sobota, czerwca 28, 2008

Wszyscy jesteśmy małpami

Kilka dni temu portale podały wiadomość, że w Hiszpanii mocno zaawansowane są prace nad prawem dającym małpom człowiekowatym ekwiwalent praw człowieka.Nie ma się zresztą czemu dziwić, wg. dzisiejszych badań na poziomie genów jesteśmy z wszystkimi innymi człowiekowatymi praktycznie identyczni [mamy wspólne około 97% genów], dodatkowo małpy człowiekowate spełniają takie kryteria jak tworzenie kultury, odczuwanie "wyższych" emocji, tworzenie i posługiwanie się narzędziami czy też posługiwanie się językiem, które przyjmuje się jako elementy definiujące człowieczeństwo.Oczywiście naraz podniosły się głosy krytyki z tej strony sceny politycznej, która ciągle znajduje się w XIX wieku gdy człowiek był "koroną stworzenia" [przy założeniu że był biały, był mężczyzną, należał do odpowiedniej klasy i wierzył we właściwego boga]. Krytyka przebiega mniej więcej standardowo jak dla prawicy, czyli od "oczywistych oczywistości" w których przyjmuje się a priori, że człowiek to coś innego niż zwierzę, następnie krytycy podkreślają, że Hiszpania to kraj gdzie zgodzono się na małżeństwa homoseksualne, po czym można dowiedzieć się, że fakty nie są faktami, bo to nie może być prawda, że dzielimy z człowiekowatymi 97% genów. Zapewne za chwilę wypowiadać zaczną się "bioetycy", którzy udowodnią, że jedynie człowiek ma prawo do ochrony, a pomysły Hiszpanów to skutek ich odejścia od tradycyjnego modelu rodziny i przyszedł im do głów od używania prezerwatyw. Jak to czytam to zawsze się zastanawiam jak ci ludzie poczuliby się gdyby to np. małpy były w posiadaniu techniki i gdyby dla swoich eksperymentów przeprowadzały badania na ludziach, gdyby rozdzielały rodziny by mieć osobniki do ogrodów zoologicznych.Planeta Małp nie była o tym jakie to małpy są złe, ale o tym jacy my jesteśmy.A pomysł Hiszpanów jest tylko realizacją idei stojącej za Great Ape Project, pomysłodawcy projektu i jego sympatycy pragną po prostu by zapewnić naszym najbliższym krewnym prawo do życia, prawo do wolności i prawo do ochrony przed torturami. W końcu jakby nie patrzeć to my też jesteśmy małpami, z tym że mamy trochę chudsze włosy. Dlatego może zamiast akcji "Wszyscy jessteśmy Bolkami" zacząć by akcję "Wsztscy jesteśmy małpami"? :-)PS. tekst pisany na moim Asus EEE 900, którego klawiatury jeszcze nie wyszułem w 100% więc przepraszam za wszelkie literówki :-)


Podobne postybeta
"Skoro ludzie wyewoluowali z małp to czemu małpy nadal istnieją?"
Podwójne standardy - Tybet a Arabia Saudyjska.
Komunizma!=Faszyzm
Promptem w ToDo ;-)
Go dla Java'owca ;-) odcinek 2 "kontenery dwa ;-)"

czwartek, czerwca 26, 2008

Wirtualna wycieczka po Los Angeles :-)

Pisałem ostatnio, że bawię się wtyczką Google Earth Plugin.
Zobacz w nowym oknie
Jak na razie udaje mi się sterować kamerą przy pomocy danych które nagrałem sobie kiedyś z GPS :-).W trakcie implementacji najtrudniejsze było przypomnienie sobie jak to było z tym tangensem w trakcie obrotów ;-) [Jeśli kogoś to interesuje to do ustalenia kąta kamery biorę wektor utworzony z aktualnej pozycji i kolejnej :-)]Do zobaczenia efektu konieczne jest posiadanie Google Earth Plugin.


Podobne postybeta
Widoczki ;-)
Wygląda na to, że Windows nie jest mi pisany ;-)
Idziesz grać w ingres, kończysz jako obsługiwant parasola chroniącego kamerę TV ;-)
OOo2GD 2.1.0 - filtrowanie, sortowanie [dla niektórych ;-)] i bardziej *nixowe nazwy
CosmoPlayer w Google Chrome

środa, czerwca 25, 2008

Asus EEE 900 ;-)

Tak wygląda mój Asus EEE 900 ;-) na pokładzie ma Windows XP Home EN, do tego StarOffice 8 i MS Works [pierwszy raz w życiu próbowałem tego użyć :-)].Jak na razie uczucia mam mieszane ;-) Urzeka mnie zgrabność tego cosia, ale razi trochę mała klawiatura, na której co jakiś czas przesuwam się o jedną literę w prawo. Mam też problemy z WiFi, nie potrafię zestawić połączenia ad-hoc z moim laptopem.Pani na tapecie jest w oryginale mniej niebieska ;-) [jakby kogoś interesowało to jest to Summer Glau]


Podobne postybeta
Terminator
Asus EEE 900 - Tips & Tricks ;-)
Czemu używam częściej Chromebooka niż netbooka z Windows?
Joost - TV w komputerze
Connectify - zmień swoje Windows 7 w hot spota :-)

niedziela, czerwca 22, 2008

Widoczki ;-)


Bawię się wtyczką Google Earth Plugin i steruje kamerą przy pomocy JavaScript. Jako dane dla kamery używam ścieżki GPS nagranej w trakcie wyjazdu do Los Angeles.

To na górze to scena w drodze do oceanu :-) Już widać ocean :-) Jak dopracuję "animację" to wrzucę do bloga :-)



A to Pacific Coast Highway :-)


Podobne postybeta
Wirtualna wycieczka po Los Angeles :-)
Nimbus vs. Ocean - nowy Look And Feel w Swing
Da sie ;-)
Idziesz grać w ingres, kończysz jako obsługiwant parasola chroniącego kamerę TV ;-)
Tak tworzy się przyszłość

Wrrr... no co to ma być to całe =ZAOKR.DO.NPARZ() ?

Wrrr... nie lubię tego, że kiedyś jakiś geniusz wpadł na pomysł lokalizacji któregoś z arkuszy kalkulacyjnych [chyba Excela, ale głowy nie dam]. Przez to dał znak w złym kierunku i od wtedy wszystkie polskie wersje arkuszy używają koszmarków w stylu =PIERWIASTEK() albo =POTĘGA(), choć w swej makabrze mało co pobije =ZAOKR.DO.CAŁK() czy =ZAOKR.DO.NPARZ().I co komu szkodziły, uczciwe i ładne nazwy takie jak =SQRT() czy =POWER()?Chyba zacznę znów używać anglojęzycznego OpenOffice.org :-) bo na szczęście jedyny komputer gdzie mam Excela to firmowy laptop, a tam mam całego MS Office po angielskiemu ;-)


Podobne postybeta
OOo2GD 1.5.0 - drżyjcie arkusze! ;-)
Wrrr.... złe API ;-)
Jak zwiększyć swoje IQ?
OpenOffice.org i Google Docs, nowa wersja rozszerzenia
PROPFIND, czyli jak przechytrzyć HttpURLConnection

BigInteger i liczby pierwsze ;-)

Pytanie:
Jak szybko sprawdzić w Java'ie czy dowolnie duża liczba jest pierwsza? :-)

Odpowiedź:
Użyć metody isProbablePrime(int) klasy BigInteger :-)
Dzięki temu, że metoda ta używa testu prawdopodobieństwa Miller'a-Rabina, możemy by z prawdopodobieństwem 1-1/1024 ustalić czy dana liczba jest liczbą pierwszą, użyć kodu:
BigInteger bi = new BigInteger(str);if (bi.isProbablePrime(10)) { System.out.println(bi+" is [probably ;-)] prime :-)");}
By zrobić to z prawdopodobieństwem 1-1/1048576 wystarczy jako parametr do metody isProbablePrime(int) przekazać 20 :-) W ogólności prawdopodobieństwo to jest równe 1-2-n ;-)
Przy okazji BigInteger może nam także znaleźć liczbę prawdopodobnie pierwszą ;-)

sobota, czerwca 21, 2008

Gdy więcej znaczy trafniej ;-)

Pisałem tu kiedyś o tym dla jakich firm warto pracować ;-) Pisałem wtedy o procesie rekrutacji, dziś pozwolę sobie na rozwinięcie jednego z punktów.Wytłumaczę czemu trzeba uciekać jeżeli testuje nas 1 osoba zamiast 2 czy więcej.O firmach, w których tylko prezes prowadzi rekrutację należy zapomnieć z definicji.Czemu im więcej osób oceniających tym lepiej?Działa tu magia statystyki zwana centralnym twierdzeniem granicznym, ale wytłumaczymy to na przykładzie :-)Przyjmijmy, że kandydat do pracy może zostać oceniony w skali 0-10, gdzie 0 to kompletny brak umiejętności, a 10 to geniusz. Załóżmy 2 scenariusze, w pierwszym mamy 1 oceniacza który może pomylić się o w ocenie o 2 i robi to z jednolitym rozkładem prawdopodobieństwa pomyłki, mówiąc inaczej, przyjmujemy, że tak samo prawdopodobne jest, że pomyli się o 2,1,-1,-2 jak i nie pomyli się w ogóle.W scenariuszu drugim mamy 2 oceniaczy, którzy także mogą się mylić o 2 punktu, dla każdego z nich rozkład pomyłek jest także jednolity, czyli równie prawdopodobne jest, że oceniacz pomyli się o -2, -1, 0 jak i 1 i 2.Każdy z oceniaczy może pomylić się z osobna w 80% przypadków.Nasi 2 oceniacze mogą mylić się wspólnie w taki sposób:
Błąd średni błąd
oceniacz 1 oceniacz 2
-2 -2 -2,0
-2 -1 -1,5
-2 0 -1,0
-2 1 -0,5
-2 2 0,0
-1 -2 -1,5
-1 -1 -1,0
-1 0 -0,5
-1 1 0,0
-1 2 0,5
0 -2 -1,0
0 -1 -0,5
0 0 0,0
0 1 0,5
0 2 1,0
1 -2 -0,5
1 -1 0,0
1 0 0,5
1 1 1,0
1 2 1,5
2 -2 0,0
2 -1 0,5
2 0 1,0
2 1 1,5
2 2 2,0
Co daje nam taki rozkład błędów:
średni błąd liczba ocen z danym błędem prawdopodobieństwo błędu
-2,0 1 0,04
-1,5 2 0,08
-1,0 3 0,13
-0,5 4 0,17
0,0 5 0,21
0,5 4 0,17
1,0 3 0,13
1,5 2 0,08
2,0 1 0,04
O maksymalnie 1 punkt pojedynczy oceniacz pomyli się w 3 przypadkach na 5, czyli w 60% przypadków, 2 oceniaczy zrobi to w 84% przypadków, 4 zaś w 89% przypadków. Widzimy więc, że zwiększając ilość oceniaczy poprawiamy trafność oceny.Dlatego bardziej powinniśmy być zainteresowani firmami, które używają większej liczby osób oceniających. W ich procesie rekrutacji jest mniej błędów, a przez to i nasi przyszli współpracownicy będą lepsi :-)


Podobne postybeta
Nieistniejący rynek
My Tracks mówi "budujmy więcej autostrad" ;-) albo jakoś tak ;-)
O wyższości podejmowania decyzji partiami zamiast per sztuka ;-)
Tajemnica PKP....
Java i liczby pierwsze, odsłona druga

piątek, czerwca 20, 2008

Raj pro-life - czyli co oznacza konstytucyjna ochrona "życia poczętego"

Się monotematyczny robię ;-)Podobno ostatnimi czasy organizacje pro-life aka front obrony gwałcicieli, wysyłają listy do szefostwa kościoła katolickiego w celu wyklęcia Ewy Kopacz. Podpadła za to, że zgodnie z prawem wyznaczyła szpital w którym wykonano aborcję u 14 letniej dziewczynki. Jest to kolejne działanie pro-life'owców w celu wprowadzenia totalnej ochrony "życia poczętego". Co taka totalna ochrona oznacza?Po pierwsze jeśli jesteś kobietą lub dziewczynką to masz przewalone mniej więcej od 11 do 60 roku życia. Jeżeli wypalisz choć jednego papierosa, lub wypijesz choć gram alkoholu można Cię od razu postawić w stan oskarżenia, że świadomie ryzykujesz życie "nienarodzonego".To, że nie jesteś w ciąży Cię nie tłumaczy. Możesz być! To, że nic nie pamiętasz też Cię nie tłumaczy, w końcu ktoś mógł użyć pigułki gwałtu.Ponieważ każda kobieta lub dziewczynka między 11 a 60 rokiem życia może być potencjalne w ciąży to przy totalnej ochronie "życia poczętego" [takiej wpisanej do Konstytucji tak jak chciał tego Marek Jurek], żaden lekarz nie może jej leczyć inaczej niż zakładając, że jest w ciąży. A co to oznacza? Zero jakichkolwiek leków, które mogą choć potencjalnie wpłynąć na płód - mało takich jest. Nie do końca wiadomo jak działa pole elektro-magnetyczne na płód, czyli zakaz ekspozycji kobiet na fale e-m. Koniec komórek i komputerów używanych przez kobiety. Skutek? Zakaz pracy, w końcu gdzie są miejsca gdzie kobieta nie znajduje się koło źródeł promieniowania e-m?Światło słoneczne może być niebezpieczne dla płodu [dlatego kobiety w ciąży nie powinny się wystawiać na jego działanie]. Przy ochronie "życia poczętego" wpisanej do konstytucji ekspozycja na słońce ciała kobiety będzie uznana za zamach na "nienarodzonego". Skutek? Kobiety będą musiały nosić ubrania zasłaniające całe ciało.Co roku ginie w Polsce około 5000-6000 osób na drogach. Potencjalnie mogą być wśród nich kobiety w ciąży [jak już ustaliliśmy wyżej dowolna kobieta lub dziewczynka między 11 a 60 rokiem życia może potencjalnie być w ciąży]. Jednak przy wpisaniu ochrony "życia poczętego" do konstytucji państwo i obywatele ma obowiązek chronić nienarodzonych, a to oznacza zakaz prowadzenia i poruszania się pojazdami mechanicznymi dla kobiet. Każdy człowiek może wyrazić świadomie zgodę na podjęcie ryzyka i wsiąść do samochodu, ale kobieta robi to też "w imieniu nienarodzonego", a tego jej nie wolno gdy konstytucja chroni "życie poczęte".Podsumujmy więc:Zakaz picia alkoholu i palenia papierosów, zakaz chodzenia do lekarzy innych niż ginekolodzy-położnicy, zakaz przyjmowania leków które mogą zagrozić płodowi, zakaz pracy i używania urządzeń takich jak komórki czy komputery, nakaz całkowitego zasłaniania ciała, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.Podejrzanie to przypomina Arabię Saudyjską. Wychodzi na to, że Arabia Saudyjska to raj wg. organizacji pro-life.Btw. polecam przeczytać ciekawy list o początkach życia osobnika w z działu listy na Ewolucja.org.


Podobne postybeta
Prawo wyboru
Pełzająca ofensywa
Pro-life = Front obrony gwałcicieli
Iran coraz bliżej....
Iluminacja... czyli "Oświeciło mnie"...

piątek, czerwca 13, 2008

A może z pochodzenia jesteśmy kosmitami? ;-)

Właśnie wyczytałem w blogu Pawła Wimmera, a on wyczytał to u Bogdana Misia.Ale mamy chyba ciekawe odkrycie ;-)Nie do końca rozumiem konsekwencje :-) ale jeżeli to prawda to czegoś się dowiemy ;-)Jak właśnie podano grupa badaczy z Europy i USA odnalazła w meteorycie Murchison ślady cząsteczek uracylu i ksantyny, które są wstępem do powstania RNA i DNA.Najciekawsze w tym jest to, że w cząsteczkach tych znaleziono węgiel 13C, co wg. naukowców wskazuje na kosmiczne pochodzenie cząsteczek.Jak twierdzą badacze meteoryty podobne do meteorytu Murchison bombardowały Ziemię między 4.5-3.8 miliarda lat temu, możliwe jest więc, że prażycie rozwijające się wówczas na Ziemi "załapało" sugestię od cząsteczek pochodzenia kosmicznego zaadaptowanych z meteorytów i wykorzystało je do kodowania swojego kodu genetycznego. Nie jestem ekspertem, ale z tego co można przeczytać w popularnych źródłach największym problemem są same początki życia i to jak powstały tak wydajne systemy kodowania jak DNA, istnieje wiele teorii, o jednej z nich już tu kiedyś wspominałem, ta wpisuje za to jeszcze ciekawsze konsekwencje ;-) w końcu możliwe, że wszyscy jesteśmy kosmitami :-)Więcej tutaj:http://www.sciencedaily.com/releases/2008/06/080613092514.htmhttp://afp.google.com/article/ALeqM5j_QHxWNRNdiW35Qr00L8CkwcXyvwhttp://space.newscientist.com/article/dn14142-genetic-building-blocks-may-have-formed-in-space.html?DCMP=ILC-hmts&nsref=news1_head_dn14142http://www.msnbc.msn.com/id/25148774/


Podobne postybeta
Pochodzenie
Język a postrzeganie rzeczywistości
Teoria ewolucji vs hipoteza kosmicznych siewców życia vs hipoteza kreatora vs hipoteza kreatora na młodej Ziemi - mecz przy pomocy Bayesa :-)
Dzień Darwina
Niechciejśpizm

poniedziałek, czerwca 09, 2008

Prawo wyboru

Dałem się ponieść emocjom pisząc o sprawie 14 latki, której ruchy pro-life uniemożliwiły wykonanie legalnej aborcji.
Przez to zgubiłem najważniejszą kwestię w sprawie aborcji – prawo wyboru. Prawo do decydowania o swoim ciele i życiu.

Jako facet mam dobrze, w każdym momencie życia mam prawo do decydowania o sobie. Nie piję alkoholu, ale gdybym chciał - mógłbym go pić kiedy mi się spodoba.
Nie znajdę się też nigdy w sytuacji w której moje ciało nie będzie należało do mnie.

Kobiety nie mają tak fajnie. Gdy są w ciąży prawo, społeczeństwo i rozsądek każą im ograniczać swoją wolność. Jeżeli są w ciąży z własnej woli przestrzegają wszelkich zakazów i nakazów zdrowotnych.

Czasem jednak stają w sytuacji konfliktowej. Czasem ciąża jest wynikiem gwałtu, czasem oznacza zagrożenie życia i zdrowia, czasem płód jest obciążony wadą genetyczną, a czasem kobieta jest w takiej sytuacji życiowej, że dziecko miast radością staje się problemem.

Wtedy jest właśnie ten moment kiedy ruchy pro-life odbierają kobietom prawo wyboru, odbierają im prawo do decyzji o własnym życiu.

Zgwałconym każą rodzić, niezależnie czy tego chcą czy nie. Każą im przez kolejne miesiące cierpieć gwałt.

Tym, których życie i zdrowie są zagrożone każą ryzykować. Udowadniają im, że ich życie jest mniej ważne.

Tym, które miast zdrowego dziecka urodzą coś co może kwalifikować się będzie jako człowiek, każą to robić. Za nic mają obawy tych kobiet o przyszłość tego co urodzą i o to jak będzie to żyło. Dla pro-life „dziecko” ważne jest póty, puki jest nienarodzone.

Nastolatkom, kobietom po przejściach i tym wszystkim dla których ciąża i dziecko oznacza poważne problemy społeczne mówią, że ich dola jest nieważna, że mają cierpieć bo muszą urodzić.

Odbierają kobietom prawo wyboru, prawo do podjęcia decyzji.
Redukują do macicy.

Nie jestem kobietą, jestem facetem, ale wydaje mi się, że wiele kobiet, a może i większość chce mieć prawo wyboru. Chce móc zdecydować z kim i kiedy będzie mieć dziecko.

Należy szanować kobiety, które zdecydują się urodzić dziecko będące wynikiem gwałtu, ale tak samo szanować należy te, które tego nie będą chciały.
Należy szanować też kobiety, które zaryzykują zdrowie i życie, ale tak samo szanować trzeba też te, które tego nie zrobią.

Za nieetyczne uważam stawianie ponad prawami czującej, myślącej i świadomej kobiety praw kilkutygodniowego zarodka, który nie czuje, nie myśli i nie jest świadomy.

Podobne postybeta
Pro-life = Front obrony gwałcicieli
Raj pro-life - czyli co oznacza konstytucyjna ochrona "życia poczętego"
Nowomowa
Iluminacja... czyli "Oświeciło mnie"...
Chyba czegoś nie rozumiem....

Kupić albo nie kupić - oto jest pytanie

Pisałem tutaj kiedyś o tym, że chcę ASUS'a EEE 700.Minęło trochę czasu, a ASUS Polska nie wprowadził go jeszcze do oferty :-(Jednak w tym czasie pojawił się ASUS EEE 900....I chcę go jeszcze bardziej....Ale coś mnie powstrzymuje i nie umiem się zdecydować :-)Jakieś rady? :-)


Podobne postybeta
Door-to-door - niezły spryciarz to musiał stworzyć
Blue-Ray, DVD i takie tam
EEE zdobywa Kraków ;-)
Asus EEE 900 - Tips & Tricks ;-)
Asus EEE 900 głupieje ;-)

sobota, czerwca 07, 2008

Pro-life = Front obrony gwałcicieli

[dodane: 11:22 10-06-2008]
Newsweek przedstawia wypowiedź dziewczynki: 14-letnia Agata wciąż chce usunąć ciążę, przy okazji okazało się, że "obrońcy życia" opublikowali na jednym z forów katolickich pełne dane osobowe dziewczynki. Ciekawe czy prokuratura tak samo chętnie jak matką dziewczynki zajmie się szukaniem tego kto udostępnił te dane.
[/dodane]

Front obrony gwałcicieli uniemożliwił przeprowadzenie aborcji u zgwałconej 14 latki.

"Obrońcy życia" uważają, że zdrowie i życie 14 letniej dziewczynki jest niczym w porównaniu do zlepka komórek. Robią to w imię "godności życia ludzkiego" którą przedstawia nieczujący i nieświadomy zlepek komórek, depcząc przy okazji godność życia ludzkiego czującej i świadomej dziewczynki.

Żeby dodać swoim "argumentom" siły budują w koło atmosferę niedopowiedzeń sugerującą, że to tak naprawdę rozwydrzona i rozwiązła zła dziewczyna wychowana przez złą matkę i że pewnie "sama dała".

Gdy ktoś próbuje mówić o prawach więźniów lub jest przeciwny drakońskiemu systemowi kar promowanemu przez prawicę - prawica nazywa go członkiem frontu obrony przestępców.

Wydaje mi się, że w taki sposób należy zacząć postrzegać organizacje pro-life jako front obrony gwałcicieli. Bo to gwałciciele są ich największym beneficjentem.
Tak gwałciciele jak i pro-life za nic mając prawa kobiet i dziewczynek.
Każą kobietom cierpieć niezależnie od tego czy ciąża jest wynikiem gwałtu, kazirodztwa czy normalnej głupoty.
A swoim działaniem powodują, że gwałciciel tryumfuje nie tylko dlatego, że dokonał gwałtu, ale też dlatego, że na skutek gwałtu odbiera się zgwałconym prawo do samostanowienia, czyli de facto przedłuża się sam gwałt odbierając prawo do decyzji o własnym ciele, do tego wszystkiego chcą dać gwałcicielowi nagrodę w postaci potomka.
Wszystko to kosztem kobiety.

A jeżeli kobieta próbuje walczyć o to by móc decydować o swoim ciele i życiu to nazywają ją morderczynią.

Dlatego dla mnie od dziś pro-life = front obrony gwałcicieli.

[edit + komentarz: 00:11:00 09-06-2008]
Najnowszy news jest taki, że 14 latka nie została zgwałcona, że zrobiła to sama z własnej nieprzymuszonej woli... Nie żeby to coś zmieniało, choć do końca nie jestem przekonany by 14 letnie dziewczynki były już na tyle dorosłe by świadomie i dobrowolnie uprawiać seks.


Podobne postybeta
Prawo wyboru
Raj pro-life - czyli co oznacza konstytucyjna ochrona "życia poczętego"
In vitro
Cyfrowa partenogeneza
Podwójne standardy - Tybet a Arabia Saudyjska.

czwartek, czerwca 05, 2008

Google Docs i Zoho niszczą wzory

Z porównania Google Docs vs. Zoho, wolę Google Docs, jakoś bardziej mi pasuje. Zoho ma chyba lepszy interfejs webowy do edycji, ale gorsze zarządzanie dokumentami. Google Docs za to mniej niszczy dokumenty.Oba - Google Docs i Zoho - nie lubią wzorów w dokumentach. Google Docs wzory w dokumentach Writer'a z OpenOffice.org konwertuje do obrazków, a Zoho po prostu gubi [zresztą część formatowań też ;-)]. Rozumiem, że edytor wzorów na stronie webowej może być dość trudny do wykonania, ale jednak można by się było postarać ;-)Zresztą czy to nie ciekawe, że WEB który zaczynał od "pracy" dla nauki nie wspiera prezentacji wzorów?Podobno od jakiegoś czasu ten problem naprawia MathML, ale przyznam, że nie widziałem jeszcze by gdzieś działał ;-)


Podobne postybeta
"Aplikacyjka" ;-)
Czemu Writer nie jest interfejsem?
OO.org i Google Docs bez konwersji są tuż tuż ;-)
OpenOffice Gadacz dla Expressivo v0.01
Uspokajacz

Ewolucja.org - Fajna strona :-)

Przeczytałem wczoraj na Racjonalista.pl ciekawy artykuł o genomie dziobaka :-)
Sympatyczne to stworzonko jest niesłusznie przedstawiane jako dziwoląg, który nie może zdecydować się czy jest ssakiem [wytarza mleko], czy ptakiem, a nawet gadem [znosi jaja]. W artykule przeprowadzono "rehabilitację" dziobaka pokazując go w szerszej perspektywie jako przedstawiciela jednej z gałęzi życia, który jest takim samym sukcesem ewolucji jak i człowiek, czy np. mucha.

Przy okazji czytania o dziobaku natrafiłem na świetny polski serwis poświęcony ewolucji - Ewolucja.org. Znaleźć tam można wiele artykułów na temat ewolucji oraz zestaw linków do ciekawych stron.
Jedną z nich jest Drzewo Życia - The Tree of Life Web Project. Drugą jest zbiór różnych programów komputerowych dotykających tematu ewolucji.

Swoją szosą ciekawa sprawa, ale im więcej czytam o biologii i ewolucjonizmie to okazuje się, że bez dobrej matematyki nie ma szans na dobrą biologie :-) Wydaje się też z lektury, że dobry biolog ewolucjonista jest też często programistą i statystykiem ;-) a sama praca ewolucjonisty to często tworzenie modeli matematycznych i symulacji mających na celu sprawdzenie pomysłów na to jak to wszystko może działać.
Niezła to musi być fucha :-)


Podobne postybeta
Bio"etyka"
"Wpadka" Radka
Kura immunologiczna ;-)
Bez Facebooku, programik, Galaxy Tab i parking ;-)
Architektura

Samolubna Tajemnicza Wyspa Genów ;-)

Czytanie czasem szkodzi ;-)

Czytam ostatnio dwie książki, jedną z nich jest "Samolubny Gen" Richarda Dawkinsa, drugą "Tajemnicza Wyspa" Juliusza Verne.

Dawkins to lektura tramwajowa [czyli czytana w tramwaju, tudzież na przystanku], zaś Verne to lektura do wanny ;-)

Ale nie to jest ważne gdzie co czytam, ale zmiany w odbiorze "Tajemniczej Wyspy" na podstawie "Samolubnego Genu". Nie rażą mnie tak bardzo liczne bogactwa naturalne znajdujące się w dogodnych miejscach i w dogodnej ilości na Wyspie Lincolna, nie razi mnie nawet to, że bohaterowie po przeleceniu kilku tysięcy kilometrów na środku oceanu natrafili na wyspę i to dokładnie w momencie gdy ich balon stracił wysokość.

Razi mnie za to bogactwo fauny wyspy. Dziki, kangury, jaguary, leniwce, szympansy i masa innych dużych zwierząt lądowych.
Wszystko to na oddalonej o tysiące kilometrów od większego lądu wysepce.
Do tego wszystko to identyczne jak zwierzęta żyjące na kontynencie.

Wydawałoby się, że ktoś taki jak Verne 16 lat po ogłoszeniu teorii Darwina powinien dostrzec pewną nieścisłość w takiej kreacji wyspy :-)

Duże zwierzęta musiały się przecież jakoś na wyspę dostać, najłatwiej "skacząc" z wyspy na wyspę, co tutaj akurat nie wchodziło w rachubę. Może więc dopłynęły na jakichś powalonych drzewach? [Mało prawdopodobne, szczególnie że musiałoby ich być kilka, ale jest to jakaś teoria] W takim jednak wypadku powinny się zróżnicować w porównaniu do kuzynów z kontynentów, a tak się nie stało......

Właśnie to mnie razi :-)

Chociaż rozumiem, że Verne mógł po prostu nie znać teorii Darwina. Wtedy nie mieli jeszcze Internetu :-) a przepływ informacji i wiedzy był dużo wolniejszy.

Podobne postybeta
Październik niezbyt książkowy...
Outlook zły
Mroczne Materie - polecam, gorąco polecam :-)
Inwazja kostki klinkierowej
Ciekawe czy ktoś zajmuje się "testowaniem" czy może "próbkowaniem" rynku nieruchomości? :-)

niedziela, czerwca 01, 2008

Wsparcie dla Zoho w OpenOffice.org2GoogleDocs 1.1.0

Jak ostatnio pisałem postanowiłem dodać do OpenOffice.org2GoogleDocswsparcie dla Zoho.Udało się :-) Wymagało to sporych zmian w kodzie, ale się udało :-) Od wersji 1.1.0 OOo2GD potrafi eksportować dokumenty i arkusze do Zoho [teoretycznie potrafi to też z prezentacjami, ale to nie działa i nie wiem czemu :-)], oraz pobierać dokumenty i arkusze z Zoho.Zapraszam do pobieraniaNazwa rozszerzenie pozostanie taka jaka jest :-) Bardziej koszmarnej nie umiem wymyślić ;p


Podobne postybeta
OpenOffice.org i Google Docs :-)
Co umie OpenOffice.org2GoogleDocs ;-)
OOo2GD 1.8.1 - i znów poprawki
Google Docs i Zoho niszczą wzory
Google Play Services dobre jest :-)