Są takie książki które są odpowiednikiem tego co w języku angielskim nazywa się comfort food.
Czytałem Dune i mi jakoś nie wchodzi, to przeszedłem na The End of Eternity Asimova, ale też mi nie wchodzi....
Więc sięgnąłem po Dodgera aka Spryciarza z Londynu i to mi wchodzi :-)
Czytałem Dune i mi jakoś nie wchodzi, to przeszedłem na The End of Eternity Asimova, ale też mi nie wchodzi....
Więc sięgnąłem po Dodgera aka Spryciarza z Londynu i to mi wchodzi :-)
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Comfort zone to zło!
Czytelniczy listopad
Dune to chyba nie jest SF...
Spryciarz z Londynu i kilka uwag o tłumaczeniu
Złudne poczucie bezpieczeństwa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz