Się we mnie zbierają różne przemyślenia i tak je tutaj dziś wyleję ;-)
Harry Potter and cursed child.
Fajne, naprawdę fajne. Chciałbym żeby Rowling zrobiła z tego książkę i by później zrobiono ekranizację i to najfajniej jakby z obsadą oryginalnego Harry'ego Pottera.
Strasznie pokręcone, ale jest atmosfera.
Naród.
Jakby się czepić definicji, że naród to wspólnota etniczna, kulturowa i parę innych.
Ale jak się czepić tej wspólnoty kulturowej to w Polsce (i każdym innym kraju) mamy więcej niż 1 naród.
W Polsce jest tak zabawnie, że taki prezes Kaczyński należy do narodu, który głosuje na PO, a jego wyborcy to naród do którego JK nie należy i ci wyborcy gardzą przedstawicielami tego narodu do którego należy JK (i w drugą stronę też)
W końcu Kaczyński ma wyższe wykształcenie, wysokie dochody, dość konserwatywne poglądy i lubi czytać. Jakby żywcem opisany konserwatywny wyborca PO ;-)
Jedna wtopa miesięcznie.
Taki program bym chciał przyjąć ;-)
Dobrze jest próbować podejmować na tyle dużo ryzykownych decyzji by chociaż raz na jakiś czas wtopić.
Ryzykowność jest pojęciem względnym, chodzi o ryzykowanie w sprawach gdzie co najwyżej może zostać zraniona nasza duma.
Coś w stylu, pracujesz N lat w jakiejś firmie i jednym z powodów dla których nie próbujesz w innych firmach jest lekka obawa, że może źle wypadniesz na rozmowie? [możesz tego nie widzieć, może chodzić po prostu uważać, że Ci dobrze - dobrym testem jest sprawdzenia czy jak ktoś ze znajomych odszedł to mu/jej zazdrościsz]
To dobrze że czujesz obawę, idź na rozmowę i tak. Zawsze z rozmowy wyniesiesz wiedzę o tym co Ci źle poszło.
Rozmowy.
Właśnie, jak sam się przygotowywałem do rozmowy która mi załatwiła obecną pracę to pytałem ludzi w około, ale i później. Czy się przygotowują do rozmów.
I wiele osób odpowiadało, że nie...
Jak chcecie samochód sprzedać to go myjecie i czyścicie, nie? Żeby potencjalny kupiec mógł dostrzec jego wszelkie zalety.
To samo jest z rozmową. Przygotowując się (i nie, nie chodzi o godzinkę czy dwie, ale o najmniej 6-8 godzin) "myjecie" samochód swoich umiejętności. Po pracy przez N lat w jednej firmie się rdzewieje i uczy rozwiązywać problemy spotykane w danej pracy. Stąd przed pójściem na rozmowę warto poćwiczyć. W najgorszym wypadku sobie przypomnicie pewne wiadomości, które w świetle posiadanego doświadczenia mogą pomóc wam być lepszymi w tym co robicie.
Medytacja.
Pomaga się skupić (w końcu cała mindfulness meditation to trening zdolności skupiania się).
Komputery.
Są ciągle za wolne. Gdy coś w pracy kompiluję to nadal mam odruch pójścia na inny ekran by zajrzeć do poczty lub na wyborcza.pl, albo Facebooka....
Samochód.
Ciągle za mną łazi idea kupna...
Podobne postybeta
I bądź tu przedsiębiorczy
Bóg, Honor, Ojczyzna
Komunizma!=Faszyzm
To i ja planowałem zamach stanu?
Dziwne finanse, dziwna gospodarka......
sobota, września 10, 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz