Jakby z fajerwerków 1 mały kawałek... albo bardzo mała rakieta taka do oświetlania, ale krótko świecąca, może z sekundę.
Wersja robocza, to rzeczywiście spadające gwiazdy... ale wydawało mi się, że one spalają się dużo wyżej, a tu jestem prawie pewien, że raz widziałem coś takiego poniżej linii chmur, więc na 100% poniżej 75-80 km wysokości ;-) acz mogło mi się wydawać, że to było poniżej linii chmur.
Status na dziś: ki diabeł?
Nawet próbowałem zamknąć oczy i przesuwać tabletem i mam to samo wrażenie....
Ale nie wiem czy to jest coś co się dzieje czy coś co mi się wydaje ;-)
Pierwszy raz to zauważyłem na helikopterze, bo miałem wrażenie, że ma 2 ogony...
Teraz próbowałem to powtórzyć patrząc na tablet oddalony o parę metrów i się nie udało ;-)
Nawet u okulisty byłem i nic nie znaleźliśmy ;-)
I nie wiem czy to jest fenomen optyczny, czy mój mózg coś psoci. Stawiam na optykę, bo zmiana okularów na inne pomaga i część eksperymentów pokazuje też, że spojrzenie trochę "bokiem" okularów (ale patrząc środkiem oka na cosia) powoduje zniknięcie tej linii...
Podobne postybeta
Jowisz na zdjęciu :-)
Jak działają Google Glasses?
Klasa statyczna - ki diabeł?;-)
HD
strictfp sierota po x87 ;-)