Siedzę teraz u mechanika i czekam aż mi "podciągnął" hamulce bo tak to się chyba nazywa ;-)
Dziś mam wolne w ramach pływającego święta :-) Moja firma wychodząc z założenia, że jesteśmy środowiskiem multikulturowym postanowiła, że co roku będziemy mieli dodatkowe kilka dni wolnego tak by każdy mógł obchodzić swoje święta, lub jeśli tego nie chce by mógł wykorzystać te dni jako dodatkowe dni urlopu. Miły zwyczaj :-)
Ja postanowiłem po świętować poprzez złożenie wniosku o zmianę daty ważności prawa jazdy [tym razem dostałem na 5 lat, co jest dobre, bo poprzednio miałem tylko na 2 lata] i rozprawienie się z hamulcami ;-)
Wniosek o przedłużenie prawa jazdy złożyłem, mam się zgłosić po odbiór za 2 tygodnie, a z hamulcami właśnie walczą panowie mechanicy... oby skutecznie i żeby to nie trwało jakoś strasznie długo [już jest prawie godzina].
Ten wpis zaś jest spowodowany tym, że mi się już czytanie skończyło [czyli Świat Nauki]...
Z tego co widzę Nowy Gadacz nie zdobył jeszcze zbyt dużej popularności i na razie używa go może z 20 osób, może jednak to że działa przez proxy nie jest takie proste jak sądziłem?
Od paru dni próbuję się też zmusić do działania w kierunku dodania wsparcia dla MacOSa do OOo2GD. Teraz największym problemem są okienka dialogowe tworzone bez rodzica, które w MacOS wędrują chyba na dół "stosu" oraz to że użytkownik musi przy pierwszej próbie pobrania pliku z Google Docs/Zoho wskazać lokalizację pliku wykonywalnego OpenOffice.org... Oba problemy da się rozwiązać, ale to nudne ;-)
W odwodzie czaka też kilka moich projektów które mam rozgrzebane, lub zamierzam rozgrzebać ;-) Np. przeniesienie mojej strony z Google Pages do Google App Enigne...
A znów na Twitterze dostaję coraz więcej spamu...
I znów jak co roku męczy mnie to czy by sobie na jakieś studia znów nie pójść, ale taka biotechnologia jest strasznie droga, chyba koło 4,5k semestr, a na dodatek to są studia zaoczne więc kradną dużo czasu. Btw. jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy pracują i studiują zaocznie [oczywiście mowa o tych, którzy studiują, a nie "płacą i wymagają zdania"]
Męczy mnie też pomysł kupienia domu, albo mieszkania, choć wolałbym dom ;-) I nawet są fajne propozycje, powiedzmy 120 metrów plus jakaś działeczka za 450 tysięcy złotych, ale mnie marzy się coś większego.... Znów większe mogę mieć i to dość tanio w Wodzisławiu i okolicach, ale mimo całego uroku tych okolic to trudno tu mieszkać pracując w Krakowie czy innym mieście w którym dobrze płacą.
A auto mi ciągle naprawiają....
Podobne postybeta
Nowy Gadacz v0.7 - gadać czy nie gadać? ;-)
Studia - płacić, nie płacić, oto jest pytanie
Modale nie takie dobre dla Androida ;-)
Zawiść
Moja teoria firm IT
poniedziałek, maja 04, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz