Google chyba już wie, że czasy programistów jako klepaczy formatek dawno minęły i że teraz by móc być w okolicach bleading edge, albo w ogóle by podążać za peletonem trzeba robić coś poważniejszego.
Główny nacisk w tym roku* położyli na sztuczna inteligencję.
Pokazali kolejną wersję TPU (czyli TensorFlow Processor Unit).
Machine Learning zaczyna powoli zjadać software. Aż się cieszę, że w pracy właśnie zmieniłem projekt na taki w którym będziemy dotykali się z machine learningiem :-)
Do tego wypada się uczyć TensorFlow**.
Dla tych, którzy chcą używać sztucznej inteligencji bez bawienia się nią samemu pokazali masę API do rozpoznawania obrazów, głosu i podobnych.
Z drugiej strony jako dowód na to, że czasy klepaczy formatek się kończą pokazali App Maker'a.
App Maker pozwala na tworzenie prostych "aplikacji", które w większości firm teraz tworzą ludzie z innych działów niż IT, a które niosą na sobie ciężar takiego codziennego utrzymania firmy.
Wszelkie systemy do rozliczania delegacji, urlopów, zarządzania treningami.
Pokazali, że moja poprzednia firma była jednym z testerów i zbudowała przy pomocy App Makera system do śledzenia treningów.
Google dało też prztyczka w nos Oracle'owi dogadując się z JetBrains tak by Kotlin stał się oficjalnie jednym z języków wspieranych na Androidzie.
Firebase jest coraz ważniejszym elementem układanki.
Ogólnie było ciekawe, to była udana gwiazdka ;-)
Trzeba się uczyć machine learningu... i Kotlina ;-)
* - jak i w tamtym, ale w tym roku bardziej
** - moje próby przeniesienia mojej regresji logistycznej z Octave do TensorFlow na razie zawodzą, ale spędziłem nad nimi całe 30 minut ;-)
Podobne postybeta
Google I/O 2016 - subiektywnie o keynote
Gwiazdka tuż, tuż ;-)
Człowiek to dziwne zwierze....
Przemowy współczynnik fajności firmy ;-)
Bonusy, koszty autorskie i limit 30 krotności...
niedziela, maja 21, 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz