poniedziałek, stycznia 24, 2011

Jak oni to dowiozą? ;-)

Ha! W ramach uzupełniania mojej biblioteczki o wszystkie książki Terry'ego Pratchetta po angielskiemu zrobiłem właśnie moje największe ilościowo zamówienie na Amazon.co.uk :-) 16 sztuk książek :-) Kurier mnie pewnie będzie chciał zabić ;p
Na następny raz zostanie mi jeszcze 7 książek ze Świata Dysku i trzeba będzie zacząć spisywać co już po angielsku mam, a czego nie z pozostałych książek Pratchetta :-)
Kolejny będzie Arthur C. Clarke [choć przyznam, że jakoś ACC mi gorzej wchodzi po angielsku niż Pterry].

A po co kupuję wszystkie książki Pratchetta po angielsku jak je mam już po polsku? Bo zauważyłem, że posiadanie książki i jej tłumaczenia to tak jakby mieć 2 książki tego autora. Jak się je czyta w jakimś odstępie to za każdym razem jest coś nowego :-) [Z Pterrym jest tak, że jak na razie jest jedna książka, czyli Wolni Ciut Ludzie (albo Wolni Ciutoludzie w innym tłumaczeniu, lub Wee Free Men w oryginale], która ma 2 polskie tłumaczenia, przez co mamy 3 książki z jednego tytułu :-), a zrobią to w lutym kolejnej książce i pewnie później jeszcze jednej :-)].
Drugie jest to, że to jest jednak świetna metoda nauki języka. Jeszcze oglądanie filmów pomaga (i tu dziękuję Buffy bo dzięki temu serialowi chciało mi się oglądać na szwedzkim kanale TV4 [już chyba nie ma, a był świetny) filmy ze szwedzkimi napisami i z oryginalnym angielskim dźwiękiem).
A jednak języka się trzeba uczyć ciągle.

Aż się doczekać nie mogę :-)
Jeden problem, że biblioteczek wolnych już nie ma ;-)


Podobne postybeta
Netflix w służbie nauki - nauki języka ;-)
Mój pierwszy polski Subway ;-)
Szczęśliwe nieszczęścia ;-)
The Shepherd's Crown
Po roku...

2 komentarze:

  1. A próbowałeś czytnika ebooków? Od dwóch tygodni czytam na Kindlu i jestem bardzo zadowolony.
    Motywacja do doskonalenia znajomości języka ang. rośnie, a czytnik ma na pokładzie dwa wbudowane porządne słowniki ang.-ang (i możliwość text-to-speech, ale to zabawka). RobertP

    OdpowiedzUsuń
  2. @RobertP - o czytniku myślałem i myślę, ale jakoś na razie mnie nie przekonują no i takie książki jak Pterry'ego to chcę mieć papierowe :-)
    Może kiedyś kupię też ich e-wersje, ale teraz chcę papierowe :-)

    OdpowiedzUsuń