Jak to jest, że ostatnimi czasy większość filmów które mi się podobają to musciale?
Tak przez ostatnie pół roku to były głównie musicale.
Chyba najpierw był Pitch Perfect, Pitch Perfect 2 i Pitch Perfect 3.No były genialne :-) i wcale nie chodzi o brunetkę o imieniu Anna ;-)
Później Mamma Mia! i Mamma Mia! Here We Go Again.
A teraz Greas the Rise of Pink Ladies. (OK, trochę chodzi o Jane ;-))
Chociaż fakt, na razie Hamilton mnie jakoś nie porwał ;-) może za bardziej musicalowaty, a za mało filmowy. Za to bym bardoz chętnie obejrzał występ, a jeszcze chętniej film (chociaż jeszcze nie ma, a podobno mieli kręcić) z The Book of Mormon, bo teksty są genialne :-)
[dodane chwilę po opublikowaniu]
Dotarło do mnie, że Pitch Perfect to tak naprawdę nie jest muiscal ;-) tam jest śpiewanie, ale musical to to nie jest ;-)
Podobne postybeta
Wiedźmin mnie pokonał ;-)
Czy "Nowy" Blogger znaczy, że Blogger będzie żyć?
BuffyPedia... wzięła i zniknęła ;-)
Czemu mam żal do Razem
Raport z emigracji ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz