Po prawie 2 miesiącach z Ubuntu na domowym komputerze momentami tęsknię za Windowsem ;-)
Głównie za tym, że chociaż ma swoje dziwności, albo nawet dużo swoich dziwności, to jak już coś działa to zwykle działa, a nie tak jak mam na Ubuntu, czyli czasem działa, a czasem nie ;-)
Google Earth nigdy nie udało mi się na Ubuntu uruchomić bo coś pomieszałem w instalacji i teraz nie do końca wiem jak to odkręcić ;-)
SweetHome3D, którego chciałbym użyć do pobawienia się w testowanie różnych układów mebli w mieszkaniu, odmawia współpracy... czasem zaś działa. Bo coś mu się nie podoba w tym jak jest skonfigurowana karta graficzna.
Chrome ze Spotify co jakiś czas się kłócą i mysza przestaje działać. Kiedyś nawet znalazłem jakiś sposób na to, ale też nie zawsze działa.
Klient Google Drive (nieoficjalny) co jakiś czas jakieś pliki skasuje ot tak sobie, sam z siebie ;-)
Filmy z YouTube (a pewnie inne też) na zewnętrznym monitorze szarpią bo Ubunciak nie chce zrozumieć, że jak jest monitor to on jest głównym i na nim dobrze by było pilnować synchronizacji.
Podobno do dysków SSD dodaje się oprogramowanie do migracji systemu, ja nie widzę bym takowe dostał, ale muszę jeszcze poszukać po sieci. A nóż, uda mi się jakoś Windows 7 wrzucić na dysk SSD i jednak go też używać? ;-)
Podobne postybeta
OS X po 1.5 miesiąca... chyba wolę Ubuntu ;-)
OS X, ładny cholernik jest.... ale nie idealny ;-)
Czekanie na mieszkanie ;-)
Feature Request do OSów ;-)
Projekt Yes part 2 ;-)
sobota, sierpnia 09, 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz