wtorek, kwietnia 04, 2023

O wojsku

Nie wiem jak u Was, ale przyznam, że wojna w Ukrainie zmieniła mój stosunek do wojska.

Już od paru lat byłem bardziej otwarty na ideę armii jako takiej, tzn. nadal uważam ją za szaloną rzecz, ale Si vis pacem, para bellum i rzeczywiście jak inni nie chcą nie mieć armii to Ty też musisz ją mieć.

Ale mimo tego nadal armia wydawała mi się zabawna, np. w tym roku jadąc na Hel widziałem grupę dzieciaków z jakiejś szkoły wojskowej i kiedyś bym mógł w głowie się trochę z nich podśmiewać, teraz już nie.  

Chociaż nadal jestem przeciwnikiem poboru i zwolennikiem armii zawodowej, bo trudno mi uwierzyć by powiedzmy tygodniowy kurs co roku sprawiał, że ludzie po zasadniczej służbie wojskowej byliby wiele warci.

Ale jakaś forma takiego bycia w aktywnej rezerwie, czy jako to nazwać by była dobra.

Wiem, że jeszcze te 15 lat temu w branży IT jak przychodził kandydat z historią np. na misjach w Bośni to było to jakoś tak dziwnie interpretowane. W takich Stanach weterani są kochani przez masę firm. W mojej poprzedniej firmie CEO to ex oficer z atomowej łodzi podwodnej.

Tu w Finlandii każdy facet był w wojsku, a jak nie chciał do wojska to w czymś bardziej cywilnym i może tego nie czuć na codzień, ale chyba mają jako kraj ciut poważniejsze podejście do tych spraw ;-)



Podobne postybeta
Pogoda emigracyjna ;-)
Konwerter, Nexus One i Bayes ;-) czyli co mi głowę zawracało w ciągu ostatnich paru dni ;-)
Granica
"Cud"
Książkowy wrzesień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz