Mój wyjazd jeszcze nie dobiegł końca ;-) ale już mam wnioski ;-)
- Rammstein
- Firezone jest warta ceny i szukania biletu (i cieszę się, że Dublinie też mam Firezone :-))
- Po supporcie następuje planowe "15 minut przerwy", które może trwać i 45 minut ;-) najprościej poznać, że się zaraz zacznie spoglądając co jakiś czas na panów kamerzystów którzy są przy 2 z wież opóźniających
- Nie warto robić filmów czy zdjęć, tzn. fajne są, ale tylko można się rozproszyć i zgubić ciekawy kawałek
- zatyczki do uszu są dobre... ale takie koncertowe wydają się inaczej tłumić w zależności od kierunku w którym mamy ucho więc jest dziwnie... np. w Puppe jest tak, że najpierw jest wolno i spokojnie i dopiero jak Till zaczyna śpiewać o urywaniu głowy lalce ;-) to jest ostro, normalnie to robi wielkie wrażenie, ale z zatyczkami nie ma tego efektu
- warto przyjść wcześniej bo wtedy można mieć lepsze miejsce - jako, że ja jestem typ samotnika to żeby nie umrzeć z nudów czytałem sobie książkę w Kindle na telefonie ;-)
- Plecak
- kupiłem sobie takie składane plecaki i jeden z nich - Ultralight Stuff Pack, jest po prostu świetny. Normalnie ma rozmiary pięści, ale jak się go rozwinie to mamy normalny 20 litrowy plecak i to jeszcze z kieszeniami na butelki :-)
- Bilety
- w Pradze można kupić bilet przez SMS... ale mnie to nie zadziałało, ale zadziałało przez apkę - PID Litacka i wszystko było super (dało się płacić Apple Pay)
- w Berlinie BVG Tickets (nie zadziałało płacenie Apple Pay, ale PayPal zadziałał)
- Selfie
- selfie są fajnym sposobem na zrobienie "filmiku" z podróży ;-) Google Photos umie zrobić z nich animację, a później wystarczy ją tylko przyspieszyć ;-)
Podobne postybeta
Rammstein :-)
W Wenecji ;-)
PKO BP ssie
Heurystyka dostępności a strach przed imigrantami
Klawiatura i skróty, czemu wszyscy robią je "ciut" inaczej? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz