Co łączy Kopernika* i Darwina?
Że dzieła obu były tępione przez religię w Europie.
Głównie przez to, że kwestionowały pewne teologiczne założenia chrześcijaństwa**.
Heliocentryzm Kopernika kwestionował podział świata, wcześniej obowiązywał model, który ładnie wpisywał się w opis Wszechświata promowany przez kościół, Ziemia była w centrum Wszechświata, otaczały ją niebiosa, a pod nią było piekło.
Był jeden Bóg, który stworzył Ziemię i wszystko na Ziemi.
Idea promowana przez Kopernika sprawiała, że ludzie mieli głupie pomysły. Taki Giordano Bruno pytał np. o to jacy ludzie żyją na Wenus, a jacy na Marsie... co prowadzić mogło do bardzo niemiłych pytań o to czy tamci też mieli swojego zbawiciela... a to do kwestionowania dogmatu o trójcy i tak dalej....
Religia po wojnie z heliocentryzmem wyszła poobijana.
Cofnęła się do twierdzenia, że może te wszystkie latające kamulce latają sobie tak jak to sugerował Kopernik i Galileusz, że może opisuje ten cały mechanizm matematyka zaproponowana przez Newtona. Ale to tylko dowód na moc Boga. Który kamulcom dał piękne matematyczne równania, które sterują ich ruchem. Ale tutaj na dole WSZYSTKO jest boskim dziełem i Bóg osobiście stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo.
Ludzie już od dłuższego czasu widzieli podobieństwa między różnymi organizmami, wiedzieli, że organizmy się najpewniej zmieniają w czasie. Ale to się jeszcze jakoś szczególnie nie kłóciło z religią. Ogólnie akceptowano, że ludzi, zwierzęta i rośliny stworzył Bóg i że niektóre z nich może się trochę później zmieniały...
I wtedy przyszedł Darwin z doborem naturalnym.
Nagle ktoś zaczął twierdzić, że człowiek pochodzi od przodka, którego dzieli z małpami, ba że wszystkie organizmy na Ziemi są spokrewnione...
To nie Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, to dobór naturalny stworzył człowieka...
Znów był problem. Religie próbowały tępić Teorię Ewolucji, niektóre nadal to robią (Islam jest tu bardzo aktywny, chociaż wielu chrześcijan też).
Kościół katolicki szybko wykazał się sprytem i jakoś szczególnie z ewolucją nie wojował. Głównie przez to, że już od dłuższego czasu twierdził, że zapisy Biblii są natchnione, ale że trzeba je czytać symbolicznie, nie literalnie.
Doszło do tego, że papież stwierdził, że ewolucja nie jest sprzeczna ze Stworzeniem.
Religia wycofała się do Boga jako kogoś kto stworzył życie i rozum.
I teraz pojawia się pytanie ;-)
Czy wcześniej kolejnym ciosem w religię będzie silna AI, czyli stworzenie rozumu, czy może syntetyczne życie - komórki zbudowane całkowicie przez człowieka?
Wydaje mi się, że syntetyczne życie jest bliżej. Już powoli udaje się produkować niektóre kawałki komórek i pewnie tu technologia będzie się szybciej rozwijała.
W silnym AI najpewniej pomogą nam szybsze komputery, a tutaj się na razie nie zapowiada by miały powstać jakieś dużo szybsze.
Chociaż ciągle czekam na Singularity*** ;-)
I syntetyczne życie zaatakuje bardziej fundamentalne podstawy religii. Trudno będzie mówić o jakimś cudownym akcie tchnięcia życia w zarodek, czy podobnych...
Pytanie tylko kiedy się ten kolejny krok wykona.
20 lat? ;-)
* - i Galileusza i Giordano Bruno i paru innych, ale Kopernik był pierwszy,
** - nie czarujmy się, de facto w sprawach naukowych inne religie się w ogóle nie liczyły przez ostatnie ~500-1000 lat. To unikatowa mieszanka antyku, chrześcijaństwa i germańskich zwyczajów w Europie sprawiła, że powstał ferment, który pozwolił na rozwój nauki i powstanie nowoczesnego społeczeństwa,
*** - ale im więcej czytam Kurzweila tym częściej mam wrażenie, że niestety się myli
Podobne postybeta
Teoria ewolucji vs hipoteza kosmicznych siewców życia vs hipoteza kreatora vs hipoteza kreatora na młodej Ziemi - mecz przy pomocy Bayesa :-)
"Skoro ludzie wyewoluowali z małp to czemu małpy nadal istnieją?"
Iluminacja... czyli "Oświeciło mnie"...
O książkach
Patriotyzm
niedziela, marca 05, 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz