Przez ostatnie ~15 lat? Pensję dostawałem tak najpóźniej do 28 każdego miesiąca, a teraz tak do 10 kolejnego miesiąca (coby można było policzyć autorskie).
I nawet bym nie przypuszczał jak mi to zaburzy finanse ;-)
Już parę razy w tym roku miałem sytuację, że bałem się o swoją płynność finansową ;-) (OK, to że przez 2 miesiące czekałem na zwrot kosztów podróży do Finlandii też było ciut winne ;-), szczególnie że jeszcze mi się kilka wyjazdów na to nałożyło)
Bo mój model był zawsze taki, zaraz po pensji kupowałem obligacje, na początku kolejnego miesiąca robił się przelew na inwestycje, tak w połowie miesiąca się karta kredytowa spłaca, a jeszcze co parę dni są różne rachunki.
Tylko, że w momencie jak pensja jest 10 to nagle mój model się wali ;-) i trzeba by było poprzesuwać daty... stąd na razie chcę pójść prostszą drogą i będę próbował zostawić na koncie jakiś bufor.
A wszystko przez to, że dostaję ciut więcej. Swoją drogą to jest już nawet nie first world problem, a ogólna dekadencja ;-)
Podobne postybeta
JNI i łańcuchy ;-)
Chrome2ChromeV2 - działamy przez chrome.storage.sync :-)
Takie tam dywagacje
Bonusy, koszty autorskie i limit 30 krotności...
Pociąg pociągowi nierówny ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz