Moja polonistka w LO uważała, że nie umiem pracować z cytatami i miała rację nie umiałem i nie umiem, a do tego nie lubię czytać czegoś gdzie jest masa cytatów.
Przedstaw swoją wizję, a nie dawaj mi 40 czy więcej cytatów... każdy napisany w innym stylu, w innym czasie. Czego to ma dowodzić? Tego, że dziś jak spojrzysz na to w taki sposób to sobie możesz w tych cytatach dostrzec swoje myśli?
To już nawet podobno Kolumb odkrył (OK, pewnie ktoś inny, ale albo w Był sobie człowiek albo w Strażnikach Czasu Orsona Scott Carda było to przypisane Kolumbowi), że wśród starożytnych można znaleźć teksty za każdą niemal opinią....
Cytaty mnie wkurzają bo właśnie, to są opinie. Opinie są fajne, ale są opiniami nie faktami. Ale używanie cudzej opinii do przekształcenia swojej w fakt jest dziwne....
Stąd gdy dziś czytałem "Your Symphony of Selves: Discover and Understand More of Who We Are" to wiele razy przeklinałem autorów... co mnie obchodzą cytaty z św Augustyna, bajki buddyjskie czy teksty tego starego oszusta Freuda?
Wkurzyli mnie i tyle. Tak dalej pójdzie porzucę książkę bo nie wydaje mi się bym z niej coś miał wynieść....
Podobne postybeta
Czy można śnić 2 lub więcej snów w tym samym momencie? ;-)
Strach ma wielkie Google
Kupić bilet czy nie kupić? Oto jest pytanie....
Wszyscy jesteśmy małpami
Znajomości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz