Mój obecny, mający prawie 7 lat zaczyna rozrabiać, a nowy oznaczałby np. kolejne 3 lata BEZ badań technicznych :-) które mnie zawsze stresują (a to samochód badają, a nie mnie!)
Ma to swoje uroki.
Wady też, bo co ja zrobię ze starym? ;-) No i moje autko obecne lubię. Drań się naraził problemami z bezpiecznikiem, ale jednak go lubię...
Nie ma to jak dylemat na święta ;-)
#toBlogger
Podobne postybeta
Półsprawny Gadacz....
Co się odwlecze, to nie uciecze ;-)
Atak klas anonimowych
60000 km...
Gadżetomania...... tak, jestem na nią chory
Poczekać do 10 stycznia aż się zaczną promocje na "rocznik 2012". Następnie puścić ogłoszenie w firmie czy ktoś nie chce kupić samochodu i spróbować się dogadać na wspólny zakup w salonie (jak kupujesz dwa to od razu jest przyzwoity rabat). Stary w rozliczeniu do salonu.
OdpowiedzUsuń