Istnieje coś takiego jak Wheel of Emotions, stworzone przez Roberta Plutchika.
Teoria zakłada, że istnieją 4 diady emocji i że jednocześnie z danej diady możemy odczuwać tylko jedną emocję (przynajmniej w kierunku jednej rzeczy, zjawiska czy osoby).
Do tego, że poszczególne emocje w połączeniu (z 2 różnych diad) tworzą nowe emocje.
Nie wiem czy Plutchik to badał, ale wydaje mi się, że między "sąsiednimi" emocjami można spróbować się świadomie przesuwać.
Skoro znudzenie wraz z irytacją tworzą pogardę, to jeśli ze znudzenia chcemy przejść do radości to można próbować w sobie wzbudzić pogardę dla źródła nudy, z czego może się zrobić irytacja lub gniew, które w połączeniu z oczekiwaniem czy zainteresowaniem mogą stać się agresją, która może stać się już samym oczekiwaniem czy zainteresowaniem, a stąd już krok do optymizmu (czyli połączenia oczekiwania/zainteresowania z radością).
Zastanawiam się czy dałoby się zrobić apkę na komórkę, która mogłaby próbować pomagać w hackowaniu emocji używając właśnie koło emocji ;-)
Wyobrażam sobie to tak, że wybieramy, że jest nam np. smutno bo*, i chcemy czuć radość.
I teraz apka mogłaby zacząć zadawać pytania, których celem byłoby wywołanie kolejnych emocji w drodze do celu.
Idea już jest, ale ciągle mam wątpliwości czy takie coś udałoby się zbudować ;-)
* - to jest właśnie trudność, bo my możemy wiedzieć co jest źródłem, ale jak to przerobić na coś bardziej komputerowego żeby móc np. zadawać pytania by prowadzić do celu?
Podobne postybeta
Klauzula samoluba?
Dieta pączkowa.... to zły pomysł ;-)
Serce czy rozum?
Web 2.0, czyżby opowieść o tym jak oddaliśmy Internet idiotom?
Pomysł antypiracki ;-)
piątek, lipca 19, 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz