korekty pisowni.


Podobne postybeta
Hypertext rozprasza
Prosty spell checker, czyli jak umiejętnie połączyć teorie z praktyką
Rozszyfrowałem w końcu znaczenie słowa "socjalizm" dla przeciętnego "libertarianina" ;-)
Koszmarny Garbage Collector ;-)
Książki w grudniu ;-)

sobota, maja 23, 2009

Niezawodność

W czwartek padło Gadu-Gadu. Informacja o tym wyrosła na naszą lokalną informację dnia.Śrubowanie liczby 9
Zadanie:
mamy komputery, które statystycznie pracują dobrze przez 90% [jedna 9] czasu swojej pracy, jak przy ich pomocy zbudować system, który będzie pracował bez kłopotów przez 99.999% [pięć 9] czasu?
Rozwiązanie:
Jeżeli 1 komputer pracuje dobrze przez 90% czasu, to dostawienie drugiego, który będzie pracował w pozostałych 10% czasu sprawi, że cały system będzie pracował przez 99% czasu, jeżeli więc dostawimy jeszcze 3 maszyny to w taki sposób osiągniemy pięć 9 :-)

Oczywiście w trakcie trwania awarii i po niej stada użytkowników i "expertów" zaczęły ujadać w kierunku Gadu-Gadu, jego adminów, właścicieli i wszystkiego związanego z Gadu-Gadu......

Przyznam, że nie wiem czemu.

Zacząć należy od tego, że każdemu się może zdarzyć. Każda serwerowania jest tak odporna jak jej najsłabsze ogniwo. Nie znam szczegółów, ale jestem niemal pewien, że nawaliła jakaś mała część, o której nikt nigdy nie pomyślał.
Oczywiście, że mogli wszystko zdublować, czy też wprowadzić potrójną redundancję na wszystkie elementy. Przecież tak się robi wszystkie śrubowania liczby 9.
Ale to podnosi koszty.
Tutaj pojawia się problem: jakie wydatki na stabilność całego systemu są opłacalne?
Z jednej strony każda godzina przestoju oznacza straty, bo to mniej reklam pokazanych użytkownikom, bo to mniej pieniędzy zarobionych na innych usługach.
Z drugiej każde dodatkowe zabezpieczenie to wydatki. Może być tak, że każda następna 9 to podwojenie wydatków na stabilność.
Z trzeciej strony ;-) reklamodawcy i klienci oczekują niezawodności w myśl zasady "płace i wymagam".
Rozwiązaniem jest więc wybór takiego poziomu niezawodności, w którym zysk będący różnicą wpływów od klientów, a kosztami, będzie największy. I co nie jest zaskakujące ;-) ten zysk nie jest wcale największy przy najwyższej niezawodności.
Chodzi o to by zejść z niezawodnością [a więc i jej kosztami] do najniższego dopuszczalnego przez klientów poziomu.

Zresztą to jest chyba clue kapitalizmy. Obniżyć jakość, czyli koszt produktu lub usługi na tyle by trafić z ceną w ten obszar w którym najwięcej ludzi kupi nasz produkt lub naszą usługę.
Nie chodzi wcale o to by zadowolić jak najbardziej konsumentów, a by zadowolić ich jak największą ilość.
Stąd popularność Biedronki, Manty i innych tanich marek. Stąd popularność kultury masowej.

I teraz wracając do Gadu-Gadu.... nic za to nie płacimy, działają przez większość czasu.... to co się kurde ludzie rzucacie, gdy im się zdarzyła katastrofa? Im naprawienie problemu zajęło chyba mniej niż 10 godzin. Dla porównania na początku 2008 roku w Szczecinie awarię prądu, za który płacą wszyscy, usuwano 2 dni ;-)

Podobne postybeta
SpaceX - jak można być innowacyjnym, nie będąc innowacyjnym? ;-)
Programik > Równanie ;-)
11. Nie będziesz używał komunikatorów innych...
Żarówki kolekcjonerskie ;-)
Opowieść o "zmotywatorach" ;-)

Flaker

Jakiś czas temu zacząłem korzystać z Flakera.
Na początku wydawał mi się mało interesujący, taki Twitter na sterydach z bardzo trudnym interfejsem użytkownika [dopiero po dniu udało mi się zmienić w nim zdjęcie :-)].
Ale z biegiem czasu odkrywam, że jest o wiele ciekawszy niż się wydaje na początku :-)
Szczególnie podoba mi się flakerowy Super Przycisk, dzięki któremu możemy dodawać strony na których jesteśmy, ale także poszczególne obrazki ze stron.

Kłopoty mam za to z tym z czego korzystać ma większość użytkowników :-) czyli z przeglądaniem "flaków" innych ludzi, jakoś nie umiem się w to wczytać. Mam tu ten sam problem co z Twitterem. Gubię się z powodu wymieszania postów i komentarzy do postów [przez co trudno się połapać w przyczynowości], i w tym że wiele postów jest wrzucanych automatycznie na podstawie innych serwisów [Twitter, Blip, Blogger i inne]. Dobija mnie też tutaj "choroba" wszystkich tego typu serwisów czyli dublowanie wpisów. Marzy mi się funkcja grupowania podobnych wpisów, najlepiej w taki sposób jak jest to robione w Google News, czyli post pierwszy lub taki najbardziej reprezentatywny [możliwe, że taki, który byłby najbliższy "średniej" z wpisów na dany temat [czyli taki, którego wektor w przestrzeni słów były najbliższy wektora "średniego" wszystkich postów]], a pod nim info, że napisało o tym jeszcze n osób i możliwość kliknięcia żeby to zobaczyć :-)

Ogólnie ciekawy serwis i wart zainteresowania :-)

A tutaj mój "kanał" na Flakerze :-)

Podobne postybeta
Flaker
Linko skrótacze
WebGL - dalsze zabawy
Ważne kto i jak liczy głosy....
Zaburzenie "pola przyczynowości" :-)

Kolejna tęcza ;-)


Tym razem tęcza z Wodzisławia :-)
Zdjęcie zrobione G1 i wysłane z niego na bloga :-) [choć później ręcznie post był edytowany]


Podobne postybeta
Tęcza
I znów tęcza :-)
Tęcza :-)
Łuna czy Luna 2 ;-)
Jednoczesna edycja pliku.... a jakby to tak........ i nowy ePubGenerator v0.0.4

"Pokochałem me Atari....", a właściwie G1 :-)

Była kiedyś taka piosenka na Commodore'owej demoscenie, szło to jakoś tak:
Pokochałem me Atari, było z drewna i ze stali, z softem działać to nie chciało..."
Stąd tytuł, choć tytułowe Atari to nie Atari, a HTC zwane też G1 i wbrew piosence jest super :-)

Dziś pokochałem aplikację Google Sky... Niby "zwykłe planetarium" dla G1... z tym, że to "zwykłe planetarium" potrafi korzystać z GPSa i co najważniejsze potrafi korzystać też z akcelerometrów i kompasu. Efekt jest taki, że patrząc na rozgwieżdżone niebo i mając G1 w wyciągniętej ręce widzimy na nim to w co akurat celujemy :-)
Szukasz Saturna? Nic prostszego, klikasz na menu i wybierasz w nim Szukaj, po czym wpisujesz nazwę obiektu, a G1 pokazuje strzałeczki za którymi należy podążać, aż w końcu trafimy w obiekt....
U siebie zauważyłem lekkie przesunięcie o jakieś 5-10 stopni, ale jest to o wiele lepszy wynik niż bym się spodziewał :-)


Druga miła aplikacja to ShopSawy, który skanuje przy pomocy kamery kod paskowy, po czym wyszukuje w sieci informacje o produkcie :-)


Przy okazji moja G1 zaktualizowała się dziś do Androida w wersji 1.5. Dzięki temu manewrowi poznała język polski :-) choć polskich literek nadal nie zna ;-)
Jedyną widoczną dla mnie jak na razie wadą G1 jest to, że bardzo szybko wykańcza baterię. Druga wada może pojawić się w momencie płacenia rachunku ;-) jeżeli okaże się, że 500 MB mu jednak nie wystarcza ;-)


Podobne postybeta
Chcem
Bonusy, koszty autorskie i limit 30 krotności...
Imagine
Nadmiar wyboru, to jest problem dla Androida ;-)
Planetarium czy Plebania?

czwartek, maja 21, 2009

Post z Era G1

Bez polskich znakow niestety, ale widac Google jeszcze o nich nie wie ;-)
To jest pierwszy i zapewne ostatni (do czasu dodania polskich znakow do Androida) post pisany z G1 :-)
Sam telefon jest calkiem niezly, interfejs tez do najtrudniejszych nie nalezy.
Duzym plusem jest przegladarka, ktora dosc dobrze radzi sobie ze stronami. W ogolnosci strony wygladaja jak na PC, z ta roznica, ze trzeba troche po nich poprzesuwac kursor.
GPS tez jest fajny. W porownaniu do tego z mojego Pocket PC, ten trakuje sie niemal natychmiast.


Podobne postybeta
Tesco hack ;-)
Weekendy robią znów za krótkie.....
Testowanie boli...
Galxy Tab w Erze i ciekawe ceny za transfer :-)
Gotówka jest już niepotrzebna (prawie)

wtorek, maja 19, 2009

Łuna - luna ;-)

Kilka dni temu wchodząc wieczorem do kuchni spojrzałem w okno i zobaczyłem w oddali jakąś łunę.


Pierwszym przypuszczeniem było, że to może pożar jakiś, drugim że może jakaś oświetlona kopuła...
Pierwsze przypuszczenie odpadło bo inkryminowany obiekt wydawał się być nieruchomym...
Kopuła też odpadła, bo cud Tuska "cudem", ale nawet Jarosław K. ze swoimi 3 milionami mieszkań nie zbudowałby tak szybko kopuły ;-)

W tym momencie rozsądek, wraz ze ścisłym wykształceniem poklepały mnie uspokajająco po ramieniu i stwierdziły, że to przecież najnormalniejszy wschód Księżyca :-)
A jego ogrom to wynik perspektywy, czyli tego, że był widoczny na tle dużych, acz odległych obiektów. Co pokazuje drugie, tym razem nie skadrowane zdjęcie:




Podobne postybeta
Łuna czy Luna 2 ;-)
Refleksja nad punktem 11
Wpis próbny, czyli rozproszona wirtualna maszyna Java'y
Ścisłowcy vs. humaniści
O tym dlaczego programista powinien mieć oczy dookoła głowy

niedziela, maja 17, 2009

I bądź tu przedsiębiorczy

Od jakiegoś czasu [szczerze to od czasu afery z tym, że ktoś sprzedawał Gadacza] chodzi mi po głowie pomysł tego by może spróbować spieniężyć jakoś swoje hobby ;-)

OOo2GD zostało pobrane do teraz blisko 150 tysięcy razy, Gadacz pewnie z 200-300 tysięcy razy [w końcu skoro spotykałem ludzi, którzy znali mój program, a nie znali mnie to musiał być dość popularny ;-)]. Oznacza to więc, że jakoś się tam umiem wstrzelić w gusta odbiorców. Istnieje więc uzasadnione przypuszczenie że gdybym zaoferował im coś za co byliby w stanie zapłacić np. 10 złotych to coś by z tego mogło być ;-)

Zysk mógłby być obopólny, bo przyznam, że nie mam teraz czasu i ochoty pisać instalatora do Nowego Gadacza, ale gdybym mógł nadal rozdając samego Nowego Gadacza za darmo, zaoferować też wersję z instalatorem za jakąś rozsądną kwotę [np. te 10 złotych] to zyskałbym ja, a i osoby nie do końca pewne swoich umiejętności z komputerami miałyby możliwość skorzystania z instalatora za niewielkie przecież pieniądze. [Nie twierdzę, że akurat tak to będzie, na razie głośno myślę ;-)]

Jest w tym jednak jeden problem, przed rozpoczęciem takich działań chciałbym wiedzieć jak musiałbym płacić podatki. Wiem z góry, że nie interesuje mnie prowadzenie działalności gospodarczej, ale podatki chętnie zapłacę. Nie wiem tylko jak ;-)
Z tego co wykazały moje dotychczasowe poszukiwania najczęściej spotykane są 2 sytuacje.
Pierwsza gdy ktoś nie ma działalności gospodarczej to może tworzyć oprogramowanie w ramach umowy o dzieło bez płacenia VAT, co w moim przypadku odpada bo przecież nie chcę czegoś robić na zamówienie, a po prostu móc sprzedać efekty mojego hobby.
Druga opcja to działalność gospodarcza, ale to też odpada.
Mnie interesowałoby to czy możliwe jest nie prowadzenie działalności gospodarczej, przy jednoczesnym płaceniu VAT i podatku dochodowego.
Jak rozumiem tak robią np. autorzy e-booków, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej, a sprzedają swoje e-booki.
Jest tu jeszcze taka możliwość jak skorzystanie z firmy trzeciej do dystrybucji, ale to też mi do końca nie pasuje.
W skrócie chciałbym być twórcą ;-)

Swoją szosą, nigdy na poważnie nie myślałem o dodawaniu reklam do swoich stron, bo nie wiem czy bym na tym zarobił chociaż złotówkę miesięcznie ;-) ale ciekaw jestem jak wygląda rozliczanie takich dochodów z fiskusem......

Ktoś chętny podzielić się swoją wiedzą?

Bo jak na razie czuję się zniechęcony do bycia przedsiębiorczym przez brak wiedzy o tym jak mógłbym płacić podatki ;-)

Z góry mówię, że nawet jeżeli zacznę się w coś takiego bawić to OOo2GD i Gadacz pozostaną darmowe, nie wykluczam jednak, że np. mogą dojść do nich pewne ficzery, które byłyby płatne, choć szczerze w to wątpię.


Podobne postybeta
Największy przekręt w Polsce?
Firefox 3.0 - trochę narzekań
Milion
Piątkowy potok świadomości ;-)
Kartka i ołówek

sobota, maja 16, 2009

Popsuty redirect

Skarżyłem się tu kilka dni temu, że z jakichś powodów spadła nagle ilość OpenOffice.org pytających o nową wersję OOo2GD......
Teraz już wiem co się stało :-)

Po prostu Google przestało przekierowywać ruch ze stron Google Pages, których właściciele wybrali rezygnację z migracji na Google Sites do nowych adresów.

Przez to odwołanie do strony http://www.przemelek.pl, które jeszcze kilka dni temu zakończyłoby się przekierowaniem na adres http://www.przemelek.pl teraz pokazuje po prostu stronę która oryginalnie była na Google Pages ;-)

Sam dopatruje się w tym nie tyle błędu co workaround'a innego problemu. Po prostu część developerów gadżetów do iGoogle trzymała swoje gadżety na stronach w domenie googlepages.com, teraz zaś niektórzy z nich przemigrowali na inne serwery... Niestety oznacza to, że gdy strona chciała wyświetlić gadżet to zamiast niego dostawała polecenie przekierowania do zasobu w innej domenie, a to pewnie kłóci się z modelem bezpieczeństwa stosowanym przez Google....

Liczę jednak, że problem uda się im rozwiązać :-) bo gdybym teraz chciał np. wydać nową wersję OpenOffice.org2GoogleDocs to nie mógłbym w żaden sposób poinformować o tym użytkowników :-)

Tak btw. pewnikiem rozwiązaniem mogłoby być użycie servletu, który patrzałby na referrera żądania i w razie byłby to referrer wrappera dla gadżetów to mógłby forwardować treść, a w przeciwnym przypadku redirectować do niej... Choć to zżarłoby olbrzymie moce procesora, a na dodatek byłoby dość niestabilne ;-)


Podobne postybeta
Niestraszna mi quota w Google App Engine ;-)
Na łeb, na szyję...
Migracja z Google Pages do Google Sites zacznie się w maju.
Paradoks Java'y - domyślny poziom widoczności jest stosowany najrzadziej ;-)
Co to jest to ciasteczko, czyli czemu web cookies nie są złe ;-)

Jak wywołałem kryzys....

Przed chwilą przyszedł mail z Merlina o tym, że nie są w zadanym czasie znaleźć jednej z zamówionych książek.
Zwyczajowo w tym miejscu proponowali 4 opcje, czekanie aż się pojawi brakująca pozycja, rezygnację z tej pozycji, podział zamówienia na 2 i rezygnację z całego zmówienia. Ja wybierałem zawsze podział zamówienia na 2.
A teraz amba, tej opcji nie ma.
Także koszty przesyłek poszły znacznie w górę, to już nie jest 8.50, a 17.00... zresztą kiedyś dla przesyłek większych niż 50 złotych wystarczyło kupić książek za 500 złotych w ciągu ostatnich 100 czy 300 dni i transport był za darmo.....
A teraz każą płacić.

Widać tną koszty bo kryzys.

Ale co jest ciekawe to to, że ciąg tych zmian zbiegł się z tym jak zmniejszyłem ilość zakupów w Merlinie.
Jeszcze 2-3 lata temu praktycznie każdą nową książkę kupowałem przez Merlina.
Jednak od mojego drugiego pracowania w Krakowie coraz częściej zamiast czekać aż książka pojawi się w Merlinie wolę pojechać do którejś z galerii i tam ją kupić.

Przez to zamiast wydawać po 1000 czy więcej złotych rocznie u nich, teraz wydaję góra 1/3 tej kwoty... No ale żeby głupie 700 złotych różnicy wpływów tak ich dobiło? ;-)

Dlatego w ramach ratowania Merlina wzywam kupujmy książki w księgarniach internetowych! Jeszcze chwila i mogą nam bez tego zbankrutować i jak się będziemy wtedy czuli?

Podobne postybeta
Drony listonosze...
Czekanie na mieszkanie ;-)
Galileoskopy w Polsce
OAuth pokonany, wersja 0.0.1 TimeToRead gotowa ;-)
Popsuty redirect

czwartek, maja 14, 2009

Carpooling

Strasznie to modne ostatnio.
W USA doszli podobno do tego, że ludzie specjalnie kupują większe auta żeby przewieźć więcej osób, bo wtedy to się bardziej opłaca. Wyznaczają nawet specjalne miejsca gdzie można złapać kogoś kto Cię podwiezie, a żeby sprawę ułatwić to ludzie nawet za szybą mają kartkę z nazwą miejsca gdzie jadą.... Nie wiem jak wam, ale mnie to przypomina autobusy i transport publiczny....

Nie byłoby rozsądniej po prostu zrobić dobrą sieć autobusów i uczynić je darmowymi? W paru miastach świata to zrobiono i podobno się sprawdza...

A wracając do carpoolingu, to jak widać nie jestem wielkim entuzjastą. Podoba mi się idea zmniejszenia emisji CO2 i obniżenia kosztów, ale strasznie przeszkadza mi ten cały ruch. Wygląda mi to jak sekta.
Co innego gdy parę osób zgada się by razem jeździć do i z pracy, a co innego gdy powstają pomysły by jeździć z i wozić całkiem obce osoby.

Nie jestem też przekonany co do efektywności tego typu rozwiązań. Chyba jedyna poważna oszczędność to to, że przy 4 osobach bawiących się w carpooling, 1 samochód stoi w korkach, a nie 4 :-)


Podobne postybeta
Zdjęciofilm :-)
Nie lubię lini lotniczych
Zapiski z 29 piętra....
Odsłaniać okna na noc w gorące noce, czy nie odsłaniać? Oto jest pytanie....
Paradoks SSD ;-)

OOo2GD w jakich wersjach OO.org jest używane?

Jeśli ktoś jest ciekaw :-) To tak rozkładają się przeciętne statystki pytania o nową wersję OpenOffice.org2GoogleDocs:

Widać wyraźnie, że dominującą wersją OpenOffice.org jest wersja 3.0 [w kilku podwersjach], na którą przypada ponad 70% "udziału w rynku", później 3.1, i w końcu 2.4 której sam używam :-)


Podobne postybeta
Statystyki przeglądarek, ktoś ma na pewno niemal doskonałe ;-)
Czekając na "Bóg Urojony" Dawkinsa
Sprzęt WiFi w procentach
12 stycznia - Dzień Darwina
Jakich systemów używa się na biurkach? Albo chociaż do pracy z OpenOffice.org2GoogleDocs? :-)

Na łeb, na szyję...

Kilka dni temu przeniosłem moją stronę z Google Pages do Google App Engine i podpiąłem ją pod domenę www.przemelek.pl.
Na stronie tej znajduje się też plik gdocs.update.xml, który służy do sprawdzania dostępności nowszych wersji OpenOffice.org2GoogleDocs.
W ciągu ostatniego tygodnia ilość requestów do tego pliku wahała się między 10, 30 requestami na minutę [bliżej 10].
A wczoraj około 20 stała się rzecz dziwna ;-)



Raptownie ilość requestów spadła z 0.5 na sekundę [czyli 30 na minutę] do czegoś minimalnie większego od 0... Pierwszy raz się tak stało i ciekaw jestem dlaczego.
Choć i tak nie jest źle ;-) Przedwczoraj łącznie było około 16 tysięcy requestów spradzających nową wersję, a dziś jest ich jak na razie około 11-12 tysięcy... a doba "obliczeniowa" kończy się za kilka godzin ;-)


Podobne postybeta
OpenOffice.org2GoogleDocs 0.9 :-)
Domena :-)
Popsuty redirect
Gorzkie żale zegarowe
Zapiski z 29 piętra....

Facebook vs. Ja, tym razem 1:0 dla Facebooka ;-)

Znalazłem dziś błąd w Facebooku. Sęk w tym, że znalazłem go w taki sposób, że skasowałem sobie swoje konto ;-)

Wyglądało to tak:
dostałem zaproszenie do założenia konta na Facebooku na adres e-mail, którego nie używałem w Facebooku. Facebook nie pozwolił mi wykorzystać tego zaproszenia z istniejącym kontem. Stworzyłem więc nowe z adresem na które przyszło zaproszenie licząc, że podobnie jak w LinkedIn konta się zmerge'ują... W tym celu po stworzeniu nowego konta dodałem adres e-mail starego konta do listy adresów e-mail.
Konta nie wykazywały ochoty do merge'a, dlatego poprosiłem osobę od której dostałem zaproszenie o zaproszenie mojego "głównego" konta, a sam postanowiłem to nowe skasować. Wcześniej jednak skasowałem mu e-mail, którego używałem w starym koncie....... I w tym momencie moje oryginalne konto połączone z tym adresem też zostało skasowane :-)

Zaprawdę dziwne są ścieżki kodu.


Podobne postybeta
Gdy Kindle zachoruje, część 2 - Następca...
Projekty ;-)
Skasuj konto w Facebooku - oni zdecydowanie za dużo o Tobie wiedzą.
Rule w Outlook = ZUO
Programowanie na Androida trudne ;-)

środa, maja 13, 2009

1:0 w pojedynku JavaScript vs. PHP

Krótko JavaScript rządzi, a PHP ssie :-)

Po paru latach od ostatnich zmian w BuffyPedii jej kod bazujący w dużej mierze na skryptach JavaScript wykonywanych po stronie klienta działa nadal i to mimo tego, że od czasu jego stworzenia zmieniły się kilka razy dominujące przeglądarki [został stworzony w czasach dominacji Netscape Navigatora, później przeżył dominację IE4, aż doczekał czasów Firefoksa, choć działa również z Chrome i w większości przypadków z Operą].
W tzw. międzyczasie zaś serwis Stopklatka który gości BuffyPedię na swoich serwerach zmienił wersję PHP z 3 na 5... i co się okazało? Że część skryptów przestała działać! Oto wynik zmian w języku, które nie są kompatybilne wstecz.


Podobne postybeta
Krzyżowcy
Zombificzna BuffyPedia ;-)
Czekanie na mieszkanie ;-)
BuffyPedia... wzięła i zniknęła ;-)
Nazwa dla języka to jednak ważna rzecz :-)

poniedziałek, maja 11, 2009

Tęcza :-)

Popadało dziś trochę, ale za to przyszła nagroda w postaci tęczy :-)


Do plusów tęczy należy zaliczyć świetnie widoczną drugą tęczę, którą zwykle ledwo ledwo widać, a dziś dawała nieźle po oczach :-)


Podobne postybeta
Tęcza
Plusy dodatnie i plusy ujemne ;-)
Książeczki :-)
Czy nazwa miasta się wyśle? ;-)
I znów tęcza :-)

sobota, maja 09, 2009

Google App Engine i DatastoreTimeoutException

Pisząc dziś servlet, który siedzi w cron'ie mojej aplikacji w Google App Engine [wersja Java'owa] natknąłem się na problem z wyjątkiem:
com.google.appengine.api.datastore.DatastoreTimeoutException: datastore timeout: operation took too long.


Mój kod, który powodował problem wyglądał mniej więcej tak:
PersistenceManager pm = PMF.get().getPersistenceManager();
String query = "select from TABLE order by date";
List list = (List) pm.newQuery(query).execute();
for (Record record:list) {
// do smth with record
}

Wyjątek wylatywał z "podświetlonej" linii.

Kod w tej linii wykonywał się do 15 sekund po czym był brutalnie przerywany przez serwer... związane to było z tym, że w bazie znajdowało się wtedy grubo ponad 20 tysięcy rekordów... a Google App Engine jest na tyle miłe, że dane z bazy pobierane są dopiero wtedy gdy są naprawdę konieczne :-) [z jednym "ale"]

Linia:
for (Record record:list) {

jest równoważna takiemu kodowi:
for(Iterator iterator = list.iterator(); iterator.hasNext();) {
Record record = (Record)iterator.next();


I wygląda na to, że w trakcie tworzenia iteratora Google App Engine pobiera dane z bazy.... a zebranie 1000 rekordów zajmuje zbyt wiele czasu i stąd wyjątek.

Jak z nim walczyć?

Prosto :-)
Po pierwsze zamiast pętli for-each użyć należy zwykłej pętli, ale jako warunku stopu nie powinniśmy używać warunku index<list.size(), bo rozmiar danych poznamy dopiero po pobraniu wszystkich danych z bazy.
Ja użyłem wartości 1000 jako maksymalnej ilości iteracji [ponieważ z każdego query możemy dostać maksymalnie do 1000 rekordów], zabezpieczyłem się też w bardzo brzydki sposób przed IndexOutOfBoundsException po prostu go łapiąc ;-)
Po drugie trzeba w pętli pobierającej dane z bazy wstawić watchdoga, który w razie potrzeby wyjdzie z niej.
long start = System.currentTimeMillis();
PersistenceManager pm = PMF.get().getPersistenceManager();
String query = "select from TABLE order by date";
List list = (List) pm.newQuery(query).execute();
for (int idx=0; idx<1000; idx++) {
Record record = null;
try {
record = list.get(idx);
} catch (IndexOutOfBoundsException ioobe) {
// ugly
break;
}
// do smth with record
if ((System.currentTimeMillis()-start)>=2000) break;
}


I to działa :-)
Dodatkowo dodałem jeszcze ograniczenie do operowania na maksymalnie 100 rekordach ponieważ później je jeszcze kasuje i tworze nowe, ale to już w transakcjach :-)

Podobne postybeta
Jak z metody size() w List w Java'ie dostać ujemną liczbę? ;-)
Wymiana obiektów między PC a Androidem... - użyj serializacji Luke ;-)
Google App Engine - pierwsze wrażenia
Zaskoczenie
Amerykański zegarek jest trudny ;-)

Domena :-)

Plany Google'a zmierzające do przeniesienia stron hostowanych w Google Pages do Google Sites, czyli takiego Google'owego wiki, zmotywowały mnie ;-)
Przeniosłem swoją stronę do Google App Engine, czyli z mojej strony uczyniłem aplikację :-)
A dziś poszedłem o krok dalej i kupiłem sobie domenę [całe 1.10 PLN :-)] do której przywiązałem moją stronę :-)
Od dziś dostępna jest pod adresem http://www.przemelek.pl.


Podobne postybeta
Migracja z Google Pages do Google Sites zacznie się w maju.
Na łeb, na szyję...
Buzz Troll Remover v0.3.2 zawędrował do galerii rozszerzeń Chrome ;-)
www.rumik.pl moje :-)
Addictive TV

poniedziałek, maja 04, 2009

Jestem u mechanika i mi się nudzi...

Siedzę teraz u mechanika i czekam aż mi "podciągnął" hamulce bo tak to się chyba nazywa ;-)

Dziś mam wolne w ramach pływającego święta :-) Moja firma wychodząc z założenia, że jesteśmy środowiskiem multikulturowym postanowiła, że co roku będziemy mieli dodatkowe kilka dni wolnego tak by każdy mógł obchodzić swoje święta, lub jeśli tego nie chce by mógł wykorzystać te dni jako dodatkowe dni urlopu. Miły zwyczaj :-)

Ja postanowiłem po świętować poprzez złożenie wniosku o zmianę daty ważności prawa jazdy [tym razem dostałem na 5 lat, co jest dobre, bo poprzednio miałem tylko na 2 lata] i rozprawienie się z hamulcami ;-)
Wniosek o przedłużenie prawa jazdy złożyłem, mam się zgłosić po odbiór za 2 tygodnie, a z hamulcami właśnie walczą panowie mechanicy... oby skutecznie i żeby to nie trwało jakoś strasznie długo [już jest prawie godzina].

Ten wpis zaś jest spowodowany tym, że mi się już czytanie skończyło [czyli Świat Nauki]...

Z tego co widzę Nowy Gadacz nie zdobył jeszcze zbyt dużej popularności i na razie używa go może z 20 osób, może jednak to że działa przez proxy nie jest takie proste jak sądziłem?

Od paru dni próbuję się też zmusić do działania w kierunku dodania wsparcia dla MacOSa do OOo2GD. Teraz największym problemem są okienka dialogowe tworzone bez rodzica, które w MacOS wędrują chyba na dół "stosu" oraz to że użytkownik musi przy pierwszej próbie pobrania pliku z Google Docs/Zoho wskazać lokalizację pliku wykonywalnego OpenOffice.org... Oba problemy da się rozwiązać, ale to nudne ;-)
W odwodzie czaka też kilka moich projektów które mam rozgrzebane, lub zamierzam rozgrzebać ;-) Np. przeniesienie mojej strony z Google Pages do Google App Enigne...

A znów na Twitterze dostaję coraz więcej spamu...

I znów jak co roku męczy mnie to czy by sobie na jakieś studia znów nie pójść, ale taka biotechnologia jest strasznie droga, chyba koło 4,5k semestr, a na dodatek to są studia zaoczne więc kradną dużo czasu. Btw. jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy pracują i studiują zaocznie [oczywiście mowa o tych, którzy studiują, a nie "płacą i wymagają zdania"]

Męczy mnie też pomysł kupienia domu, albo mieszkania, choć wolałbym dom ;-) I nawet są fajne propozycje, powiedzmy 120 metrów plus jakaś działeczka za 450 tysięcy złotych, ale mnie marzy się coś większego.... Znów większe mogę mieć i to dość tanio w Wodzisławiu i okolicach, ale mimo całego uroku tych okolic to trudno tu mieszkać pracując w Krakowie czy innym mieście w którym dobrze płacą.

A auto mi ciągle naprawiają....


Podobne postybeta
Nowy Gadacz v0.7 - gadać czy nie gadać? ;-)
Studia - płacić, nie płacić, oto jest pytanie
Modale nie takie dobre dla Androida ;-)
Zawiść
Moja teoria firm IT

sobota, maja 02, 2009

Gadający Spik, Nowe Gadu-Gadu, Gadu-Gadu i co tam jeszcze - czyli Nowy Gadacz v0.3 :-)

Kolejna bardzo testowa wersja Nowego Gadacza :-) Tym razem v0.3.

W nowej wersji podstawową różnicą jest to, że może z niej korzystać nie tylko Nowe Gadu-Gadu, ale także WP Spik, a zapewne także wszystkie inne klienty sieci Gadu-Gadu, które potrafią używać serwera proxy HTTP.
Jeżeli komuś się chce to prosiłbym o przetestowanie Nowego Gadacza v0.3 z jak największą liczbą klientów sieci Gadu-Gadu i podzielenie się informacjami o tym czy działa i jak.

Z punktu widzenia normalnego użytkownika najbardziej widoczna będzie ikonka Nowego Gadacza ;-) Jest już bardziej "opisowa" niż poprzedni biały kwadrat.

Ta wersja przy każdym uruchomieniu sprawdza czy aby nie jest dostępna nowsza wersja, ale czy to będzie działać jeszcze nie wiem ;-) a to przez to, że servlet odpowiedzialny za podawanie nowej wersji jeszcze nie został zdeployowany, a szczerze to nawet jeszcze nie powstał :-)

Pobierz nową wersję :-)

"Instrukcja" obsługi
Poradnik co robić gdy coś nie działa


Podobne postybeta
Totalna beta ;-) czyli Nowy Gadacz v 0.1
Nowy Gadacz v0.2
Nowy Gadacz - raport z prac
Gadające Gadu-Gadu
Przymiarki do Nowego Gadacza