piątek, września 28, 2018

Wydało się jakim jestem Polakiem ;-)

Od dawna chciałem zrobić sobie badania w 23andMe i jak przyjechałem na te pół roku do USA to od razu zamówiłem i trzeciego dnia pobytu odesłałem próbkę mojej śliny ;-)
Po prawie 7 tygodniach dostałem raporty ;-)

No i wydało się.....


W 2/3 jestem Polakiem, w 1/8 Niemcem, a w 1/25 Szwedem, że o 1/40 kogoś z Bałkanów nie wspomnę... chociaż 1/500 Indianina czy kogoś ze wschodniej Azji robi wrażenie ;-) [moja ojcowska haplogrupa jest najbardziej popularna wśród rodowitych mieszkańców Syberii ;-) i ogólnie rzadka jest, 1 na 1200 klientów 23andMe taką ma (ale jak poszukałem po sieci to wydaje mi się, że ja ją mam raczej po kimś kto mieszkał gdzieś w okolicach Litwy]

Tych Niemców mogłem się spodziewać, w końcu matka mojego taty musiała z domu uciekać bo przez to, że rodzina miała na nazwisko Nejman/Najman, a Częstochowa była w GG to Niemcy czuli silną potrzebę przekonywania jej rodziny by trafili na volkslistę i grozili jej rodzicom wywiezieniem jej na roboty i innymi sprawami. Z drugiej strony rodziny też nie lepiej, bo Najgebauer i mi jedną babcie na roboty zaczynali wywozić.
Ale Szwedzi?
OK, tych Szwedów jest jak kot napłakał 5-8 pokoleń wstecz (tak jak i Bałkanów i Włochów), ale jednak...
Zdecydowanie druga strona niż się spodziewałem ;-)

Podobne postybeta
Jak nic nie robiąc robię się mniej Polakiem ;-)
Starzeję się ;-)
Exif jest zły - część 2 :-)
Wydało się ;-)
A może cały system rekrutacji w IT jest zepsuty? ;-)

środa, września 26, 2018

Ja długo przygotowywać się do rozmowy? (kwalifikacyjnej w IT ;-))

Decyzja została podjęta, chcesz zmienić pracę... wiesz do jakiej firmy chcesz iść.
Jak się przygotować i ile spędzić nad tym czasu?

Po pierwsze, przygotuj się, brałem udział w wielu rozmowach po stronie przesłuchiwanta i to od razu widać czy ktoś jest czy nie jest przygotowany.

Popatrz na to w taki sposób.
Mniej więcej wiesz ile możesz zyskać na tej zmianie, wiesz ile mniej więcej możesz zarobić w nowym miejscu, wiesz ile zarabiasz teraz, stąd wiesz jaka jest różnica.

Wiesz jaka jest potencjalna nagroda.

Mimo wszystko rozmowa to też szczęście, dlatego dobrze by było wziąć pod uwagę nie tyle wartość potencjalnej nagrody, ale też prawdopodobieństwo jej uzyskania.

To jest tricky ;-) bo de facto to prawdopodobieństwo będzie jakąś tam funkcją tej nagrody, zwykle firmy które płacą więcej wymagają też więcej, więc trudniej się tam dostać.

Mamy więc oczekiwaną nagrodę:

zysk = (oczekiwana_przyszła_pensja-obecna_pensja)*prawdopodobieństwo_otrzymania_oferty

bierzemy pod uwagę pensje roczne.

To wiemy jaki jest nasz możliwy zysk. Jaki jest koszt?

Czas, w końcu przygotowując się zużywamy czas.

Tylko ile jest wart nasz czas?

Mamy pewne przybliżenie, które nazywa się obecna pensja ;-) w końcu jeśli ktoś jest w stanie Ci płacić X PLN za godzinę pracy, to godzina Twojego czasu wolnego jest warta conajmniej tyle samo.

koszt = koszt_godziny*liczba_godzin

Przy założeniu, że w razie nie dostania się do firmy nic nie zyskamy z nauki (co nie jest prawdą, ale ułatwia analizę) mamy, że opłaca się nam ponieść koszty nie większe od potencjalnego zysku.
Czyli mamy:
koszt_godziny*liczba_godzin < (oczekiwana_przyszła_pensja-obecna_pensja)*prawdopodobieństwo_otrzymania_oferty

Co daje nam:
liczba_godzin < (oczekiwana_przyszła_pensja-obecna_pensja)*prawdopodobieństwo_otrzymania_oferty/koszt_godziny

Teraz na liczbach.

Załóżmy, że mamy kogoś kto zarabia 10k PLN miesięcznie i chce pójść do firmy, która płaci 20k PLN miesięcznie, czyli zyska 120k PLN rocznie.
Koszt godziny pracy takiego kogoś to ~60 PLN.
Ten ktoś zbytnio nie wierzy w swój sukces, czyli zakłada, że szansa dostania się to 10%

Mamy więc:
ile_godzin<(240k-120k)/60*0.1=200 godzin

Czyli taki ktoś powinien zainwestować nie więcej niż około 5 tygodni, 5 dni w tygodniu po 8 godzin... co przy założeniu, że tak naprawdę będzie w stanie spędzić średnio 30 minut w dniu pracy i powiedzmy 3 godziny w dzień weekendowy... oznacza jakieś pół roku przygotowań.

Wzór nie jest idealny, bo np. teraz ma takie coś, że im bardziej prawdopodobne dostanie się do firmy tym bardziej się opłaca uczyć... co jest jakby wbrew intuicji.
Powiedzmy, że to jest wersja 1.0 wzoru ;-)

Podobne postybeta
Dobrze być programistą w Polsce ;-)
Lubię mieć wybór, ale nie lubię wybierać ;-)
Bonusy, koszty autorskie i limit 30 krotności...
Kuchenka mikrofalowa
3 &quot;kuchenne&quot; sekrety

poniedziałek, września 24, 2018

Terroryzm, a sikanie na wycieraczkę....

Czytam "21 Lessons for the 21st Century" i Yuval Noah Harari właśnie przypomniał mi coś, co zawsze wiedziałem, ale zacząłem zapominać.
Terroryzm to jest broń słabych.

Terroryści zaatakowali Charlie Hebdo bo w odróżnieniu do Francji nie mogli wystawić nawet 1 dywizji, nie mówiąc już o całej armii.

Użyli samolotów pasażerskich 11 września bo nie mają samolotów wojskowych.

Samochodów pułapek używają, bo nie mają czołgów.

To nie jest osiłek, który terroryzuje osiedle czy blok, to jest ten mały człowieczek spod 7, który sika sąsiadom na wycieraczkę.

Musimy go ścigać, bo nie chcemy żeby inni sikali na wycieraczki, ale nie powinniśmy też ograniczać naszej własnej wolności i swobody bo możemy sprawić, że innym zacznie się wydawać, że gościu spod 7 jest mocarzem i dołączenie do niego sprawi, że będą równie silni jak on....

Trzeba pamiętać, że ten gościu spod 9, który proponuje kamery i czujniki ruchu na korytarzu robi to nie po to żebyśmy byli bezpieczniejsi, ale po to żeby mógł oglądać jak reszta bloku wraca lekko wstawiona po imprezie.

Podobne postybeta
Yuval Noah Harari wisi nam jedną książkę.... ;-)
Lepsze jest wrogiem dobrego
Majowe książki :-)
Czytelnictwo ;-)
Autobus ze skrzydłami...

niedziela, września 23, 2018

Kiedy zmieniać pracę i po co? (w IT)

Chcesz więcej zarobić?
Chcesz się więcej nauczyć?
Chcesz robić coś innego?
Chcesz awansować (ale mało)?
Masz głupiego managera?

To zmiana pracy ma sens.

Najwyższe podwyżki dostaje się zmieniając pracę (licząc rok do roku, ostatnia zmiana pracy oznaczała u mnie jakieś 50% podwyżki... najlepsze jest to, że celem nie było dostanie więcej ale pozbycie się fatalnego managera ;-))

Nic nie daje takiego kopa w wiedzy jak zmiana pracy. Przychodzisz do nowego miejsca, gdzie robi się rzeczy inaczej, są inni ludzie inna atmosfera. To znaczy, że masz szansę sprawdzić które umiejętności są bardziej ogólne dla całej branży (tu warto inwestować swój czas), które praktyki są specyficzne dla danej firmy i tak dalej.
Do tego najwięcej się zawsze uczysz przez pierwsze kilka miesięcy, bo problem jest nowy, wymaga zmiany sposobu patrzenia.
Z obserwacji widzę też, że każda zmiana pracy (po 1.5-2 latach przynajmniej) to jakieś 2 lata do doświadczenia ;-) stąd ktoś kto pracował w 3 firmach przez 6 lat, ma zwykle wyższe doświadczenie niż ktoś kto pracował 6 lat w tej samej firmie.

Chęć zmiany tego czym się zajmujesz jest też powodem do zmiany pracy (chociaż czasem wystarczy zmienić projekt).
Chcesz robić coś mobile, a Twoja firma nie robi nic mobile? To zmień pracę na taką gdzie się robi mobile. To samo z webem, z chmurą czy machine learningiem jest trudniej bo chmury, takiej prawdziwej (z shardingiem, failowerami, podejściem, że któryś z komponentów może paść a nadal trzeba działać i z milionami userów) nie robi prawie nikt, machine learning jest nawet trudniejszy bo zwykle żeby zacząć pracować jako ktoś z ML to już musisz to i tak robić.

Nie chcę Cię w Twojej firmie zrobić Seniorem, albo Staffem? Jest szansa, że inna firma to zrobi.
Zwykle to też znaczy, że w tej nowej firmie Senior czy Staff są "niższe" niż w Twojej obecnej.
Czasem Senior w firmie to ktoś kto ma 2 lata doświadczenia i umie sam buty zawiązać, czasem to ktoś kto ma dużą wiedzę o architekturze i różnych dziwnych rzeczach.
Zwykle z czasem firmy dokonują inflacji tytułów i pierwsi seniorzy i wyżsi są zwykle świetni, później zaczyna się inflacja (ale widać ją zwykle w pieniądzach i tworzą się warstwy na tych stanowiskach).

Problem z managerami jest taki, że prawie nie ma dobrych....
To jest jedna z najtrudniejszych ról w firmie, dobrze umiejscowiony zły manager rozwali świetny zespół, świetny manager zmieni słaby zespół w mocny.
Dobrych managerów jest mało bo managerowie są obciążeni tym samym problemem co wszyscy ludzie pracujący w IT.
W IT pracują ludzie z prawej strony rozkładu normalnego. Powyżej, lub znacznie powyżej przeciętnej dla całej populacji w IQ.
To znaczy, że przeciętny człowiek w IT, czy to developer, czy tester, czy manager czy ktokolwiek inny jest bliżej najsłabszych w swojej grupie niż bliżej najlepszych*.
Więc jeśli Twój manager nie wzbudza w Tobie chęci mordu, nie poniża Cię, widzisz, że się stara to wtedy raczej daj mu lub jej szansę. Jeśli jednak jest pasywno-agresywny, głupi (masz dowody na to, że nie rozumie tego nad czym pracujecie i to nie rozumie bo ma zbyt małe IQ, a nie np. za dużo spraw na głowie), sprawia, że nie chcesz iść do pracy... to wtedy wiej ile sił w nogach. Chociaż daj chwilę firmie, jakieś 3-6 miesięcy na dostrzeżenie problemu.

Kiedy nie warto zmieniać pracy?

Jak chcesz awansować na managera ;-)
Dość popularną metodą produkcji managerów jest awansowanie kogoś kto już X lat pracuje. Nigdy zbytnio nie umoczył, ogólnie ogarnia sprawy i w miarę składnie mówi. Albo jest organizatorem. Lub wykazuje minimalne oznaki tego, że mu/jej zależy.

* - między IQ 115 a 130 jest 14% populacji, między 130-145 są 2% populacji, zakładając że jest tak szczęśliwie, że firma dostaje ludzi z IQ od 115 do 145 to i tak szansa, że losowo wybrany pracownik znajduje się w grupie 115-130, a nie 130-145 jest jak 1 do 7, czyli na każdych 8 pracowników tylko 1 będzie w tej grupie z wyższym IQ. Znaczy to, że chociaż firma zatrudnia ludzi z IQ od 115 do 145 to znaczna większość pracowników jest bliżej 115 niż 145. Dotyczy to też innych cech, które można opisać rozkładem normalnym (bo jednak zakładamy, że firma mimo wszystko stara się odciąć ludzi po lewej stronie rozkładu, czyli tych którzy są poniżej jakiegoś poziomu, który i tak jest wyższy niż w ogóle populacji). Przez to tak wśród zwykłych pracowników jak i managerów większość jest dużo słabsza niż najlepsi. Ale jak firma stara się by na każde np. 5 osób był 1 manager to z automatu ma sytuację, że często manager będzie słabszy od kogoś kogo ma w zespole, do tego ponieważ często w management idą ludzie, którzy szybko schodzą ze ścieżki technicznej to zwykle są oni słabsi technicznie od swojego zespołu.


Podobne postybeta
Projekty Informatyczne - Mity ;-)
2 wymiarowa teoria kariery w IT ;-)
Koordynacja
Studia wyższe
Moja teoria firm IT

Wielosystemowość ;-)

Gdy te ponad 5 lata temu porzuciłem Windowsa na moim firmowym laptopie nie przypuszczałem, że stanę się aż tak bardzo wielosystemowy ;-)

W mobile działam na Androidzie i na iOS'ie.
Na komórkach mam Androida we wersji 9.0, na tabletach zależy ;-), na Pixel C (tablet z Androidem) chyba wersja 8.1, na iPadzie Pro iOS 12.

Na komputerach:
MacOS High Sierra (a jutro pewnie Mojave) ;-)
Ubuntu 16.04

Na XBOX:
Windows ;-)

Jeszcze do tego WearOS na zegarkach ;-)

Chociaż jeśli nie liczyć XBOXa to ta wielosystemowość w moim wydaniu trochę lipna jest ;-) bo Ubuntu, macOS, Android i iOS to jednak *niksy są -)


Podobne postybeta
Weekend i będzie krótki tydzień.
Zegarek z instrukcją ;-)
Samsung nie umie w software ;-)
Zgryz laptopowy ;-)
iPad Pro

niedziela, września 09, 2018

Czego nie lubię w Kalifornii?

  • Została zbudowana dla samochodów,
  • San Francisco jest spoko, ale nie ma tam ŻADNEJ zwyczajnej księgarni. Chcesz księgarni z 2 piętrami poezji? Jest taka. Chcesz takiej z dużym działem literatury o LGBT+? Jest taka. Jest nawet taka, która ma tylko "na składzie" różne dziwne książki SF... ale nie ma takiej zwyczajnej..., to jest miasto dla hipsterów, a nie nudnych księgowych ;-),
  • niby to liberalny stan, ale... ludzie wydają się być gotowi walczyć z bronią w ręku o prawo do trawy, ale jakikolwiek pomysł budowy transportu publicznego jest natychmiast hamowany,
  • nikt tu nie oszczędza energii, światła się wszędzie świecą non-stop,
  • wszędzie wali trawą,
  • w niektórych miejscach wolno, a w innych nie wolno jeździć rowerem po chodniku... nikt nie wie gdzie wolno, a gdzie nie ;-)
Tyle na teraz, to są moje największe bolączki jak na razie ;-)



Podobne postybeta
Google zachorowało na księgowych...
Problem pierwszego świata
Gotówka jest już niepotrzebna (prawie)
Post pierwszy - czy wiesz o czym wie, lub może wiedzieć Twój telefon? ;-)
Post-samochody ja

niedziela, września 02, 2018

Ulotny twór - software ;-)

Jakieś 16 km stąd gdzie mieszkam, w Mountain View (niedaleko Googleplexu ;-)) jest Computer History Museum.
Mnie się strasznie podoba, bo nieczęsto można sobie usiąść na "kanapie" będącej częścią superkomputera ;-) (Cray'e miały taki ficzer), albo zobaczyć kawałek Eniaca.
Albo Xerox'a Alto (matkę i ojca obecnych komputerów, tak w formie jak i sofcie).

I prawie zawsze mam w okolicy tego muzeum taką refleksję, że moja branża, czyli tworzenie oprogramowania ssie pod przynajmniej jednym względem ;-)
Nie tworzy nic materialnego.

W przypadku hardware'u jest zawsze coś materialnego, co można wskazać i powiedzieć "to zbudowałem".
Soft nie ma reprezentacji materialnej.

Jakby miało wyglądać muzeum oprogramowania?
Co najwyżej można zrzuty ekranu pokazać....

Inna sprawa, że soft jest chyba najszybciej starzejącym się tworem ludzkiej myśli.

Jak wielu z nas używa softu mającego 5 lat?
A 10 lat?

Nawet używanie poprzedniej wersji wzbudza w nas poczucie, że pracujemy z czymś strasznie starym ;-)
Programiści to mają na codzień bo w większości firm pracują już od roku, czy dwóch lat nad kolejną wersją softu, który jest tak dużo lepszy od tego co jest teraz w sprzedaży... (zwykle jest trochę lepsze, ale że ma najnowsze ficzery nad którymi się pracowało to wydaje się to o wiele nowsze ;-))

Podobne postybeta
Algorytmy Ubera są niezłe
Spisek ClassLoader'ów ;-)
A może cały system rekrutacji w IT jest zepsuty? ;-)
2 kolejne rzeczy ;-)
Nieznane skarby JDK - JConsole :-)