sobota, listopada 23, 2013

Nexus 5 po jednym dniu.

Taka nawet nie recenzja, a po prostu kilka słów po dniu używania ;-)
Całkiem fajny telefon. Nie jest taki premium jak Nexus 4, ale wychodzi mu to wg mojej oceny na plus.
Nie ma wrażenie kruchości, która jednak występowała w Nexus 4. Bo choć sam telefon był i jest bardzo porządnie wykonany, to jednak szkło na plecach sprawia, że wydaje się być bardzo delikatny.
Nexus 5 ma tu przewagę plastikowego tyłu, ale o wiele przyjemniejszego w dotyku niż plastik znany z wielu produktów Samsunga.
Dodatkową zaletą jest pewniejszy chwyt.

Sam wybrałem białą wersję z 32 GB, bo ostatnio powoli 16 GB przestawało mi wystarczać. Głównie dzięki Spotify i zdjęciom ;-)
Telefon jest strasznie szybki. Już Nexus 4 był i jest bardzo szybki, a to co teraz dostajemy jest jeszcze szybsze!

Wszyscy narzekają na aparat, ale mnie się podoba. Jest lepszy od tego z Nexus 4, a ten znów był dużo lepszy od tego z Nexus S, który był tak z milion razy lepszy od tego z G1 ;-)
Próbowałem robić zdjęcia wieczorem wracając z pracy i są w mojej ocenie o wiele wyraźniejsze niż analogiczne zdjęcia wykonane przy pomocy Nexus 4.



Na Nexus 4 wyglądało to jakoś tak:



A jak widać warunki oświetleniowe były lepsze.

Stąd chociaż aparat Nexus 5 nie umywa się do tego z iPhone 5S to jest to najlepszy aparat w Nexusach ;-)

Wadą jest bardzo cichy głośniczek. Nexus 4 był cichy, ale 5 jest cichsza. W przypadku trzymania telefonu w kieszeni trzeba liczyć na wibrę ;-)

Ogólnie jestem zadowolony.

posted from Bloggeroid




Podobne postybeta
Nexus 4 - pierwsze wrażenia
Nexus R - czyli mój telefon marzeń ;-)
Moto 360 i Lollipop na Nexusach
Jak upolować satelitę? :-)
Wolne komputery nie pozwalają się skupić....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz