Byłem na marszu 4 czerwca, dużo było ludzi :-)
Dotarłem w okolice placu Zamkowego, ale to już było w okolicach hasła "marsz uznajemy za zamknięty" ;-)
Masa ludzi szła, co fajne znów byli młodzi ludzie :-)
Policzono się, widać, że dużo nas jest. Ciekawa sprawa jak wszedłem już na Marszałkowską to wszyscy ludzie szli w jednym kierunku i w jednym celu ;-)
To było z dobrych.
Ze złych, książka mi się wzięła i skończyła... a nawet nie książka, a cały cykl książek, czyli Silver Ships.
Tak próbowałem zacząć Lost Fleet, ale na razie mnie nie porwało (pół strony przeczytałem ;-)), więc na razie jestem na Bobiverse, a rozważam czy nie wrócić do Project Hail Mary :-)
Te 24 książki z Silver Ships (czy de facto 20 książek z Silver Ships i 4 z Pyreans chwilę czytałem, kupiłem je w listopadzie, co by znaczyło, że przeczytałem je w pół roku... co by dawało 4 książki na miesiąc... pierwsza z książek z serii Pyreans była 11 książek temu, a zacząłem ją w pociągu wracając z Juraty, czyli 27 marca... to wychodzi mi 11 książek na powiedzmy 2 i 1/3 miesiąca...
Przy okazji, w międzyczasie dowiedziałem się o jeszcze jednej serii tego samego autora, w tym samym wszechświecie, chociaż możliwe, że bez mieszania... więc Axis Crossing będzie chyba zamiast pierwszej z Bobiverse... ale to się jeszcze okaże :-)
I resorówki ;-)
Z "mojego" 28 piętra widzę coś takiego:
Podobne postybeta
Feeling Good SF :-)
Czerwiec - podsumowanie czytelnicze ;-)
Nic nie robienie męczy
Kolejne książki :-)
Książki w grudniu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz