poniedziałek, czerwca 27, 2016

Debile....

To, że Brytyjczycy zagłosowali za Brexitem mnie przeraża, ale sprawia też, że mam ataki dzikiego śmiechu....
Szczególnie gdy czytam o brexitowcach, którzy teraz zdają sobie sprawę z tego, że właściwie nie mieli bladego pojęcia za czym głosują (albo głosowali za czymś całkiem innym niż to co dostaną*), albo znowu gdy pomyślę, że jest duża szansa, że za jakiś czas ci którzy wymachiwali radośnie Union Jackiem nawołując do brexit'u będą musieli zmienić flagę bo Szkocja i Irlandia mogą się odłączyć.

Ludzie lubią krytykować demokrację i uzasadniać niechodzenie na wybory tym, że ich głos nie ma znaczenia....
No to mieszkańcy Wielkiej Brytanii właśnie się przekonują, że ma.

Ci którzy głosowali za brexit'em w ramach protestu "przeciw" (dowolnej rzeczy), albo ci którzy byli za zostaniem, ale nie poszli zagłosować.

Jak dla mnie głosowanie za brexit'em pokazuje nie tylko to, że każdy głos ma znaczenie, ale też to, że chorobą demokracji nie jest wcale brak reprezentacji (OK, poza UK gdzie mają debilne okręgi jednomandatowe, dzięki czemu ich obecny parlament jest jednym z najmniej reprezentatywnych w historii), czy brak polityków na których można głosować, ale przede wszystkim lenistwo intelektualne wyborców.

Łatwo jest uznać, że jest źle bo:
- imigranci,
- regulacje,
- wtrącanie się,
- zabierają kasę.

Niż zastanowić się czy w ogóle jest źle (bo ludzie są bardzo słabi w ocenianiu tego czy jest źle), a jeśli jest źle to co może być tego przyczyną i jak można by to było sprawdzić....
Do tego lubią wierzyć w swoje życzenia.
Myślą często tak "pozbędziemy się UE, nie będziemy musieli płacić!" ale nie dopuszczają nawet do siebie myśli "nie będziemy mieli dostępu do rynku UE, będziemy musieli płacić cła i inne opłaty, z których kraje w UE są zwolnione".

Jest jeszcze jedna nauka, politycy to często debile... W celu uzyskania małej przewagi stawiają jak widać na rzeczy, które niosą bardzo duże ryzyko, bo uznają, że ich punkt widzenia jest słuszny, nikt nie zaryzykuje, a jest szansa na kilka procent w wyborach.... Premier Cameron się przekonał....
Symulowany seks ze świnią, który odegrał kiedyś to pikuś przy tym jak teraz przeszarżował....


* -  ciekawy artykuł na Quorze o tym co może oznaczać Brexit (i to pisany jeszcze PRZED referendum)


Podobne postybeta
I po wyborach :-)
"Dziennikarze" to debile
Atlas zbuntowany, ale na odwrót ;-)
To i ja planowałem zamach stanu?
Głupi nacjonalizm, głupi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz