Chcesz więcej zarobić?
Chcesz się więcej nauczyć?
Chcesz robić coś innego?
Chcesz awansować (ale mało)?
Masz głupiego managera?
To zmiana pracy ma sens.
Najwyższe podwyżki dostaje się zmieniając pracę (licząc rok do roku, ostatnia zmiana pracy oznaczała u mnie jakieś 50% podwyżki... najlepsze jest to, że celem nie było dostanie więcej ale pozbycie się fatalnego managera ;-))
Nic nie daje takiego kopa w wiedzy jak zmiana pracy. Przychodzisz do nowego miejsca, gdzie robi się rzeczy inaczej, są inni ludzie inna atmosfera. To znaczy, że masz szansę sprawdzić które umiejętności są bardziej ogólne dla całej branży (tu warto inwestować swój czas), które praktyki są specyficzne dla danej firmy i tak dalej.
Do tego najwięcej się zawsze uczysz przez pierwsze kilka miesięcy, bo problem jest nowy, wymaga zmiany sposobu patrzenia.
Z obserwacji widzę też, że każda zmiana pracy (po 1.5-2 latach przynajmniej) to jakieś 2 lata do doświadczenia ;-) stąd ktoś kto pracował w 3 firmach przez 6 lat, ma zwykle wyższe doświadczenie niż ktoś kto pracował 6 lat w tej samej firmie.
Chęć zmiany tego czym się zajmujesz jest też powodem do zmiany pracy (chociaż czasem wystarczy zmienić projekt).
Chcesz robić coś mobile, a Twoja firma nie robi nic mobile? To zmień pracę na taką gdzie się robi mobile. To samo z webem, z chmurą czy machine learningiem jest trudniej bo chmury, takiej prawdziwej (z shardingiem, failowerami, podejściem, że któryś z komponentów może paść a nadal trzeba działać i z milionami userów) nie robi prawie nikt, machine learning jest nawet trudniejszy bo zwykle żeby zacząć pracować jako ktoś z ML to już musisz to i tak robić.
Nie chcę Cię w Twojej firmie zrobić Seniorem, albo Staffem? Jest szansa, że inna firma to zrobi.
Zwykle to też znaczy, że w tej nowej firmie Senior czy Staff są "niższe" niż w Twojej obecnej.
Czasem Senior w firmie to ktoś kto ma 2 lata doświadczenia i umie sam buty zawiązać, czasem to ktoś kto ma dużą wiedzę o architekturze i różnych dziwnych rzeczach.
Zwykle z czasem firmy dokonują inflacji tytułów i pierwsi seniorzy i wyżsi są zwykle świetni, później zaczyna się inflacja (ale widać ją zwykle w pieniądzach i tworzą się warstwy na tych stanowiskach).
Problem z managerami jest taki, że prawie nie ma dobrych....
To jest jedna z najtrudniejszych ról w firmie, dobrze umiejscowiony zły manager rozwali świetny zespół, świetny manager zmieni słaby zespół w mocny.
Dobrych managerów jest mało bo managerowie są obciążeni tym samym problemem co wszyscy ludzie pracujący w IT.
W IT pracują ludzie z prawej strony rozkładu normalnego. Powyżej, lub znacznie powyżej przeciętnej dla całej populacji w IQ.
To znaczy, że przeciętny człowiek w IT, czy to developer, czy tester, czy manager czy ktokolwiek inny jest bliżej najsłabszych w swojej grupie niż bliżej najlepszych*.
Więc jeśli Twój manager nie wzbudza w Tobie chęci mordu, nie poniża Cię, widzisz, że się stara to wtedy raczej daj mu lub jej szansę. Jeśli jednak jest pasywno-agresywny, głupi (masz dowody na to, że nie rozumie tego nad czym pracujecie i to nie rozumie bo ma zbyt małe IQ, a nie np. za dużo spraw na głowie), sprawia, że nie chcesz iść do pracy... to wtedy wiej ile sił w nogach. Chociaż daj chwilę firmie, jakieś 3-6 miesięcy na dostrzeżenie problemu.
Kiedy nie warto zmieniać pracy?
Jak chcesz awansować na managera ;-)
Dość popularną metodą produkcji managerów jest awansowanie kogoś kto już X lat pracuje. Nigdy zbytnio nie umoczył, ogólnie ogarnia sprawy i w miarę składnie mówi. Albo jest organizatorem. Lub wykazuje minimalne oznaki tego, że mu/jej zależy.
* - między IQ 115 a 130 jest 14% populacji, między 130-145 są 2% populacji, zakładając że jest tak szczęśliwie, że firma dostaje ludzi z IQ od 115 do 145 to i tak szansa, że losowo wybrany pracownik znajduje się w grupie 115-130, a nie 130-145 jest jak 1 do 7, czyli na każdych 8 pracowników tylko 1 będzie w tej grupie z wyższym IQ. Znaczy to, że chociaż firma zatrudnia ludzi z IQ od 115 do 145 to znaczna większość pracowników jest bliżej 115 niż 145. Dotyczy to też innych cech, które można opisać rozkładem normalnym (bo jednak zakładamy, że firma mimo wszystko stara się odciąć ludzi po lewej stronie rozkładu, czyli tych którzy są poniżej jakiegoś poziomu, który i tak jest wyższy niż w ogóle populacji). Przez to tak wśród zwykłych pracowników jak i managerów większość jest dużo słabsza niż najlepsi. Ale jak firma stara się by na każde np. 5 osób był 1 manager to z automatu ma sytuację, że często manager będzie słabszy od kogoś kogo ma w zespole, do tego ponieważ często w management idą ludzie, którzy szybko schodzą ze ścieżki technicznej to zwykle są oni słabsi technicznie od swojego zespołu.
Podobne postybeta
Projekty Informatyczne - Mity ;-)
2 wymiarowa teoria kariery w IT ;-)
Koordynacja
Studia wyższe
Moja teoria firm IT
niedziela, września 23, 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz