Jakoś tak trochę ponad rok temu będąc tutaj w Gdańsku w tym samym hotelu zresztą ;-) pisałem sobie po godzinach pracy na moim laptopku (jak jadę na wyjazd prywatny, w ramach workation to biorę zawsze 2 laptopy) integrację między Alfredem i Spotify.
No i tak mnie ostatnio dopadło, że jednak nie używam jej ;-)
Jakoś tak w podobnym czasie albo i wcześniej dodałem sobie do Keyboard Maestro skróty klawiszowe do play, stop, prev i next w Spotify i jakoś bardziej ich używam :-)
Fakt, nie mam kontroli nad tym co gra, ale zwykle nie jest mi potrzebna, a jak już mi jest potrzebna to zapominam, że mam w Alfredzie splay i mogę po tym pisać nazwę utworu, płyty czy wykonawcy.
To jest w ogóle ciekawe, że bywają narzędzia o których się zapomina.
Wczoraj pojechałem tramwajem na plażę Stogi i tak w okolicach opisanych jako plaża naturystów zaczęło padać i ja zawróciłem, dotarłem do tramwaju tak mokry, że wyglądało jakbym cały wpadł do wody, oczywiście do tego miałem stopy uwalane w piasku, a że nadal padało to nie było ich jak wysuszyć ;-)
Próbowałem czymś je oczyścić i w torbie znalazłem pelerynę przeciwdeszczową.... ale nawet wtedy nie wpadłem na to, że to jest odpowiedź na mój problem ;-)
Dopiero tak z 2 godziny później będąc już w hotelu i wyglądając przez okno zobaczyłem ludzi w takich pelerynach i mi zaskoczyło ;-)
Przecież sobie spokojnie mogłem iść "po morzu", będąc w takiej pelerynie ;-)
Z tego samego powodu żadne ToDo listy i podobne dla mnie nie działają na dłuższą metę, bo zapominam o nich, to samo robienie notatek...
Podobne postybeta
Nie każde miejsce jest idealne na prakacje (aka workation ;-))
Prakacje ;-)
Nie wierze w polyglot developer, ale... ;-)
Hexenkochbuch dla kleistów ;-)
Strach się bać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz