Moje projekty / OpenOffice.org2GoogleDocs / Bloggeroid / Gadacz / Chrome2Chrome / Kontakt ze mną   

piątek, marca 03, 2017

Gdzie by się tu przenieść...

Chodzi za mną pomysł zrobienia sobie jakiejś listy wydarzeń, rzeczy, czy postępków władzy których wystąpienie przybliży mnie do decyzji o opuszczeniu kraju.
Trochę mam z tym kłopot bo gdzieś tam we mnie tkwi przeczucie, że rozwalenie TK, deforma edukacji, rozwalanie armii, odbieranie emerytur i inne podobne już dawno wyczerpały przesłanki do wyjazdu i teraz głównie się oszukuję i próbuję tego nie widzieć.
Głównym hamulcem jest chyba to, że mnie osobiście nic się nie dzieje, ale można dodać takie przerażające "jeszcze" do tego nic niedziania... i trzy kropki...

Mam tu mieszkanie, rodzinę, najlepiej mówi mi się po polsku i do końca nie wiem gdzie jest lepiej..

Te prawie 3.5 roku temu rozważałem kierunek emigracji głównie w oparciu o pogodę ale od wtedy trochę się pozmieniało.

Teraz na liście mam (w kolejności przypadkowej):
- Szwecja,
- Kanada,
- Nowa Zelandia,
- Czechy

Co najlepsze jakieś 2 lata temu miałem możliwość wyjazdu do Szwecji to wybrzydzałem.

Chciałbym kraju lewicowego, nowoczesnego i świeckiego.
Takiego gdzie jak ludzie wyznają religię to robią to w domu czy w świątyniach i jest to ich prywatna sprawa, a jak jakiś polityk zaczyna mówić o religii to go przeganiają.
Takiego gdzie o praktykach medycznych decyduje się na podstawie faktów naukowych.
Takiego gdzie dba się o przyrodę.
Takiego gdzie szanuje się prawo i zasady.

Może nie wszystkie z krajów z mojej listy pasują do takiego obrazu, ale co tam.

Z tego co widziałem pensje w IT we wszystkich tych krajach są porównywalne z polskimi, może nawet niższe*.
Pierwszym światem wg Google z tych krajów z mojej listy jest tylko Kanada bo tylko tam dostępna jest większość towarów z Google Play Store.
Najdłuższą średnią życia mają mieszkańcy Szwecji (chociaż tylko Czechy odstają).
We wszystkich poza Czechami ponad 85% populacji mówi po angielsku.
Najcieplej jest na Nowej Zelandii, najbardziej zmienny klimat wydaje się być w Kanadzie.
Nowa Zelandia ma tego plusa, że przez to iż jest tak potwornie daleko od reszty świata to w razie konfliktu jądrowego pewnie nikomu się nie będzie tam chciało posłać żadnej głowicy... chociaż nie wiem po co ktokolwiek miałby atakować też Czechy.

Nie mam pojęcia, który z tych krajów jest najlepszy... a może jest jeszcze jakiś lepszy?
Z drugiej strony, co sobie ponarzekałem to moje ;-)


* - biorąc pod uwagę koszty życia.


Podobne postybeta
Jak apokalipsa to nie w Warszawie ;-)
Kopernik i zasada kopernikańska, później Darwin i Teoria Ewolucji... co będzie kolejne? Silne AI czy synetyczne życie?
O prywatnej i publicznej służbie zdrowia.
Za co JKM kocha Putina?
Chmurka prawdopodobieństwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz