Głośno się robi co jakiś czas w koło 5G.
Tego, że Huawei jest tu potęga, że zachodnie firmy przegapiły 5G.
Ale ja się zastanawiam co właściwie 5G wnosi.
Od strony technicznej są tam genialne rzeczy, jak formowanie wiązek w komórce tak by transmisja do urządzenia odbiorczego była nie dookolna, czy nawet kierunkowa, ale w wiązce, co powinno pozwolić na ogólnie mniejszą moc i wyższe prędkości, ma być większe spektrum czyli powinno się dać przyspieszyć transmisje jednocześnie zwiększając ilość urządzeń które jednocześnie mogą transmitować.
To wszystko fajne, ale nie jestem przekonany czy to jest nam właściwie potrzebne.
Urządzenia IoT mogłyby dzięki 5G operować na wyższych transferach, ale po co? Większość tych urządzeń, jeśli nie wszystkie ma raczej tryb pracy fire and forget, a nie taki gdzie jest konieczny ciągły przekaz tego co się dzieje w urządzeniu.
Jakieś elektroniczne niańki zyskają, bo będą mogły przesyłać wyższe rozdzielczości do jakiegoś urządzanie rejestrującego...
Ale nadal trzeba to będzie wypchnąć na zewnątrz albo gdzieś przechować, a 5G tu problemu nie rozwiązuje.
Mam teraz w domu downlink na poziomie 512 Mbps i tak zwykle nie leci więcej niż 100 Mbps bo serwery po drugiej stronie nie mają takiej przepustowości.
Fajnie będzie mieć transfer w 5G na poziomie 20Gbps, ale po co?
W moim odczuciu obecne transfery jakie mamy są blisko tego czego potrzebujemy.
Doszły do tego samego poziomu co komputery. Zwiększenie 2x czy nawet 20x nie zmienia znacząco warunków używania.
Czekanie na stronę 10ms zamiast 100ms jest niezauważalne.
Stąd, na dziś wydaje mi się, że 5G to takie szpanowanie, a nie realna potrzeba.
Większych zmian w świecie spodziewałbym się po tym co może się stać gdy ruszy StarLink od SpaceX.
Internet na całej powierzchni Ziemi to będzie coś... 5G na razie do mnie nie trafia.
Tego, że Huawei jest tu potęga, że zachodnie firmy przegapiły 5G.
Ale ja się zastanawiam co właściwie 5G wnosi.
Od strony technicznej są tam genialne rzeczy, jak formowanie wiązek w komórce tak by transmisja do urządzenia odbiorczego była nie dookolna, czy nawet kierunkowa, ale w wiązce, co powinno pozwolić na ogólnie mniejszą moc i wyższe prędkości, ma być większe spektrum czyli powinno się dać przyspieszyć transmisje jednocześnie zwiększając ilość urządzeń które jednocześnie mogą transmitować.
To wszystko fajne, ale nie jestem przekonany czy to jest nam właściwie potrzebne.
Urządzenia IoT mogłyby dzięki 5G operować na wyższych transferach, ale po co? Większość tych urządzeń, jeśli nie wszystkie ma raczej tryb pracy fire and forget, a nie taki gdzie jest konieczny ciągły przekaz tego co się dzieje w urządzeniu.
Jakieś elektroniczne niańki zyskają, bo będą mogły przesyłać wyższe rozdzielczości do jakiegoś urządzanie rejestrującego...
Ale nadal trzeba to będzie wypchnąć na zewnątrz albo gdzieś przechować, a 5G tu problemu nie rozwiązuje.
Mam teraz w domu downlink na poziomie 512 Mbps i tak zwykle nie leci więcej niż 100 Mbps bo serwery po drugiej stronie nie mają takiej przepustowości.
Fajnie będzie mieć transfer w 5G na poziomie 20Gbps, ale po co?
W moim odczuciu obecne transfery jakie mamy są blisko tego czego potrzebujemy.
Doszły do tego samego poziomu co komputery. Zwiększenie 2x czy nawet 20x nie zmienia znacząco warunków używania.
Czekanie na stronę 10ms zamiast 100ms jest niezauważalne.
Stąd, na dziś wydaje mi się, że 5G to takie szpanowanie, a nie realna potrzeba.
Większych zmian w świecie spodziewałbym się po tym co może się stać gdy ruszy StarLink od SpaceX.
Internet na całej powierzchni Ziemi to będzie coś... 5G na razie do mnie nie trafia.
posted from Bloggeroid
Podobne postybeta
Pixel i iPhone mają chyba inne "filozofie" pracy z radiem ;-)
Przechodzę na iPhone'a...
Telefon lepszym aparatem niż prawdziwy aparat ;-)
Biurko
Social networks, mapy i papierowy organizer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz