To mieliśmy wybory do Parlamentu Europejskiego.
Wynik mi się nie podoba, ale cóż.
Co gorsza, jakby przełożyć wyniki z wyborów do PE na wybory do Sejmu... to Sejm wyglądałby mniej więcej tak:
PiS 253 mandaty
Koalicja Europejska 198 mandatów
Wiosna 9 mandatów
To wyżej obliczone przy założeniu, że ludzie w wyborach do Sejmu głosowaliby identycznie jak w wyborach do PE, że głosy rozłożyłyby się dokładnie tak samo po obwodach (dokładniej po gminach/terytach).
Czyli najpierw znając liczbę głosów w każdym terycie, liczymy liczbę głosów danym okręgu, a później szukamy w skali kraju "biorących" i rozdzielamy mandaty wg metody D’Hondta.
Niefajnie. PiS zbliża się niebezpiecznie do większości konstytucyjnej (chociaż na razie im brakuje).
Podobne postybeta
A co gdyby głosy z wyborów samorządowych potraktować jako głosy w wyborach do Sejmu? ;-)
Ważne kto i jak liczy głosy....
Jak można przegrać wybory gdy się je wygrywa?
Programowanie trudne ;-)
Rycerz na białym koniu? ;-)
wtorek, maja 28, 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz