Comfort zone to jest zdradliwa bestia.
Człowiekowi w niej dobrze, łatwe wszystko jest, proste, spokojne.. Tylko straszliwie nudne. Z czasem ta nuda i ogólne niezadowolenie z braku zmian i wzrostu się kumulują, ale reakcją na nie może być jeszcze głębsze zagrzebanie się w comfort zone.
A z comfort zone trzeba uciekać!
Bo choć wygodna, przewidywalna i miła to też podstępna. Im dłużej przebywasz w jej obszarze tym trudniej ci ją opuścić. Tym łatwiej Ci wrócić do starej, sprawdzonej metody.
A to znaczy, że zaczynasz się bać zmian, boisz się nowości i wypadasz z obiegu. Problemy próbujesz coraz częściej rozwiązywać tak jak zawsze. Na proste i znane to działa, na nowe nie. Znane zwiększają nudę i wpędzają w apatie, nieznane budzą lęk.
Z młodego obiecujące, zmieniasz się w starego zgorzkniałego..
A to szkoda ;-)
Dlatego trzeba opuścić comfort zone!
Najpierw powoli, bez zrywów, żeby ta mała małpka w środku się nie przestraszyła.
Zmień godzinę pojęcia do pracy, albo sposób powrotu z niej. Spróbuj zająć się problemem od drugiej strony, zawsze przecież możesz później wrócić do starej metody jakby nowa się nie pojawiła.
W domu zapisz sobie na kartce różne "rozrywki", których nie uprawiasz zbyt często. Weź kostkę i wylosuj jedną z tych rzeczy. Zrób ją!
Wypisz sobie rzeczy których się chcesz nauczyć, wylosuj jedną i spróbuj zrobić pierwszy krok.
Z czasem powinno być łatwiej ;-)
Z czasem może mi się w końcu nawet wymyślić jak zrobić aplikację mobilną, która pomoże w opuszczeniu comfort zone ;-)
Na razie wiem, że dużo będzie miała losowania i stawiania wyzwań.
Człowiekowi w niej dobrze, łatwe wszystko jest, proste, spokojne.. Tylko straszliwie nudne. Z czasem ta nuda i ogólne niezadowolenie z braku zmian i wzrostu się kumulują, ale reakcją na nie może być jeszcze głębsze zagrzebanie się w comfort zone.
A z comfort zone trzeba uciekać!
Bo choć wygodna, przewidywalna i miła to też podstępna. Im dłużej przebywasz w jej obszarze tym trudniej ci ją opuścić. Tym łatwiej Ci wrócić do starej, sprawdzonej metody.
A to znaczy, że zaczynasz się bać zmian, boisz się nowości i wypadasz z obiegu. Problemy próbujesz coraz częściej rozwiązywać tak jak zawsze. Na proste i znane to działa, na nowe nie. Znane zwiększają nudę i wpędzają w apatie, nieznane budzą lęk.
Z młodego obiecujące, zmieniasz się w starego zgorzkniałego..
A to szkoda ;-)
Dlatego trzeba opuścić comfort zone!
Najpierw powoli, bez zrywów, żeby ta mała małpka w środku się nie przestraszyła.
Zmień godzinę pojęcia do pracy, albo sposób powrotu z niej. Spróbuj zająć się problemem od drugiej strony, zawsze przecież możesz później wrócić do starej metody jakby nowa się nie pojawiła.
W domu zapisz sobie na kartce różne "rozrywki", których nie uprawiasz zbyt często. Weź kostkę i wylosuj jedną z tych rzeczy. Zrób ją!
Wypisz sobie rzeczy których się chcesz nauczyć, wylosuj jedną i spróbuj zrobić pierwszy krok.
Z czasem powinno być łatwiej ;-)
Z czasem może mi się w końcu nawet wymyślić jak zrobić aplikację mobilną, która pomoże w opuszczeniu comfort zone ;-)
Na razie wiem, że dużo będzie miała losowania i stawiania wyzwań.
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Comfort book
Rammstein 2024 x4?... a jedna x5 ;-)
Wylosuj miejsce na mapie i idź tam ;-)
Spryciarz z Londynu i kilka uwag o tłumaczeniu
Galileoskop złożony ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz