Kolejny świetny pomysł MEN -
wliczanie oceny z religii do średniej.Zabawne, ale pomysł ten prowadzi do wypaczonej wersji
zakładu Pascala. Tam wygrać można było tylko wierząc w Boga, tutaj tylko chodząc na religię i w razie potrzeby ją rzucając ;-)Ciekawe czy któryś z rodziców przeprowadzi taki manewr ;-)Zakład Pascala:
| Bóg istnieje | Boga nie ma |
Wierzysz | 1 | 0 |
Nie wierzysz | -1 | 0 |
Jeżeli Bóg istnieje i w Niego wierzysz to po śmierci otrzymasz nagrodę [1 punkt], jeżeli nie istnieje i wierzysz to nie otrzymasz ani nagrody, ani kary [0 punktów], jeżeli nie wierzysz i istnieje to zostaniesz ukarany [-1 punkt], a jeśli nie istniej i nie wierzysz to nie będzie ani kary, ani nagrody [0 punktów]. Jedynym więc logicznym zachowaniem jest wiara, bo tylko ona prowadzi do wygranej.Podobnie w zakładzie MENu:
| Średnia rośnie z oceną z religii | Średnia maleje |
Chodzisz na religię | 1 | -1 |
Chodzisz "wybiórczo" | 1 | 1 |
Nie chodzisz | 0 | 0 |
Celem gry jest osiągnięcie najwyższej średniej.Jeżeli chodzisz zawsze [niezależnie od ocen i ich wpływu na średnią, to zyskujesz jeżeli ocena z religii podnosi Ci średnią, a przegrywasz gdy Ci ją obniża], jeśli nie chodzisz to nie możesz zyskać nic w żadnym z warunków, jeżeli jednak chodzisz gdy Ci się to opłaca to zyskujesz zawsze ;-)Z tym, że zakład Pascala był tylko sprytnym sposobem do nakłaniania niepewnych do wiary, a zakład MENu promuje oportunistyczne podejście do religii ;-)
Podobne postybetaTrybunał zdecydował.Moto zakładNauka, głupczePostęp... powolny postępDo chudości przez szantaż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz